eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieogrzewanie podłogowe - bezwładność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 125

  • 51. Data: 2011-04-07 21:37:00
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Jan Strybyszewski" <k...@...pl> napisał w wiadomości
    news:inkus3$3tt$4@news.onet.pl...

    >> acha w salonie mam 30 m2 barlinka na podłogówce.
    >
    > Ok kazdy moze uzywac dziadostwa ... ale po co tak publicznie sie chwalic?

    A nie pisales, ze drewno sie nie nadaje?

    Pozdro.. TK



  • 52. Data: 2011-04-07 22:05:57
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Maniek4" <r...@l...pl> wrote:
    > Ja co prawda porobilem podejscia do grzejnikow w kazdym pomieszczeniu tak na
    > wszelki wypadek. Jest rozdzielacz, rury i tylko grzejnikow brak. Prawde mowiac
    > nie mam pojecia co moglbym grzac tymi grzejnikami skoro podloga zimna a w domu
    > cieplo. To co zrobilem jest bez sensu bo w ogole nie mam zamiaru z tego
    > korzystac. Rury polozylem sam, duzo nie poszlo, wiec nie ma nad czym plakac.
    > Te dwa systemy wg. mnie wcale sie nie uzupelniaja bo po co ta podlogowka skoro
    > sa grzejniki? Nie ma szans na ciepla podloge z sama podlogowka przy najmniej
    > do -10C. Z grzejnikami nie ma nawet cienia szansy na ciepla podloge, no chyba,
    > ze kolega Bartek lubi ze 30C za szafa. :-)

    No to się chyba nie zrozumieliśmy. U mnie nie są zdublowane grzejniki i
    podłogówka. Grzana podłoga jest tam gdzie płytki, czyli hall, kuchnia, łazienki.
    W sypialniach, salonie, kotłowni mam grzejniki no i drabinki w łazienkach -
    właściwie tylko tu jest podwójne, a nawet potrójne grzanie, bo jeszcze grzałki.

    --
    Bartek


  • 53. Data: 2011-04-07 22:25:38
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: "Bartek" <bk*n@v.atonet.pl>

    "Maniek4" <r...@l...pl> wrote:
    >> Dla mnie automatyka oznacza tyle, że zapominam o tym, że działa. Co to za
    >> automatyka, skoro dzień przed powrotem z urlopu muszę wysłać sms czy
    >> zadzwonić do kotła żeby włączył grzanie? Moja teściowa już jest lepiej
    >> zautomatyzowana, bo zawsze gdy wracam z urlopu, odbieram od niej podstawowe
    >> zakupy.
    >
    > Skoro to urlop to chyba wiesz kiedy wracasz? Co za problem przed wyjazdem
    > ustawic normalne grzanie dzien przed powrotem? Przeciez jak wyjezdzasz tak czy
    > tak do sterownika trzeba podejsc, zeby co kolwiek przestawic.

    Różnie z tym bywa, u mnie letni wyjazd nie wiadomo kiedy się zacznie a kiedy
    skończy.

    >>> Niestety twoja wypowiedź obarczona jest ja TAK mam (te wszystkie zawory,
    >>> grzejniki i grzałki) i TAK jest OK wszyscy inni mają do D...
    >>
    >> Tak, masz rację, jestem w 100% subiektywny. Ale bynajmniej, nie twierdzę że
    >> tak jak ja zrobiłem jest dobrze a wszyscy mają źle.
    >> Reprezentuję po prostu "inny punkt widzenia" :)
    >
    > Ten punkt jakos malo jest racjonalny. Grzejniki tez nie nagrzeja domu przez
    > godzine, wiec i tak dobrze cos zaprogramowac. Na takie sytuacje ustawia sie
    > wyprzedzenie grzania albo korzysta z kominka. Jedyne ogrzewanie jakie moze
    > poradzic sobie z sytuacja jaka opisujesz jest ogrzewanie nawiewowe, ale zdaje
    > sie tego tu nie rozpatrujemy, zreszta swoje wady tez ma.

    Tylko ja nie o tym. Chodzi mi o to, że to nieporozumienie czekać parę godzin na
    nagrzanie domu. I wcale nie twierdzę, że grzejniki zrobią ciepło w pół godziny,
    choć na pewno oddawanie ciepła przez grzejnik nagrzany do 70-90 stopni będzie
    znacznie szybsze niż z podłogówki. Ja temperatury praktycznie wcale nie obniżam,
    wszystkie możliwe "obniżone" temperatury w sterowniku podniosłem do 18 stopni,
    chociaż temperatura w domu i tak nigdy nie spada poniżej 20.

    --
    Bartek


  • 54. Data: 2011-04-07 22:45:38
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Thu, 7 Apr 2011 20:33:30 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

    >
    > hm... a gdzie kolega utracił musk? :)

    Pawełek? W czasie pracy w PKP :D

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ GG: 3524356
    ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/


  • 55. Data: 2011-04-08 06:03:15
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>

    Użytkownik Bartek napisał:
    >
    > A jaką temperaturę mają przy takim zużyciu grzejniki?

