eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieA w Krakowie...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 236

  • 171. Data: 2015-11-10 15:18:49
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: masti <g...@t...hell>

    Piotrek wrote:

    > On 2015-11-10 15:09, masti wrote:
    >> a potrafisz odliczyć 23.5% zawartości baku?
    >
    > A co mają moje umiejętności do *obowiązującego* prawa?

    to, że piszesz co Ci się wydaje a nie co jest.


    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 172. Data: 2015-11-10 15:52:23
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2015-11-10 15:18, Uzytkownik wrote:
    > Ustawodawca Cię nie pyta i nie kontroluje czy w danej chwili jedziesz w
    > celu służbowym czy też prywatnym. Zakłada, że połowę przebiegu tego
    > samochodu to użytek prywatny, a druga połowa to służbowy i daje Ci
    > możliwość odliczania całego VAT-u od użytku do celów prowadzonej
    > działalności.

    Weź może nie wprowadzaj ludzi w błąd ...

    Jak używasz auta, które masz w ewidencji środków trwałych do użytku
    osobistego niezwiązanego z DG to nie masz prawa zaliczyć kosztów
    spalonego paliwa jako kosztów uzyskania przychodu. A co za tym idzie nie
    masz też prawa odliczyć VAT od tego paliwa. Kropka.

    A to, że jest pewna trudność w szacowaniu ile paliwa spaliłeś w celu DG
    a ile w celu osobistym nie związanym z DG to jest zupełnie oddzielna sprawa.

    I dlatego podczas kontroli często gęsto pytają o paragony (albo nie
    rozliczone faktury). I we własnym, dobrze pojętym, interesie należy
    takie faktury mieć co uprawdopodobnia fakt, że paliwa używanego od celów
    osobistych nie związanych z DG nie uwzględniasz w KUP.

    No bo nie uwzględniasz. C'nie ;-)

    A jak takich faktur/paragonów nie masz to może się zdarzyć, że coś Ci
    tam wywalą z kosztów. I to Ty masz udowodnić, że ewentualnie nie jesteś
    wielbłądem.

    Tak więc te 50% (dla paliwa) to nie jest żadne szacowanie tylko element
    gry w dymanie państwa przez przedsiębiorcę i vice versa ...

    Piotrek


  • 173. Data: 2015-11-10 15:53:50
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 2015-11-10 15:18, masti wrote:
    > to, że piszesz co Ci się wydaje a nie co jest.

    A masz miszczu jakieś wsparcie na to co twierdzisz? Może jakiś artykuł z
    ustawy, albo co najmniej interpretację?

    Piotrek




  • 174. Data: 2015-11-10 15:54:28
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    A co w sytuacji jak US stwierdzi ze samochód robi spore przebiegi w tym prawie 100% w
    celach prywatnych? W przepisie cały czas jest może odliczyć a nie musi odliczyć.
    Podatki z założenia są dochodem budżetu a nie obywatela który ma je płacić a
    wykorzystuje sytuacje żeby ich nie płacić. To rodzaj wojny pod tytułem kto kogo
    bardziej skubnie na kasę. Jeśli US wykaże ze samochód był wykorzystywany w ten sposób
    ze zostawała podatnikowi w kieszeni część należnych państwu podatków to się o nie
    upomni. Jest kilka sposobów na rozliczanie samochodu w firmie. Jeśli podatnik wybiera
    jakąś metodę to ma się znać czy wybrał właściwą. Jeśli faktycznie wykorzystuje 50/50
    to przysługuje mu sposób z odłączeniem 50% VAT. Ale jeśli to jest 95% jazda w celach
    prywatnych a reszta dla firmy to mu przysługuje ryczałt. US zrobi kontrole i poprosi
    o wykazanie przebiegów dla firmy na podstawie innych dokumentów takich jak rachunki.
    Jeśli uznają ze samochód był kupiony tylko dlatego żeby opisywać VAT to się upomniał
    o swoja część. Czy to możliwe daleko szukać nie muszę. Dawno temu oduczyli mnie ze
    jak cos mogę to nie znaczy ze musze. Mogłem robić jakieś odliczenia i je robilem.
    Wszystko legalnie. Zaplacilem na dzisiejsze jakieś 20 tysięcy za naukę ze mogę nie
    równa się muszę.


  • 175. Data: 2015-11-10 16:00:12
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Dupek Żołędas <s...@g...com>

    W dniu 10-11-15 o 15:16, Adam Sz. pisze:
    >
    > pozdr.
    >
    Z całym szacunkiem.
    Nie szkoda Ci czasu ?

    pozdr.

    D.Ż.


