eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBaterie słoneczne -wasze doświadczenie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 188

  • 111. Data: 2012-11-13 20:14:45
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 13 listopada 2012 17:16:49 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:

    > A ja jak czytam takie posty jak Twój to się zastanawiam, czy się nie
    >
    > cofnąłem w czasie tak o jakieś 120 lat. Oczywiście, że piszę poważnie
    >
    > feudalizm i pańszczyzna już są chyba nieaktualne więc każdy może pracować na
    >
    > takich warunkach na jakich się godzi. Jeśli ktoś pracuje na taką a nie inna
    >
    > umowę to znaczy, że tak chce. Spytaj się ich czy wolą umowę zlecenie i 1200
    >
    > na rękę czy umowę o pracę i 400zł na rękę. Myślę, że znam odpowiedź.

    To Twoja teoria, w realnych warunkach tu i teraz pytanie brzmi czy wola 600zł na
    umowę zlecenie czy brak pracy za 0zł.

    > Nawet kosztem dostawania 800zł na rękę mniej?

    A gdzie napisałem ze kosztem 800zł mniej?

    > > Bzdura. Pracuja na umowy smieciowe bop wyjścia nie maja.

    > Miałem wyjście i sam świadomie tak wybrałem - do momentu ślubu pracowałem na
    >
    > umowę zlecenie - bo to był mój wybór. Tak samo wybierali moi znajomi i
    >
    > dokładnie tak samo jak ja zmieniali formę zatrudnienia w momencie ślubu lub
    >
    > narodzin dzieci. Co w tym dziwnego, że ktoś chce dostawać więcej kosztem
    >
    > niższej ochrony. Jak ktoś nie ma rodziny i kredytu to po co mu ochrona.

    Widzisz żyjemy w innych regionach kraju a mam wrażenie że w innym świecie.
    Ty i Twoi znajomi jak piszesz mieliście wybór, jakieś eldorado tam na tym Śląsku jest
    widocznie(tylko mojej mamy brat mieszkający kilkadziesiąt lat w Będzinie jakoś tego
    potwierdzić nie chce), tu gdzie ja mieszkam takich wyborów nie ma. może inaczej- nie
    każdy ma możliwość takich wyborów.

    > Mogą bez problemu na podstawie PIT za zeszły rok i oświadczenia firmy, że
    >
    > współpraca ma charakter ciągły.

    Spróbuj w praktyce jak to działa- jak się już znajdzie jakiś bank chętny do
    udzielenia kredytu takiej osobie to warunki będą sporo gorsze jak dla "etatowca"


    > Przy pracy na czarno zgoda - kredytu nie dostanie, przy pracy na umowę
    >
    > zlecenie lub o dzieło można dostać kredyt.
    Sratat tata ze tak napisze. W budowlance jak już dostaniesz jakakolwiek umowe
    zlecenie to i tak na jakieś groszowe kwoty aby właściciel firmy miał podkładke na
    ludzi łażących po rusztowaniu. Reszta kasy z reki do ręki co piątek i tyle.
    Może Twoi znajomi na Ślasku maja inaczej ale tu jest jak jest.
    >Inna sprawa, że jak ktoś pracuje
    >
    > na czarno to może założyć jednoosobową działalność usługową i wtedy problem
    >
    > kredytu odpada.

    Zorientuj się może w praktyce jakie musiałbyś wykazywać dochody z takiej działalności
    i przez jaki okres ją prowadzić aby dostać 150tys kredytu na mieszkanie.

    > Do kosztów. Już pisałem gminy dopłacają do komunikacji miejskiej.
    To może niech uszczelnia system skoro twierdza że 50% jeździ za darmo

    > [cyt]
    >
    > Jak poinformowała we wtorek na konferencji prasowej prezes PGNiG Grażyna
    >
    > Piotrowska-Oliwa, efektem podpisanego w poniedziałek aneksu do kontraktu
    >
    > jamalskiego jest obniżka cen gazu od Gazpromu o ponad 10 proc. Podkreśliła,
    >
    > że spółka wystąpi do Urzędu Regulacji Energetyki z wnioskiem o obniżkę cen w
    >
    > przyszłorocznych taryfach.
    Ok oby coś z tego wyszło.


    > Czy gdyby nie było kary za zabójstwo zabijałbyś przypadkowych ludzi na
    >
    > ulicy? Ja nie robiłbym tego i nie robię nie dlatego, że jest to karalne ale
    >
    > dlatego, że jest to złe.
    Ty byś tego nie robił, ja tez nie a pomimo tego strach wieczorem wejść do parku.
    > > Nie. Na ręke dostaliby najniższą krajową czyli 1100zł na rekę czyli nawet
    >
    > > dwa razy więcej jak obecnie.
    >
    > > Wieksze koszty miałby pracodawca.
    >
    >
    >
    > ROTFL. Uważasz, że pracodawca jest instytucją charytatywną? Skoro czyjaś
    >
    > praca jest warta np. 1000zł. To może dostać albo 1000zł na czarno, albo 700
    >
    > na umowę zlecenie albo 300 na umowę o pracę. To nie jest tak, że pracodawca
    >
    > coś komuś dopłaci.

    Widzisz, pozwolę sobie zacytować Twoje słowa; Żyjemy w demokratycznym kraju i jeśli
    społeczeństwo ustaliło że płaca minimalna to 1100zł to dotrzymujmy tych ustaleń.
    Gdzieś tu wcześniej przy okazji innej dyskusji pisałem jak to moja mama przed
    emerytura pracowała u gościa w sklepie mięsnym. Z ostatnich kilku miesięcy pracy
    zamiast zapłaty ma wyrok z sądu pracy na kilka tysięcy i pismo od komornika
    "egzekucja bezskuteczna"
    Od kilku tygodni obserwowałem remont w lokalu naprzeciwko mojego miejsca pracy.
    lokal w centru miasta przy głównej ulicy czynsz to kilka tysięcy miesięcznie co
    najmniej. W piątek okleili witryny i czytam że będzie tam
    24 godzinny sklep z potężnym wyborem alkoholi. No i git czasami myślę sobie nie będę
    po stacjach paliw się włóczyl jak flaszki w nocy zabraknie. Wczoraj przypadkiem
    zauważyłem nowego "właściciela" tego biznesu. Fura za kilkadziesiąt tysięcy podjechał
    nie kto inny jak były pracodawca mojej mamy.
    No myślę ma fure będzie sklep może komornik coś dla mamy odzyska. Podpytałem tu i tam
    i okazało się że biznes założony na byłą zonę "biznesmena". O fure nawet nie
    dociekałem bo pewnie w leasingu.
    Obsada skompletowana w piątek wielkie otwarcie. Ciekawe czy pracownicy dostana
    zapłatę za swoja prace czy tez będzie "egzekucja bezskuteczna"
    Tak to w praktyce bywa.

    > Więc o tyle więcej by im wypłacał na rękę.

    Własnie o to chodzi ze to gówno prawda


    > Bzdura, gdyby chciał to by im zaproponował założenie jednoosobowych
    >
    > działalności i wypłacał o te 300zł każdemu więcej.

    Też gówno prawda
    Po pierwsze ilu z tych 20 prostych budowlanców zgodziło by się zakładać działalność,
    zatrudniać księgową i tego typu sprawy.
    No i te 300zł więcej nie pokryło by przecież kosztów prowadzenia tych jednoosobowych
    działalności. Budowlańcy u nas kokosów nie zarabiają 500zl tygodniówki to niby jak z
    tego jeszcze koszty działalności ponosić.

    > To nie ma znaczenia chodzi o wzrost i motywację.

    > >> Myślisz że ich minister robi to by zwiększyć wpływy z podatków?

    Jeśli to minister finansów to tak.

    > No jakby nie patrzeć przemyt jest trochę utrudniony - toż to jest wyspa.

    To spróbujmy w Polsce 20zł za paczke fajek- od razu na każdym rogu kupisz ruskie
    fajki za 10zł paczka.