    Nie wiem, bo tego nigdy nie mierzyłem... za wymiennikiem jednak temp
    szacunkowo będzie niższa od temp w obiegu kotłowym o jakieś 5 stC, zatem
    skoro na kotle ustawiam 68, to na grzejniki idzie ok 63 stC. Po prostu
    parzą.

    To dość dziwne.
    > Mój kolega ma instalację grawitacyjną, sprzed 20, może więcej ,lat i gdy
    > wraca od rodziców po weekendzie, w domu ma ok. 13 stopni. Po solidnym
    > przypaleniu, na drugi dzień rano może już w miarę normalnie funkcjonować...

    Tylko jaki ten Twój kolega ma dom?
    Mój kolega też ma dom... z lat osiemdziesiątych i... u niego jak go
    ogrzewa, to grzejniki są bardziej gorące, niż ciepłe - i to nawet w
    okresie przejściowym.
    Tylko, że on nie ma w zasadzie żadnej izolacji i większość z ciepła,
    które wpompowuje do instalacji od razu ucieka na zewnątrz przez
    niezaizolowane mury.

    U mnie, jak dom rozgrzany, to wszystko już działa na 'minimum', a
    grzejniki tylko górą ledwo ciepłe, o ile w ogóle grzeją. Bo ciepło nie
    ucieka i sumarycznie o wiele mniej muszę go dostarczać. Stąd różnica.

    Tylko, że u kolegi normą jest spalanie 40-60 kg/dobę, a u mnie 18-25.

    Dom jak ma pracować termicznie jako całość, to musi zostać nagrzany do
    odpowiedniej temp i dopiero potem można liczyć na oszczędne i efektywne
    ogrzewanie. W domu nie izolowanym natomiast, idzie o wiele więcej opału,
    ale tak na prawdę dogrzane są tylko niektóre pomieszczenia, a inne zimne.

    To tak jak ze zbiornikiem z wodą... jak spadnie jego poziom, to musisz
    najpierw dolać wody do pełna, a potem już uzupełniać wodę uciekającą
    przez dziury :-), jak dziur masz dużo, to lejesz większym strumieniem i
    stąd pozorne szybsze nagrzewanie.

    pozdr
    Robert G.


  • 56. Data: 2011-04-08 06:14:43
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: "Kris" <k...@W...PL>



    >Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    >dyskusyjnych:inl9ie$jtc$...@n...onet.pl... Wprawdzie nie mam podlogi ze
    >stajni jak sadze,
    kwestia gustu;))
    >zona mi nie ucieka,
    kwestia czasu;))
    > ale pierwsze dwa mam. Dziwne, ale calkiem dobrze dziala.
    Ale Jan S. wie lepiej


    --
    Pozdrawiam
    Kris


  • 57. Data: 2011-04-08 06:43:01
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2011-04-07 21:10, Bartek pisze:
    > "Ariusz" <a...@p...onet.pl> wrote:
    >> Po pierwsze wybrałeś fragment z mojej wypowiedzi i jeszcze chyba nie
    >> do końca go zrozumiałeś.
    >
    > Wybacz, ale dla mnie czekanie kilka godzin jest nie do zaakceptowania.
    > Jeśli ktoś uważa inaczej, nie będę się z tym spierał.
    >
    >> 1. Co za idiota w zimie wyłącza całkowicie ogrzewanie?
    >> Chyba żyjemy w XXI w. i nawet piec na węgiel da się zautomatyzować.
    >
    >> 2. Jeżeli ktoś decyduje się wyłącznie na podłogówkę to chyba byłby
    >> idiotą podłączając to do nieautomatycznego ogrzewania.
    >
    > Dla mnie automatyka oznacza tyle, że zapominam o tym, że działa. Co to
    > za automatyka, skoro dzień przed powrotem z urlopu muszę wysłać sms czy
    > zadzwonić do kotła żeby włączył grzanie? Moja teściowa już jest lepiej
    > zautomatyzowana, bo zawsze gdy wracam z urlopu, odbieram od niej
    > podstawowe zakupy.
    Wybacz jakoś nie łapię twojego subiektywnego podejścia
    Z jednej strony masz świadomość, że można coś zautomatyzować, z drugiej
    jakoś udajesz, że tego nie ma.

    Skoro nie chce Ci się czekać kilka godzin na ponowne nagrzanie to przy
    wyjazdach zostawiasz jak jest - skoro jednak chciałbyś zaoszczędzić to
    wyłączasz ogrzewanie (poprzez wyłączenie mam na myśli: wyłączenie,
    ustawienie programatora, lub inna opcja) - nie ma innej możliwości

    Skoro jednak zakładasz, że automatyka dla ciebie znaczy tyle, że nic nie
    robisz to nic nie stoi na przeszkodzie by ją sobie tak zaprogramować -
    dajesz czujnik ruchu, i jak nic przez kilka godzin się nie dzieje to
    ogrzewanie ustawia się na minimum (np. 15 st), jak otwiera się brama
    wjazdowa - zaczyna grzać... albo stosujesz inne źródło ciepła - z tym że
    nic poza nadmuchem ciepłego powietrza nie jest ci w stanie nagrzać domu
    w kilka minut. Grzanie grzejnikami też potrwa chwilę zanim osiągniesz
    zadaną temp. A jak nie chcesz czekać kilka godzin do bądź programujesz
    sobie wcześniej programator, bądź wysyłasz sms-a. No zostaje Ci jeszcze
    teściowa nie dość, że zrobi Ci zakupy to jeszcze włączy Ci ogrzewanie.