  • 176. Data: 2015-11-10 16:09:13
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 10 listopada 2015 15:18:53 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
    > Niby dlaczego ma nie mieć takiej możliwości?
    Nie rozumiem dlaczego ma. I po raz kolejny pytam dlaczego jedna ma a druga nie ma.
    > W przypadku ludzi prowadzących samodzielnie działalność gospodarczą lub
    > też niewielkie firmy wiązałoby się to z zakupem kolejnego auta do celów
    > prywatnych, co stanowi spore dodatkowe obciążenie.
    > Ustawodawca wyszedł na przeciw tym wszystkim, których dochód z
    > działalności gospodarczej nie jest zbyt wysoki, a kupno dwóch aut (jedno
    > do użytku służbowego, a drugie do użytku prywatnego) jest zbyt kosztowne.
    > Po to wymyślono odliczanie 50% VAT-u, aby uprościć sposób rozliczania
    > przebiegów auta, które jest użytkowane do celów służbowych jak i prywatnych.

    To jakoś dziwnie uprościł.
    Bo najprościej by było zlikwidować możliwości odliczenia vatu

    > Ustawodawca Cię nie pyta i nie kontroluje czy w danej chwili jedziesz w
    > celu służbowym czy też prywatnym. Zakłada, że połowę przebiegu tego
    > samochodu to użytek prywatny, a druga połowa to służbowy i daje Ci
    > możliwość odliczania całego VAT-u od użytku do celów prowadzonej
    > działalności.
    > Zatem możesz odpisać 100% użytkowania tylko do celów służbowych, który
    > ustawodawca uważa za połowę całego użytku czyli 50% VAT-u od całości
    > użytku zarówno tego służbowego jak i prywatnego.
    > Dlatego też żona Adama może jechać do fryzjera i odliczyć połowę VAT-u
    > od tego przejazdu.
    > Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć?

    A zapyta ktoś oficjalnie US o to? może ktoś już pytał i ma odpowiedź?

    > > No i ciągle nikt mnie nie przekonał tak po ludzku dlaczego jazdy Adama żony są
    bez vatu(czy tam z 50%) a ja tankując auto mojej żonie płace 100%vat.
    > Boś Łoś i tyle :)

    Łoś bo musze płacić cały vat a nie łosie płaca połowę albo i wcale
    > Nie dyskryminacja tylko takie prawo. Ty też masz prawo prowadzić
    > działalność gospodarczą i odliczać 50% VAT-u. Tylko, żeby odliczyć
    > jakikolwiek VAT, musisz go najpierw wygenerować tzn. sprzedać usługę lub
    > produkt, wraz z którymi pobrałeś od klienta ten VAT.
    > Jeżeli tego VAT-u nie wygenerujesz to nic nie odliczysz.
    > Jako etatowiec nie możesz odliczyć VAT-u, bo nie generujesz VAT-u.
    Znaczy taka nagroda- generujesz VAT to może część z tego odliczyć?
    A taka małżonka której mąż kupił auto na firmę a de facto służy ono do jazd
    prywatnych to generuje tego vatu że hej;)


  • 177. Data: 2015-11-10 16:33:15
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-11-10 o 15:52, Piotrek pisze:
    > On 2015-11-10 15:18, Uzytkownik wrote:
    >> Ustawodawca Cię nie pyta i nie kontroluje czy w danej chwili jedziesz w
    >> celu służbowym czy też prywatnym. Zakłada, że połowę przebiegu tego
    >> samochodu to użytek prywatny, a druga połowa to służbowy i daje Ci
    >> możliwość odliczania całego VAT-u od użytku do celów prowadzonej
    >> działalności.
    >
    > Weź może nie wprowadzaj ludzi w błąd ...
    >
    > Jak używasz auta, które masz w ewidencji środków trwałych do użytku
    > osobistego niezwiązanego z DG to nie masz prawa zaliczyć kosztów
    > spalonego paliwa jako kosztów uzyskania przychodu. A co za tym idzie
    > nie masz też prawa odliczyć VAT od tego paliwa. Kropka.
    >
    > A to, że jest pewna trudność w szacowaniu ile paliwa spaliłeś w celu
    > DG a ile w celu osobistym nie związanym z DG to jest zupełnie
    > oddzielna sprawa.
    >
    > I dlatego podczas kontroli często gęsto pytają o paragony (albo nie
    > rozliczone faktury). I we własnym, dobrze pojętym, interesie należy
    > takie faktury mieć co uprawdopodobnia fakt, że paliwa używanego od
    > celów osobistych nie związanych z DG nie uwzględniasz w KUP.
    >
    > No bo nie uwzględniasz. C'nie ;-)
    >
    > A jak takich faktur/paragonów nie masz to może się zdarzyć, że coś Ci
    > tam wywalą z kosztów. I to Ty masz udowodnić, że ewentualnie nie
    > jesteś wielbłądem.
    >
    > Tak więc te 50% (dla paliwa) to nie jest żadne szacowanie tylko
    > element gry w dymanie państwa przez przedsiębiorcę i vice versa ...
    >
    > Piotrek

    Nie mam zamiaru "kopać się z koniem"
    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Od-1-lipca-samochody
    -wykorzystywane-do-celow-mieszanych-z-50-odliczeniem
    -VAT-od-paliwa-7267110.html


