eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanienie polecam firmy Tynk-bud
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 151

  • 21. Data: 2009-07-11 23:22:50
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: "kiki" <c...@v...ts>


    "Maniek4" <b...@w...pl> wrote in message
    news:h3b58t$bdh$1@news.interia.pl...
    >
    > Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
    > news:h3b5kc$8t4$1@opal.futuro.pl...
    >
    >> Nie wiem ile razy jechałeś po Niemczech ale ja jechałem wiele razy i jest
    >> to wielka przyjemność tam prowadzić samochód niejednokrotnie 200km/h i
    >> jakoś nikt mnie tam piratem nie nazywa.
    >
    > No ale te 200/h jezdzisz tez trasa typu Ostroda - Gdansk, czy tez Gdansk -
    > Wladyslawowo i dziwisz sie ze w Polsce Cie piratem nazywaja?? Jestes zdaje
    > sie z tamtych okolic i zapewne wiesz o czym pisze.

    No tak ale tu u nas jest wszystko postawione na głowie. Zamiast budować
    autostrady to POpaprańcy naustawiali fotoradary.



  • 22. Data: 2009-07-11 23:36:33
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl>


    Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
    news:h3b6r6$bsj$1@opal.futuro.pl...

    > No tak ale tu u nas jest wszystko postawione na głowie. Zamiast budować
    > autostrady to POpaprańcy naustawiali fotoradary.

    O to chodzi, wszystko na glowie i bedzie bezpiecznie bo wolno.
    Nie tak dawno temu bylem na urlopie w gorkach. Przejazd trasa W-wa -
    Katowice. Jedynka, dwojka, trojka, czworka, piatka i ... szostka? Skad,
    radar i ograniczenie do 70. Za skrzyzowaniem jedynka, dwojka, ..., no i tak
    gdzies do Belchatowa. Pozniej zapadl zmrok i przestalem zwracac uwage. Za
    katowicami wcale nie lepiej. Tragedia po prostu. Nie tak dawno temu nasz
    obecny premier opowiadal cos o ludziach stawiajacych radary bo nie maja
    prawa jazdy, czy jakos tak to bylo. Fascynujaca metamorfoza, tylko czemu
    zawsze w te bardziej debilna strone, nigdy odwrotnie. A wszystko jak zwykle
    dla naszego dobra.

    Pozdro.. TK



  • 23. Data: 2009-07-11 23:45:37
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: RudeBoy <g.kopec@SPAM_BLOKdobaku.pl>

    kiki pisze:

    > http://www.budowa.pc-net.pl/images/tynkbud/2.jpg
    >
    > Na tej ściance na wprost. Piąty kafel licząc od podłogi, pierwsza kolumna
    > kafli. Wystaje kafel, jest źle położony w stosunku do tych po prawej.
    > Widzicie to ? :-)
    > Tak sie w szaletach kładło za Gierka.

    Jesteś pierdolnięty :)
    Ale wiem... budowa mogła do tego doprowadzić...

    pozdrawiam

    --
    RudeBoy Selecta
    Bless...
    [ Powered by Jah & Reggae Riddim ]


  • 24. Data: 2009-07-11 23:50:27
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: RudeBoy <g.kopec@SPAM_BLOKdobaku.pl>

    kiki pisze:

    > Jeżdżą źle, bo i szkolenie jest złe. Trzeba zmienić system szkolenia i ilość
    > godzin jazd obowiązkowych z tych dwudziestu kilku do może i 100. W Niemczech
    > prawko kosztuje ponad 2500 euro i uczą ich jeździć bez tego polskiego
    > hamstwa na drodze. Nie wiem ile razy jechałeś po Niemczech ale ja jechałem
    > wiele razy i jest to wielka przyjemność tam prowadzić samochód
    > niejednokrotnie 200km/h i jakoś nikt mnie tam piratem nie nazywa.

