eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodygoopki z auchana goopki z auchana
  • Data: 2011-04-21 21:44:32
    Temat: goopki z auchana
    Od: "Johnny" <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wybrałem się dziś na wiosenne zakupy. Chodziło mi głównie o pelargonie.
    Takie w zgrabnym sześciopaku. W zeszłym roku obsadziłem nimi cały balkon i
    byłem bardzo zadowolony. Sadzonki niby małe, ale taniutkie jak barszcz i
    szybko nadrabiają straty w stosunku do droższych pelargonii kupowanych
    pojedynczo. Ledwie przekroczyłem próg "Ogródka Auchan" a oczom moim ukazał
    się widok kwiecia wszelakiego... Piękne niecierpki, aksamitki, begonie i
    mnóstwo innych, których nazw już nie pomnę. Pelargonie oczywiście też już
    były, a jakże! Jednakże gdy podszedłem bliżej mój zapał nieco ostygł. Co z
    tego, że sadzonki zdrowe, tanie w poręcznych dziesięciopakach gdy... bez
    kwiatka! Choćby jednego, albo nawet pączka po którym szłoby zidentyfikować
    kolor. Nic, sam zielony, ulistniony badylek. Interesowały mnie tylko
    czerwone. Gotów już byłem zrezygnować z zakupów, gdy nagle pojawił się Pan z
    działu Ogród. Widać więcej klientów miało podobne jak ja wątpliwości.
    - A czy są różowe pelargonie? - zapytała zdezorientowana klientka
    - Tak, o tutaj - pracownik wskazał ręką na dwa stelaże po jego lewej ręce
    - A są może białe?
    -Oczywiście! - i palec wskazujący powędrował na regały po prawej stronie
    -A te tu to jakie są?
    Dało się zauważyć lekką niepewność fachowca, ale szybko wybrnął z opresji:
    -A jakich Pan szuka?
    -Czerwonych - odparł klient
    -No to właśnie stoi Pan przed nimi...
    Okazało się, że właściwie są wszystkie. I różowe, i czerwone, i z pełnym
    kwiatem, i puste i stojące i zwisające - słowem pełen asortyment od a do
    zet!
    -Hmmm, pomyślałem sobie, zapytam... ale nie.... na pewno nie mają. To
    przecież światowa nowość... ale co mi tam....
    - Przepraszam Pana, czy macie może... tu musiałem przełknąć ślinę z
    zakłopotania... żółte pelargonie?
    Od razu pożałowałem tych słów. Pan spojrzał na mnie jak na wariata, poczym
    nabożnie, wyprostował palec wskazujący w kierunku jednej z palet.
    Wprawdzie wydawało mi sie, że przed chwilką kierował tam klientkę żądną
    niebieskich pelargonii, ale widocznie się myliłem. Podszedłem do wskazanego
    miejsca i ogarnęła mnie autentyczna euforia. Oto w moim zapyziałym Bielsku
    Białej jakby nigdy nic stoją sobie światowe nowości. Wprawdzie niepozorne
    jeszcze, ledwie mikre sadzoneczki, ale już oczyma wyobraźni widzę owe tabuny
    gapiów patrzących zazdrośnie na moje żółte pelargonie...
    Wziąłem 2 pełne regały... znaczy wszystkie jakie mieli. Niby mi tyle nie
    trzeba, ale co mi tam... podhoduje kapeczke i pocisnę za dychacza flance. I
    tak będzie tanio...
    Stojąc w kolejce do kasy już zamawiam Lubej, a sam zastanawiam się nad
    Dominikaną czy Barbadosem...
    I gdy tak stoję z głową w chmurach nagle ktoś sztucha mnie niechcący w
    plecy. Odwracam głowę i kogo widzę? Naszego skrybę ogrodowego z wywalonym
    ozorem pchającego 4 paleciaki...
    - Czarne Johnny, czarne... sfiatowa nowość, tanie jak barszcz... wziąłem
    wszystkie...

    Pozdrawiam sfiątecznie Johnny




    www.johnny.art.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1