eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSpadek temperatury w domu o 1 st...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 141. Data: 2010-02-15 21:48:14
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
    news:hlc4c8$11ps$1@news2.ipartners.pl...

    > Razu pewnego widziałem jak to się miało. Jak tylko fundament związał
    > widziałem rano jadac do pracy że pierwszym elementem jaki posadowili to
    > były schody.
    > śmiesznie to wyglądało - schody w szczerym polu. Wracając z pracy stały
    > już pierwsze krokwie. Na drugi dzień wracając z pracy widziałem że zaczęli
    > kryć dachówką.

    W moich okolicach znam dwa takie domy, ktorych zywot toczyl sie w sadzie. Po
    letnich miesiacach ze scian zaczelo wysypywac sie ocieplenie. Nie wiem
    dokladnie jakie, ale jakis granulat a plyty gipsowe pekaly jak chcialy.

    Pozdro... TK



  • 142. Data: 2010-02-15 22:05:02
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    marko1a pisze:

    > Ostatni raz napiszę.
    > Jeżeli dom akumulacyjny ma zmagazynowane jak słusznie zauważyłeś więcej
    > energii bo jest w końcu akumulacyjny to jeżeli mamy tą samą przegrodę
    > izolacyjną co w domu nieakumulacyjnym to z prawideł fizyki wynika że dom
    > akumulacyjny traci tej energii więcej. Dlaczego?


    Traciłby, gdyby miał wyższą temperaturę, a skoro nie ma, to przy tych
    samych oporach cieplnych ścian, tych samych ich powierzchniach i innych
    czynnikach takich samych nie może tracić więcej, bo niby na jakiej
    zasadzie? Słyszałeś kiedyś o zasadzie zachowania energii?

    > Dlatego bo oba domy mając taką samą powierzchnię, te same temperatury
    > wewnątrz pomiesczeń, ale akumulacyjny dom ma dodatkowo zmagazynowaną energię
    > w pewnych fragmentach budynku. Zakładaliśmy cały czas że te fragmenty
    > budynku nazwane akumulatorami potrafią utrzymać te 21stC w pomiesczeniach.
    > Ale aby tak było muszą mieć wyższą temperaturę niż 21stC.

    Nie prawda. Wystarczy, że będą miały temp równą temperaturze powietrza,
    a przy założeniu, że ciepło właściwe ścian i ich masa wielokrotnie
    przewyższają ciepło właściwe i masę powietrza, to drugie by utrzymać
    temperaturę - jak wspomniałeś 21 stC odbiera od murów relatywnie małą
    część zmagazynowanej w murach energii. Owszem..., z czasem powietrze się
    wychładza, ale proces ten przebiega równocześnie z wychładzaniem murów
    gdy kalafiory są wyłączone i nie chce być inaczej.

    Ilość
    > zmagazynowanej wynika z ciepła właściwego tych elementów ich rozmiaru oraz
    > temperatury. Ale aby zaszła wymiana energii z tych fragmentów do
    > pomieszczenie to temperatura tych fragmentów _MUSI_ być wyższa od temp
    > pomieszczenia.

    Owszem, ale my tu rozważamy _utrzymanie_ istniejącej temp, a nie
    ogrzanie powietrza przez cieplejsze mury.

    > Jeszcze raz zaznaczam, że cały czas nawiązuję sytuacji jaką opisujemy że w
    > domu akumulacyjnym jest stale 21stC cyklicznie dzięki ścioanom akumulacyjnym
    > i pieca.
    > Jeżeli więc jest to więcej niż 21stC to znaczy że przegroda w akumulacyjnym
    > dotyka do ciała o wyższej temperaturze niż temperatura pomieszczenia a to
    > oznacza że mamy większe K. W=U * m2 * K
    > Ten wzór który stosujemy wielokrotnie udowadnia nam że z tej przegrody
    > ucieka z domu więcej energii niż w sytuiacji gdy do tej przegrody nie dotyka
    > żaden akumualtor tylko bezpośrednio powietrze pomieszczeniaę. Większe K to
    > po prostu większe straty.

