-
121. Data: 2012-11-21 10:03:50
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 21 listopada 2012 09:18:41 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
>> ochroniarza za 2000 z� miesi�cznie, ale za 4000 to ju� by nie wynaj�li
tylko
>
> wykupili polisďż˝.
Sratat tata. Ochroniarz to nie jest teraz osoba która cos tam pilnuje. Ta osoba
siedzi na bramie, puszcza, wypuszcza pojazdy, prowadzi ewidencje itp. Tego nie
zastąpisz ubezpieczeniem.
>Tak samo np. szef ma�ej firmy kt�ry do tej pory wszytko
>
> robi� sam pewnego dnia stwierdza, �e jego czas jest wi�cej wart 1000 z� i
>
> zatrudnia sekretark�. Gdyby jej musia� p�aci� 2000 tys. to by po prostu
>
> dalej to robiďż˝ samemu. itd. Toďż˝ to podstawy ekonomii.
Tak prosto to nie jest. Ale to temat na inną dyskusję
> No w�a�nie! Nareszcie s� to stwierdzi�e�! Czyli dla nich w obecnej
sytuacji
>
> te tzw. umowy �mieciowe s� wybawieniem, bo dzi�ki nim ludzie mog�
dostawaďż˝
>
> te 600 z� wi�cej kt�re jest im konieczne do �ycia. Czyli to ich wyb�r
Ty dalej te swoje bzdury
Mają wybór- albo umowy smieciowe i głodowe stawki albo nic. Taki wybór maja. Ale nie
pisz bzdur że maja wybór pomiędzy umowami śmieciowymi i umowami o pracę.
bo takiego wyboru nie maja. Wybór to mają ich pracodawcy- na ich miejsce zatrudnia
kolejnych za byc może jeszcze niższe stawki.
Chcesz skan umowy zlecenia ze strawką brutto 4zł/godz?
-
122. Data: 2012-11-21 10:34:19
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:9fd53aba-02a1-4696-968d-21f2b34194ac@go
oglegroups.com...
> Sratat tata. Ochroniarz to nie jest teraz osoba która cos tam pilnuje. Ta
> osoba siedzi na bramie, puszcza, wypuszcza pojazdy, prowadzi ewidencje
> itp. Tego nie zastąpisz > ubezpieczeniem.
Czyli chodzi ci o kogoś, kto siedzi na bramie a nie o ochroniarza. W takim
przypadku można zamontować domofon i za każdym razem wysyłać pracownika do
otwarcia bramy. Jeśli jest to niewykonalne, a dochody firmy są zbyt niskie
na zatrudnienie kolejnej osoby to się firmę zamyka. Nie zakładasz chyba że
właściciel będzie dopłacał do interesu.
>>Tak samo np. szef ma�ej firmy kt�ry do tej pory wszytko
>> robi� sam pewnego dnia stwierdza, �e jego czas jest wi�cej wart
>> 1000 zďż˝ i
>> zatrudnia sekretark�. Gdyby jej musia� p�aci� 2000 tys. to by po
>> prostu
>> dalej to robiďż˝ samemu. itd. Toďż˝ to podstawy ekonomii.
> Tak prosto to nie jest. Ale to temat na inną dyskusję
>> No w�a�nie! Nareszcie s� to stwierdzi�e�! Czyli dla nich w
>> obecnej sytuacji
>> te tzw. umowy �mieciowe s� wybawieniem, bo dzi�ki nim ludzie mog�
>> dostawaďż˝
>> te 600 z� wi�cej kt�re jest im konieczne do �ycia. Czyli to ich
>> wyb�r
> Ty dalej te swoje bzdury
> Mają wybór- albo umowy smieciowe i głodowe stawki albo nic. Taki wybór
> maja. Ale nie pisz bzdur że maja wybór pomiędzy umowami śmieciowymi i
> umowami o
> pracę.
> bo takiego wyboru nie maja.
