-
21. Data: 2011-09-09 20:03:40
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "mk" <d...@t...pl> napisał w wiadomości
news:j4cbg3$aaq$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> janko walski pisze:
>
>> Dziwiło mnie też dlaczego taka piła jak Stihl tak szybko przypaliła
>> koniec prowadniczy, choć zawsze dbałem aby łańcuch zawsze był smarowany
>> jak należy.
>
> Może dlatego, że go nie smarowałeś?
> Smarowanie łańcucha to jedno, smarowanie końcówki prowadnicy to druga
> sprawa. Nadmienię jeszcze, ze prowadnice są dla pewnych klas pilarek są
> identyczne.
Prowadnic Stihla sie nie smaruje.
Pozdro.. TK
-
22. Data: 2011-09-09 20:21:03
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: Skimir <p...@M...onet.pl>
W dniu 2011-09-09 22:03, Maniek4 pisze:
> Prowadnic Stihla sie nie smaruje.
A czy to różnią się prowadnice stihla od prowadnic np husqvarny, które
się smaruje?
--
M.
-
23. Data: 2011-09-09 20:24:05
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Skimir" <p...@M...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j4dsfh$f2m$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-09-09 22:03, Maniek4 pisze:
>
>> Prowadnic Stihla sie nie smaruje.
>
> A czy to różnią się prowadnice stihla od prowadnic np husqvarny, które się
> smaruje?
Na pierwszy rzut oka nie maja dziury do smarowania lozyska.
Pozdro.. TK
-
24. Data: 2011-09-09 20:24:54
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: Skimir <p...@M...onet.pl>
W dniu 2011-09-02 20:51, ark_fx pisze:
> kraju na stronie można sprawdzić ) no i 3,5 konia daje rade spokojnie...
> Ale raczej nie jest to model to katowania w lesie...
Nie ma co szukać w hipermarketach pilarek do "katowania" w lesie. To nie
ta półka cenowa. Nawet najdroższe pilarki z hipermarketów mają wciąż
plastikowe korpusy a i w większości kabłąki no i na dodatek są cholernie
szerokie a to istotnie utrudnia szybką pracę pomiędzy gałęziami.
--
M.
-
25. Data: 2011-09-09 20:27:40
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: Skimir <p...@M...onet.pl>
W dniu 2011-09-09 22:24, Maniek4 pisze:
>> A czy to r?ni? si? prowadnice stihla od prowadnic np husqvarny, kt?re si?
>> smaruje?
>
> Na pierwszy rzut oka nie maja dziury do smarowania lozyska.
Czyżby stihl już na taką łatwiznę poszedł? Może tam wcale łożyska nie ma
bo producent założył, że przy okazjonalnym użyciu i tak wystarczy na
parę lat?
--
M.
-
26. Data: 2011-09-09 20:45:02
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Skimir" <p...@M...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j4dsru$gmo$2@news.onet.pl...
>> Na pierwszy rzut oka nie maja dziury do smarowania lozyska.
>
> Czyżby stihl już na taką łatwiznę poszedł? Może tam wcale łożyska nie ma
> bo producent założył, że przy okazjonalnym użyciu i tak wystarczy na parę
> lat?
Nie zupelnie. Prowadnica razem z lozyskiem smarowana jest olejem lancucha.
Zwroc uwage, ze ogniwa lancuchow Stihla przy otworach "niosacych" olej maja
dodatkowe rowki. Producent po prostu doszedl do wniosku, ze to wystarczy,
przy okazji byc moze zmieniajac minimalnie konstrukcje samego lozyska
(teoretycznie rzecz jasna). Nad jakimis szczegolami nie chce sie
zastanawiac, ale jak wskazuje praktyka to wystarczy mimo, ze lancuchy
stosowane w pilarkach MS 180 do MS 250 tj. 3/8 1,3 picco sa raczej takie
sobie w porownaniu do Oregona np. Nie mniej jednak zywotnosc tych prowadnic
nie jest jakos szczegolnie mniejsza jak pozostalych markowych producentow.
Kazda praktycznie przetrzyma kilka lancuchow pod warunkiem stosowania
ostrych lancuchow i niezbyt napietych. Niestety czesto ludziska napinaja
lancuchy za mocno. Powinno byc tak, ze ogniwa na gorze prowadnicy daja sie
wzglednie lekko uniesc do kocowek ogniw a jednoczesnie na dole caly lancuch
powinien rownomiernie przylegac do prowadnicy. Ale podstawowy blad to
oszczedzanie na ostrzeniu "bo duzo zeba zbiora" a paradoksalnie zbieraja
wiecej im rzedziej jest ostrzony. Ostry lancuch to podstawa, bo ciecie nie
wymaga zadnego wysilku pilarza i pilarki. Tym samym prowadnica mniej sie
zuzywa.
Pozdro.. TK
-
27. Data: 2011-09-09 20:55:44
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: Skimir <p...@M...onet.pl>
W dniu 2011-09-09 22:45, Maniek4 pisze:
> zastanawiac, ale jak wskazuje praktyka to wystarczy mimo, ze lancuchy
> stosowane w pilarkach MS 180 do MS 250 tj. 3/8 1,3 picco sa raczej takie
> sobie w porownaniu do Oregona np. Nie mniej jednak zywotnosc tych prowadnic
W sumie to nie bardzo bawiłem się tymi małymi prowadnicami a w większych
(używam 0.325 1,5) to praktycznie zarówno te z napisem stihl jak i
husqvarna wyglądały jakby były robione przez Oregon'a - konstrukcyjnie
identyczne.
