-
31. Data: 2024-09-23 20:19:00
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Nie wiem, czy to Twój przypadek, ale wiele razy takich spotkałem,
> blacharz wycinał w obróbce fale dopasowane do dachówki tak, że
> szczelina miała max 1-2mm. Robił to "na oko", na dwu metrowej
> obróbce. Cieśla poprawiał siekierką złącze krokwi z płatwią po
> nacięciu ich piłą ukusową itp. Wszystkie te majstry wyglądały na
> "oderwane od pługa" - i takie były, ale w swoim fachu to wirtuozi.
Tacy to napewno zaraz polecą robić garaż za stówę. Przypadek nie
mój -- teraz też mam w domu małą pierestrojkę, ekipa nie wygląda
na oderwaną od pługa, po prostu inteligentni ludzie. Wśród nich
pojawia się nawet absolwentka warszawskiej ASP (nie, nie projektuje,
po prostu robi robotę). Czyli artyści. Nawet dyplomowani.
--
Jarek
-
32. Data: 2024-09-23 20:34:11
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .09.2024 o 20:16 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> U mnie majster nożyc może nie używał zbyt często, bo dach prosty
> i przy obróbkach (z czterech stron) najbardziej pomocna była mu
> dwumetrowa gilotyna, której sam Robespiere by się nie powstydził.
U mnie przyjechał człowiek ze składu z pokryciami, sam wszystko pomierzył
(wiata 6x12m) i później dostarczył komplet: blachy, obróbki, rynny z
akcesoriami i kilka pudełek wkrętów.
Do montażu potrzebna była tylko wkrętarka. Nie było żadnych docinek i
sztukowania. Obróbki odpowiednio powyginane i docięte.
TG
-
33. Data: 2024-09-23 20:43:18
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> U mnie majster nożyc może nie używał zbyt często, bo dach prosty
>> i przy obróbkach (z czterech stron) najbardziej pomocna była mu
>> dwumetrowa gilotyna, której sam Robespiere by się nie powstydził.
>
> U mnie przyjechał człowiek ze składu z pokryciami, sam wszystko
> pomierzył (wiata 6x12m) i później dostarczył komplet: blachy,
> obróbki, rynny z akcesoriami i kilka pudełek wkrętów.
> Do montażu potrzebna była tylko wkrętarka. Nie było żadnych
> docinek i sztukowania. Obróbki odpowiednio powyginane i docięte.
Poprzednio było, że tylko blachę falistą i wkręty. Obrabia się też
choćby belki drewniane, każda tochę inna, trzeba mierzyć na miejscu
w miarę postępu robót. Bajkopisarstwo doceniam, jak każde inne
rzemiosło.
--
Jarek
-
34. Data: 2024-09-23 21:02:58
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .09.2024 o 20:43 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:
> Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
>
>>> U mnie majster nożyc może nie używał zbyt często, bo dach prosty
>>> i przy obróbkach (z czterech stron) najbardziej pomocna była mu
>>> dwumetrowa gilotyna, której sam Robespiere by się nie powstydził.
>>
>> U mnie przyjechał człowiek ze składu z pokryciami, sam wszystko
>> pomierzył (wiata 6x12m) i później dostarczył komplet: blachy,
>> obróbki, rynny z akcesoriami i kilka pudełek wkrętów.
>> Do montażu potrzebna była tylko wkrętarka. Nie było żadnych
>> docinek i sztukowania. Obróbki odpowiednio powyginane i docięte.
>
> Poprzednio było, że tylko blachę falistą i wkręty. Obrabia się też
> choćby belki drewniane, każda tochę inna, trzeba mierzyć na miejscu
> w miarę postępu robót. Bajkopisarstwo doceniam, jak każde inne
> rzemiosło.
Opisałem co robiłem u siebie.
Ja nie miałem presji kosztowej ani czasowej.
Pokrycie wiaty z blachy miało z daleka pasować do domu krytego dachówką.
U Ciebie robili obróbki na budowie - stąd ta gilotyna i pewnie giętarka.
Pewnie dlatego uważasz, że pokrycie blachą jest trudne.
Ja pokazuję, że jest alternatywa - możesz dostać klocki lego do
poskładania.
Wszelkie te czary, które robił u Ciebie fachowiec z berecikiem z antenką,
dla dachu budynku gospodarczego mogą się odbyć w składzie budowlanym.