  • 112. Data: 2012-11-14 01:28:58
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:c81ff631-eacb-41fe-a683-8d09faf3e333@go
    oglegroups.com...

    W dniu wtorek, 13 listopada 2012 17:16:49 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:

    >> Spytaj się ich czy wolą umowę zlecenie i 1200
    >> na rękę czy umowę o pracę i 400zł na rękę. Myślę, że znam odpowiedź.

    > To Twoja teoria, w realnych warunkach tu i teraz pytanie brzmi czy wola
    > 600zł na umowę zlecenie czy brak pracy za 0zł.

    No to wracamy do punktu wyjścia - niech się przeprowadzą tam gdzie jest
    praca.

    >> Nawet kosztem dostawania 800zł na rękę mniej?

    > A gdzie napisałem ze kosztem 800zł mniej?

    Bo pracodawca to nie instytucja charytatywna i nie dorzuci sam od siebie
    więcej.

    > > Bzdura. Pracuja na umowy smieciowe bop wyjścia nie maja.

    >> Miałem wyjście i sam świadomie tak wybrałem - do momentu ślubu pracowałem
    >> na
    >> umowę zlecenie - bo to był mój wybór. Tak samo wybierali moi znajomi i
    >> dokładnie tak samo jak ja zmieniali formę zatrudnienia w momencie ślubu
    >> lub
    >> narodzin dzieci. Co w tym dziwnego, że ktoś chce dostawać więcej kosztem
    >> niższej ochrony. Jak ktoś nie ma rodziny i kredytu to po co mu ochrona.

    > Widzisz żyjemy w innych regionach kraju a mam wrażenie że w innym świecie.
    > Ty i Twoi znajomi jak piszesz mieliście wybór, jakieś eldorado tam na tym
    > Śląsku jest widocznie(tylko mojej mamy brat mieszkający
    > kilkadziesiąt lat w Będzinie jakoś > tego potwierdzić nie chce), tu gdzie
    > ja mieszkam takich wyborów nie ma. może inaczej - nie każdy
    > ma możliwość takich wyborów.

    Tu masz dane z innych dużych miast.

    http://www.regiopraca.pl/portal/rynek-pracy/wiadomos
    ci/najtrudniej-o-prace-w-szczecinie-lublinie-i-lodzi

    Dobrze to ująłeś to jest "eldorado" i dlatego nie ma powody by się tu nie
    przenieść :-)

    >> Mogą bez problemu na podstawie PIT za zeszły rok i oświadczenia firmy, że
    >> współpraca ma charakter ciągły.

    > Spróbuj w praktyce jak to działa- jak się już znajdzie jakiś bank chętny
    > do udzielenia kredytu takiej osobie to warunki będą sporo gorsze jak dla
    > "etatowca".

    Gdy szukałem kredytu 2 lata temu nigdzie nie było rozróżnienia na formę
    dochodów. Cenniki były bardzo proste: brak prowizji, a marża zależna od LTV.
    Czasami dodatkowo obniżka marży gdy się założyło jakieś konto w danym banku.

    Do tego obowiązkowo ubezpieczenie domu i ubezpieczenie do czasu ustanowienia
    hipoteki (ale to można łatwo ominąć).

    >> Przy pracy na czarno zgoda - kredytu nie dostanie, przy pracy na umowę
    >> zlecenie lub o dzieło można dostać kredyt.

    > Sratat tata ze tak napisze. W budowlance jak już dostaniesz jakakolwiek
    > umowe zlecenie to i tak na jakieś groszowe kwoty aby właściciel firmy miał
    > podkładke na
    > ludzi łażących po rusztowaniu. Reszta kasy z reki do ręki co piątek i
    > tyle.
    > Może Twoi znajomi na Ślasku maja inaczej ale tu jest jak jest.

    Mają to na co się godzą. Nie trzeba być geniuszem by pomyśleć, ze gdyby nikt
    się nie godził na pracę na czarno to za chwilę firmy zaczęłyby zatrudniać na
    umowę.

    >>Inna sprawa, że jak ktoś pracuje
    >> na czarno to może założyć jednoosobową działalność usługową i wtedy
    >> problem
    >> kredytu odpada.

    > Zorientuj się może w praktyce jakie musiałbyś wykazywać dochody z takiej
    > działalności i przez jaki okres ją prowadzić aby dostać 150tys kredytu na
    > mieszkanie.

    1 rok, a w niektórych bankach krócej. Wymagane dochody zależą od ilości osób
    w rodzinie, posiadania samochodu, wieku, wykształcenia, branży i wielu,
    wielu innych czynników.

    >> Do kosztów. Już pisałem gminy dopłacają do komunikacji miejskiej.

    > To może niech uszczelnia system skoro twierdza że 50% jeździ za darmo

    Dokładnie! O tym właśnie pisałem w kontekście podatków - o uszczelnianiu
    systemu.

    [ciach]

    >> Czy gdyby nie było kary za zabójstwo zabijałbyś przypadkowych ludzi na
    >> ulicy? Ja nie robiłbym tego i nie robię nie dlatego, że jest to karalne
    >> ale
    >> dlatego, że jest to złe.

    > Ty byś tego nie robił, ja tez nie a pomimo tego strach wieczorem wejść do
    > parku.

    No właśnie czyli dla Ciebie jak i dla mnie to nie potencjalna kara powoduje,
    że coś jest złe. To dobrze.

    >> > Nie. Na ręke dostaliby najniższą krajową czyli 1100zł na rekę czyli
    >> > nawet
    >> > dwa razy więcej jak obecnie.
    >> > Wieksze koszty miałby pracodawca.

    >> ROTFL. Uważasz, że pracodawca jest instytucją charytatywną? Skoro czyjaś
    >> praca jest warta np. 1000zł. To może dostać albo 1000zł na czarno, albo
    >> 700
    >> na umowę zlecenie albo 300 na umowę o pracę. To nie jest tak, że
    >> pracodawca
    >> coś komuś dopłaci.

    > Widzisz, pozwolę sobie zacytować Twoje słowa; Żyjemy w demokratycznym
    > kraju i jeśli społeczeństwo ustaliło że płaca minimalna to 1100zł to
    > dotrzymujmy tych
    > ustaleń.

    Ok, jak wolisz - czyli pracodawca zwalnia ludzi zatrudnionych na umowę
    zlecenie i przenosi biznes na Ukrainę.

    Skoro czyjaś praca jest warta 1000 zł, a płaca minimalna wynosi 1100 zł to
    nie ma siły, albo musi więcej pracować, albo nie będzie miał legalnej pracy
    na etacie. No ale z punktu widzenia takich osób umowa o dzieło jest
    wybawieniem bo daje możliwość zarabiania podczas gdy umowy o pracę nie
    dostaliby nigdy.

    [ciach]

    >> Więc o tyle więcej by im wypłacał na rękę.

    > Własnie o to chodzi ze to gówno prawda

    >> Bzdura, gdyby chciał to by im zaproponował założenie jednoosobowych
    >> działalności i wypłacał o te 300zł każdemu więcej.

    > Też gówno prawda
    > Po pierwsze ilu z tych 20 prostych budowlanców zgodziło by się zakładać
    > działalność, zatrudniać księgową i tego typu sprawy.
    > No i te 300zł więcej nie pokryło by przecież kosztów prowadzenia tych
    > jednoosobowych działalności. Budowlańcy u nas kokosów nie zarabiają 500zl
    > tygodniówki to niby > jak z tego jeszcze koszty działalności ponosić.

    Może napisz czego oczekujesz, bo już się gubię. Skoro jak piszesz ktoś
    zarabia na czarno 2000 na miesiąc (500 zł na tydzień). To na etacie dostałby
    1200 zł - czyli więcej niż minimalna. Pytanie brzmi czy oni chcą dostawać
    1200 i mieć etat czy wolą dostawać 2000. Moim zdaniem pytanie jest
    retoryczne. Bo jakiekolwiek myślenie że oni powinni dostawać 2000 na rękę na
    etacie sugeruje że pracodawca z własnej kieszeni miałby im po 1200 dołożyć
    co jest bzdurą.

