-
11. Data: 2009-06-21 23:04:09
Temat: Re: ratunku pęka strop :-)
Od: "kiki" <c...@v...ts>
"Maniek4" <b...@w...pl> wrote in message
news:h1mcec$10s$1@news.interia.pl...
>
> Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
> news:h1mcak$gir$1@opal.futuro.pl...
>
>> Tylko wiesz. Zachowanie się ekipy w trakcie zalewania nic jej nie
>> kosztuje. Nie zmoczyli, czekali aż beton sie zbryli, ta łata wibracyjna
>> jest nie do tego celu. Skurcz betonu to jest zwykła wymówka :-)
>> "Na każdej budowie wystepuje skurcz betonu". "nie znam budowy gdzie strop
>> nie pęka", "narożniki wieńca zawsze tak łączymy od 20 lat" :-)
>
> Jak pamietam zalewanie swojego stropu, to rysy skurczowe pojawily sie juz
> po chyba nawet 2 godzinach.
Właśnie
To jest objaw fuszerki takie pękanie po 2 godzinach. Zobacz do PDF-a i
popatrz na zdjęcia ławy z peknięciami. Tam była ewidentna fuszerka. ławy
były za cienkie do strzemion, źle związane, łazili po nich, późno wibrowali,
w ogóle zrobili wszystko czego robić nie powinni.
-
12. Data: 2009-06-21 23:29:35
Temat: Re: ratunku pęka strop :-)
Od: "Maniek4" <b...@w...pl>
Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomości
news:h1me93$jj4$1@opal.futuro.pl...
>> Jak pamietam zalewanie swojego stropu, to rysy skurczowe pojawily sie juz
>> po chyba nawet 2 godzinach.
>
> Właśnie
> To jest objaw fuszerki takie pękanie po 2 godzinach. Zobacz do PDF-a i
> popatrz na zdjęcia ławy z peknięciami. Tam była ewidentna fuszerka. ławy
> były za cienkie do strzemion, źle związane, łazili po nich, późno
> wibrowali, w ogóle zrobili wszystko czego robić nie powinni.
Kiki drogi przyjacielu, na mojej budowie kierownikiem jest moj tesc w
zawodzie od zawsze i nie takie pierdolowate budowy prowadzil, inspektorem
brat cioteczny mojej mamy w zawodzie od zawsze. Zaden partacz po budowie
nigdy sie nie krecil, no moze raz przez jeden dzien. Zbrojenia wiazalem
nawet sam, niektore spawalem i byly robione wg. projektu a nie czyjegos
widzi mi sie. Wszystkie druty naroznikow byly odginane jak projekt
przewidywal, lub dodawane byly L-ki o odpowiedniej dlugosci. Strop akurat
przeliczany byl przez konstruktora na moje rzadanie z uwagi na inne
elementy. Projektant przyjezdzal na budowe kiedy tylko chcialem i ma nad nia
nadzor autorski. Konstruktora mialem niemal na telefon i wszystkie
wazniejsze sprawy konsultowalem z nim osobiscie. Dzieki temu dzis wiem co
nie co czym jest budowa, bo bylem w jej srodku od poczatku i wszystkie
decyzje byly ze mna konsultowane. Nie twierdze, ze jest idealna ale wszyscy
dolozyli nalezytych staran zeby taka byla. Gdzie w tym konkretnym przypadku
byl blad tego nie wiem. Podejzewam beton, no ale jaki na niego masz wplyw??
Pozdro.. TK
-
13. Data: 2009-06-22 01:39:26
Temat: Re: ratunku pęka strop :-)
Od: Krzemo <p...@g...com>
On 22 Cze, 01:29, "Maniek4" <b...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomo
cinews:h1me93$jj4$1@opal.futuro.pl...
>
> >> Jak pamietam zalewanie swojego stropu, to rysy skurczowe pojawily sie juz
> >> po chyba nawet 2 godzinach.
>
> > Właśnie
> > To jest objaw fuszerki takie pękanie po 2 godzinach. Zobacz do PDF-a i
> > popatrz na zdjęcia ławy z peknięciami. Tam była ewidentna fuszerka. ławy
> > były za cienkie do strzemion, źle związane, łazili po nich, późno
> > wibrowali, w ogóle zrobili wszystko czego robić nie powinni.
>
> Kiki drogi przyjacielu, na mojej budowie kierownikiem jest moj tesc w
> zawodzie od zawsze i nie takie pierdolowate budowy prowadzil, inspektorem
> brat cioteczny mojej mamy w zawodzie od zawsze. Zaden partacz po budowie
> nigdy sie nie krecil, no moze raz przez jeden dzien. Zbrojenia wiazalem
> nawet sam, niektore spawalem i byly robione wg. projektu a nie czyjegos
> widzi mi sie. Wszystkie druty naroznikow byly odginane jak projekt
> przewidywal, lub dodawane byly L-ki o odpowiedniej dlugosci. Strop akurat
> przeliczany byl przez konstruktora na moje rzadanie z uwagi na inne
> elementy. Projektant przyjezdzal na budowe kiedy tylko chcialem i ma nad nia
> nadzor autorski. Konstruktora mialem niemal na telefon i wszystkie
> wazniejsze sprawy konsultowalem z nim osobiscie. Dzieki temu dzis wiem co
> nie co czym jest budowa, bo bylem w jej srodku od poczatku i wszystkie
> decyzje byly ze mna konsultowane. Nie twierdze, ze jest idealna ale wszyscy
> dolozyli nalezytych staran zeby taka byla. Gdzie w tym konkretnym przypadku
> byl blad tego nie wiem. Podejzewam beton, no ale jaki na niego masz wplyw??
>
> Pozdro.. TK
Te rysy skurczowe z pierwszego postu wyglądają mi na spowodowane zbyt
rzadkim betonem. Beton się zwarzył. Rysy powstały prawdopodobnie tuż
po wylaniu (na mokro), o czym świadczą różnice w kolorze betonu
(wytrącenia solne). Czasami takie rysy powstają też w wyniku
wibrowania betonu. "Mleczko cementowe" wycieka na powierzchnię. Z
powodu dużej ilości np. popiołów lotnych itp tworzy się cienka
warstewka z tego mleczka na powierzchni. Ona ma duży skurcz w
porównaniu do reszty betonu i dlatego może (i zwykle tak jest)
popękać. Jeżeli beton w swojej masie trzyma "projektowe" parametry, to
nie należy się takimi rysami przejmować (są tylko powierzchniowe).
Jeżeli jednak beton się zwarzył bo dolano do niego wody ("dolej pan
wody bo beton za gęsty") to można zacząć się bać...
Pozdrawiam,
Krzemo.
-
14. Data: 2009-06-22 05:17:31
Temat: Re: ratunku pęka strop :-)
Od: "JKK" <j...@i...fm>
Użytkownik "Maniek4" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h1mbgi$vk7$1@news.interia.pl...
>
> Użytkownik "kiki" <c...@v...ts> napisał w wiadomoci
> news:h1mbl4$f7o$1@opal.futuro.pl...
>
>> Damy ekipie w kość :-)
>
> Masz chyba sporo wolnego czasu? :-))
>
I kolejny adres w ciągu dość krótkiego okresu ... (?)
Pzdr
JKK