Możesz też kupić standardowe obróbki w casto czy innym leroju za 1/4 ceny
tych robionych na zamówienie do tego blacha trapezowa ocynkowana i też
będzie lepiej niż najbardziej wypasiona papa.
Przy pokryciu domu, gdzie masz dużo bardziej złożone obroki i kształty (bo
są kominy, okna dachowe, lukarny) prefabrykować możesz tylko długie proste
obróbki ścian szczytowych, okapu i kalenicy, pozostałe robi się
bezpośrednio na placu.
Żadnych belek drewnianych przy kryciu prostego dachu nie trzeba obrabiać
(jedynie przyciąć na długość), to samo z łatami. Zamawiasz kantówkę
odpowiedniej wysokości i ją poziomujesz na stropie betonowym. Jak chcesz
na bogato to są systemowe podkładki ułatwiające poziomowanie. Mocujesz do
stropu i kręcisz na to łaty. Do łat blachę.
Przy papie też masz obróbki, albo z papy (trudniejsze) albo z blachy -
wybaczają błędy.
Rynny i okapy masz przy obu pokryciach.
Bajkopisarzem jesteś Ty. Ja jestem praktykiem, Ty "wszystko widziałeś i
wiesz jak się robi", ja to wielokrotnie sam robiłem.
TG
-
35. Data: 2024-09-23 21:17:15
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Ja pokazuję, że jest alternatywa
No i o to chodzi! Pokazujemy, że można różnie,
a zaintersowany sam sobie wybierze co woli.
--
Jarek
-
36. Data: 2024-09-23 21:21:11
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 23.09.2024 o 20:43, Jarosław Sokołowski pisze:
> Poprzednio było, że tylko blachę falistą i wkręty. Obrabia się też
> choćby belki drewniane, każda tochę inna, trzeba mierzyć na miejscu
> w miarę postępu robót. Bajkopisarstwo doceniam, jak każde inne
> rzemiosło.
>
Ale bajki piszesz :) Łaty 4m są za grosze a zrobić stelaż, to 3 godzinki
i gotowy, zwykłą piłą ręczną. Papa? Chyba nie wiesz ile kosztuje rolka
zwykłej a potrzeba 3 rolki, czyli 150x3=450zł czyli cena blachy z
rozbiórki. Robiłem tak 2x na dachu altany. Jeden rok dałem papę, zwykłą,
bo po taniości. Ładnie położona...wytrzymała 3 lata i w jednym miejscu
pękła a spory wiatr zrobił z reszty żagiel i odfrunęło. Dałem drugą
papę, bo na szybko musiałem załatać to zrobiła się mała fałdka od słońca
i też pękło i zaciekało. Wkurwiłem się i przykręciłem na to blachę. Umrę
nim ona zgnije :)
Kurtyna.
--
Pixel(R)??
-
37. Data: 2024-09-23 21:41:39
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 23.09.2024 o 21:21, Pixel(R)?? pisze:
>> Poprzednio było, że tylko blachę falistą i wkręty. Obrabia się też
>> choćby belki drewniane, każda tochę inna, trzeba mierzyć na miejscu
>> w miarę postępu robót. Bajkopisarstwo doceniam, jak każde inne
>> rzemiosło.
>>
> Ale bajki piszesz :) Łaty 4m są za grosze a zrobić stelaż, to 3 godzinki
> i gotowy, zwykłą piłą ręczną. Papa? Chyba nie wiesz ile kosztuje rolka
> zwykłej a potrzeba 3 rolki, czyli 150x3=450zł czyli cena blachy z
> rozbiórki. Robiłem tak 2x na dachu altany. Jeden rok dałem papę, zwykłą,
> bo po taniości. Ładnie położona...wytrzymała 3 lata i w jednym miejscu
> pękła a spory wiatr zrobił z reszty żagiel i odfrunęło. Dałem drugą
> papę, bo na szybko musiałem załatać to zrobiła się mała fałdka od słońca
> i też pękło i zaciekało. Wkurwiłem się i przykręciłem na to blachę. Umrę
> nim ona zgnije :)
> Kurtyna.
>
Muszę tylko dopisać czas. Kładzenie papy a blachy to czas podobny z tym,
że blachę kładzie się prościej i nie potrzeba takich ceregieli jak z
papą. Trapezówkę można kłaść tak, że nawet nie trzeba docinać bo kto
komu zabroni dać więcej na zakładkę? :)
Brać dekarza do tak prostej pracy? LOL.