    Nie bardzo rozumiem, o jakim zatrudnianiu księgowej piszesz i po co i
    dlaczego tak demonizujesz działalność. Przez pierwsze dwa lata ZUS to
    niecałe 400zł miesięcznie, ale ta kwota jest kosztem więc pomniejsza należny
    podatek dochodowy więc realnie to mniej. Dodatkowo w koszta wrzucasz
    częściowo (bo używasz też prywatnie) samochód, telefon, internet, komputer,
    czy nawet aparat fotograficzny (bo przecież możesz dokumentować swoją
    pracę). Gdy ktoś jest uczciwy i wykazuje dochód to dochodzi jeszcze
    podatek - jakieś 100-200zł miesięcznie. Czyli łącznie koszt prowadzenia
    działalności wynosi do 600zł. Jeśli uwzględnić te dodatkowe 300zł od szefa,
    to za na rękę zostaje nam 1700 zamiast 2000 ale mamy pełne ubezpieczenie dla
    całej rodziny IMO warto.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 113. Data: 2012-11-20 13:28:15
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k7r4ir$lnt$1@node2.news.atman.pl...

    > Przez szacunek dla tych co za tę wolna Polskę tracili czas, zdrowie i
    > życie nie pisałbyś takich bzdur. Porównywanie obcej narzuconej władzy do
    > demokratycznie wybranej jest delikatnie mówiąc nie na miejscu. Jeśli nie
    > widzisz różnicy między Stalinizmem a 3RP to nie mamy o czym rozmawiać.

    Podalem Ci przyklad panstwa, nie moja wina, ze nie pasuje do Twojego
    swiatopogladu. Mozemy w takim razie porozmawiac o pieniadzach z drugiego
    filaru ktore to ponoc mialy odkladac sie na moje konto na przyszlosc. Jakis
    rok temu demokratycznie wybrany rzad mial jednak inny pomysl. Widzisz tu
    wieksza roznice?

    >> Ale zauważyłeś różnicę pomi
    >> Bronieniem sie przed bzdurnymi przepisami sa umowy smieciowe, umowy
    >> zlecenie podpisywane na rok, lewizny dla przezycia bez zarejestrowania
    >> sie, biedaszyby, reszte potrafisz sobie dopowiedziec. Te zjawiska to sa
    >> skutki polityki panstwa, a nie jej przyczyny. Wiecej mi sie nie chce, bo
    >> to zbyt oczywiste.
    >
    > Lewizna to normalne oszustwo, biedaszyby to kradzież, a co Ci się nie
    > podoba w umowach tzw. śmieciowych nie rozumiem. Można pracować na umowę o
    > dzieło lub zlecenie a można na umowę o pracę, oba rozwiązania mają wady i
    > zalety.

    A co ma mi sie nie podobac w umowach smieciowych? Wszystko jest git. Po
    prostu wzor do nasladowania. Pewnie tak powinien dzialac rynek pracy dla
    ludzi bez przyszlosci pozniej i dla rzadzacych biadolacych, ze nie ma na
    emerytury bo wplywy do zusu niskie.
    Teraz powiedz grupie dlaczego ludzi zatrudnia sie na umowy smieciowe. Ladnie
    to stwierdziles :"Można pracować na umowę o dzieło
    lub zlecenie a można na umowę o pracę..." to zupelnie tak jakbys mial jakis
    wybor zatrudniajac sie. Idziesz do szefa i mowisz, ze chcesz na umowe o
    prace.
    Lewizna to oszustwo, no oczywiscie. Moze tez byc sposobem na przezycie.
    Biedaszyby to kradziez, no oczywiscie. Moze tez byc sposobem na przezycie.
    Wiesz to jest tak, mozna swiadczyc uslugi bedac oszustem nie dzielac sie z
    panstwem i tak marnym groszem, bo panstwo nie jest elastyczne. Mozna tez byc
    uczciwym obywatelem chodzac do opieki spolecznej. Pytanie co dla panstwa
    jest lepsze?

    > Owszem jakiś mały margines miałby z tym kłopot, ale w większości wypadków
    > doskonale wiadomo, czy dany przejazd był do klienta czy do kina. Tak samo
    > jak można łatwo sprawdzić które rozmowy przez telefon były prywatne na
    > billingu, albo czas w którym komputer był wykorzystywany do prywatnych
    > celów.

    Wiesz, gdyby panstwo mi placilo za ten sprzet, przejazdy samochodem,
    komputer na ktorym przekraczam czas i rozmowy telefoniczne, ktore nie mam
    pojecia jak rozliczyc placac staly abonament, to pewnie czul bym sie w
    obowiazku przegladac biling przez godzine w miesiacu, wlaczac stoper
    odpalajac komputer, by przejrzec WP i spisywac trzy km dziennie prywatnego
    przejazdu. A i abonament radiowy od radia w samochodzie tez z usmiechem bym
    zaplacil gdyby to panstwo to radio i samochod mi kupilo. Panstwo chce zebym
    poswiecal swoj czas prowadzac kolejna ksiegowosc zamiast wolnego czasu nie
    zastanawiajac sie czy miesiac mojej pracy pokryl koszty zus z ktorego i tak
    nic nie bede mial. Wiec ja nie uwazam sie za zlodzieja dzwoniac w ramach
    stalego abonamentu do zony raz dziennie, nie czuje sie zlodziejem
    dojezdzajac do domu i rano w drodze do pracy odwozac dzieci do szkoly. Nie
    czuje sie tez zlodziejem sprawdzajac pogode na firmowym komputerze. Odnosze
    za to zupelnie inne wrazenie, ze panstwo chce miec na mnie haka. Co kolwiek
    nie zrobie to zawsze bedzie cos niezgodznie z przepisami. Idac tropem
    wyliczen Centrum A. Smitha, ze kazdy z nas pracuje ponad pol roku dla
    panstwa, to nie widze powodu zebym w pozostalej niecalej polowie zajmowal
    sie bzdurnymi wyliczeniami obowiazkow na ktore sam pracuje.

    >> Jakis czas temu wystarczylo obnizyc akcyze na alkohol by okazalo sie, ze
    >> wplywy z tego podatku wzrosly.
    >
    > Akcyza na papierosy i alkohol nie ma za zadanie podnoszenia wpływów tylko
    > obniżanie zużycia.

    Ty chyba zartujesz? :-)))))
    Obnizenie akcyzy i chwalenie sie wiekszymi z tego tytulu wplywami czym wg.
    Ciebie jest, obnizeniem zuzycia?

    > Żyję w demokracji państwo to nie rząd państwo to obywatele. I jeśli
    > obywatele uchwalą że mam płacić jakiś dodatkowy podatek to będę go płacił,
    > albo sięprzeniosę do innego kraju, ale nie będę oszukiwał sam siebie,
    > swojej rodziny i znajomych.

    A powiedz mi co panstwu do zarobionych przeze mnie pieniedzy od ktorych
    zaplacilem raz podatek?
    Jakie dla panstwa generuje dodatkowe obowiazki to, ze posiadam nieruchomosc
    za wlasne pieniadze?
    Jakim poza uchwalonym prawem panstwo rosci sobie prawo do czerpania korzysci
    z wyrzeczen moich i mojej rodziny, a nie rzada podatku od piwa tych co
    woleli taka nieruchomosc przepic?
    Tak wiem, ze na dzis nie ma o czym mowic, ale panstwo sobie moze i pewnie
    tak zrobi zeby spiac budzet na ktory nie mam wplywu, a ja nie widze powodu
    zebym mial sie z tym jakos specjalnie patriotycznie godzic w poczuciu
    wlasnej uczciwosci uznajac, ze mam ponstwu oddac wszystko co zechce. Tak
    wiec nie podoba mi sie idea ucieczki z wlasnego kraju jako alternatywe dla
    dobrego samopoczucia.

