eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › kuchnia w piwnicy???
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2010-02-21 09:02:50
    Temat: kuchnia w piwnicy???
    Od: "Wesoly" <t...@i...pl>

    Witam grupe.
    Jestem na etapie projektowania restauracji. Nie mam mozliwosci duzej
    powierzchni zabudowy i zastanawiam sie nad umieszczeniem kuchni z
    magazynami, chlodniami itp w piwnicy (z oknami, piwnica wychodzi ok 1m nad
    ziemie).
    Czy myslicie, ze takie rozwiazanie jest rozsadne? Jakie sa minusy takiej
    opcji? Jak rozwiazac ewentualny przeplyw dan gotowych, naczyn czystych,
    brudnych pomiedzy kuchnia a rozdzielnia kelnerska na poziomie 0 (domyslam
    sie ze winda, dwie windy ale czy jest inne rozwiazanie).
    A moze lepiej umiescic w piwnicy toalety dla gosci, ktore planowane sa na
    pozionie 0? Jednak tu chcialbym uniknac schodow dla gosci (zeby bylo im
    wygodnie) oraz przepompowni z wc (mam zle doswiadczenia).
    Dziekuje wszystkim za wywody.



  • 2. Data: 2010-02-21 11:57:31
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Witam grupe.
    > Jestem na etapie projektowania restauracji. Nie mam mozliwosci duzej
    > powierzchni zabudowy i zastanawiam sie nad umieszczeniem kuchni z
    > magazynami, chlodniami itp w piwnicy (z oknami, piwnica wychodzi ok 1m nad
    > ziemie).

    Superspecjalspecjalista od restauracji nie jestem ale troche na fizyce sie
    znam i mam obawy odnosnie cugu...
    W piwnicy z reguly jest nieco zimniej niz na polu (jestem z Krakowa).
    I teraz na dole, w tej piwnicy masz kuchnie.
    Tworzy sie cos w rodzaju naczynia polaczonego, taka U rura z jednym ramieniem
    krotszym a drugim dluzszym czyli kominem. Zatem cieple powietrze z pola musi
    sobie wbrew swojemu zwyczajowi byc najpierw wciagniete na dol do paleniska i
    stamtad dopiero uchodzic do komina. I o to sie obawiam, ze ono nie zawsze tak
    wedrowac bedzie chcialo. Gorace spaliny moga sobie wybrac droge nie do komina
    lecz na skroty do gory po schodach.
    Jesli potrafilbyc zapewnic doplyw powietrza do paleniska z poziomu nizszego
    od paleniska, nie bedzie problemu natomiast gdy bedzie tak jak to opisuje moze
    nie byc cugu szczegolnie gdy komin bedzie zimny a niewysoki.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 3. Data: 2010-02-21 12:18:41
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: M <M...@w...pl>

    Tornad pisze:
    >> Witam grupe.
    >> Jestem na etapie projektowania restauracji. Nie mam mozliwosci duzej
    >> powierzchni zabudowy i zastanawiam sie nad umieszczeniem kuchni z
    >> magazynami, chlodniami itp w piwnicy (z oknami, piwnica wychodzi ok 1m nad
    >> ziemie).
    >
    > Superspecjalspecjalista od restauracji nie jestem ale troche na fizyce sie
    > znam i mam obawy odnosnie cugu...

    Im wyższy komin tymi większy cug (a wyższy niż z piwnicy to już nie
    będzie). Często kotłownie robi się w piwnicy - daje się zetkę i bez
    problemu.

    M.


  • 4. Data: 2010-02-21 12:22:08
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: grzeda <g...@g...pl>

    Wesoly pisze:
    > Witam grupe.
    > Jestem na etapie projektowania restauracji. Nie mam mozliwosci duzej
    > powierzchni zabudowy i zastanawiam sie nad umieszczeniem kuchni z
    > magazynami, chlodniami itp w piwnicy (z oknami, piwnica wychodzi ok 1m nad
    > ziemie).
    > Czy myslicie, ze takie rozwiazanie jest rozsadne? Jakie sa minusy takiej
    > opcji? Jak rozwiazac ewentualny przeplyw dan gotowych, naczyn czystych,
    > brudnych pomiedzy kuchnia a rozdzielnia kelnerska na poziomie 0 (domyslam
    > sie ze winda, dwie windy ale czy jest inne rozwiazanie).

    Najlepsza bylaby winda. Wystarczy jedna, bezposrednio z kuchni, ktora
    bedzie Twoim czystym ciagiem. Brudny ciag bedziesz mial po schodach
    prosto do zmywalni.