Tak z ciekawości zapytam, może wiesz co to za wynalazek stihla.
Miał znajomy taką mała pilarkę z ciekawym sposobem odpalania. Ciągnęło
się za szarpankę i ona szła jakby na gumie. Dopiero po odpuszczeniu
silnik odpalał. Patent fajny - odpalanie bez wysiłku.
--
M.
-
28. Data: 2011-09-09 21:10:44
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Skimir" <p...@M...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j4dugi$nk7$1@news.onet.pl...
> W sumie to nie bardzo bawiłem się tymi małymi prowadnicami a w większych
> (używam 0.325 1,5) to praktycznie zarówno te z napisem stihl jak i
> husqvarna wyglądały jakby były robione przez Oregon'a - konstrukcyjnie
> identyczne.
To prawda, wygladaja tak samo, ale nie sadze zeby byla to ta sama
prowadnica. Oregon robi bardzo dobre prowadnice, zreszta nie tylko i chyba
korzysta z nich takze Husqvarna, bo trudno uwierzyc, zeby firma robila
wszystko sama, prowadnice, lancychy i pilarki. Oregon bedzie nieco tanszy od
Stihla i wcale nie gorszy. Maja tylko te dziurke do smarowania, ale to
przeciez nie problem. Prosta smarownica kosztuje max. 10 zyla.
> Tak z ciekawości zapytam, może wiesz co to za wynalazek stihla.
> Miał znajomy taką mała pilarkę z ciekawym sposobem odpalania. Ciągnęło się
> za szarpankę i ona szła jakby na gumie. Dopiero po odpuszczeniu silnik
> odpalał. Patent fajny - odpalanie bez wysiłku.
Jest cos takiego, zdaje sie stosowane w mniejszych pilarkach. Cos jak
naciaganie zwalnianej przy rozruchu sprezyny, ale szcegolow nie znam. Patent
fajny, ale czy konieczny? Innym ciekawym rozwiazaniem jest stosowanie
odpreznika - malego zaworu w cylindrze, zamykajacego sie przy wzroscie
cisnienia, czyli kiedy silnik odpali, a stosowany min. przez Makite bodaj od
modelu DCS 430. Odpala sie lekko, bez ryzyka szarpniecia i w praktyce bardzo
skuteczny. Szkoda, ze Stihl nie poszedl ta droga, bo to niezawodny system.
Pozdro.. TK
-
29. Data: 2011-09-10 06:17:53
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: Skimir <p...@M...onet.pl>
W dniu 2011-09-09 23:10, Maniek4 pisze:
> To prawda, wygladaja tak samo, ale nie sadze zeby byla to ta sama
> prowadnica. Oregon robi bardzo dobre prowadnice, zreszta nie tylko i chyba
Oregon tak. Bardzo dobre łańcuchy i prowadnice.
> Jest cos takiego, zdaje sie stosowane w mniejszych pilarkach. Cos jak
> naciaganie zwalnianej przy rozruchu sprezyny, ale szcegolow nie znam. Patent
> fajny, ale czy konieczny? Innym ciekawym rozwiazaniem jest stosowanie
Pewnie nie konieczny ale działa super. Tyle, że pewnie nadaje się tylko
do małych pilarek.
> odpreznika - malego zaworu w cylindrze, zamykajacego sie przy wzroscie
> cisnienia, czyli kiedy silnik odpali, a stosowany min. przez Makite bodaj od
> modelu DCS 430. Odpala sie lekko, bez ryzyka szarpniecia i w praktyce bardzo
> skuteczny. Szkoda, ze Stihl nie poszedl ta droga, bo to niezawodny system.
Odprężnik to podstawa. Nie bardzo widzę możliwość "normalnego" odpalenia
sporej pilarki bez odprężnika. Jak w swojej go nie wcisnę to kompresja
jest na tyle duża, że naprawdę ciężko jest wyciągnąć szarpankę (a słaby
nie jestem :-))
Co do stihla to odprężnik stosuje - przynajmniej w większych
wykaszarkach a w pilarkach chyba też (nie pamiętam dokładnie bo nie
miewałem własnych pilarek stihla a jedynie używałem kiedyś).
--
M.
-
30. Data: 2011-09-10 09:59:19
Temat: Re: "marketowe" pilarki spalinowe
Od: cyberm_no_@_spam_tlen.pl
> Co do stihla to odprężnik stosuje - przynajmniej w większych
> wykaszarkach a w pilarkach chyba też (nie pamiętam dokładnie bo nie
> miewałem własnych pilarek stihla a jedynie używałem kiedyś).
w kosie spalinowej 450-tce jest odprężnik (posiadam taką) i potwierdzam
odpalanie z tym wynalazkiem jest wręcz bajeczne. gdy sie go nie wciśnie
trzeba zdrowo szarpnąc co wyraźnie skraca życie "sznurka" w szarpaku.
--
Robert CyberM