    Aleś się uczepił tego oddawania ciepła ścian powietrzu... Załóż, że
    grzejesz kalafiorami a nie ścianami, czy podłogówką, wtedy wszystko
    będzie przedstawiało się prościej.

    > Każdy cykl w którym mamy naładowany akumulator to są straty.

    To jest jakiś dogmat, bo nie jest trudno wyobrazić sobie sytuację, kiedy
    masz jakąś przestrzeń wyładowaną jakimś rodzajem energii, ale mogą
    zaistnieć warunki, w których ów akumulator będzie przebywał w stanie
    równowagi z otoczeniem i wówczas żadne straty nie zaistnieją. Czy to
    takie trudne do zrozumienia?

    Przyjmij teraz, że w naszej hipotetycznej sytuacji ściany ciężkiego domu
    są właśnie przykładem takiego zrównoważonego akumulatora... :-) wówczas
    sie może rozpętlisz w swoim rozumowaniu.

    > I wcale nie jest tak jak napisałeś gdzieś poniżej że w domu akumulacyjnym
    > jest 26stC a w nieakumulacyjnym 21stC. W obu domach przyjmujemy że
    > utrzymujemy ___stale_tą_samą_temperaturę_21stC. Tyle że w jednym grzejąc na
    > bieżąco a w drugim cyklicznie, magazynując energię.

    To zdanie świadczy, że nie doczytałeś mojej wypowiedzi i błędnie ją
    teraz komentujesz. Wcale nie napisałem tego tak, jak teraz przytaczasz.
    I zanim odniesiesz się jeszcze raz do tego samego proszę Cię o ponowne,
    uważne i z pełnym zrozumieniem przeczytanie kwestii, do których sie
    odnosisz :-)

    > Jeżeli magazynujemy energię to znaczy że ma zastosowanie zasada że
    > akumulator ma wyższą temperaturę niż temperatura w pomieszczeniu.
    > Akumulatorem najczęściej jest podłoga lub fragment ściany ogrzewany
    > bezpośrednio w sąsiedztwie grzejników.

    Rozpatrzamy zdaje się przypadek wyłączenia ogrzewania... zatem żadne
    ściany za kalafiorami, ani podłoga nie wchodzą w grę jako elementy
    ogrzewające, one odgrywają rolę jedynie jako czynnik utrzymujący obecną
    temperaturę oddając relatywnie niewiele swojej energii powietrzu, co
    powoduje, że cały układ powietrze-ściany wychładza się zdecydowanie
    wolniej, niż w domu lekkim, gdzie w ścianach jest stanowczo mniej
    energii zmagazynowanej.

    > Napewno akumulatorem nie będzie ściana działowa albo zewnętrzna (poza
    > miejscem sąsiedztwem grzejnika)

    Absolutnie będzie nim każda ściana znajdująca się wewnątrz warstwy
    izolacyjnej ułożonej na przegrodach zewnętrznych. Ściany działowe również.

    bo aby utrzymać ___stale___ 21stC ta
    > ściana musiałaby mieć _stale_wyższą_temperaturę_ od temp w pomiesczeniu.

    Nie prawda !!! Musi być również w temp 21 stC. Gdyby miała wyższą temp,
    powietrze nie utrzymywałoby stałej temperatury, tylko ogrzewałoby się, a
    my tu cały czas rozważamy stan _utrzymania_ temp 21 stC, a nie jej
    podwyższania.

    > Jej funkcja akumulacyjna zacznie się dopiero wtedy gdy temperatura
    > pomieszczenia spadnie poniżej temperatury tej ściany.Ale będzie to już
    > poniżej 21stC. I znowu wystąpi wtedy zasada że ściana ta ma jednak wyższą
    > temperaturę niz powietrze w pomiesczeniua aa gdy jest to ściana zewnętrzna
    > lub podłoga na gruncie to oznacza że K jest znowu większe niż w domu w
    > którym do przegrody izolacyjnej dotykałoby tylko powietrze.