    > A moze lepiej umiescic w piwnicy toalety dla gosci, ktore planowane sa na
    > pozionie 0? Jednak tu chcialbym uniknac schodow dla gosci (zeby bylo im
    > wygodnie) oraz przepompowni z wc (mam zle doswiadczenia).
    > Dziekuje wszystkim za wywody.

    Jezeli urzedasy zazadaja od Ciebie toalety dla niepelnosprawnych, to
    mozesz miec duzy problem w przypadku schodow. Jezeli temat masz
    zalatwiony, to ja toalety umiescilbym na dole. Beda niewidoczne dla
    jedzacych, a przejsc pare schodow do toalety to tez nie jest jakies
    straszne wyzwanie.

    pozdr
    PG


  • 5. Data: 2010-02-22 08:43:16
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: Kudlaty <p...@g...com>

    On 21 Lut, 10:02, "Wesoly" <t...@i...pl> wrote:
    > Witam grupe.
    > Jestem na etapie projektowania restauracji. Nie mam mozliwosci duzej
    > powierzchni zabudowy i zastanawiam sie nad umieszczeniem kuchni z
    > magazynami, chlodniami itp w piwnicy (z oknami, piwnica wychodzi ok 1m nad
    > ziemie).
    > Czy myslicie, ze takie rozwiazanie jest rozsadne? Jakie sa minusy takiej
    > opcji? Jak rozwiazac ewentualny przeplyw dan gotowych, naczyn czystych,
    > brudnych pomiedzy kuchnia a rozdzielnia kelnerska na poziomie 0 (domyslam
    > sie ze winda, dwie windy ale czy jest inne rozwiazanie).
    > A moze lepiej umiescic w piwnicy toalety dla gosci, ktore planowane sa na
    > pozionie 0? Jednak tu chcialbym uniknac schodow dla gosci (zeby bylo im
    > wygodnie) oraz przepompowni z wc (mam zle doswiadczenia).
    > Dziekuje wszystkim za wywody.

    Kuchnia w piwnicy to dobre rozwiazanie. Kwestia przywozenia towaru i
    po windzie spuszcania go w dol jest znana od lat.
    Winda do zarcia dla klientow oraz brudow do zmywaka tez jest znana.
    Moj komentarz jest taki ze mozesz miec dwa szyby sasidujace ze soba.
    Wyjscie jednego na kuchnie a drugiego na zmywak.
    Co do zapachow. to w gornej czesci szybu musisz i tak miec wentylacje.
    Sama konstrukcja windy moze byc prymitywna ale to zalezy ile chcesz
    kasy wydac.
    Z racji ze klient nasz pan to toalety na poziomie "0". Nigdy nie
    lubilem i nie wracalem do restauracji gdzie toaleta jest w lochach.


  • 6. Data: 2010-02-22 16:18:43
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: Adam Szendzielorz <a...@g...com>

    On 21 Lut, 10:02, "Wesoly" <t...@i...pl> wrote:
    > Witam grupe.
    > Jestem na etapie projektowania restauracji. Nie mam mozliwosci duzej
    > powierzchni zabudowy i zastanawiam sie nad umieszczeniem kuchni z
    > magazynami, chlodniami itp w piwnicy (z oknami, piwnica wychodzi ok 1m nad
    > ziemie).

    Sprawdz tylko warunki jakie musi miec taka kuchnia - w szczegolnosci
    chodzi o wysokosc! Ostatnio u nas sanepid nie pozwolil na odpalenie
    knajpy bo chyba wlasnie kuchnia byla o 10cm za niska. Przepisy w
    przypadku restauracji sa b. scisle, o czym mam nadzieje wiesz :)
    Prawie jak kurde z apteka, czy pomieszczeniami na gabinety
    lekarskie :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 7. Data: 2010-02-22 17:03:39
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: "sbst" <b...@o...pl>



    nie zapomnij, ze w tej kuchni takze i separator tłuszczy upchać musisz

    a z niego scieki pompowac w gore

    i koniecznie zadbac o oproznianie separatora z zewnatrz budynku - bo
    inaczej.......



    --


    pozdrowienia

    Sebastian
    SBST (vel basti78)


  • 8. Data: 2010-02-22 17:44:25
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: Kudlaty <p...@g...com>

    On 22 Lut, 17:18, Adam Szendzielorz <a...@g...com> wrote:
    > On 21 Lut, 10:02, "Wesoly" <t...@i...pl> wrote:
    >
    > > Witam grupe.
    > > Jestem na etapie projektowania restauracji. Nie mam mozliwosci duzej
    > > powierzchni zabudowy i zastanawiam sie nad umieszczeniem kuchni z
    > > magazynami, chlodniami itp w piwnicy (z oknami, piwnica wychodzi ok 1m nad
    > > ziemie).
    >
    > Sprawdz tylko warunki jakie musi miec taka kuchnia - w szczegolnosci
    > chodzi o wysokosc! Ostatnio u nas sanepid nie pozwolil na odpalenie
    > knajpy bo chyba wlasnie kuchnia byla o 10cm za niska. Przepisy w
    > przypadku restauracji sa b. scisle, o czym mam nadzieje wiesz :)
    > Prawie jak kurde z apteka, czy pomieszczeniami na gabinety
    > lekarskie :)
    > pozdr.

    ja pitole, w chinach czy w indiach ludzie kuzwa na ulicy jedza i sie
    nic nie dzieje. A tutaj takie przepisy jakby jakies materialy
    radioaktywne mieli.
    Jednak co za duzo polityki to nie zdrowo.