    >> Tylko przedsiebiorca sam na to pracuje, a taki posel... no wiesz. Wielu z
    >> nich nigdy na mownicy nie zobaczysz, co moze jest lepsze jak ogladanie
    >> kolejnego Biedronia.
    >> Mnie to nie boli, nie kradna to niech sobie jezdza. Boli mnie za to
    >> gmina, ktora wziela ode mnie dwa tysie za podlaczenie do kanalizacji mimo
    >> dotacji unijnej, durne przepisy dot. wywozu smieci z posiadlosci na
    >> ktorej nikt nie mieszka, certyfikaty energetyczne podobno dla mojego
    >> dobra,
    >
    > Nie, nie dla Twojego bo Ty jesteś świadomy. Dla dobra tych wszystkich
    > maluczkich którzy byli naciągani przez pośredników. Tak samo jak
    > oznaczenia energochłonności na lodówkach, pralkach i ostatnio oponach.
    > Człowiek rozgarnięty mógł sobie takie rzeczy łatwo sprawdzić i policzyć,
    > ale rozgarniętych jest mniejszość a zadaniem państwa jest opieka nad
    > słabszymi.

    Certyfikaty energetyczne domow jednorodzinnych. Ile moga miec wspolnego ze
    stanem faktycznym chyba nie trzeba nikomu tlumaczyc.

    >> Podniesienie akcyzy o 0,05zl skutkuje wzrostem ceny paliwa o 0,0615zl bez
    >> podnoszenia innych podatkow, a nie o 0,05zl jakby sie wydawalo. Po prostu
    >> ewenement na duza skale i tyle.
    >
    > Ale co z tego? Dlaej nie rozumiem co Ci tak przeszkadza. Wolisz by
    > podwyżka była ogłaszana:
    > "podatki wzrosną o 0,0615 zl / litr"
    > zamiast: "akcyza wzrośnie o 0,05 zł / litr" ?
    >
    > Dla mnie to bez różnicy bo wzrost jest ten sam.

    Po pierwsze podatek od podatku. I tu moznaby powiedziec ostatnie.
    Tak wole wzrost o 0,0615/litr niz lepiej wygladajace 0,05 akcyzy. To nie ja
    pisalem o opiece nad slabszymi. Jakos tu wychodzi tak jak ten naciagacz od
    lodowki. Ty nie widzisz analogii, wiecej nie chce mi sie tllumaczyc.

    >> Ale zgodzisz sie, ze innym bez dotacji trudniej sie przebic?
    >
    > Nie, nie zgodzę, się bo jedyną formacją która startowała od dotacji było
    > SDRP która miała spory spadek po PZPR. Inne partie najpierw musiały się
    > przebić a dopiero później otrzymywały dotację. Zarówno PO jak i PiS
    > zaczynały praktycznie bez dotacji. Osobiście jestem przeciwnikiem dotacji,
    > ale by to zmienić potrzeba większości a jak na razie tej większości nie
    > ma.

    Kiedy PiS wygral wybory, a byl prekursorem doplat - Jaroslaw powiedzial:
    gdyby nie doplaty to PiS nigdy nie wygralby wyborow.
    Po pierwsze i mniej wazne, dla mnie wtedy to nie bylo zwyciestwo i nie
    mialem sie z czego cieszyc, a musze na nich lozyc. Po drugie, skoro tak
    powiedzial to co ma zrobic np. taki Korwin czesto przedstawiany jako ten
    bardziej myslacy, choc ja akurat jego fanem nie jestem. Te Tuskobusy to z
    czego niby? Jakos Korwinobusow nie widzialem.
    A porownywac SDRP nie mozna tak sobie z tamtych czasow do dzisiejszych. Mimo
    kapitalu nie wygrali, to takie byly nastroje.

    Pozdro.. TK



  • 114. Data: 2012-11-20 14:32:01
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k8ft0u$68c$...@n...news.atman.pl...

    > Podalem Ci przyklad panstwa, nie moja wina, ze nie pasuje do Twojego
    > swiatopogladu. Mozemy w takim razie porozmawiac o pieniadzach z drugiego
    > filaru ktore to ponoc mialy odkladac sie na moje konto na przyszlosc.
    > Jakis rok temu demokratycznie wybrany rzad mial jednak inny pomysl.
    > Widzisz tu wieksza roznice?

    Widzę zasadniczą czym innym jest zwiększanie obciążeń fiskalnych (pod
    różnymi nazwami) a czy innym naloty na prywatne domy w poszukiwania dóbr
    wszelakich.

    A co drugiego filaru naprawdę uważasz, że było to lepsze rozwiązanie? Nasze
    pokolenie miało finansować emerytury obecnych emerytów i swoje przyszłe
    emerytury by ułatwić życie przyszłym pokoleniom. Ja osobiście nie widzę
    powodu dlaczego akurat moje pokolenie miałoby "zwiększyć wysiłki celem
    budowania socjalistycznej ojczyzny". Bardzo dobrze, że z dwojga złego
    podniesienie podatków kontra zmniejszenie drugiego filaru wybrano to drugie
    rozwiązanie.

    >> Ale zauważyłeś różnicę pomi
    >> Bronieniem sie przed bzdurnymi przepisami sa umowy smieciowe, umowy
    >> zlecenie podpisywane na rok, lewizny dla przezycia bez zarejestrowania
    >> sie, biedaszyby, reszte potrafisz sobie dopowiedziec. Te zjawiska to sa
    >> skutki polityki panstwa, a nie jej przyczyny. Wiecej mi sie nie chce, bo
    >> to zbyt oczywiste.
    >
    > Lewizna to normalne oszustwo, biedaszyby to kradzież, a co Ci się nie
    > podoba w umowach tzw. śmieciowych nie rozumiem. Można pracować na umowę o
    > dzieło lub zlecenie a można na umowę o pracę, oba rozwiązania mają wady i
    > zalety.

    > A co ma mi sie nie podobac w umowach smieciowych? Wszystko jest git. Po
    > prostu wzor do nasladowania. Pewnie tak powinien dzialac rynek pracy dla
    > ludzi bez przyszlosci pozniej i dla rzadzacych biadolacych, ze nie ma na
    > emerytury bo wplywy do zusu niskie.
    > Teraz powiedz grupie dlaczego ludzi zatrudnia sie na umowy smieciowe.
    > Ladnie to stwierdziles :"Można pracować na umowę o dzieło
    > lub zlecenie a można na umowę o pracę..." to zupelnie tak jakbys mial
    > jakis wybor zatrudniajac sie. Idziesz do szefa i mowisz, ze chcesz na
    > umowe o prace.

    Dokładnie tak. Mam wybór! Od początku ta dyskusja jest o wyborze Ty
    twierdzisz że go nie masz, ja twierdzę że mam. Co więcej sam z niego
    korzystałem. Pracowałem zarówno na umowę zlecenie, umowę o dzieło i na
    etacie i za każdym razem był to mój świadomy wybór.

    > Lewizna to oszustwo, no oczywiscie. Moze tez byc sposobem na przezycie.
    > Biedaszyby to kradziez, no oczywiscie. Moze tez byc sposobem na przezycie.
    > Wiesz to jest tak, mozna swiadczyc uslugi bedac oszustem nie dzielac sie z
    > panstwem i tak marnym groszem, bo panstwo nie jest elastyczne. Mozna tez
    > byc uczciwym obywatelem chodzac do opieki spolecznej. Pytanie co dla
    > panstwa jest lepsze?

    I po co ta demagogia? Kradzież jednego bochenka chleba na tydzień może być
    sposobem na przeżycie (choć nie przestaje być kradzieżą), kradzież jako
    stałe źródło dochodu to nie sposób na przeżycie ale sposób na życie.

