eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieswiadectwa energetyczne a ekologia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 1. Data: 2009-12-23 11:05:53
    Temat: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: cienias <c...@g...com>

    Wskaźnik EP to wskaźnik zapotrzebowania na nieodnawialną energię. I
    tak dla ropy przelicznik jest 1,1 a dla energii elektrycznej jest
    równy 3. I teraz pytanie. Dlaczego budujemy samochody zasilane z
    gniazdka?

    pozdrawiam
    Marcin


  • 2. Data: 2009-12-23 13:32:27
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: Kudlaty <p...@g...com>

    On 23 Gru, 12:05, cienias <c...@g...com> wrote:
    > Wskaźnik EP to wskaźnik zapotrzebowania na nieodnawialną energię. I
    > tak dla ropy przelicznik jest 1,1 a dla energii elektrycznej jest
    > równy 3. I teraz pytanie. Dlaczego budujemy samochody zasilane z
    > gniazdka?
    >
    > pozdrawiam
    > Marcin

    bo mozna prad wytworzyc rowniez z
    - wiatrakow
    - wody
    - z kongeeracji
    - z elkt. atomowych
    - z elekt. termojadrowych
    - zfal odplywu i przyplywu
    - z fal morza

    Tylko w naszym przenno buraczanym kraju jest 99% z wegla dlatego tez
    jest wspolczynnik 3.


  • 3. Data: 2009-12-23 15:38:15
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Kudlaty pisze:
    > On 23 Gru, 12:05, cienias <c...@g...com> wrote:
    >> Wskaźnik EP to wskaźnik zapotrzebowania na nieodnawialną energię. I
    >> tak dla ropy przelicznik jest 1,1 a dla energii elektrycznej jest
    >> równy 3. I teraz pytanie. Dlaczego budujemy samochody zasilane z
    >> gniazdka?
    >
    > bo mozna prad wytworzyc rowniez z
    > - wiatrakow
    > - wody
    > - z kongeeracji
    > - z elkt. atomowych

    No, szczególnie te surowce są odnawialne ;->


  • 4. Data: 2009-12-23 23:06:39
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: "e-kran" <e...@o...pl>

    > Tylko w naszym przenno buraczanym kraju jest 99% z wegla dlatego tez
    > jest wspolczynnik 3.

    No jak to ???
    Nie po to tam górnicy wydobywają na przodku ten węgiel, w nierentownych
    kopalniach. Przecież dziadek fedrował, ojciec też to i syn musi. A jak jest
    węgiel to trzeba go gdzieś spalić, bo po co ma leżeć bez sensu na składzie? A
    Ty się dziwisz, że u nas 99% rzeczy jest na węgiel. Ciesz się, że auta nie
    masz na węgiel ;-)

    Na pewno kopgoś obraziłem ale trudno, poglądy mam takie jakie mam.
    Dla utrzymania dobrego samopoczucia górników trzeba będzie odczekać tak
    jeszcze ze dwa pokolenia. Do czasu aż wydobędą na powierzchnię ostatnią grudkę
    węgla z głębokości 15 kilometrów. Wtedy cały naród odetchnie i będzie można
    wreszcie pomyśleć o jakichś innych źródłach energii. Wprawdzie inne nacje będą
    od nas już 100 lat do przodu, ale co tam. Teraz liczy się tylko to, aby
    górnicy nie musieli za szybko zmieniać fachu, bo jest bardzo fajny, a oni się
    przywyczaili.
    Nie wiem czy to do końca prawda, ale czytałem jakiś czas temu, że węgiel
    sprowadzany z Autralii jest tańszy niż wydobywanby u nas. Jeśli to prawda, to
    ciiicho szaaa....

    Poozdrawiam
    e-kran

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2009-12-23 23:32:22
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    e-kran pisze:

    > Ty się dziwisz, że u nas 99% rzeczy jest na węgiel. Ciesz się, że auta nie
    > masz na węgiel ;-)

    Wiesz, gdyby nie koszta to benzyna syntetyczna własnej produkcji byłaby
    całkiem sensownym wyjściem.

