eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniew poszukiwaniu zaginionej wspólnotyw poszukiwaniu zaginionej wspólnoty
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed.neostrada.pl!
    nemesis.news.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-
    mail
    From: Osadnik <o...@w...pl>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: w poszukiwaniu zaginionej wspólnoty
    Date: Fri, 27 Feb 2009 14:14:25 +0100
    Organization: TP - http://www.tp.pl/
    Lines: 65
    Message-ID: <go8p1h$mq4$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: dkq25.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1235740529 23364 83.24.20.25 (27 Feb 2009
    13:15:29 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 27 Feb 2009 13:15:29 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.19 (Windows/20081209)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:350334
    [ ukryj nagłówki ]

    Myślałem ze nigdy mnie to nie spotka. wszystko miało być pięknie żadnych
    zaszłości, miliona właścicieli i sporów o miedze, hipotek, sprawa miała
    być prosta.
    chcąc wreszcie przestać chodzić po wiecznie ubłoconej drodze złożyłem
    wniosek o przebudowę drogi gminnej wraz z jej poszerzeniem, i
    odsunięciem od ogrodzeń (miejsce jest) jak również wybudowanie chodnika
    i rowów melioracyjnych.
    wszystko było by pięknie gdyby nie to jak przychodzę do urzędu i
    następuje taki dialog:
    Ja: ...i jak tam mój wniosek w sprawie ulicy xyz?
    Urzędnik: To nie jest droga gminna i nie mozemy nic tam zrobić?
    Ja: Opad szczeki 50% jak to nie jest gminna?
    U: Zwyczajnie to nie jest droga gminna tylko prywatna a konkretnie wspólnoty
    Ja: opad szczeki do 75%, Jak to wspólnoty? ja nic o żadnej wspólnocie
    nie wiem,moja rodzina mieszka tam niemalże od 50 lat i nie przypomina
    ona sobie żeby tam była jakaś wspólnota. wszyscy są świecie przekonani
    że gminna
    U: Ale nie jest!
    Ja: to co mam teraz tym fantem zrobić i czym to grozi?
    U: ze jak sie znajdzie właściciel to zamknie drogę albo wprowadzi myto
    za przejazd
    Ja: Opad szczeki 100%, ŻE CO?
    U: Będzie pan przejeżdżał przez prywatny grunt wiec właściciel ma do
    tego prawo.
    Ja: Przecież my z tej drogi korzystamy już od niemal 50 lat, w drodze
    jest gminny wodociąg, gaz, linia NN i SN, kanalizacja, oświetlenie a od
    kilku lat jest utwardzana tłuczniem przez UG.
    U: no to teraz już nie bedzie.
    Ja: to co mogę teraz z tym zrobić?
    U: niech pan sie dowie kto jest ta wspólnota i uzgodni pan sprawę
    własności jak również udostępnienia jej pod inwestycje.
    Ja: A pan nie może?
    U: to nie jest grunt gminny wiec nic nam do tego.
    Ja: dowidzenia.

    Tak sie skończyła część pierwsza. Czyli wyszło coś dziwnego jakaś
    wspólnota jakieś kombinacje.

    Podreptałem go gminnego referatu geodezji Tam sie dowiedziałem tyle że
    rzeczywiście jest to wspólnota z roku 1962 lub 1963 ponieważ kiedyś były
    takie czasy jak komasacje gruntów i wydzielanie wspólnej działki dla
    wszystkich sąsiadów. Potem popytałem sąsiadów czy wiedza coś na ten
    temat - wszyscy robili oczy jak spodki.
    To podążyłem dalej sam.Pobiegłem do geodezji w starostwie, tam
    otrzymałem numer księgi wieczystej. okazało sie ze to księga hipoteczna
    czyli to bardzo stara i pobiegłem do archiwum ksiąg wieczystych. tam nie
    można było odnaleźć tej księgi,. dopiero jak dostałem ich cały rejestr i
    ręcznie przeszukałem wszystko, okazało się ze był błąd w numerze
    inwentarzowym (nieźle sie zaczyna) i teraz będę czekał 2 tygodnie na
    odpowiedź o wgląd do księgi wieczystej.

    to tyle co wiem na dzisiaj. Jednak drodzy grupowicze, co robić dalej?
    załóżmy ze w KW będę miał wypisanych współwłaścicieli z których na pewno
    znaczna część nie żyje a narobiło sie wciągu 50 lat mnóstwo
    spadkobierców. co z tym fantem zrobić? Droga niby wewnętrzna prywatna a
    jestem tym który nie ma do niej prawa i jeszcze maiłby płacić za
    przejazd. nikt nie chce mi tez ujawnić w jaki sposób zostały wykonane
    takie inwestycje jak kanalizacja, (3 lata temu) okresowe utwardzanie (od
    2 lat), linia telefoniczna (15 lat temu),linia SN (13 lat temu).

    Jest to dla mnie niejasne i pokręcone.
    Tak czy inaczej jakie są z tego wyjścia i jak można osiągnąć efekt by
    grunty przejęła we władanie gmina i zrobiła ta cholerna drogę? Bo z
    prawnego punktu widzenia nie mam prawa na własny koszt jej utwardzić. A
    po błocie chodzić nie chce.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1