-
1. Data: 2011-03-26 10:05:35
Temat: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "P" <d...@g...pl>
Witam
W ostatnim okresie (ok 1 m-c) ze trzy razy padły mi żaróki z tym że:
- za każdym razem z wielkim hukiem
- za każdym razie wywalało zabezpieczenie przeciążeniowe
Niepokoi mnie ten stan rzeczy.
Co to może być?
Th in A
-
2. Data: 2011-03-26 10:13:13
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "kiki" <k...@t...fel>
"P" <d...@g...pl> wrote in message
news:imkdpe$1jl$1@news.dialog.net.pl...
> Niepokoi mnie ten stan rzeczy.
> Co to może być?
> Th in A
Raczej kiepskie żarówki. Dostało się powietrze. Gdyby w próżni się
przepaliła to by raczej obwód się rozłączł, a tak najpierw spada rezystancja
wolframu od obniżenia temperatury po czym przepala się wielkim prądem i
wywala bezpiecznik.
-
3. Data: 2011-03-26 18:44:34
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "Maciej 'AbrahaM' Piotrowski" <n...@c...barg.cy>
P wrote:
> Witam
>
> W ostatnim okresie (ok 1 m-c) ze trzy razy padły mi żaróki z
> tym że: - za każdym razem z wielkim hukiem
> - za każdym razie wywalało zabezpieczenie przeciążeniowe
>
> Niepokoi mnie ten stan rzeczy.
> Co to może być?
Chińskie lub ukraińskie żarówki?
--
Tylko dwie rzeczy sa nieskonczone: Wszechswiat i ludzka
glupota, choc nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein (1879-1955)
-
4. Data: 2011-03-26 19:28:06
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: ŁC <a...@r...to>
Dnia Sat, 26 Mar 2011 19:44:34 +0100, Maciej 'AbrahaM' Piotrowski
napisał(a):
>> W ostatnim okresie (ok 1 m-c) ze trzy razy padły mi żaróki z
>> tym że: - za każdym razem z wielkim hukiem
>> - za każdym razie wywalało zabezpieczenie przeciążeniowe
>>
>> Niepokoi mnie ten stan rzeczy.
>> Co to może być?
>
> Chińskie lub ukraińskie żarówki?
Jeśli przed wybuchem żarówka krzyczała "Allah akbar!", to niechybnie
była arabska ;-)
--
ŁC
Słowo "wegetarianin" pochodzi z jednego z narzeczy indiańskich i oznacza
"za głupi, by polować"
-
5. Data: 2011-03-26 19:31:21
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "kurdebalans" <n...@g...pl>
> Raczej kiepskie żarówki. Dostało się powietrze. Gdyby w próżni się
> przepaliła to by raczej obwód się rozłączł, a tak najpierw spada
rezystancja
> wolframu od obniżenia temperatury po czym przepala się wielkim prądem i
> wywala bezpiecznik.
>
Chcialem napisać: Bzdury piszesz jakieś!
Ale jednak napiszę tak:
Aczkolwiej to nieprawda to jednak się to fajnie czyta.
Zwłaszcza podoba mi się wnikliwa analiza zjawiska.
Jak to był halogen na 220 to te tak mają. Taki ich urok.
Jak to była żarówka to rzadkie zjawisko. Wolfram się przepala i ... i tyle.
Pomyślałem sobie że to mogła być żarówka skierowana gwintem w dół.
Po przepaleniu resztki włókna wolframowego opadły i zwarły doprowadzenia.
Zmierz napięcie w gniazdku. Ja miałem kiedyś blisko 300V (297)
Tytułem uzupełnienia szanownego przedpiścy:
W halogenach stosuje się dodatek halogenu do gazu w bańce żarówki. Stąd
nazwa.
Halogen ma zapobiec zalatywaniu szkła bańki od wewnątrz metalicznym nalotem
jako że bańka szklana halogenowej żarówki jest mała.
Żarówki tradycyjne były wypełnione azotem a obecnie wypełnia się je w wersji
full wypas argonem.
Próżniowe są ale lampy radiowe . . .