Mają, ale po przeprowadzce. Od początku o tym piszę. Skoro ktoś pracuje na
umowę zlecenie za 600zł to znaczy, że mu to odpowiada, gdyby mu nie
odpowiadało to wziąłby się w garść i poszukał innej pracy nawet na drugim
końcu świata, a w rzeczywistości nawet tak daleko szukać nie musi.
Oni wybrali bierność - to ich wybór.
Pozdrawiam
Ergie
-
123. Data: 2012-11-21 12:25:35
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 21 listopada 2012 10:34:21 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
> Czyli chodzi ci o kogoďż˝, kto siedzi na bramie a nie o ochroniarza. W takim
>
> przypadku mo�na zamontowa� domofon i za ka�dym razem wysy�a� pracownika
do
>
> otwarcia bramy. Je�li jest to niewykonalne, a dochody firmy s� zbyt niskie
>
> na zatrudnienie kolejnej osoby to si� firm� zamyka. Nie zak�adasz chyba �e
>
> w�a�ciciel b�dzie dop�aca� do interesu.
Wiesz co- ja pasuję. Widze że jestes teoretykiem o praktyce pojęcia nie masz nw tych
tematach. Co prawda piszesz o Twoich znajomych którzy tracąć pracę od razu
działalności otwieraji, piszesz o sobie jakie to wybory miałeś itp To samo odnośnie
np kredytów dla osób na umowach smieciowych u Was na Śląsku widocznie jest inaczej
jak w reszcie kraju.
Byc moze tam na Śląsku to jakies Eldorado, macie wybór, pracownik może wybrać czy
chce smieciowa czy umowe o pracę, być moze tam robotnicy na budowach chętnie
zakładają działalnośc i wystawiaja faktury swojemu zlkeceniobiorcy, byc może zamiast
"ochroniarzy" są tam domofony itp.
To co piszesz ładnie się czyta tylko z rzeczywistoiścia ma niewiele współnego.
Przynajmniej tu gdzie ja mieszkam. Świat nie jest czarno biały niestety
Z moje strony wiec kończe dyskusję w tym temacie
>> Oni wybrali bierno�� - to ich wyb�r.
To temat na inna dyskusje.
-
124. Data: 2012-11-21 12:47:21
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:012e2f5a-8eeb-4fb0-8853-053aa6433dea@go
oglegroups.com...
>> przypadku mo�na zamontowa� domofon i za ka�dym razem wysy�a�
>> pracownika do
>> otwarcia bramy. Je�li jest to niewykonalne, a dochody firmy s� zbyt
>> niskie
>> na zatrudnienie kolejnej osoby to si� firm� zamyka. Nie zak�adasz
>> chyba �e
>> w�a�ciciel b�dzie dop�aca� do interesu.
> Wiesz co- ja pasuję. Widze że jestes teoretykiem o praktyce pojęcia nie
> masz nw tych tematach.
Pisałem Ci że sam osobiście pracowałem na wszystkie trzy formy umów i za
każdym razem był to mój wybór, a Ty ciągle o tym, ze ludzie nie mają wyboru.
To mnie ja teoretyzuję tylko ty postawę bierności nazywasz brakiem wyjścia
albo brakiem wyboru.
> Co prawda piszesz o Twoich znajomych którzy tracąć pracę od razu
> działalności otwieraji, piszesz o sobie jakie to wybory miałeś itp To samo
> odnośnie np kredytów dla osób na umowach smieciowych u Was na Śląsku
> widocznie jest
> inaczej jak w reszcie kraju.
> Byc moze tam na Śląsku to jakies Eldorado, macie wybór, pracownik może
> wybrać czy chce smieciowa czy umowe o pracę, być moze tam robotnicy na
> budowach
> chętnie zakładają działalnośc i wystawiaja faktury swojemu
> zlkeceniobiorcy, byc może zamiast "ochroniarzy" są tam domofony itp.
> To co piszesz ładnie się czyta tylko z rzeczywistoiścia ma niewiele
> współnego. Przynajmniej tu gdzie ja mieszkam. Świat nie jest czarno biały
> niestety
> Z moje strony wiec kończe dyskusję w tym temacie
No właśnie świat nie jest czarno biały, więc dlaczego na podstawie lokalnej
czarności twierdzisz, że wszędzie jest źle? Dlaczego skoro ktoś pracuje na
umowę zlecenie bo mu się nie chce przeprowadzić uważasz, że każdy kto
pracuje na umowę zlecenie jest do tego zmuszony?