    > Wiesz, gdyby panstwo mi placilo za ten sprzet, przejazdy samochodem,
    > komputer na ktorym przekraczam czas i rozmowy telefoniczne, ktore nie mam
    > pojecia jak rozliczyc placac staly abonament, to pewnie czul bym sie w
    > obowiazku przegladac biling przez godzine w miesiacu, wlaczac stoper
    > odpalajac komputer, by przejrzec WP i spisywac trzy km dziennie prywatnego
    > przejazdu. A i abonament radiowy od radia w samochodzie tez z usmiechem
    > bym zaplacil gdyby to panstwo to radio i samochod mi kupilo. Panstwo chce
    > zebym poswiecal swoj czas prowadzac kolejna ksiegowosc zamiast wolnego
    > czasu nie zastanawiajac sie czy miesiac mojej pracy pokryl koszty zus z
    > ktorego i tak nic nie bede mial. Wiec ja nie uwazam sie za zlodzieja
    > dzwoniac w ramach stalego abonamentu do zony raz dziennie, nie czuje sie
    > zlodziejem dojezdzajac do domu i rano w drodze do pracy odwozac dzieci do
    > szkoly. Nie czuje sie tez zlodziejem sprawdzajac pogode na firmowym
    > komputerze. Odnosze za to zupelnie inne wrazenie, ze panstwo chce miec na
    > mnie haka. Co kolwiek nie zrobie to zawsze bedzie cos niezgodznie z
    > przepisami. Idac tropem wyliczen Centrum A. Smitha, ze kazdy z nas pracuje
    > ponad pol roku dla panstwa, to nie widze powodu zebym w pozostalej
    > niecalej polowie zajmowal sie bzdurnymi wyliczeniami obowiazkow na ktore
    > sam pracuje.

    No to teraz powiedz to tym wszystkim "biednym i pokrzywdzonym" którzy nie
    mogą znaleźć pracy, w których obronie ciągle stajesz. Powiedz im wprost to
    przez takich jak ja uczciwi przedsiębiorcy ponoszą wyższe koszty
    zatrudnienia więc to przez takich jak ja brakuje legalnej pracy dla was.

    >> Żyję w demokracji państwo to nie rząd państwo to obywatele. I jeśli
    >> obywatele uchwalą że mam płacić jakiś dodatkowy podatek to będę go
    >> płacił, albo sięprzeniosę do innego kraju, ale nie będę oszukiwał sam
    >> siebie, swojej rodziny i znajomych.

    > A powiedz mi co panstwu do zarobionych przeze mnie pieniedzy od ktorych
    > zaplacilem raz podatek?
    > Jakie dla panstwa generuje dodatkowe obowiazki to, ze posiadam
    > nieruchomosc za wlasne pieniadze?
    > Jakim poza uchwalonym prawem panstwo rosci sobie prawo do czerpania
    > korzysci z wyrzeczen moich i mojej rodziny, a nie rzada podatku od piwa
    > tych co woleli taka nieruchomosc przepic?
    > Tak wiem, ze na dzis nie ma o czym mowic, ale panstwo sobie moze i pewnie
    > tak zrobi zeby spiac budzet na ktory nie mam wplywu, a ja nie widze powodu
    > zebym mial sie z tym jakos specjalnie patriotycznie godzic w poczuciu
    > wlasnej uczciwosci uznajac, ze mam ponstwu oddac wszystko co zechce. Tak
    > wiec nie podoba mi sie idea ucieczki z wlasnego kraju jako alternatywe dla
    > dobrego samopoczucia.

    Dlaczego, mnie o to pytasz? Albo sam znasz odpowiedź bo pytanie jest
    retoryczne, albo pytaj większości. Demokracja ma to do siebie, że przepisy
    uchwala większość, a większość zawsze czuje się pokrzywdzona, więc siłą
    rzeczy ci którzy sobie w życiu lepiej radzą de facto sponsorują nieporadną
    większość. Jestem zwolennikiem podatku liniowego, ale rozumiem, że na takie
    rozwiązanie nie ma obecnie przyzwolenia społecznego, a to społeczeństwo jest
    najwyższym suwerenem.

    >> Nie, nie dla Twojego bo Ty jesteś świadomy. Dla dobra tych wszystkich
    >> maluczkich którzy byli naciągani przez pośredników. Tak samo jak
    >> oznaczenia energochłonności na lodówkach, pralkach i ostatnio oponach.
    >> Człowiek rozgarnięty mógł sobie takie rzeczy łatwo sprawdzić i policzyć,
    >> ale rozgarniętych jest mniejszość a zadaniem państwa jest opieka nad
    >> słabszymi.

    > Certyfikaty energetyczne domow jednorodzinnych. Ile moga miec wspolnego ze
    > stanem faktycznym chyba nie trzeba nikomu tlumaczyc.

    To samo kiedyś mówili o etykietkach z klasami energochłonności na sprzęcie
    AGD, ale jakoś się przyjęło i służy dobrze nierozgarniętym kupującym.

    >>> Ale zgodzisz sie, ze innym bez dotacji trudniej sie przebic?
    >>
    >> Nie, nie zgodzę, się bo jedyną formacją która startowała od dotacji było
    >> SDRP która miała spory spadek po PZPR. Inne partie najpierw musiały się
    >> przebić a dopiero później otrzymywały dotację. Zarówno PO jak i PiS
    >> zaczynały praktycznie bez dotacji. Osobiście jestem przeciwnikiem
    >> dotacji, ale by to zmienić potrzeba większości a jak na razie tej
    >> większości nie ma.

    > Kiedy PiS wygral wybory, a byl prekursorem doplat - Jaroslaw powiedzial:
    > gdyby nie doplaty to PiS nigdy nie wygralby wyborow.
    > Po pierwsze i mniej wazne, dla mnie wtedy to nie bylo zwyciestwo i nie
    > mialem sie z czego cieszyc, a musze na nich lozyc.

    Zrozum wreszcie, że demokracja nie polega na tym by łożyć na tych których
    się lubi, ale na tych którzy demokratycznie zostali wybrani. Jak to mawiał
    Wolter "nie podzielam twoich poglądów ale jestem gotów umrzeć za to byś mógł
    je głosić".

    > Po drugie, skoro tak powiedzial to co ma zrobic np. taki Korwin czesto
    > przedstawiany jako ten bardziej myslacy, choc ja akurat jego fanem nie
    > jestem. Te Tuskobusy to z czego niby? Jakos Korwinobusow nie widzialem.

    Swego czasu taki np. LPR zdobył koło 10% nie mając ani dotacji, ani
    sponsorów. Nie mieli autobusów, bilbordów itp. Ale mieli wyborców, którzy
    chcieli realizacji ich programu.

    Zastanów się szczerze czy gdyby na każdym rogu stał bilbord Korwina i co
    tydzień do Twojego miasta przyjeżdżał jego bus i festyn to byś na niego
    zagłosował? W ten sposób można zdobyć kilka procent nie kilkadziesiąt.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 115. Data: 2012-11-20 14:54:53
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k7trph$8kd$1@node2.news.atman.pl...

    >> Bzdura. Pracuja na umowy smieciowe bop wyjścia nie maja.
    >
    > Miałem wyjście i sam świadomie tak wybrałem - do momentu ślubu pracowałem
    > na umowę zlecenie - bo to był mój wybór. Tak samo wybierali moi znajomi i
    > dokładnie tak samo jak ja zmieniali formę zatrudnienia w momencie ślubu
    > lub narodzin dzieci. Co w tym dziwnego, że ktoś chce dostawać więcej
    > kosztem niższej ochrony. Jak ktoś nie ma rodziny i kredytu to po co mu
    > ochrona.

    Ty nie rozumiesz pojecia "nie ma wyjscia"?
    Nikt nie zatrudnia inaczej rozumiesz? Jest podaz pracownikow i deficyt
    miejsc pracy. Wyobraz sobie, ze takie miejsca sa na swiecie. Nie ma sensu
    dyskutowac skoro nie chcesz zrozumiec i w kolejnym poscie powtarzasz, ze
    ktos na cos sie godzi. Chcesz miec co do gara wlozyc to godzisz sie na takie
    warunki jakie proponuja, albo zgodzi sie ktos inny.