    >> Niestety twoja wypowiedź obarczona jest ja TAK mam (te wszystkie
    >> zawory, grzejniki i grzałki) i TAK jest OK wszyscy inni mają do D...
    >
    > Tak, masz rację, jestem w 100% subiektywny. Ale bynajmniej, nie twierdzę
    > że tak jak ja zrobiłem jest dobrze a wszyscy mają źle.
    > Reprezentuję po prostu "inny punkt widzenia" :)
    >

    Dziwna ta twoja subiektywność - bo krytykujesz coś czego nie masz. A
    inny punk widzenia to by była rada aby wątkotwórca np. zamontował sobie
    dodatkowo ogrzewanie samochodowe w domu.

    To, że podłogówka nie jest idealna na takie wyjazdy - rzecz wiadoma, z
    tym że ile takich wyjazdów masz w roku? jak często cie nie ma... jeżeli
    dom traktujesz jak hotel to może lepiej przeprowadź się do hotelu -
    będziesz miał full automat - nawet pranie ci zrobią.

    Ariusz


  • 58. Data: 2011-04-08 06:48:21
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2011-04-07 20:12, Jan Strybyszewski pisze:
    > W dniu 2011-04-07 09:06, Ariusz pisze:
    >
    >> Ja również w domu mam: i drabinki, i głowice, i grzejniki, i podłogówkę,
    >> i uważam, że drugi raz dałbym samą podłogówkę wszędzie - no może w
    >> łazienkach dodatkowe drabinki, choć już grzałki elektrycznej nie
    >> koniecznie, u siebie w zeszłym sezonie grzałkę włączyłem 2x i właściwie
    >> bez tego bym się obył.
    >
    > Pogadamy o braku pradu... czy uznamy ze to tylko w jakims tam USA moze
    > nie byc pradu

    Gdybym wcześniej nie przeczytał o klepisku i takich tam bzdurach jakie
    wypisujesz to pewnie podał bym Ci kilka tego rozwiązań.

    Problem w tym, że mam wrażenie, że twoim fetyszem jest pisanie takich
    bzdur. Bo wystarczy się zastanowić - kto dziś i dlaczego robi CO
    grawitacyjne - nawet mój szwagier - mocny tradycjonalista ma jedną pompę
    na PRĄD do CO. Masz jakąś rozsądną alternatywę dla prądu? - napisz.

    Ariusz


  • 59. Data: 2011-04-08 06:49:02
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: "quent" <x...@x...com>

    > To, że podłogówka nie jest idealna na takie wyjazdy - rzecz wiadoma, z tym
    > że ile takich wyjazdów masz w roku?

    Otóż to!
    Ja zimą raczej wakacji nie praktykuję.
    Może kiedyś się to zmieni ale i to nie problem jeśli ma się programator.

    Pozdr.
    Q



  • 60. Data: 2011-04-08 06:54:45
    Temat: Re: ogrzewanie podłogowe - bezwładność
    Od: Ariusz <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2011-04-08 00:25, Bartek pisze:
    > "Maniek4" <r...@l...pl> wrote:
    >>> Dla mnie automatyka oznacza tyle, że zapominam o tym, że działa. Co
    >>> to za automatyka, skoro dzień przed powrotem z urlopu muszę wysłać
    >>> sms czy zadzwonić do kotła żeby włączył grzanie? Moja teściowa już
    >>> jest lepiej zautomatyzowana, bo zawsze gdy wracam z urlopu, odbieram
    >>> od niej podstawowe zakupy.
    >>
    >> Skoro to urlop to chyba wiesz kiedy wracasz? Co za problem przed
    >> wyjazdem ustawic normalne grzanie dzien przed powrotem? Przeciez jak
    >> wyjezdzasz tak czy tak do sterownika trzeba podejsc, zeby co kolwiek
    >> przestawic.
    >
    > Różnie z tym bywa, u mnie letni wyjazd nie wiadomo kiedy się zacznie a
    > kiedy skończy.


    Proponuję Ci przeczytaj czasem to co wysyłasz na grupę - po pierwsze
    LETNI wyjazd -uuuuu w lecie trzeba grzać?

    Jak już wyjeżdżasz to co nagle z kolegami piłeś piwo i budzisz się
    następnego dnia i jesteś na plaży luksusowego kurortu...

    Nie chciał bym Cię obrazić ale powinieneś przestać pić, bądź zgłoś się
    do lekarza jak masz zaniki świadomości.
    Chyba próbujesz coś udowodnić na siłę.

    Ariusz

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1