    Mieszasz... Powietrze i ściany będą wychładzały się _równocześnie_ bez
    jakichś skoków. Po prostu cały układ znajdujący się wewnątrz izolacji
    termicznej będzie wychładzał się równocześnie - bliżej przegród
    szybciej, w środku wolniej, ale fizyka wymusi tam względną równowagę i
    temp wewnątrz będzie się równoważyć poprzez cyrkulację powietrza, które
    będzie medium rozprowadzającym owo ciepło po całym domu.

    > Oglądałem sporo domów
    [..]

    Zobrazuję Ci może - jeżeli zechcesz to zrozumieć - na przykładzie
    zbiorników z wodą.

    Mamy dwa naczynia - pierwsze małe 10 l. O powierzchni 1/100 m2 i
    wysokości 1 m. Drugie - ma wysokość również 1m, ale już objętośc
    znacząco wyższą - 1000 l oraz powierzchnię 1 m2. W obydwu naczyniach
    mamy otwór spustowy u dołu o jednakowej średnicy - przyjmijmy otwór o
    pow przekroju 1 mm2. Co stanie się w sytuacji, kiedy spuścimy z obu
    naczyń 1 l wody przez ów otwór? Oczywiście pomijamy parowanie.
    Otóż w mniejszym naczyniu zostanie 9 l wody i będzie mniejszy jej słup -
    0,9 m.
    W drugim... też spuściliśmy 1 l, ale zostało tam jeszcze 999 l i słup
    wody zmniejszył się jedynie o 1 mm. Czy tak?
    Z naczynia większego wypływa woda pod większym ciśnieniem, zatem
    szybciej, bo mamy wyższy słup cieczy, a poziom spadł jedynie o jeden mm.
    W drugim naczyniu ta sama woda płynie już wolniej, bo jest pod mniejszym
    ciśnieniem i kiedy spuścimy litr, to już następny litr wypłynie stamtąd
    wolniej - bo mamy mniejszy słup cieczy.

    Teraz przełóżmy to na nasze domy.

    Ciężki dom, to naczynie dużej pojemności, otwór u dołu naczynia, to
    sumaryczna przenikalność wszystkich przegród zewnętrznych, wysokość
    słupa cieczy, to temperatura. Lekki dom będzie odzwierciedleniem małego
    naczynia.

    Z energią w domach będzie dokładnie tak samo, jak z wodą w naczyniach -
    mamy taką samą dziurkę, którą ta energia może uciekać [przenikalność
    ścian zew.], mamy początkowo ten sam słup cieczy [temperatura wewnątrz
    domu]. W miarę jak dom lekki będzie się wychładzał, będzie spadała
    prędkość ucieczki ciepła na zewnątrz, aż osiągnie stan, kiedy
    temperatura wewnątrz zrówna się z temperaturą na zewnątrz. W przypadku
    domu ciężkiego będzie zachodziło dokładnie to samo zjawisko, tylko dużo
    wolniej, a na każdy stopień temperatury wewnątrz ucieknie stosownie
    więcej energii niż w domu lekkim.

    Żeby z kolei przywrócić oba domy do stanu pierwotnego - po wychłodzeniu
    np do temperatury otoczenia na zewnątrz, trzeba jak w naczyniach, wlać
    tam z powrotem całą wylaną wodę - do dużego 1000 l, a do małego 10 l.
    Ot i cała filozofia.

    Nie ma takiej możliwości, żeby z większego naczynia przez tę samą
    dziurkę, przy tym samym słupie napierającej cieczy, woda wylewała się
    jakimś cudem szybciej niż z małego naczynia. To samo prawo stosuje się
    do domu ciężkiego i lekkiego. Ot wszystko :-))) Dopiero w miarę spadku
    temperatury wewnątrz - w lekkim szybciej to nastąpi, w ciężkim wolniej -
    zaczną się różnice w szybkości oddawania ciepła na zewnątrz.