    > ROTFL. Uważasz, że pracodawca jest instytucją charytatywną? Skoro czyjaś
    > praca jest warta np. 1000zł. To może dostać albo 1000zł na czarno, albo
    > 700 na umowę zlecenie albo 300 na umowę o pracę. To nie jest tak, że
    > pracodawca coś komuś dopłaci.

    W jakis demagogiczny sposob prowadzisz te dyskusje. A gdzie minimalna
    krajowa?

    >> Jak mówi woli ryzykować. Gdyby ZUSy wynosiły 300zł byc moize dla 6000tys
    >> by nie ryzykował i płacił. I do budzetu wpłyneło by 6tys a teraz wpływa
    >> 0zł.
    >
    > Bzdura, gdyby chciał to by im zaproponował założenie jednoosobowych
    > działalności i wypłacał o te 300zł każdemu więcej.

    Czyli na zusie byliby 600 w plecy.

    >> Czemu nie obniżą akcyzy na paliwo np?
    >> Ograniczać zuzycie chcą?
    >
    > W UE oczywiście - od lat. Dlatego UE określa minimalne stawki akcyzy na
    > paliwo aby czasem gdzieś nie było taniej.

    Jaaaaaaaasne. I to ma byc unia demokratycznych i wolnorynkowych krajow.
    Teraz to pojechales. :-)))
    A co jest zlego w tym, ze gdzies moze byc taniej?
    Powtorze Twoje slowa, mam wrazenie, ze czytam cos sprzed 120 lat. To moze i
    ceny gaci nam ustala?
    Wybacz to co napisales jest bzdura jakiej dawno nie czytalem.
    Pare lat temu odbylo sie spotkanie krajow OPEC. Jeden z madrych UE pojechal
    tam, zeby Ci (OPEC) obnizyli cene ropy, czy zwiekszyli wydobycie, mniejsza o
    szczegoly. Bardzo sie zdziwil kiedy uslyszal, ze jesli UE chce miec tansze
    paliwo to niech ograniczy podatki w paliwie zawarte.
    Wytlumacz mi przy okazji, bo jakos ten tekst mnie powalil, co to znaczy nie
    bylo taniej? W euro dla niemca na polskiej stacji, czy w zlotowkach na
    stacji niemieckiej? Co to znaczy, ze paliwo w Polsce kosztuje tyle samo co w
    Niemczech? W stosunku do czego? Ceny nominalnej rozumiem, bo nie w relacji
    do zarobkow. Czemu UE tak bardzo sie martwi cena paliwa a nie martwi sie tym
    zebysmy zarabiali tyle samo? Wiesz dlaczego istotne jest to co pisze? Bo
    cena kurstu przez spedytora w transporcie miedzynarodowym jest ustalana min.
    w oparciu o kurs walutowy. Stala cena paliwa w krajach ma tu drugorzedne
    znaczenie.
    Wiesz dlaczego to co napisales to kompletna bzdura?
    Bo akcyza to podatek kwotowy dodany do ceny netto o czym juz bylo. Kwota
    dodana do ceny tony paliwa w zaden sposob nie wplywa na zrownanie cen.
    Przeczy temu rowniez stawka podatku VAT, ktora ma byc tylko podstawowa i
    ustalana przez kazdy kraj indywidualnie. Malo tego, cena zakupu rowniez nie
    jest taka sama w calej UE (ostatni przyklad PGNiG). Jednakowa wartosc akcyzy
    to nic innego jak zapewnienie budzetowi mniej wiecej stalego i
    przewidywalnego wplywu. Co by nie mowili politycy o stalosci cen, to poza
    akcyza zaden inny skladnik tej ceny na to nie wskazuje. Wiec slowa Krisa o
    wplywie na spozycie sa jak najbardziej aktualne, czyli bzdura totalna z tym
    spozyciem.

    >> Nie wiem ile zarabiaja w Nowej Zelandi. Być może na paczkę fajek pracują
    >> 15 minut.
    >> U nas coniektórzy musza 3 godziny pracować aby na paczkę fajek zarobić
    >
    > To nie ma znaczenia chodzi o wzrost i motywację.

    Przeciez to jakas paranoja.
    Zeby ukrocic spozycie wystarczy zakazac. Zakazalo sie narkotykow to zaden
    problem zakazac palenia fajeki i picia wódy.
    Wciska sie kit o motywacji kasujac coraz to wieksza kase do budzetu.

    Pozdro.. TK



  • 116. Data: 2012-11-20 15:29:08
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k8g23b$b5s$...@n...news.atman.pl...

    >> Miałem wyjście i sam świadomie tak wybrałem - do momentu ślubu pracowałem
    >> na umowę zlecenie - bo to był mój wybór. Tak samo wybierali moi znajomi i
    >> dokładnie tak samo jak ja zmieniali formę zatrudnienia w momencie ślubu
    >> lub narodzin dzieci. Co w tym dziwnego, że ktoś chce dostawać więcej
    >> kosztem niższej ochrony. Jak ktoś nie ma rodziny i kredytu to po co mu
    >> ochrona.

    > Ty nie rozumiesz pojecia "nie ma wyjscia"?
    > Nikt nie zatrudnia inaczej rozumiesz? Jest podaz pracownikow i deficyt
    > miejsc pracy. Wyobraz sobie, ze takie miejsca sa na swiecie. Nie ma sensu
    > dyskutowac skoro nie chcesz zrozumiec i w kolejnym poscie powtarzasz, ze
    > ktos na cos sie godzi. Chcesz miec co do gara wlozyc to godzisz sie na
    > takie warunki jakie proponuja, albo zgodzi sie ktos inny.

    Już eN razy Ci pisałem wyjściem jest mobilność. Oczywiście łatwiej mówić, że
    się nie ma wyjścia, stanąć w kąciku i płakać niż wziąć życie w swoje ręce i
    przenieść się tam gdzie jest praca.

    >> ROTFL. Uważasz, że pracodawca jest instytucją charytatywną? Skoro czyjaś
    >> praca jest warta np. 1000zł. To może dostać albo 1000zł na czarno, albo
    >> 700 na umowę zlecenie albo 300 na umowę o pracę. To nie jest tak, że
    >> pracodawca coś komuś dopłaci.

    > W jakis demagogiczny sposob prowadzisz te dyskusje. A gdzie minimalna
    > krajowa?

    Minimalna krajowa to mit. Skoro czyjaś praca jest warta 1000zł to nie ma
    możliwości by pracodawca płacił łącznie większe składki + pensję. Gdyby
    restrykcyjnie przestrzegać minimalnej pensji i zlikwidować umowy o dzieło i
    zlecenie to porostu część ludzi których praca nie jest warta minimalnej
    pensji byłaby bezrobotna.

    >>> Jak mówi woli ryzykować. Gdyby ZUSy wynosiły 300zł byc moize dla 6000tys
    >>> by nie ryzykował i płacił. I do budzetu wpłyneło by 6tys a teraz wpływa
    >>> 0zł.
    >>
    >> Bzdura, gdyby chciał to by im zaproponował założenie jednoosobowych
    >> działalności i wypłacał o te 300zł każdemu więcej.

    > Czyli na zusie byliby 600 w plecy.

    Zyskując za to składki - coś za coś.

    >> Czemu nie obniżą akcyzy na paliwo np?
    >> Ograniczać zuzycie chcą?
    >
    > W UE oczywiście - od lat. Dlatego UE określa minimalne stawki akcyzy na
    > paliwo aby czasem gdzieś nie było taniej.

    > Jaaaaaaaasne. I to ma byc unia demokratycznych i wolnorynkowych krajow.
    > Teraz to pojechales. :-)))
    > A co jest zlego w tym, ze gdzies moze byc taniej?