  • 9. Data: 2010-02-22 18:57:52
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: "sbst" <b...@o...pl>


    Uzytkownik "Kudlaty" <p...@g...com> napisal
    > ja pitole, w chinach czy w indiach ludzie kuzwa na ulicy jedza i sie
    > nic nie dzieje. A tutaj takie przepisy jakby jakies materialy
    > radioaktywne mieli.



    w sredniowieczu srali w katach palaców i tez sie nic nie dzialo......
    zyli...........

    kwestia jest taka, zeby zapewniac spoleczenstwu odpowiednie standardy
    jesli ide do knajpy, chce miec przynajmniej zalazek pewnosci, ze nie siedza
    w kuchni niewolnicy z afryki bez zadnych badan WR i kroja ziemniory a
    kapuste gniota brudnymi nogami.........

    kwestia jest tez taka, zeby scieki spuszczane z kuchni (np tluszcze z
    frytkownic) byly odpowiednio zbierane albo utylizowane, a nie zlewane do
    rzek..............

    wysokosc pomieszczenia? chociazby odpowiednia wymiana powietrza w kuchni

    itepe itede - jakbys wyjal nos spoza hamburgera którego wcinasz nie wiedzac
    skad sie wzial to zrozumialbys ze to nie urzedackie brednie (ale w czesci
    zapewne nie wszystko ma bezposredni wplyw na jakosc samego jedzenia) tylko
    ma to jakis cel.

    pozdrawiam - szerzej patrzmy na swiat


    --


    pozdrowienia

    Sebastian
    SBST (vel basti78)


  • 10. Data: 2010-02-22 21:27:21
    Temat: Re: kuchnia w piwnicy???
    Od: Kudlaty <p...@g...com>

    On Feb 22, 7:57 pm, "sbst" <b...@o...pl> wrote:
    > Uzytkownik "Kudlaty" <p...@g...com> napisal
    >
    > > ja pitole, w chinach czy w indiach ludzie kuzwa na ulicy jedza i sie
    > > nic nie dzieje. A tutaj takie przepisy jakby jakies materialy
    > > radioaktywne mieli.
    >
    > w sredniowieczu srali w katach palaców i tez sie nic nie dzialo......
    > zyli...........
    >
    > kwestia jest taka, zeby zapewniac spoleczenstwu odpowiednie standardy
    > jesli ide do knajpy, chce miec przynajmniej zalazek pewnosci, ze nie siedza
    > w kuchni niewolnicy z afryki bez zadnych badan WR i kroja ziemniory a
    > kapuste gniota brudnymi nogami.........
    >
    > kwestia jest tez taka, zeby scieki spuszczane z kuchni (np tluszcze z
    > frytkownic) byly odpowiednio zbierane albo utylizowane, a nie zlewane do
    > rzek..............
    >
    > wysokosc pomieszczenia? chociazby odpowiednia wymiana powietrza w kuchni
    >
    > itepe itede - jakbys wyjal nos spoza hamburgera którego wcinasz nie wiedzac
    > skad sie wzial to zrozumialbys ze to nie urzedackie brednie (ale w czesci
    > zapewne nie wszystko ma bezposredni wplyw na jakosc samego jedzenia) tylko
    > ma to jakis cel.
    >
    > pozdrawiam - szerzej patrzmy na swiat

    restauracje ktore ukrywaja jak sie zarcie szykuje powinny przestac
    istniec.
    Zarcie robione na twoich oczach odrazu przechodzi ocene konsumenta. Ci
    ktorzy robia to niechlujnie gina smiercia popyt/podaz.
    Hamburgerow nie jadam bo sa nie zdrowe.
    Co do urzedasow to wiemy po co sa /rak spoleczenstwa/, natomiast
    kultura ukrywania przyzadzania posilkow za parawanem bierze sie
    typowego oszustwa delikwenta.
    Przypominam kolegom ostatnio afere z miesem z puszki ktore urzedas
    przyklepal podpisem. Zarcie pochodzilo z magazynow jesi sie nie myle z
    2 wojny swiatowej.
    Smacznego

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1