    > Na pewno kopgoś obraziłem ale trudno, poglądy mam takie jakie mam.
    > Dla utrzymania dobrego samopoczucia górników trzeba będzie odczekać tak
    > jeszcze ze dwa pokolenia. Do czasu aż wydobędą na powierzchnię ostatnią grudkę
    > węgla z głębokości 15 kilometrów. Wtedy cały naród odetchnie i będzie można

    Nie myślisz strategicznie. Chociaż w obecnej sytuacji wydobycie u nas
    nie jest takie optymalne długofalowo.

    Jak się skończy ropa mieliśmy większy zapas całkiem przyzwoitego surowca
    energetycznego.

    > wreszcie pomyśleć o jakichś innych źródłach energii. Wprawdzie inne nacje będą

    Inne źródła są problematyczne. Reaktory rozszczepialne zostawiają po
    sobie dużo syfu, a zresztą nie mamy własnego uranu.

    Reaktory fuzyjne póki co dają mocno ujemny bilans energetyczny.

    Wiatraki mają swoje potężne minusy, a nie możesz też poprzegradzać
    każdej rzeki.

    Baterie słoneczne nadają się do kalkulatorów i lampek ogrodowych.

    IMHO na krótszą metę bardziej opłacalna będzie minimalizacja i
    optymalizacja zużycia energii niż kombinowanie z jej produkcją.

    Przykład z innej branży: wyprodukowanie rzekomo ekologicznej Toyoty
    Prius to znacznie większe obciążenie dla środowiska, niż wyprodukowanie
    klasycznego samochodu, a że ludzie nie potrafią Priusami jeździć, to i
    zużycie paliwa nie będzie jakoś drastycznie niższe.

    > od nas już 100 lat do przodu, ale co tam. Teraz liczy się tylko to, aby
    > górnicy nie musieli za szybko zmieniać fachu, bo jest bardzo fajny, a oni się
    > przywyczaili.
    > Nie wiem czy to do końca prawda, ale czytałem jakiś czas temu, że węgiel
    > sprowadzany z Autralii jest tańszy niż wydobywanby u nas. Jeśli to prawda, to
    > ciiicho szaaa....

    Z Ukrainy raczej.


  • 6. Data: 2009-12-24 07:12:16
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: cienias <c...@g...com>

    Ale sam węgiel ma lepszy współczynnik niż energia elektryczna. Więc o
    co chodzi, jeśli wytworzenie energii elektrycznej a później
    zamienienie jej na cieplną w domu ma na pewno lepszą sprawność i jest
    mniej szkodliwe dla środowiska niż spalenie węgla w domu w mało
    sprawnym piecu domowym bez specjalnych filtrów.

    Marcin
    Od wytworzyc rowniez z
    > - wiatrakow
    > - wody
    > - z kongeeracji
    > - z elkt. atomowych
    > - z elekt. termojadrowych
    > - zfal odplywu i przyplywu
    > - z fal morza
    >
    > Tylko w naszym przenno buraczanym kraju jest 99% z wegla dlatego tez
    > jest wspolczynnik 3.


  • 7. Data: 2009-12-24 10:42:17
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: zbigi <z...@w...pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    > e-kran pisze:
    >
    >> Ty się dziwisz, że u nas 99% rzeczy jest na węgiel. Ciesz się, że auta nie
    >> masz na węgiel ;-)
    >
    > Wiesz, gdyby nie koszta to benzyna syntetyczna własnej produkcji byłaby
    > całkiem sensownym wyjściem.
    >
    No i chyba tylko na to pozostaje nam liczyc w przypadku wczesniejszego
    anizeli wegla konczenia sie ropy i wzrostu jej cen.

    >> Na pewno kopgoś obraziłem ale trudno, poglądy mam takie jakie mam.
    >> Dla utrzymania dobrego samopoczucia górników trzeba będzie odczekać tak
    >> jeszcze ze dwa pokolenia. Do czasu aż wydobędą na powierzchnię ostatnią grudkę
    >> węgla z głębokości 15 kilometrów. Wtedy cały naród odetchnie i będzie można
    >
    > Nie myślisz strategicznie. Chociaż w obecnej sytuacji wydobycie u nas
    > nie jest takie optymalne długofalowo.

    Wlasnie strategicznie powinnismy oszczedzac to czarne zloto.