    [ciach bzdury]

    Doczytaj a później pisz. Stawki akcyzy na paliwo są w UE ustalane centralnie
    jako minimalne kwoty tego podatku. Państwa członkowskie mogą stosować wyższe
    stawki, ale nie mogą niższych. Pomysł taki choć obecnie jest promowany jako
    troska o środowisko wywodzi się jeszcze z lat 80 gdy po kryzysie naftowym
    państwa zachodnie uznały, że w przypadku globalnego konfliktu nie poradzą
    sobie długo bez surowców energetycznych których są de facto importerem. Stąd
    doktryna energetycznej samowystarczalności do której UE dąży.

    >>> Nie wiem ile zarabiaja w Nowej Zelandi. Być może na paczkę fajek pracują
    >>> 15 minut.
    >>> U nas coniektórzy musza 3 godziny pracować aby na paczkę fajek zarobić
    >>
    >> To nie ma znaczenia chodzi o wzrost i motywację.

    > Przeciez to jakas paranoja.
    > Zeby ukrocic spozycie wystarczy zakazac. Zakazalo sie narkotykow to zaden
    > problem zakazac palenia fajeki i picia wódy.
    > Wciska sie kit o motywacji kasujac coraz to wieksza kase do budzetu.

    W Twoim rozumowaniu pominąłeś drobny niewygodny fakt - kasa do budżetu jest
    coraz niższa...

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 117. Data: 2012-11-20 20:46:34
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu wtorek, 20 listopada 2012 15:29:09 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
    > U�ytkownik "Maniek4" napisa� w wiadomo�ci grup

    > Gdyby
    >
    > restrykcyjnie przestrzega� minimalnej pensji i zlikwidowa� umowy o dzie�o i
    >
    > zlecenie to porostu cz�� ludzi kt�rych praca nie jest warta minimalnej
    >
    > pensji by�aby bezrobotna.

    Dobra dalej męczmy moich teściów;)
    Gdyby zlikwidowano umowy zlecenia, o dzieło itp i restrykcyjnie przestrzegano
    minimalnej płacy to Twoim zdaniem moi teście stracili by prace. Kto w takim razie
    wykonywałby ta prace którą oni teraz wykonują?
    Gdyby np zlikwidować umowy o dzieło/zlecenia dla inwalidów jako ochroniarzy za
    4zl/godz to co Twoim zdaniem by się stało? Brakłoby ochroniarzy?

    > > Czyli na zusie byliby 600 w plecy.

    > Zyskuj�c za to sk�adki - co� za co�.

    Tylko że do garka mniej już włożyć nie można, zupy bardziej rozcienczyć się nie da.
    Skąś te 600zł trzeba wziąć.
    Coś za coś czyli mniej 600zł dochodu można proponować osobie którą stać a to aby w
    zamian za coś tam mieć co miesiąc 600zl mniej.


  • 118. Data: 2012-11-20 22:32:44
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl>


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k8g43k$d8a$1@node2.news.atman.pl...

    > Już eN razy Ci pisałem wyjściem jest mobilność. Oczywiście łatwiej mówić,
    > że się nie ma wyjścia, stanąć w kąciku i płakać niż wziąć życie w swoje
    > ręce i przenieść się tam gdzie jest praca.

    Ale przeniesienie sie nie gwarantuje pracy. Nie wiadomo jakie beda koszty
    wynajecia mieszkania i tp. Czesto ludzie staja przed problemem w sytuacji
    kiedy nie maja tak naprawde nic swojego. Nie ma czegos takiego jak sprzedaz
    wszystkiego. Skoro biednie daje sie jakos zyc to po prostu odhacza sie ten
    okres jako okres dekoniunktury z nadzieja na poprawe. Toz to przeciez nic
    dziwnego.

    > Minimalna krajowa to mit. Skoro czyjaś praca jest warta 1000zł to nie ma
    > możliwości by pracodawca płacił łącznie większe składki + pensję. Gdyby
    > restrykcyjnie przestrzegać minimalnej pensji i zlikwidować umowy o dzieło
    > i zlecenie to porostu część ludzi których praca nie jest warta minimalnej
    > pensji byłaby bezrobotna.

    Dam do przeczytania Twoj tekst ksiegowej, bo najwyrazniej o czyms nie wie...

    >> Czyli na zusie byliby 600 w plecy.
    >
    > Zyskując za to składki - coś za coś.

    Skladek do gara nie wlozysz. Dziecku do szkoly skladki na teatrzyk tez nie
    dasz. Kredytu skladka podobnie nie splacisz.

    >>> Czemu nie obniżą akcyzy na paliwo np?
    >>> Ograniczać zuzycie chcą?
    >>
    >> W UE oczywiście - od lat. Dlatego UE określa minimalne stawki akcyzy na
    >> paliwo aby czasem gdzieś nie było taniej.
    >
    >> Jaaaaaaaasne. I to ma byc unia demokratycznych i wolnorynkowych krajow.
    >> Teraz to pojechales. :-)))
    >> A co jest zlego w tym, ze gdzies moze byc taniej?
    >
    > [ciach bzdury]

    He, nie dodasz nic o cenach spedycyjnych w transporcie miedzynarodowym? O
    negocjacjach z krajami OPEC? Twoim zdaniem to sa bzdury w kontekscie podatku
    w paliwie?

    > Doczytaj a później pisz. Stawki akcyzy na paliwo są w UE ustalane
    > centralnie jako minimalne kwoty tego podatku. Państwa członkowskie mogą
    > stosować wyższe stawki, ale nie mogą niższych.

    I czego to dowodzi? Zrownania cen na paliwo? Zeby gdzies nie bylo taniej?
    Toz to jakas marksistowska ekonmia.

    > Pomysł taki choć obecnie jest promowany jako troska o środowisko wywodzi
    > się jeszcze z lat 80 gdy po kryzysie naftowym państwa zachodnie uznały, że
    > w przypadku globalnego konfliktu nie poradzą sobie długo bez surowców
    > energetycznych których są de facto importerem. Stąd doktryna energetycznej
    > samowystarczalności do której UE dąży.

    Kladac rure gazowa do Niemiec na dnie Baltyku... I nie mam pojecia co ten
    wywod ma wspolnego z opodatkowaniem paliwa.

    Posluchaj, co bys nie napisal o historii, poboznych zyczeniach, akcyza nie
    jest i nigdy w tej formie nie moze sluzyc wyrownaniu cen paliwa w panstwach
    czlonkowskich. Nie ja musze doczytywac tylko Ty zastanow sie nad struktura
    podatku i jej wplywie na cene finalna. To nie moje widzimisie tylko czysta
    matematyka. Skoro cena zakupu dla roznych krajow jest rozna, rozne sa tez
    podstawowe stawki VAT to w jaki sposob akcyza mozna zrownac cene paliwa w
    poszczegolnych panstwach?

    >>> To nie ma znaczenia chodzi o wzrost i motywację.
    >
    >> Przeciez to jakas paranoja.
    >> Zeby ukrocic spozycie wystarczy zakazac. Zakazalo sie narkotykow to zaden
    >> problem zakazac palenia fajeki i picia wódy.
    >> Wciska sie kit o motywacji kasujac coraz to wieksza kase do budzetu.
    >
    > W Twoim rozumowaniu pominąłeś drobny niewygodny fakt - kasa do budżetu
    > jest coraz niższa...

    Nizsza bo krzywa Lafera, czy nizsza bo spozycie spada?

    Pozdro.. TK



  • 119. Data: 2012-11-21 09:18:38
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:6e0266bc-cb9f-4562-a44d-e275c089e6d4@go
    oglegroups.com...

    > Dobra dalej męczmy moich teściów;)
    > Gdyby zlikwidowano umowy zlecenia, o dzieło itp i restrykcyjnie
    > przestrzegano minimalnej płacy to Twoim zdaniem moi teście stracili by
    > prace. Kto w takim razie
    > wykonywałby ta prace którą oni teraz wykonują?
    > Gdyby np zlikwidować umowy o dzieło/zlecenia dla inwalidów jako
    > ochroniarzy za 4zl/godz to co Twoim zdaniem by się stało? Brakłoby
    > ochroniarzy?