    >
    > Do widzenia.
    > Marek
    >
    >
    Ano do widzenia :-)))
    robercik-us


  • 143. Data: 2010-02-15 22:43:40
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: "J_K_K" <j...@i...fm>

    Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
    news:hlc3p0$11hm$1@news2.ipartners.pl...
    > Oglądałem sporo domów kamerą termowizyjną i wiem że najcześciej
    > temperatura ścian wewnętrznych wynosi 18-20stC więc nie ma możliwości aby
    > taka ściana utrzymała w pomieszczeniu 21stC. Po prostu to jest prawo
    > fizyki Pozostaje więc mowa o fragmentach ścian oraz podłogówce o których
    > wspomniałem wcześniej oraz o sytuacji kiedy do w pomieszczeniu mamy mniej
    > niż 19-20stC dzięki temperaturze ścian 18-20stC.
    >
    Jeszcze w drugiej dekadzie października miałem w domu powyżej 21 stopni,
    bez włączania CO / kominka. Sąsiedzi w "kostkach" już palili.
    Cud ;-) ?

    Pzdr

    JKK


  • 144. Data: 2010-02-16 08:05:00
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: "marko1a" <m...@l...de>


    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hlcgeg$h38$1@news.onet.pl...

    > Ilość
    >> zmagazynowanej wynika z ciepła właściwego tych elementów ich rozmiaru
    >> oraz temperatury. Ale aby zaszła wymiana energii z tych fragmentów do
    >> pomieszczenie to temperatura tych fragmentów _MUSI_ być wyższa od temp
    >> pomieszczenia.

    Mylisz się.
    Kiedyś już policzyłem ile energii w wylewce betonowej się da zmagazynować
    tak aby nie doprowadzać do przegrzania podłogi. Betonowa wylewka 6cm to
    zaledwie 80W/m2


    > Aleś się uczepił tego oddawania ciepła ścian powietrzu... Załóż, że
    > grzejesz kalafiorami a nie ścianami, czy podłogówką, wtedy wszystko będzie
    > przedstawiało się prościej.

    Ale nie będzie to już dom akumulacyjny w którym dzięki akumulacji elementów
    mamy 21stC przez 12 godzin.

    > To jest jakiś dogmat, bo nie jest trudno wyobrazić sobie sytuację, kiedy
    > masz jakąś przestrzeń wyładowaną jakimś rodzajem energii, ale mogą
    > zaistnieć warunki, w których ów akumulator będzie przebywał w stanie
    > równowagi z otoczeniem i wówczas żadne straty nie zaistnieją.

    Oczywiście - zasada równowagi ale aby akumulator był źródłem energii dla
    ogrzewanych pomieszczeń musi miec wyższą temperaturę. Słyszałeś ty aby w
    zasadzie termodynamiki mówiono że energia przechodzi z ciała o niższej
    temperaturze do ciała o wyższej temperaturze?
    Ja nie. Więc rozpatrując cos co jest akumulator musimy się pogodzić że musi
    on miec temp wyższą.


    > Przyjmij teraz, że w naszej hipotetycznej sytuacji ściany ciężkiego domu
    > są właśnie przykładem takiego zrównoważonego akumulatora... :-) wówczas
    > sie może rozpętlisz w swoim rozumowaniu.

    O ile dojdzie do zrównoważenia ponieważ akumulator i powietrze po x czasie
    osiągną niemal identyczną temperaturę nalezy pamiętac że mowa jest że w
    pomieszczeniu jest stale 21stC.
    jak widzisz twoja teoria o równowadze nie ma tu prawa bytu bo nie ma mowy o
    równowadze stale przy 21stC podczas gdy za oknem jest -10stC



    > Rozpatrzamy zdaje się przypadek wyłączenia ogrzewania... zatem żadne
    > ściany za kalafiorami, ani podłoga nie wchodzą w grę jako elementy
    > ogrzewające,

    Mylisz się. Jeżeli coś ma utrzymywać temperaturę jak to napisałeś to to coś
    jest najzwyklejszym elementem ogrzewającym.
    Inaczej się nie da a jezeli nie zakwalifikujesz tego jako element
    ogrzewający to w takim razie jest to odbiornik i lub izolacja cieplna.