>> Oni wybrali bierno�� - to ich wyb�r.
> To temat na inna dyskusje.
Dla mnie to od początku był temat tej dyskusji - ona zaczęła się od tego że
ja twierdzę, że forma zatrudnienia jest _wyborem_, na co usłyszałem, że ktoś
inny nie ma wyboru - a w rzeczywistości nie chce go mieć - bo wystarczy
trochę sięruszyć by mieć zupełnie inne perspektywy.
Pozdrawiam
Ergie
-
125. Data: 2012-11-21 12:49:41
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8i4gp$f2l$1@node1.news.atman.pl...
> Wręcz przeciwnie to bardzo dziwne. Przeczekanie nie jest rozwiązaniem. Nie
> jestem zadowolony z mojej pensji to szukam innej pracy, nie mogę znaleźć
> tu to szukam gdzie indziej. Oczywiście, ze przenosiny niczego nie
> gwarantują, ale są szansą.
To jest rozwiazanie w sytucji kiedy wiemy, ze dekoniunktura nie bedzie
przejsciowa, bezrobocie strukturalne itp. Jezeli jednak do tej pory
zarabialo sie dobrze i przyszedl czas kiedy wszystkim sie pogorszylo to skad
wiadomo, czy warto sie przenosic?
>>> Minimalna krajowa to mit. Skoro czyjaś praca jest warta 1000zł to nie ma
>>> możliwości by pracodawca płacił łącznie większe składki + pensję. Gdyby
>>> restrykcyjnie przestrzegać minimalnej pensji i zlikwidować umowy o
>>> dzieło i zlecenie to porostu część ludzi których praca nie jest warta
>>> minimalnej pensji byłaby bezrobotna.
>
>> Dam do przeczytania Twoj tekst ksiegowej, bo najwyrazniej o czyms nie
>> wie...
>
> Daj, skoro takie podstawy są dla niej niespodzianką to koniecznie powinna
> się uczuć.
Najwyrazniej niepotrzebnie dokladnie przepisy czyta.
> Czyli jednak wybór. Ci ludzie wolą kasę do łapy zamiast składek. Tak
> właśnie myślałem, więc po raz kolejny zatoczyliśmy koło. Ludzie mało
> zarabiający wolą więcej dostawać na rękę niż mieć płacone składki - toż to
> żadna tajemnica pisałem o tym na początku.
Zastanow sie jak za 1200zl do reki zaplacic kredyt, zjesc i zagwarantowac
cos rodzinie. Ja nie wiem czy oni wola kase, nie jestem nimi, ale gdybym byl
to wolal bym 1800 do reki niz 1200 z perspektywa zadluzenia mieszkania.
>>> [ciach bzdury]
>
>> He, nie dodasz nic o cenach spedycyjnych w transporcie miedzynarodowym? O
>> negocjacjach z krajami OPEC? Twoim zdaniem to sa bzdury w kontekscie
>> podatku w paliwie?
>
> W UE akcyza jest ustalana odgórnie na szczeblu centralnym jako kwota
> minimalna - to jest fakt, który najmocniej wpływa na cenę końcową jaką się
> płaci na stacji. Nawet jakby OPEC obniżył ceny paliwa o połowę to paliwo
> na stacji stanieje o kilka procent.
No i ??
Co w sytuacji kiedy stawka podstawowa VAT w jednym kraju bedzie wynosic 15%,
a w drugim 25%?
I nie rozumiem wkoncu czy mam sie cieszyc, ze akcyza jest tak wysoka, czy
raczej martwic?
Moznaby tak podniesc akcyze, ze cena surowca wogole bedzie jakas sladowa w
cenie koncowej, tylko co z tego? Pomijajac, ze to dla mojego dobra, zeby w
czasie wojny moj samochod mniej spalil po drodze na wakacje. Wiesz, ja nie
wiem po co o tym piszesz, bo dla mnie to nie udowadnia niczego poza
pazernoscia UE.