    > Jak się skończy ropa mieliśmy większy zapas całkiem przyzwoitego surowca
    > energetycznego.

    Ano.

    >> wreszcie pomyśleć o jakichś innych źródłach energii. Wprawdzie inne nacje będą
    >
    > Inne źródła są problematyczne. Reaktory rozszczepialne zostawiają po
    > sobie dużo syfu, a zresztą nie mamy własnego uranu.

    Obecnie dla nas to jedyna alternatywa rozwoju elektrowni systemowych
    (czyli tych podstawowych).

    > Wiatraki mają swoje potężne minusy, a nie możesz też poprzegradzać
    > każdej rzeki.

    Wiatraki i energia z wody maja swoje ograniczenia wynikajace z
    potencjalu danego regionu. Nasz potencjal jest dosc skromny, choc do
    pelnego wykorzystania energii wody nam jeszcze daleko. I tu zdumiewa
    mnie postawa "ekologow" rzadajacych ograniczenia emisji CO2 (vide akcja
    w Elektrowni Belchatow, gdzie piekne haslo przeciwko dymieniu wymalowali
    na chlodni kominowej, z ktorej leci tylko i wylacznie para wodna:) ) i
    _jednoczesnie_ protestujacych przeciwko budowie kolejnego stopnia
    wodnego na Wisle. A gdzie reszta mozliwych do zbudowania na niej
    elektrowni wodnych? :\

    > Baterie słoneczne nadają się do kalkulatorów i lampek ogrodowych.

    Amen.

    > IMHO na krótszą metę bardziej opłacalna będzie minimalizacja i
    > optymalizacja zużycia energii niż kombinowanie z jej produkcją.

    To mamy juz za soba. Teraz bedzie tylko (powoli ale jednak) wzrastac
    zuzycie energii elektryczej.

    >> Nie wiem czy to do końca prawda, ale czytałem jakiś czas temu, że węgiel
    >> sprowadzany z Autralii jest tańszy niż wydobywanby u nas. Jeśli to prawda, to
    >> ciiicho szaaa....
    >
    > Z Ukrainy raczej.

    Dobrze pisze - wegiel z Australii jest duuuzo tanszy. Jak i z kazdego
    kraju, w ktorym mozna go wydobywac metoda odkrywkowa. A z Ukrainy jest
    tanszy tylko dzieki nizszym kosztom pracy.
    --
    zbigi


  • 8. Data: 2009-12-24 16:56:28
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    zbigi pisze:

    >>> Na pewno kopgoś obraziłem ale trudno, poglądy mam takie jakie mam.
    >>> Dla utrzymania dobrego samopoczucia górników trzeba będzie odczekać
    >>> tak jeszcze ze dwa pokolenia. Do czasu aż wydobędą na powierzchnię
    >>> ostatnią grudkę węgla z głębokości 15 kilometrów. Wtedy cały naród
    >>> odetchnie i będzie można
    >>
    >> Nie myślisz strategicznie. Chociaż w obecnej sytuacji wydobycie u nas
    >> nie jest takie optymalne długofalowo.
    >
    > Wlasnie strategicznie powinnismy oszczedzac to czarne zloto.

    Dlatego nie podobał mi się Twój pomysł: niech wydobędą co jest, to
    będzie wreszcie spokój, jak się skończy ;)

    [ciach]

    >> Inne źródła są problematyczne. Reaktory rozszczepialne zostawiają po
    >> sobie dużo syfu, a zresztą nie mamy własnego uranu.
    >
    > Obecnie dla nas to jedyna alternatywa rozwoju elektrowni systemowych
    > (czyli tych podstawowych).

    Nadal pozostaje problem paliwa i "spalin". Problem "spalin" można by
    zmniejszyć, ale zaraz byłaby awantura, że pewnie bomby atomowe chcemy
    produkować.

    >> Wiatraki mają swoje potężne minusy, a nie możesz też poprzegradzać
    >> każdej rzeki.
    >
    > Wiatraki i energia z wody maja swoje ograniczenia wynikajace z
    > potencjalu danego regionu. Nasz potencjal jest dosc skromny, choc do

    Wiatraki mają dodatkowe ograniczenia wynikające z losowej dostępności w
    czasie.