    > Absolutnie będzie nim każda ściana znajdująca się wewnątrz warstwy
    > izolacyjnej ułożonej na przegrodach zewnętrznych. Ściany działowe również.

    Pod warunkiem że ich temperatura będzie większa niż 21stC. Cały czas :)

    > Nie prawda !!! Musi być również w temp 21 stC. Gdyby miała wyższą temp,
    > powietrze nie utrzymywałoby stałej temperatury, tylko ogrzewałoby się, a
    > my tu cały czas rozważamy stan _utrzymania_ temp 21 stC, a nie jej
    > podwyższania.

    No to jestes w błędzie i to poważnym bo zapomniałeś o stratach. Jeżeli
    pomieszczenie traci energię przez przegrody to źródło energii musi
    dostarczać więcej energii a to oznacza nic innego jak tylko większą
    temperaturę niż te 21stC.
    Inaczej - nadwyzka temperatury ponad 21stC pomnożona przez pojemność cieplną
    to właśnie dokłądnie te straty czyli to co co ucieka w każdej chwili przez
    przegrody na zewnątrz gdzie mamy -10stC.



    > Mieszasz... Powietrze i ściany będą wychładzały się _równocześnie_ bez
    > jakichś skoków.

    Utrzymując temperaturę tak aby nie spadła poniżej 21stC?
    Jezeli tak to znaczy że musi być ponad 21stC w akumulatorze a to oznacza
    wyzsze straty niż w domu szkieletowym.
    Ot co.



    > Mamy dwa naczynia - pierwsze małe 10 l. O powierzchni 1/100 m2 i wysokości
    > 1 m. Drugie - ma wysokość również 1m, ale już objętośc znacząco wyższą -
    > 1000 l oraz powierzchnię 1 m2. W obydwu naczyniach mamy otwór spustowy u
    > dołu o jednakowej średnicy - przyjmijmy otwór o pow przekroju 1 mm2. Co
    > stanie się w sytuacji, kiedy spuścimy z obu naczyń 1 l wody przez ów
    > otwór? Oczywiście pomijamy parowanie.
    > Otóż w mniejszym naczyniu zostanie 9 l wody i będzie mniejszy jej słup -
    > 0,9 m.
    > W drugim... też spuściliśmy 1 l, ale zostało tam jeszcze 999 l i słup wody
    > zmniejszył się jedynie o 1 mm. Czy tak?

    Spuściliśmy tyle samo. Zapomniałes napisać w jaki sposób znalazło się w obu
    tych naczyniach tyle wody. W jednym wystarczyło zdecydowanie mniej energii
    niż w drugim.
    Zresztą jest to zły przykład.


    Muszę spadać

    Marek


  • 145. Data: 2010-02-16 08:46:05
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    marko1a pisze:
    >
    [..]
    >
    > Oczywiście - zasada równowagi ale aby akumulator był źródłem energii dla
    > ogrzewanych pomieszczeń musi miec wyższą temperaturę. Słyszałeś ty aby w
    > zasadzie termodynamiki mówiono że energia przechodzi z ciała o niższej
    > temperaturze do ciała o wyższej temperaturze?
    > Ja nie. Więc rozpatrując cos co jest akumulator musimy się pogodzić że
    > musi on miec temp wyższą.
    >
    My nie zakładamy utrzymania temperatury 21 stC, tylko spowodowanie
    sytuacji, kiedy dom wychładza się wolniej, bo ma w murach zmagazynowaną
    energię, która zamienia się na ciepło o jakiejś tam temp, ale w
    przypadku wyłączenia ogrzewania będzie ona spadać. Jak chcesz na siłę
    temp utrzymać na jakimś tam poziomie, to jasne, że musisz umieścić w tym
    układzie element cieplejszy od otoczenia, ale my w rozważaniach tego nie
    zakładamy - przynajmniej ja :-).
    [..]
    >
    > O ile dojdzie do zrównoważenia ponieważ akumulator i powietrze po x
    > czasie osiągną niemal identyczną temperaturę nalezy pamiętac że mowa
    > jest że w pomieszczeniu jest stale 21stC.