>> Kladac rure gazowa do Niemiec na dnie Baltyku... I nie mam pojecia co ten
>> wywod ma wspolnego z opodatkowaniem paliwa.
>
> W czym problem aby w czasie pokoju kupować gaz od potencjalnego wroga?
> Chodzi o to by drogimi cenami ropy zmusić ludzi do kupowania aut które
> mniej spalają i budowania energooszczędnych domów itd. Dzięki temu w razie
> konfliktu znacznie łatwiej będzie znieść niedobory ropy czy gazu.
Nie rozumiesz jak widze.
Tyle z tej wspolnoty, ze Polska jest w UE i jest blizej jak Niemcy. Rura
polozona do Gdanska to kilkaset kilometrow mniej po dnie. G..wno wspolnego
ma rura na dnie Baltyku z jakas wspolnota i dywersyfikacja.
Tlumaczenie wysokimi cenami, motywacji oszczedzania jest no wiesz... nieco
infantylne. Za zebrane nadwyzki w nieoszczedzaniu panstwo mogloby dokladac
do sluzby zdrowia. A tu nie dosc, ze drozeje to co powinnismy oszczedzac to
i w sluzbie zdrowia jakos tez ciasno, wogole strasza ciagle, ze ciasno.
Strach pomyslec co bedzie jak juz te energooszczedne domy bedziemy mieli i
te malopalace samochody. Wiesz, probowac mozna wcisnac kazdy kit europejski.
I gdyby nie mialo to nic wspolnego z prawem wolnego rynku i ekonomia na
ktora sie powolujesz co jakis czas to moze i ktos by w to uwierzyl. Dla mnie
to zwyczajna paranoja.
>> Posluchaj, co bys nie napisal o historii, poboznych zyczeniach, akcyza
>> nie jest i nigdy w tej formie nie moze sluzyc wyrownaniu cen paliwa w
>> panstwach czlonkowskich.
>
> Bo nie chodzi o wyrównywanie, ale o ustalenie ceny minimalnej by zmuszać /
> zachęcać ludzi do oszczędzania. Gdyby ropa była o połowę tańsza to ludzie
> grzali by opałem i nie budowali ciepłych domów, a w razie konfliktu
> niedobór tego opału byłby bardziej dla nich dotkliwy.
Brawo, jestes kolejnym ktory wie lepiej co dla mnie dobre. W razie konfliktu
ma mi starczyc na ogrzewanie. No niezle. Moze niech wydadza nakaz budowania
domow pod ziemia. Wtedy, w razie konfliktu taki dom ma wieksze szanse
przetrwac.
Rownie dobrze moge tu wysnuc teze, ze panstwu zalezy na tym zeby wiekszosc
ludzi zyla na poziomie swoich zarobkow i nie wychylala sie ponad przecietna,
czyli nie stac ich bylo na rozwoj, wieksza konsumpcje i oszczednosci. Na
biedzie i glupocie latwiej robic kariere polityka. A tak to jeszcze studia
jakies pokoncza i a noz beda madrzejsi od rzadzacych, choc to dziwnie
oczywiste sie wydaje.
Nie wiem czy to Twoje teorie, czy zaczytane glupoty, ale jak sie glebiej
zastanowisz, to zrozumiesz, ze to sie w zaden sposob kupy nie trzyma.
Polecam przemyslenia na temat: co zrobi rzad jak zuzycie spadnie radykalnie?
>> Nie ja musze doczytywac tylko Ty zastanow sie nad struktura podatku i jej
>> wplywie na cene finalna. To nie moje widzimisie tylko czysta matematyka.
>> Skoro cena zakupu dla roznych krajow jest rozna, rozne sa tez podstawowe
>> stawki VAT to w jaki sposob akcyza mozna zrownac cene paliwa w
>> poszczegolnych panstwach?
>
> Nikt nic nie chce zrównać. Skąd Ci się to wzięło?