    Gdziekolwiek w Niemcowni jak Cię zatrzyma policja na jeździe z
    prędkością 200km/h to się finansowo nie pozbierasz... Piratem Cię nie
    nazwą ale skasują jak za 5 piratów w Polsce. Więc nie pleć bzdur.
    Jeżdżąc po Niemczech zazwyczaj widzę że Ci pędzący 200 i więcej to
    głównie Polacy...

    --
    RudeBoy Selecta
    Bless...
    [ Powered by Jah & Reggae Riddim ]


  • 25. Data: 2009-07-12 07:47:30
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    kiki wrote:
    > "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:h3anes$oo2$1@news.onet.pl...
    >
    >> popatrz na kierowców każdy musi zdać jedne z najtrudniejszych w
    >> świecie egzaminów i popatrz jak ludzie jeżdżą jak tłumoki.
    >
    > Jeżdżą źle, bo i szkolenie jest złe. Trzeba zmienić system szkolenia
    > i ilość godzin jazd obowiązkowych z tych dwudziestu kilku do może i
    > 100. W Niemczech prawko kosztuje ponad 2500 euro i uczą ich jeździć
    > bez tego polskiego hamstwa na drodze.


    brak chamstwa na drogach to wynik ogólnej kultury Niemców a nie kosztownych
    egzaminów

    a z tego co znalazłem to prawko kosztuj 1200 E a 2500 to trzeba zapłacić
    jak ktoś utracił prawo za pijaństwo i musi dodatkowe egzaminy robić.

    to teraz porównaj to do polskich zarobków i zastanów sie czy jest kosmicznie
    drogie w stosunku do Niemiec.

    twoje wywody to jak zwykle steki bredni.


  • 26. Data: 2009-07-12 07:49:22
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    kiki wrote:
    > "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:h3angn$os5$1@news.onet.pl...
    >
    >> wszyscy zdadzą, tak jak egzaminy na prow jazdy wszyscy w końcu zdają.
    >
    > Myślę, że dla wielu będzie to nie do przejścia. Nie zdadzą egzaminu.
    > Natomiast ci co zdadzą bedą przesiani jak przez sito.
    > Sumienności ich to nie nauczy ale przynajmniej będzie papier, że
    > umieli. Łatwo można uchronić się od korupcji. Wystarczy pisać egzamin
    > żeby oceniał go człowiek z innego końca kraju, wytypowany losowo.
    > Po pierwsze trzeba sprawdzić czy wykonawcy porozumiewają się
    > kompetentnym językiem i znają fachowe słownictwo. Później trzeba
    > dawać im do rozwiązania zagadki co i jak wykonać i mają to opisać na
    > papierze, zaprojektować własny dzień pracy. Sprawdzić czy rozumieją
    > rysunki techniczne.


    naprawdę chcesz płacić 2 x lub 3 x tyle za usługi? wcale nei lepiej wykonane


  • 27. Data: 2009-07-12 07:51:53
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: Mateusz Viste <m...@n...please>

    On Saturday 11 July 2009 17:01, kiki wrote:
    > Na tej


  • 28. Data: 2009-07-12 08:33:32
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Mateusz Viste wrote:
    > On Saturday 11 July 2009 17:01, kiki wrote:
    >> Na tej ciance na wprost. Pity kafel liczc od podogi, pierwsza
    >> kolumna kafli. Wystaje kafel, jest le pooony w stosunku do tych po
    >> prawej. Widzicie to ? :-)
    >
    > Ja tam nic nie widzę... kafelki jak kafelki...

    niech wyjaśni co jest nie tak.


  • 29. Data: 2009-07-12 09:10:49
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>


    Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
    news:h3b5bk$8b8$1@opal.futuro.pl...

    > Na Muratorze jest taka lista i nic z niej nie wynika. Nikt nikogo nie zna
    > i na nikogo nie trafił... tak wielu jest tych partaczy i tak wielu
    > inwestorów.
    >
    > Może trzeba pójść do biura poselskiego i pogadać o zmianie ustawy o
    > swobodzie działalności gospodarczej ?