    No właśnie nie jest wcale stale 21 stC, tylko te 21 było temp wyjściową,
    a z czasem ona spada i będzie spadać, bo wyłączyliśmy ogrzewanie.
    Kwestia w tym, że ów spadek będzie następował znacznie wolniej, niż w
    domu lekkim.

    > jak widzisz twoja teoria o równowadze nie ma tu prawa bytu bo nie ma
    > mowy o równowadze stale przy 21stC podczas gdy za oknem jest -10stC
    >
    Założyliśmy hipotetyczny dom o konkretnej izolacyjności ścian
    zewnętrznych i tylko tą drogą ucieka ciepło - zatem reszta pozostaje w
    stanie równowagi, a energia uciekająca przez ściany w konkretnej ilości
    na jednostkę czasu cały czas zmniejsza bilans cieplny domu i temp w nim
    się obniża. Powtarzam: dzieje się to wolniej niż w domu lekkim, ale w
    momencie, kiedy temp są zbliżone w obu domach, na zewnątrz ucieka
    jednakowa ilość ciepła z obu domów :-).
    >
    >
    > Mylisz się. Jeżeli coś ma utrzymywać temperaturę jak to napisałeś to to
    > coś jest najzwyklejszym elementem ogrzewającym.
    > Inaczej się nie da a jezeli nie zakwalifikujesz tego jako element
    > ogrzewający to w takim razie jest to odbiornik i lub izolacja cieplna.
    >
    Znowu to zamo... 8-O... ufff... Nikt nie zakłada, że utrzymujemy temp 21
    stC !!! To temp wyjściowa w momencie wyłączenia ogrzewania !!!
    Potem sprawy dzieją się same - dom się schładza oddając do otoczenia
    określoną ilość energii w jednostce czasu - taką samą w początkowym
    okresie, jak dom lekki i tyle :-)...
    >
    >
    > Pod warunkiem że ich temperatura będzie większa niż 21stC. Cały czas :)
    >
    Nie... Temp ścian wewnątrz domu będzie zbliżona do temp powietrza, tu
    NIE zakładamy turzymywania temp, tylko powolne wychładzanie po
    wyłączeniu systemów ogrzewania. - nie dostarczamy już energii, tylko
    wykorzystujemy tę, którą mamy zmagazynowaną w ciężkich murach, stropach
    i innych elementach konstrukcji znajdujących się wewnątrz izolacji
    termicznej...

    >
    > No to jestes w błędzie i to poważnym bo zapomniałeś o stratach.

    Cały czas o stratach mówię - biorę pod uwagę przepuszczalność cieplną
    przegród zewnętrznych - tędy ucieka w naszym przypadku ciepło na zewnątrz.

    Jeżeli
    > pomieszczenie traci energię przez przegrody to źródło energii musi
    > dostarczać więcej energii a to oznacza nic innego jak tylko większą
    > temperaturę niż te 21stC.

    Jeżeli zostawimy włączony system ogrzewania - i tu nie ma znaczenia, czy
    jest to dom lekki, czy ciężki !!! chcący utrzymać wewnątrz temp stałą
    musimy ZAWSZE dostarczyć do domu tyle energii, ile ucieka jej przez
    przegrody zewn... to dla mnie jest poza dyskusją...

    My jednak rozpatrujemy cały czas przypadek, kiedy systemy grzewcze NIE
    DZIAŁAJĄ. czy jeszcze nie dość jasno to zaznaczyłem?