    > pelnego wykorzystania energii wody nam jeszcze daleko. I tu zdumiewa
    > mnie postawa "ekologow" rzadajacych ograniczenia emisji CO2 (vide akcja
    > w Elektrowni Belchatow, gdzie piekne haslo przeciwko dymieniu wymalowali
    > na chlodni kominowej, z ktorej leci tylko i wylacznie para wodna:) ) i

    Białe i z komina? Musi dym! ;->

    > _jednoczesnie_ protestujacych przeciwko budowie kolejnego stopnia
    > wodnego na Wisle. A gdzie reszta mozliwych do zbudowania na niej
    > elektrowni wodnych? :\

    Schizofrenia ;)

    [ciach]

    >> IMHO na krótszą metę bardziej opłacalna będzie minimalizacja i
    >> optymalizacja zużycia energii niż kombinowanie z jej produkcją.
    >
    > To mamy juz za soba. Teraz bedzie tylko (powoli ale jednak) wzrastac
    > zuzycie energii elektryczej.

    Oj, jeszcze nie za sobą... Duża część zużycia to oświetlenie - a z uwagi
    na koszt zakupu mało kto używa tych solidnych, jasnych lamp diodowych.

    A to ma jakieś 4-5x mniejsze zużycie energii.

    [ciach]

    > Dobrze pisze - wegiel z Australii jest duuuzo tanszy. Jak i z kazdego
    > kraju, w ktorym mozna go wydobywac metoda odkrywkowa. A z Ukrainy jest
    > tanszy tylko dzieki nizszym kosztom pracy.

    Odkrywkowo? To nie będzie brunatny? Swoją szosą kopalnie odkrywkowe to
    straszny wandalizm.


  • 9. Data: 2009-12-24 21:18:02
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: zbigi <z...@w...pl>

    Andrzej Lawa pisze:
    > zbigi pisze:
    >
    >>>> Na pewno kopgoś obraziłem ale trudno, poglądy mam takie jakie mam.
    >>>> Dla utrzymania dobrego samopoczucia górników trzeba będzie odczekać
    >>>> tak jeszcze ze dwa pokolenia. Do czasu aż wydobędą na powierzchnię
    >>>> ostatnią grudkę węgla z głębokości 15 kilometrów. Wtedy cały naród
    >>>> odetchnie i będzie można
    >>> Nie myślisz strategicznie. Chociaż w obecnej sytuacji wydobycie u nas
    >>> nie jest takie optymalne długofalowo.
    >> Wlasnie strategicznie powinnismy oszczedzac to czarne zloto.
    >
    > Dlatego nie podobał mi się Twój pomysł: niech wydobędą co jest, to
    > będzie wreszcie spokój, jak się skończy ;)

    Moj?! A idzze! :)

    > [ciach]
    >
    >>> Inne źródła są problematyczne. Reaktory rozszczepialne zostawiają po
    >>> sobie dużo syfu, a zresztą nie mamy własnego uranu.
    >> Obecnie dla nas to jedyna alternatywa rozwoju elektrowni systemowych
    >> (czyli tych podstawowych).
    >
    > Nadal pozostaje problem paliwa i "spalin". Problem "spalin" można by
    > zmniejszyć, ale zaraz byłaby awantura, że pewnie bomby atomowe chcemy
    > produkować.

    Lepiej pasowaloby tutaj "popiol" ;)

    >>> Wiatraki mają swoje potężne minusy, a nie możesz też poprzegradzać
    >>> każdej rzeki.
    >> Wiatraki i energia z wody maja swoje ograniczenia wynikajace z
    >> potencjalu danego regionu. Nasz potencjal jest dosc skromny, choc do
    >
    > Wiatraki mają dodatkowe ograniczenia wynikające z losowej dostępności w
    > czasie.

    To sie wlasnie zalicza do potencjalu.