  • 178. Data: 2015-11-10 16:36:44
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-11-10 o 15:54, Zenek Kapelinder pisze:

    > A co w sytuacji jak US stwierdzi ze samochód robi spore przebiegi w tym prawie 100%
    w celach prywatnych? W przepisie cały czas jest może odliczyć a nie musi odliczyć.
    Podatki z założenia są dochodem budżetu a nie obywatela który ma je płacić a
    wykorzystuje sytuacje żeby ich nie płacić. To rodzaj wojny pod tytułem kto kogo
    bardziej skubnie na kasę. Jeśli US wykaże ze samochód był wykorzystywany w ten sposób
    ze zostawała podatnikowi w kieszeni część należnych państwu podatków to się o nie
    upomni. Jest kilka sposobów na rozliczanie samochodu w firmie. Jeśli podatnik wybiera
    jakąś metodę to ma się znać czy wybrał właściwą. Jeśli faktycznie wykorzystuje 50/50
    to przysługuje mu sposób z odłączeniem 50% VAT. Ale jeśli to jest 95% jazda w celach
    prywatnych a reszta dla firmy to mu przysługuje ryczałt. US zrobi kontrole i poprosi
    o wykazanie przebiegów dla firmy na podstawie innych dokumentów takich jak rachunki.
    Jeśli uznają ze samochód był kupiony tylko dlatego żeby opisywać VAT to się upomniał
    o swoja część. Czy to możliwe daleko szukać nie muszę. Dawno temu oduczyli mnie ze
    jak cos mogę to nie znaczy ze musze. Mogłem robić jakieś odliczenia i je robilem.
    Wszystko legalnie. Zaplacilem na dzisiejsze jakieś 20 tysięcy za naukę ze mogę nie
    równa się muszę.

    Wystarczy, że wykorzystuje w jakiejkolwiek części do użytku firmowego, a
    takiego użytku US nie jest w stanie zakwestionować.


  • 179. Data: 2015-11-10 17:05:23
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    US zawsze może cos zakwestionować. Tam nie ma domniemania niewinności. Oni maja
    możliwość rozliczenia wszystkiego do pięciu lat wstecz. Biorą faktury za paliwo z
    marca sprzed trzech lat i im wychodzi ze samochód przejechał 500 kilometrów. A potem
    chcą żeby właściciel firmy na podstawie zarejestrowanych zdarzeń wykazał ile
    kilometrów samochód przejechał na potrzeby działalności gospodarczej. Jak mu sie uda
    ze ok 250 kilometrów to ok. Ale jak wykaże ze 10 kilometrów to juz mniej wesoło
    będzie. Jak sie sytuacja powtorzy w innych miesiacach to w US taka sytuacje
    potraktują jako wyłudzenie.


  • 180. Data: 2015-11-10 17:56:43
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-11-10 o 17:05, Zenek Kapelinder pisze:
    > US zawsze może cos zakwestionować. Tam nie ma domniemania niewinności. Oni maja
    możliwość rozliczenia wszystkiego do pięciu lat wstecz.

    Tyle, że ten sposób odliczania VAT wprowadzono dopiero od 1 lipca tego roku.

    > Biorą faktury za paliwo z marca sprzed trzech lat i im wychodzi ze samochód
    przejechał 500 kilometrów. A potem chcą żeby właściciel firmy na podstawie
    zarejestrowanych zdarzeń wykazał ile kilometrów samochód przejechał na potrzeby
    działalności gospodarczej. Jak mu sie uda ze ok 250 kilometrów to ok. Ale jak wykaże
    ze 10 kilometrów to juz mniej wesoło będzie. Jak sie sytuacja powtorzy w innych
    miesiacach to w US taka sytuacje potraktują jako wyłudzenie.

    Bzdury.
    To co opisujesz to jest żaden dowód, choćby dlatego, że poprzednio
    istniały inne zasady rozliczeń. Były limity kilometrów jakie można było
    przejechać w miesiącu i obowiązek ewidencjonowania każdego przebiegu
    pojazdu i rozpisywanie każdego, przejechanego kilometra. W ewidencji
    przebiegu pojazdu trzeba było pisać skąd, dokąd i w jakim celu.
    Było to tak upierdliwe, że często rezygnowałem z ewidencjonowania i
    rozliczania paliwa, bo zajmowało to zbyt dużo mojego, drogocennego czasu.
    Ponadto miesiąc miesiącowi nie jest równy. Raz przejedziesz 10km, a w
    innym możesz przejeździć 10 tysięcy km.

    Obecnie w tym jest rzecz, że właściciel firmy niczego nie musi
    wykazywać, ponieważ nie musi prowadzić codziennej ewidencji przebiegu
    pojazdu.
    Jest to kolejny krok ku normalności stosunków US -> przedsiębiorca.

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1