    > Inaczej - nadwyzka temperatury ponad 21stC pomnożona przez pojemność
    > cieplną to właśnie dokłądnie te straty czyli to co co ucieka w każdej
    > chwili przez przegrody na zewnątrz gdzie mamy -10stC.
    >
    Jeśli dom jest nadal ogrzewany... My już teraz go nie ogrzewamy.
    [..]
    > Utrzymując temperaturę tak aby nie spadła poniżej 21stC?
    > Jezeli tak to znaczy że musi być ponad 21stC w akumulatorze a to oznacza
    > wyzsze straty niż w domu szkieletowym.
    > Ot co.
    >
    Nikt nie dąży do utrzymanie stałej temp 21 stC !!! Mowa cały czas o
    powolnym wychładzaniu domu PO wyłączeniu źródeł energii. Wówczas jest
    spora szansa, że dom ciężki będzie zachowywał się właśnie jak w znacznym
    stopniu zrównoważony akumulator, który będzie tracił TYLKO tyle ciepła w
    jednostce czasu, na ile pozwolą mu przegrody zewnętrzne i będzie to
    dokładnie tyle ile będzie tracił w takich samych warunkach w początkowym
    okresie dom szkieletowy - nasz hipotetyczny...
    >
    [..]
    >> W drugim... też spuściliśmy 1 l, ale zostało tam jeszcze 999 l i słup
    >> wody zmniejszył się jedynie o 1 mm. Czy tak?
    >
    > Spuściliśmy tyle samo. Zapomniałes napisać w jaki sposób znalazło się w
    > obu tych naczyniach tyle wody.

    Bo to nie ma znaczenia dla nas... Dom był wygrzany od lata i włączyliśmy
    ogrzewanie, które grzało bez przerwy uzupełniając ubytki energii.
    Zresztą tych ubytków była w przybliżeniu w obu domach podobna ilość.
    Ewentualne różnice mogły zaistnieć jedynie w wyniku większych wahnięć
    temperatury wewnątrz w lekkim domu.

    W jednym wystarczyło zdecydowanie mniej
    > energii niż w drugim.
    > Zresztą jest to zły przykład.
    >
    Możesz rozwinąć tezę, że mój przykład jest zły...? :-) Gdzie brak analogii?

    Widzę, kolego Marku, że nie dam Ci rady :-).
    Jak mawiał 'wielki wieszcz' Szafranu nie przetrze, mężczyzny nie
    przeprze... :-D.

    pozdrawiam i szerokiej drogi
    robercik-us


  • 146. Data: 2010-02-16 16:24:59
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: "RobertP." <r...@p...onet.pl>

    On Wed, 10 Feb 2010 15:00:26 +0100, marko1a <m...@l...de> wrote:


    >
    > 2. Zanim w domu akumulacyjnym zrobi się ciepło od słoneczka to juz
    > słońce będzie mocno po południu.
    >

    Mam odczucia, subiektywne, z trzyletniego zamieszkiwania w domu o małej
    akumulacyjności.
    Zauważyłem tam taki efekt, że jak zaświeciło słońce, to momentalnie robiło
    się gorąco i trzeba było otwierać okno. Gdy tylko słońce schowało się za
    chmury, to po kilku minutach robiło się chłodno, i trzeba było szukać
    swetra. Co prawda jakoś nie przyszło mi do głowy obserwowanie termometru
    (nie myślałem wtedy że dorzucę swoje 0.03PLN do niniejszej dyskusji), więc
    nie wiem czy przekładało to się na rzeczywiste wahania temperatury, ale w
    "normalnych" domach nigdy takiego efektu, powodującego u mnie niemały
    dyskomfort, nie zauważyłem. Tak więc ja oddaję głos na technologię
    tradycyjną.


    --
    Pozdrawiam
    RobertP.


  • 147. Data: 2010-02-17 08:10:27
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: robertr <e...@o...pl>

    -
    >
    > Mam odczucia, subiektywne, z trzyletniego zamieszkiwania w domu o małej  
    > akumulacyjności.
    > Zauważyłem tam taki efekt, że jak zaświeciło słońce, to momentalnie robiło  
    > się gorąco i trzeba było otwierać okno. Gdy tylko słońce schowało się za  
    > chmury, to po kilku minutach robiło się chłodno, i trzeba było szukać  
    > swetra. Co prawda jakoś nie przyszło mi do głowy obserwowanie termometru  
    > (nie myślałem wtedy że dorzucę swoje 0.03PLN do niniejszej dyskusji), więc  
    > nie wiem czy przekładało to się na rzeczywiste wahania temperatury, ale w  
    > "normalnych" domach nigdy takiego efektu, powodującego u mnie niemały  
    > dyskomfort, nie zauważyłem. Tak więc ja oddaję głos na technologię  
    > tradycyjną.
    >
    Dokładnie to opisałem 100 postów wcześniej:

    >Nawet jak przez kilka dni będzie więcej słońca i ciepło to
    >temperatura średnio wzrośnie o max... 1,5 C.
    >Natomiast w domu np szkieletowym w tym czasie będziesz latał do
    >firanek i pieca...
    > Pozdrawiam

    dyskutując z Marko, który widział same wady domu akumulacyjnego w
    wykorzystywaniu energii słonecznej.
    Pozdr



  • 148. Data: 2010-02-17 17:36:11
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: z...@f...pl

    > > .. I dlatego dom powinien dostawać cały czas taką dawkę energii jaką
    > > akurat
    > > traci do otoczenia.
    >
    > Kazdy dom musi dostawać dawkę energii jaką traci do otoczenia.
    > Problem jest tylko jeden. Akumulowanie energii jest zawsze stratne
    >
    > _ZAWSZE_
    >
    > Jeszcze sie taki n aświecie nie urodził któremu by udało się zmagazynować
    > energię bezstratnie.
    > Nie bądź naiwny

    ..co Ty za bajdy wypisujesz?. Czytaj ze zrozumieniem, bo wyjdziesz na ....

    >
    > > Doskonały komfort przebywania w takim domu. Stała
    > > temperatura przez całą dobę. Niskie zużycie energii.
    >
    > Takie same warunki  uzyskam w domu nieakumulacyjnym tyle że taniej.
    > Ile taniej, trudno powiedzieć. Ale napewno taniej.
    > Mogę się założyć o transporter wódki.

    ..za dużo pijesz, mój drogi..

    >
    > Marek
    >
    >


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 149. Data: 2010-02-17 22:04:10
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hlcd7n$9qg$1@news.interia.pl...
    >
    > Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
    > news:hlbpcq$j6k$1@mx1.internetia.pl...
    >
    >> Ale w tym byl weekend, inne gotowanie, inne otwieranie drzwi - w
    >> tygodniu moze bedzie dokladniej.
    >
    > Czekamy dalej, byc moze zweryfikuje poglady i wroce do testow w przyszla
    > zime. :-)

    Test drugi - znow na korzysc wychladzania nocnego: 7,2%


  • 150. Data: 2010-02-18 22:27:16
    Temat: Re: Spadek temperatury w domu o 1 st...
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:hlhpdm$peu$1@mx1.internetia.pl...

    > Test drugi - znow na korzysc wychladzania nocnego: 7,2%

    OK, przyjmuje jak na razie 1:1. W przyszla zime powtorze testy. Wczesniej
    wychodzilo Ci ok. 7%, teraz tez. Mozna uznac powtarzalnosc za trend. W
    przyszla zime jak bede mieszkal zrobie jeszcze raz test i wrocimy do tematu,
    jak jeszcze obaj tu bedziemy. Teraz nie mam za bardzo z czego obnizac.
    Za to byl dzis pan do licznika, zuzycie od 18 grudnia do dzis 485m^3 gazu.
    Mam nadzieje, ze jak na polowe ocieplony cienko zreszta dach i ok. 220m^2
    powierzchni posadzek wynik przyzwoity. Niestety szesciostopniowa roznica
    temp. miedzy gora a dolem nie bierze sie znikad.
    A i sterownik z uwzglednieniem temp. wewn. sprawuje sie calkiem dobrze,
    pamietasz dyskusje o sterowaniu? Niestety pompy pracuja caly czas, bo baza
    to temp. wody w instalacji, a wplyw temp. wewnetrznej to przesuniecie tzw.
    krzywej. Mam tylko watpliwosci co do wplywu kominka. Najwyzej sterownik
    wyjedzie do holu.

    Pozdro.. TK


strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1