    >> pelnego wykorzystania energii wody nam jeszcze daleko. I tu zdumiewa
    >> mnie postawa "ekologow" rzadajacych ograniczenia emisji CO2 (vide akcja
    >> w Elektrowni Belchatow, gdzie piekne haslo przeciwko dymieniu wymalowali
    >> na chlodni kominowej, z ktorej leci tylko i wylacznie para wodna:) ) i
    >
    > Białe i z komina? Musi dym! ;->
    >
    Male i grube to jest chlodnia kominowa! :P

    >> _jednoczesnie_ protestujacych przeciwko budowie kolejnego stopnia
    >> wodnego na Wisle. A gdzie reszta mozliwych do zbudowania na niej
    >> elektrowni wodnych? :\
    >
    > Schizofrenia ;)
    >
    Ano... :\

    > [ciach]
    >>> IMHO na krótszą metę bardziej opłacalna będzie minimalizacja i
    >>> optymalizacja zużycia energii niż kombinowanie z jej produkcją.
    >> To mamy juz za soba. Teraz bedzie tylko (powoli ale jednak) wzrastac
    >> zuzycie energii elektryczej.
    >
    > Oj, jeszcze nie za sobą... Duża część zużycia to oświetlenie - a z uwagi
    > na koszt zakupu mało kto używa tych solidnych, jasnych lamp diodowych.
    > A to ma jakieś 4-5x mniejsze zużycie energii.
    >
    Siem nie zgodze. To znaczy - zasadniczo, co do zrodel swiatla, masz moze
    i racje. Ale zysk z ograniczania energochlonnosci zrodel swiatla jest
    zjadany przez wprowadzanie coraz wiekszej ilosci innych urzadzen
    elektrycznych. Chocby nawet takiej klimatyzacji czy wentylacji
    mechanicznej (w zyciu "cywilnym").

    > [ciach]
    >
    >> Dobrze pisze - wegiel z Australii jest duuuzo tanszy. Jak i z kazdego
    >> kraju, w ktorym mozna go wydobywac metoda odkrywkowa. A z Ukrainy jest
    >> tanszy tylko dzieki nizszym kosztom pracy.
    >
    > Odkrywkowo? To nie będzie brunatny?

    Sposob wydobywania (odkrywkowy czy glebinowy) nie ma nic do przedmiotu
    wydobycia. Jedynym kryterium (no... najwazniejszym ekonomicznie) przy
    podejmowaniu decyzji o zastosowaniu danego sposobu jest stosunek
    grubosci pokladu surowca do grubosci nadkladu.
    W Polszcze mamy jedna kopalnie glebinowa wegla brunatnego i chyba zadnej
    kopalni odkrywkowej wegla kamiennego. Siarke wydobywano u nas na masowa
    skale wlasnie odkrywkowo. A takie kopalnie diamentow w Afryce OIDK sa
    zarowno glebinowe jak i odkrywkowe.

    > Swoją szosą kopalnie odkrywkowe to straszny wandalizm.

    Czy ja wiem? Faktem jest, ze zabieraja duza powierzchnie. Ale jak to sie
    ma do rozleglosci slynnych szkod gorniczych na Slasku na przyklad?
    No i odkrywka jest zdecydowanie bezpieczniejsza.
    --
    zbigi


  • 10. Data: 2009-12-24 22:24:33
    Temat: Re: swiadectwa energetyczne a ekologia
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    zbigi pisze:

    >> Wiatraki mają dodatkowe ograniczenia wynikające z losowej dostępności w
    >> czasie.
    >
    > To sie wlasnie zalicza do potencjalu.

    Ale powodują też dodatkowe problemy - trzeba się nieźle nakombinować,
    żeby zmagazynować energię wtedy kiedy wieje, żeby starczyło kiedy jest
    potrzebna.

    OK, można zrobić coś a'la "akumulator" w postaci pompy, zbiornika wody i
    generatora, ale

    >>> pelnego wykorzystania energii wody nam jeszcze daleko. I tu zdumiewa
    >>> mnie postawa "ekologow" rzadajacych ograniczenia emisji CO2 (vide akcja
    >>> w Elektrowni Belchatow, gdzie piekne haslo przeciwko dymieniu wymalowali
    >>> na chlodni kominowej, z ktorej leci tylko i wylacznie para wodna:) ) i
    >>
    >> Białe i z komina? Musi dym! ;->
    >>
    > Male i grube to jest chlodnia kominowa! :P

    Komin == dym ;)