X.x.
-
6. Data: 2011-03-26 20:38:04
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "Maciej 'AbrahaM' Piotrowski" <n...@c...barg.cy>
ŁC wrote:
> Dnia Sat, 26 Mar 2011 19:44:34 +0100, Maciej 'AbrahaM'
> Piotrowski napisał(a):
>
>>> W ostatnim okresie (ok 1 m-c) ze trzy razy padły mi żaróki z
>>> tym że: - za każdym razem z wielkim hukiem
>>> - za każdym razie wywalało zabezpieczenie przeciążeniowe
>>>
>>> Niepokoi mnie ten stan rzeczy.
>>> Co to może być?
>>
>> Chińskie lub ukraińskie żarówki?
>
> Jeśli przed wybuchem żarówka krzyczała "Allah akbar!", to
> niechybnie była arabska ;-)
Ty sobie żarty, a problem jest poważny, bo jak zrobi
"bum" i wysadzi "eS" gdy nie ma komu go przestawić
to może być kłopotek. Tak czy inaczej dwie na dwie
ukraińskie jakie miałem wykonały "bum" dokładnie tak
jak to opisuje inicjator wątku. Kolejnych już nie
kupowałem.
--
Tylko dwie rzeczy sa nieskonczone: Wszechswiat i ludzka
glupota, choc nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein (1879-1955)
-
7. Data: 2011-03-26 22:27:01
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik kurdebalans napisał:
>> Raczej kiepskie żarówki. Dostało się powietrze. Gdyby w próżni się
>> przepaliła to by raczej obwód się rozłączł, a tak najpierw spada
> rezystancja
>> wolframu od obniżenia temperatury po czym przepala się wielkim prądem i
>> wywala bezpiecznik.
>>
> Chcialem napisać: Bzdury piszesz jakieś!
> Ale jednak napiszę tak:
>
> Aczkolwiej to nieprawda to jednak się to fajnie czyta.
> Zwłaszcza podoba mi się wnikliwa analiza zjawiska.
>
> Jak to był halogen na 220 to te tak mają. Taki ich urok.
> Jak to była żarówka to rzadkie zjawisko. Wolfram się przepala i ... i tyle.
> Pomyślałem sobie że to mogła być żarówka skierowana gwintem w dół.
> Po przepaleniu resztki włókna wolframowego opadły i zwarły doprowadzenia.
> Zmierz napięcie w gniazdku. Ja miałem kiedyś blisko 300V (297)
>
> Tytułem uzupełnienia szanownego przedpiścy:
> W halogenach stosuje się dodatek halogenu do gazu w bańce żarówki. Stąd
> nazwa.
Żebyś ty jeszcze wiedział o czym próbujesz się wypowiadać...
> Halogen ma zapobiec zalatywaniu szkła bańki od wewnątrz metalicznym nalotem
> jako że bańka szklana halogenowej żarówki jest mała.
Nie ma takiej substancji jak "halogen". To nazwa zbiorcza grupy
pierwiastków - fluorowców, siódma grupa podstawowa, najlżejszym z
fluorowców wbrew nazwie nie jest fluor a - o czym nie wszyscy wiedzą -
wodór (tak...). A żarówkach halogenowych jest konkretnie dodawany jod.
Bańka żarówki halogenowej nie jest mała i dlatego dodaje się jod ale
jest mała właśnie po to żeby z dodatku jodu skorzystać. W normalnej
żarówce wolfram powoli sublimuje i osadza się na zimnym szkle bańki
stopniowo je zaciemniając. W żarówce halogenowej na gorącym (mała bańka,
blisko włókna) szkle wchodzi (o ile wcześniej w fazie gazowej nie
zdążył) w reakcję z jodem tworząc łatwo lotny jodek wolframu - ten w
temperaturze pracy żarówki w większości pozostaje w fazie gazowej a
napotykając na gorące włókno ponownie rozkłada się na jod i wolfram. W
efekcie część wolframu krąży między włóknem a przestrzenią bańki ale nic
się na bańce nie osadza i światła nie zasłania.