    A trzeba by było zacząć od posłów, ministrów, premierów, prezydentów :)
    Jak to może być, zeby prezydentem, premierem, posłem czy ministrem mógł
    zostać zwykły elektryk czy rolnik po zawodówce lub nawet szokole średniej ?
    Iluż to parlamentarzystów ma wyższe wykształcenie, a już nie mówiąc o
    wykształceniu kierunkowym np. politycznym, ekonomicznym czy choćby nawet
    kierunek zarządzania ? :D
    Tak więc wykształcenie idzie od góry :D

    Co zaś się tyczy egzaminów toś chyba trochę się zagalopował. Znam wielu
    ludzi i po szkołach wyższych, którzy są lewi w tym co robią i znam też
    wykonawców murarzy, kafelkarzy, gipsiarzy, instalatorów, którzy nie kończyli
    szkół kierunkowych, ba nawet jeden murarz-tynkarz nie ma zawodówki, a robotę
    mają w przysłowiowym "jednym paluszku".
    Przypominam sobie jak kiedyś zawitał do mnie murarz po studiach budowlanych
    tzn. chłopak, który wcześniej pracował ponoć jako murarz, ale czuł
    wewnętrzną ambicję na coś więcej stąd własnie te studia :D
    Miał proste zadanie wymurować ścianę i łącznej wysokości 5,5m i długości 5m
    na której w połowie miały się wesprzeć stalowe legary podtrzymujące lekki
    strop drewniany. Zaczął wymyślać jakież to ciężary i siły będzie przenosić
    ta ściana, ileż to trzeba będzie drutów zbrojeniowych umieścić pionowo w tej
    ścianie, a najlepiej jakby utworzyć kratownicę. Miał policzyć ilość
    materiałów tzn. ilość drutu zbrojeniowego oraz cegieł. Niestety po 3 dniach
    intensywnych obliczeń nadal nie znałem odpowiedzi, bo jeszcze się
    zastanawiał i konsultował z innymi, chyba jeszcze bardziej kształconymi :)
    Polecono mi innego murarza, chłopa (w sensie rolnika) ze wsi.
    Chłop przyjechał, "rzucił okiem". Pytam ile mam kupić cegieł. On patrzy na
    kupkę cegieł rozbiórkowych, część z nich połamana na pół, a część nawet na
    drobniejsze kawałki i się pyta: "a z tym co chcesz zrobić ?". Ja mu mówię,
    ze chcę gdzieś wyrzucić, bo to gruz, a on na to "czyś ty zgłupiał ? to się
    zużyje na ścianę pod legary. Dokup tylko X cegieł, bo tego będzie za mało
    oraz Y maxów, z tego zrobimy ścianę powyżej stropu" (teraz już nie pamiętam
    ilości). Kupiłem to co mi kazał, postawił ścianę wyliczając ilości cegieł na
    oko, a jako przyrządy pomiarowe używał składaną metrówkę oraz kłębek
    cienkiego sznurka, z którego zrobił sobie prowizoryczny pion uwiązując
    nakrętkę, a resztę sznurka rozciągał wzdłuż budowanej ściany mocująć go
    gwoździami. Tu trzeba przyznać, ze robił to bardzo prymitywnymi metodami,
    bez użycia laserów, niwelatorów itd.... :)
    Później tę ścianę otynkował. Zużył całą kupkę tego co ja uważałem za gruz, a
    z kupionych materiałów pozostało mi się raptem 8 pełnych cegieł. Ściana stoi
    od kilkunastu lat i nawet nie drgnie, choć nie ma w niej prętów
    zbrojeniowych, a największym szokiem dla mnie było jak przywiozłem futryny
    do obsadzenia w tej ścianie - po prostu pasowały idealnie, wystarczyło tylko
    przykręcić kołkami.