    To taka sama reakcja jak promieniowanie == niewidzialna śmierć ;)

    [ciach]

    >> Oj, jeszcze nie za sobą... Duża część zużycia to oświetlenie - a z uwagi
    >> na koszt zakupu mało kto używa tych solidnych, jasnych lamp diodowych.
    >> A to ma jakieś 4-5x mniejsze zużycie energii.
    >>
    > Siem nie zgodze. To znaczy - zasadniczo, co do zrodel swiatla, masz moze
    > i racje. Ale zysk z ograniczania energochlonnosci zrodel swiatla jest
    > zjadany przez wprowadzanie coraz wiekszej ilosci innych urzadzen
    > elektrycznych. Chocby nawet takiej klimatyzacji czy wentylacji
    > mechanicznej (w zyciu "cywilnym").

    Porządnie oświetlenie oparte na klasycznych żarówkach żre zaskakująco
    dużo prądu. Jestem w trakcie wykańczania domu i zasadniczo jeszcze tam
    nie mieszkam, ale bywam prawie codziennie po kilka godzin i wykańczam.
    Oprócz tego mam też prysznic i bojler elektryczny. Pompa oczywiście też
    elektryczna :) I patrząc na rachunek (mam 2 taryfy i pompa oraz bojler
    włączają siew drugiej) jakieś 2/3 energii pożarło mi oświetlenie (przy
    czym średnio korzystałem ledwie z połowy albo nawet ćwierci całego
    oświetlenia). Około 200kWh na samo oświetlenie w pół roku przy malutkim
    domu, w którym oświetlenie zewnętrzne dodałem dopiero pod koniec
    listopada - a w środku mam halogeny.

    Co do dodawania nowych urządzeń, to _częściowo_ masz rację, ale te
    urządzenia są najczęściej opcjonalne i w sumie niewielu się na nie
    decyduje. Jak odsetek ludzi, zwłaszcza w blokach, ma klimatyzację? Plus
    ta klimatyzacja jest używana tylko okresowo i sama pracuje cyklicznie a
    nie ciągle.

    Zresztą policzmy... Niech przeciętne gospodarstwo domowe ma 3
    pomieszczenia mniej-więcej ciągle używane z oświetleniem żarowym po 150W
    każde. Razem 450W. Zaokrąglijmy do 500W na poczet pomieszczeń typu
    łazienka. O tej porze roku oświetlenie będzie używane przez około 8
    godzin na dobę, a w okresie najdłuższych dni pewnie będą to jakieś 4
    godziny. Średnio niech będzie po 6 godzin na dobę, co da około 1100kWh
    rocznie. Załóżmy, że mamy 10 milionów gospodarstw domowych - to da około
    11TWh rocznie, co stanowi około 40% zużycia dla tego typu odbiorców.

    A oświetlenie diodowe zużywa 4-5 razy mniej energii i jest niemalże wieczne.

    >>> Dobrze pisze - wegiel z Australii jest duuuzo tanszy. Jak i z kazdego
    >>> kraju, w ktorym mozna go wydobywac metoda odkrywkowa. A z Ukrainy jest
    >>> tanszy tylko dzieki nizszym kosztom pracy.
    >>
    >> Odkrywkowo? To nie będzie brunatny?
    >
    > Sposob wydobywania (odkrywkowy czy glebinowy) nie ma nic do przedmiotu
    > wydobycia. Jedynym kryterium (no... najwazniejszym ekonomicznie) przy
    > podejmowaniu decyzji o zastosowaniu danego sposobu jest stosunek
    > grubosci pokladu surowca do grubosci nadkladu.

    Zawsze mi się wydawało, że kamienny z reguły będzie dużo głębiej, niż
    brunatny.

    [ciach]

    >> Swoją szosą kopalnie odkrywkowe to straszny wandalizm.
    >
    > Czy ja wiem? Faktem jest, ze zabieraja duza powierzchnie. Ale jak to sie
    > ma do rozleglosci slynnych szkod gorniczych na Slasku na przyklad?

    Przy czym te szkody wynikają głównie z błędów w sztuce.

    > No i odkrywka jest zdecydowanie bezpieczniejsza.

    Też, ale to problem jak wyżej.

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1