--
Pixel(R)??
-
38. Data: 2024-09-23 22:09:21
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 23.09.2024 o 21:41, Pixel(R)?? pisze:
>>> Poprzednio było, że tylko blachę falistą i wkręty. Obrabia się też
>>> choćby belki drewniane, każda tochę inna, trzeba mierzyć na miejscu
>>> w miarę postępu robót. Bajkopisarstwo doceniam, jak każde inne
>>> rzemiosło.
>>>
>> Ale bajki piszesz :) Łaty 4m są za grosze a zrobić stelaż, to 3
>> godzinki i gotowy, zwykłą piłą ręczną. Papa? Chyba nie wiesz ile
>> kosztuje rolka zwykłej a potrzeba 3 rolki, czyli 150x3=450zł czyli
>> cena blachy z rozbiórki. Robiłem tak 2x na dachu altany. Jeden rok
>> dałem papę, zwykłą, bo po taniości. Ładnie położona...wytrzymała 3
>> lata i w jednym miejscu pękła a spory wiatr zrobił z reszty żagiel i
>> odfrunęło. Dałem drugą papę, bo na szybko musiałem załatać to zrobiła
>> się mała fałdka od słońca i też pękło i zaciekało. Wkurwiłem się i
>> przykręciłem na to blachę. Umrę nim ona zgnije :)
>> Kurtyna.
>>
> Muszę tylko dopisać czas. Kładzenie papy a blachy to czas podobny z tym,
> że blachę kładzie się prościej i nie potrzeba takich ceregieli jak z
> papą. Trapezówkę można kłaść tak, że nawet nie trzeba docinać bo kto
> komu zabroni dać więcej na zakładkę? :)
>
> Brać dekarza do tak prostej pracy? LOL.
>
Mam jeszcze fotkę z tej papy na altanie jak kładłem, żeby nie było
bajek, oczywiście wszystko ładnie docięte i zabezpieczone:
https://imgur.com/Ebusy0S
Sąsiad robił podobnie i po 2 latach mu ciekło, też ma już blachę.
W zaoszczędzonym czasie, na następnym kładzeniu papy, chlejemy piwsko i
wpierdalamy karkówkę z grilla :)
--
Pixel(R)??
-
39. Data: 2024-09-23 22:50:50
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 23.09.2024 o 14:48, Cavallino pisze:
> Potrzebna lekka konstrukcja łat nic tu nie zmieni w kontekście łażenia
> po płaskiej blasze na nich, a jeśli już to in minus..
>
Zaiste musisz mieć płetwy jak foka i potrzebę zwiedzania dachu garażu co
weekend oraz wagę samochodu elektrycznego :)
--
Pixel(R)??
-
40. Data: 2024-09-23 23:03:14
Temat: Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pixel pisze (sam do siebie):
> Mam jeszcze fotkę z tej papy na altanie jak kładłem
Miałem się nie odzywać, ale z obawy przed dalszym rozwojem tego
monologu wyjaśnię: papa zgrzewalna to nie jest pokrycie na
drewniane altany, alternatywne na przykład do blachy. To jest
technologia przeznaczona do betonu. I to płaskiego (od jakiegoś
czasu robi się też strome spadziste betonowe dachy z krokwiami
stalowymi, jednak pod krycie śródziemnomorską dachówką).
Wątkotwórca ma akurat idealnie pasujący przypadek, więc podsunąłem
optymalne rozwiązanie. Czy wolałbym mieć od tej papy ładną blachę?
Jasne, że tak! Nawet mam. Ale jak się robi blaszny dach z drewnianą
więźbą, to po co jeszcze pancerna płyta żelbetowa i strych dla
krasnoludków? Mój garaż jest po prostu wyższy o ten "stryszek".
To może i tu lepiej od razu zwalć beton? Na nic przecież nie będzie
potrzebny. Nikt takiej "dobrej rady" nie dał. A kol. Tomasz zwykle
aż do góry skacze na samą myśl, że będzie mógł coś przy ciężkich
betonach porobić.
> chlejemy piwsko i wpierdalamy karkówkę z grilla :)
O, dokładnie tak to sobie wyobrażałem!
--
Jarek