    Najlepszym egzaminem dla tych wszystkich specjalistów są jednak inwestorzy,
    którzy nie płacą za spierniczoną robotę.
    Choć też trafiają się inwestorzy-upierdliwcy, którzy potrafią jakość tynków
    badać 2-3m długości łatą i wsadzoną pod nią kartką.
    Znam takich co kazali murarzom rozbierać ściany, bo na którejś warstwie
    układanych cegieł była różnica poziomów niecałe 2cm w przeciwległych rogach
    budynku. Kazał to rozebrać wykonawcy i stawiać ponownie na swój koszt. Znam
    też upierdliwców, którzy kazali zdejmować rynny i zakładać na nowo, bo
    utworzony spad był troszkę większy jak podawały książki.
    Samemu też się spotkałem z upierdliwcem, który kazał mi wyrywać plastikowe
    skrzynki elektryczne ze ścian bo zrobił mi awanturę mówiąc "ja nie ciem ź
    plaśtiku" (był włochem, stąd piszę tak jak on wymawiał) , choć wcześniej mu
    pokazywałem te skrzynki tłumacząc gdzie będą zamontowane i w jakim celu (tu
    akurat były montowane pod wszelkie instalacje multimedialne tzn.
    wzmacniacze, rozdzielacze sygnałów itd.) i jakoś nie było sprzeciwu przed
    ich zamontowaniem. Po wyrwaniu skrzynek także nie był w stanie mi wskazać
    konkretnych skrzynek, które on akceptuje, ani nie był w stanie ich samemu
    kupić, natomiast chciał, zebym mu przywiózł kilka skrzynek i pokazał.
    Pokazałem mu 4 skrzynki metalowe, bo w handlu są tylko plastikowe i
    metalowe, ale żadna mu nie przypadła do gustu, stwierdził, ze takie jak
    tamte co wyrwałem to mogły być, ale "zieby nie były z plaśtiku". Na
    szczęście udało mi się wyrwać od niego kasę za materiały i już więcej się
    nie pojawiłem u niego na robocie.

    Zazwyczaj są to ci inwestorzy, którzy zawsze i z wszystkimi wykonawcami mają
    problemy, a okoliczni fachowcy, którzy znają się na robocie omijają ich z
    daleka.
    Chcecie robić listy dobrych wykonawców. Czemuż nie zrobić także listy złych
    inwestorów ?
    Zły inwestor to ten, który pomimo dobrze wykonanej roboty nie płaci na czas,
    próbuje zbić cenę po zakończeniu, bo w trakcie wykonywania roboty on znalazł
    tańszego wykonawcę, który mógłby mu to zrobić taniej, a do tego w trakcie
    roboty zmieniają mu się koncepcje i ma w dupie, ze wykonawca przez to spędza
    więcej czasu niż zakłądano na tej robocie i w rzeczywistości to inwestor
    jeszcze powinien dopłacić.


  • 30. Data: 2009-07-12 09:29:11
    Temat: Re: nie polecam firmy Tynk-bud
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Jacek "Plumpi" wrote:
    > Zazwyczaj są to ci inwestorzy, którzy zawsze i z wszystkimi
    > wykonawcami mają problemy, a okoliczni fachowcy, którzy znają się na
    > robocie omijają ich z daleka.
    > Chcecie robić listy dobrych wykonawców. Czemuż nie zrobić także listy
    > złych inwestorów ?
    > Zły inwestor to ten, który pomimo dobrze wykonanej roboty nie płaci
    > na czas, próbuje zbić cenę po zakończeniu, bo w trakcie wykonywania
    > roboty on znalazł tańszego wykonawcę, który mógłby mu to zrobić
    > taniej, a do tego w trakcie roboty zmieniają mu się koncepcje i ma w
    > dupie, ze wykonawca przez to spędza więcej czasu niż zakłądano na tej
    > robocie i w rzeczywistości to inwestor jeszcze powinien dopłacić.

    amen...


    dlaczego zaczyma mieć wrażenie ze kiki należy to tej właśnie grupy
    inwestorów?


    ciekawe czy z każdym wykonawca podpisał umowę i żąda wystawienia faktur VAT?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1