> Żarówki tradycyjne były wypełnione azotem a obecnie wypełnia się je w wersji
> full wypas argonem.
Azotem to chyba za czasów Edisona. Od prawie zawsze żarówki wypełniane
były argonem (pod znacznie niższym niż atmosferyczne ciśnieniem - tu
trzeba było znaleźć kompromis, niskie ciśnienie to łatwiejsza sublimacja
wolframu i szybsze czernienie bańki, wyższe ciśnienie to większy
transport przez konwekcje ciepła z włókna do bańki.
Wypasione żarówki (w tym i halogenowe) wypełnia się ksenonem -
najcięższy nieradioaktywny gaz szlachetny, gorzej przewodzi ciepło od
argonu i w rezultacie przy podobnym nagrzewaniu bańki można uzyskać
wyższą temperaturę włókna (a co za tym idzie wyższą sprawność świetlną
żarówki.
--
Darek
-
8. Data: 2011-03-26 22:37:48
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "Alexy" <a...@o...com.pl>
Użytkownik "Maciej 'AbrahaM' Piotrowski" <n...@c...barg.cy> napisał
w wiadomości news:imliu6$kfc$1@news.onet.pl...
> Ty sobie żarty, a problem jest poważny, bo jak zrobi
> "bum" i wysadzi "eS" gdy nie ma komu go przestawić
> to może być kłopotek. Tak czy inaczej dwie na dwie
> ukraińskie jakie miałem wykonały "bum" dokładnie tak
> jak to opisuje inicjator wątku. Kolejnych już nie
> kupowałem.
Trzeba było dać oddzielne eSy na oświetlenie i pozostałe urzadznia. Ponadto
dostosować prąd wyłączenia do mocy zabezpieczanych obwodów.
-
9. Data: 2011-03-26 22:59:58
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "Maciej 'AbrahaM' Piotrowski" <n...@c...barg.cy>
Alexy wrote:
> Użytkownik "Maciej 'AbrahaM' Piotrowski"
> <n...@c...barg.cy> napisał w wiadomości
> news:imliu6$kfc$1@news.onet.pl...
>> Ty sobie żarty, a problem jest poważny, bo jak zrobi
>> "bum" i wysadzi "eS" gdy nie ma komu go przestawić
>> to może być kłopotek. Tak czy inaczej dwie na dwie
>> ukraińskie jakie miałem wykonały "bum" dokładnie tak
>> jak to opisuje inicjator wątku. Kolejnych już nie
>> kupowałem.
>
> Trzeba było dać oddzielne eSy na oświetlenie i pozostałe
> urzadznia.
Nie musisz mnie przekonywać (tak mam) ale jeśli
ktoś ma "zastaną" wiekową instalacje, to jednak
taka "niespodzianka" ze strony żarówek może być
problemem.
--
Tylko dwie rzeczy sa nieskonczone: Wszechswiat i ludzka
glupota, choc nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Albert Einstein (1879-1955)
-
10. Data: 2011-03-27 15:41:03
Temat: Re: Zarowka - bum - przeciazenie
Od: "Papu S.merf" <w...@P...5.zł>
Órzytkownik "P" napisał:
> W ostatnim okresie (ok 1 m-c) ze trzy razy padły mi żaróki z tym że:
> - za każdym razem z wielkim hukiem
> - za każdym razie wywalało zabezpieczenie przeciążeniowe
> Niepokoi mnie ten stan rzeczy. Co to może być?
albo od miesiaca kupujesz jakeiś trefne żarufki, albo od miesiąca ktoś ci
skopał instalację elektryczną, jeśli ni f tym problem to:
gdy w sieci wystąpi jakeiś mocne przepięcie to może odparować żarnik i
zrobić zwarcie łukiem w skutek czego szkło nie wytrzymuje szoku termicznego,
a jeśli żarufka ma w bańce podciśnienie to masz efekt eksplozji (implozja:O)
więc albo w okolicy ktoś nieprawidłowo podłączył jakieś sporej mocy
urządzenie pszemysłowe, albo sam coś takiego podłączyłeś?:O)