    Wszystkich nie, ale większość. Po prostu część firm stać na wynajęcie
    ochroniarza za 2000 zł miesięcznie, ale za 4000 to już by nie wynajęli tylko
    wykupili polisę. Tak samo np. szef małej firmy który do tej pory wszytko
    robił sam pewnego dnia stwierdza, że jego czas jest więcej wart 1000 zł i
    zatrudnia sekretarkę. Gdyby jej musiał płacić 2000 tys. to by po prostu
    dalej to robił samemu. itd. Toż to podstawy ekonomii. Z punktu widzenia
    właściciela firmy: mam X kasy i patrzę jak ją wydać. Mogę coś zrobić samemu,
    mogę dołożyć obowiązków obecnym pracownikom, albo zatrudnić kogoś nowego. Tu
    nie ma opcji: dołożę ze swoich oszczędności by komuś innemu zrobić dobrze.

    Tak samo jest na budowie. Bezrobotny chciał ode mnie 3 tys za zrobienie
    fundamentów to bym mu to zlecił, ale chciał 12 tys więc zrobiłem to sam. I
    on nie dość, że nie zarobił 12 tys to nie zarobił też 3 tys.

    >> > Czyli na zusie byliby 600 w plecy.
    >> Zyskuj�c za to sk�adki - co� za co�.

    > Tylko że do garka mniej już włożyć nie można, zupy bardziej rozcienczyć
    > się nie da. Skąś te 600zł trzeba wziąć.
    > Coś za coś czyli mniej 600zł dochodu można proponować osobie którą stać a
    > to aby w zamian za coś tam mieć co miesiąc 600zl mniej.

    No właśnie! Nareszcie są to stwierdziłeś! Czyli dla nich w obecnej sytuacji
    te tzw. umowy śmieciowe są wybawieniem, bo dzięki nim ludzie mogą dostawać
    te 600 zł więcej które jest im konieczne do życia. Czyli to ich wybór
    dostawać 600 zł więcej i mieć co jeść zamiast mieć płacone składki i nie
    mieć co jeść. Ja wiem, że to kiepski wybór ale skoro koniecznie nie chcą się
    przenieść gdzieś gdzie mogliby więcej zarobić to tylko taki im pozostaje.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 120. Data: 2012-11-21 09:48:22
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k8gsts$6n2$...@n...news.atman.pl...

    > Już eN razy Ci pisałem wyjściem jest mobilność. Oczywiście łatwiej mówić,
    > że się nie ma wyjścia, stanąć w kąciku i płakać niż wziąć życie w swoje
    > ręce i przenieść się tam gdzie jest praca.

    > Ale przeniesienie sie nie gwarantuje pracy. Nie wiadomo jakie beda koszty
    > wynajecia mieszkania i tp. Czesto ludzie staja przed problemem w sytuacji
    > kiedy nie maja tak naprawde nic swojego. Nie ma czegos takiego jak
    > sprzedaz wszystkiego. Skoro biednie daje sie jakos zyc to po prostu
    > odhacza sie ten okres jako okres dekoniunktury z nadzieja na poprawe. Toz
    > to przeciez nic dziwnego.

    Wręcz przeciwnie to bardzo dziwne. Przeczekanie nie jest rozwiązaniem. Nie
    jestem zadowolony z mojej pensji to szukam innej pracy, nie mogę znaleźć tu
    to szukam gdzie indziej. Oczywiście, ze przenosiny niczego nie gwarantują,
    ale są szansą.

    >> Minimalna krajowa to mit. Skoro czyjaś praca jest warta 1000zł to nie ma
    >> możliwości by pracodawca płacił łącznie większe składki + pensję. Gdyby
    >> restrykcyjnie przestrzegać minimalnej pensji i zlikwidować umowy o dzieło
    >> i zlecenie to porostu część ludzi których praca nie jest warta minimalnej
    >> pensji byłaby bezrobotna.

    > Dam do przeczytania Twoj tekst ksiegowej, bo najwyrazniej o czyms nie
    > wie...

    Daj, skoro takie podstawy są dla niej niespodzianką to koniecznie powinna
    się uczuć.

    >>> Czyli na zusie byliby 600 w plecy.
    >> Zyskując za to składki - coś za coś.

    > Skladek do gara nie wlozysz. Dziecku do szkoly skladki na teatrzyk tez nie
    > dasz. Kredytu skladka podobnie nie splacisz.

    Czyli jednak wybór. Ci ludzie wolą kasę do łapy zamiast składek. Tak właśnie
    myślałem, więc po raz kolejny zatoczyliśmy koło. Ludzie mało zarabiający
    wolą więcej dostawać na rękę niż mieć płacone składki - toż to żadna
    tajemnica pisałem o tym na początku.

    >> [ciach bzdury]

    > He, nie dodasz nic o cenach spedycyjnych w transporcie miedzynarodowym? O
    > negocjacjach z krajami OPEC? Twoim zdaniem to sa bzdury w kontekscie
    > podatku w paliwie?

    W UE akcyza jest ustalana odgórnie na szczeblu centralnym jako kwota
    minimalna - to jest fakt, który najmocniej wpływa na cenę końcową jaką się
    płaci na stacji. Nawet jakby OPEC obniżył ceny paliwa o połowę to paliwo na
    stacji stanieje o kilka procent.

    >> Doczytaj a później pisz. Stawki akcyzy na paliwo są w UE ustalane
    >> centralnie jako minimalne kwoty tego podatku. Państwa członkowskie mogą
    >> stosować wyższe stawki, ale nie mogą niższych.

    > I czego to dowodzi? Zrownania cen na paliwo? Zeby gdzies nie bylo taniej?
    > Toz to jakas marksistowska ekonmia.

    Nie, po prostu realizacja doktryny energetycznej samowystarczalności.

    >> Pomysł taki choć obecnie jest promowany jako troska o środowisko wywodzi
    >> się jeszcze z lat 80 gdy po kryzysie naftowym państwa zachodnie uznały,
    >> że w przypadku globalnego konfliktu nie poradzą sobie długo bez surowców
    >> energetycznych których są de facto importerem. Stąd doktryna
    >> energetycznej samowystarczalności do której UE dąży.

    > Kladac rure gazowa do Niemiec na dnie Baltyku... I nie mam pojecia co ten
    > wywod ma wspolnego z opodatkowaniem paliwa.

    W czym problem aby w czasie pokoju kupować gaz od potencjalnego wroga?
    Chodzi o to by drogimi cenami ropy zmusić ludzi do kupowania aut które mniej
    spalają i budowania energooszczędnych domów itd. Dzięki temu w razie
    konfliktu znacznie łatwiej będzie znieść niedobory ropy czy gazu.

    > Posluchaj, co bys nie napisal o historii, poboznych zyczeniach, akcyza nie
    > jest i nigdy w tej formie nie moze sluzyc wyrownaniu cen paliwa w
    > panstwach czlonkowskich.

    Bo nie chodzi o wyrównywanie, ale o ustalenie ceny minimalnej by zmuszać /
    zachęcać ludzi do oszczędzania. Gdyby ropa była o połowę tańsza to ludzie
    grzali by opałem i nie budowali ciepłych domów, a w razie konfliktu niedobór
    tego opału byłby bardziej dla nich dotkliwy.

    > Nie ja musze doczytywac tylko Ty zastanow sie nad struktura podatku i jej
    > wplywie na cene finalna. To nie moje widzimisie tylko czysta matematyka.
    > Skoro cena zakupu dla roznych krajow jest rozna, rozne sa tez podstawowe
    > stawki VAT to w jaki sposob akcyza mozna zrownac cene paliwa w
    > poszczegolnych panstwach?

    Nikt nic nie chce zrównać. Skąd Ci się to wzięło?

    >> W Twoim rozumowaniu pominąłeś drobny niewygodny fakt - kasa do budżetu
    >> jest coraz niższa...

    > Nizsza bo krzywa Lafera, czy nizsza bo spozycie spada?

    Bo spożycie spada - bo dokładnie taki był cel - spadek spożycia.

    Pozdrawiam
    Ergie




strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1