Pozwole sobie zacytowac:
"W UE oczywiście - od lat. Dlatego UE określa minimalne stawki akcyzy na
paliwo aby czasem gdzieś nie było taniej"
Gdzies nie bylo taniej, znaczy??
Tak samo? Podobnie?
>>> W Twoim rozumowaniu pominąłeś drobny niewygodny fakt - kasa do budżetu
>>> jest coraz niższa...
>
>> Nizsza bo krzywa Lafera, czy nizsza bo spozycie spada?
>
> Bo spożycie spada - bo dokładnie taki był cel - spadek spożycia.
Chyba zartujesz...
Pozdro.. TK
-
126. Data: 2012-11-21 12:55:34
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8i2p1$d91$1@node1.news.atman.pl...
> Użytkownik "Kris" napisał w wiadomości grup
> No właśnie! Nareszcie są to stwierdziłeś! Czyli dla nich w obecnej
> sytuacji te tzw. umowy śmieciowe są wybawieniem, bo dzięki nim ludzie mogą
> dostawać te 600 zł więcej które jest im konieczne do życia. Czyli to ich
> wybór dostawać 600 zł więcej i mieć co jeść zamiast mieć płacone składki i
> nie mieć co jeść. Ja wiem, że to kiepski wybór ale skoro koniecznie nie
> chcą się przenieść gdzieś gdzie mogliby więcej zarobić to tylko taki im
> pozostaje.
Piszesz cos co ja nazwalem bronieniem sie przed pazernoscia panstwa.
Wiesz czemu takie umowy sa popularne? Z pewnoscia. Jedyny powod to
zachlannosc panstwa. To nie rynek je stworzyl sam z siebie. To rynek
stworzyl cos, by moc zarabiac wogole. Powodem popularnosci umow smieciowych
sa wysokie koszty pracy. To byl powod dla ktorego cos takiego zaczelo
dzialac. Inna sprawa, ze sa sytuacje kiedy zwyczajnie sa przegieciem. Wiec
to nie ludzie sa winni tego, ze sie na to godza. To panstwo jest winne, ze
ich do tego zmusza.
Pozdro.. TK
-
127. Data: 2012-11-21 13:44:51
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k8if4m$jo6$...@n...news.atman.pl...
>> Wręcz przeciwnie to bardzo dziwne. Przeczekanie nie jest rozwiązaniem.
>> Nie jestem zadowolony z mojej pensji to szukam innej pracy, nie mogę
>> znaleźć tu to szukam gdzie indziej. Oczywiście, ze przenosiny niczego nie
>> gwarantują, ale są szansą.
> To jest rozwiazanie w sytucji kiedy wiemy, ze dekoniunktura nie bedzie
> przejsciowa, bezrobocie strukturalne itp. Jezeli jednak do tej pory
> zarabialo sie dobrze i przyszedl czas kiedy wszystkim sie pogorszylo to
> skad wiadomo, czy warto sie przenosic?
Stąd, ze trzeba coś jeść. Zakładam, że ciągle rozmawiamy o ludziach którzy
zarabiają niewiele, więc jeśli oni nagle mają zarabiać jeszcze mniej to im
braknie więc muszą się przenieść. Wystarczy popatrzeć na wielkie historyczne
migracje np. Irlandczyków do USA - one zawsze zaczynały się od ludzi
biednych. Bogaty ma jakieś oszczędności i zawsze jakoś sobie poradzi.
>>>> Minimalna krajowa to mit. Skoro czyjaś praca jest warta 1000zł to nie
>>>> ma możliwości by pracodawca płacił łącznie większe składki + pensję.
>>>> Gdyby restrykcyjnie przestrzegać minimalnej pensji i zlikwidować umowy
>>>> o dzieło i zlecenie to porostu część ludzi których praca nie jest warta
>>>> minimalnej pensji byłaby bezrobotna.
>>> Dam do przeczytania Twoj tekst ksiegowej, bo najwyrazniej o czyms nie
>>> wie...
>> Daj, skoro takie podstawy są dla niej niespodzianką to koniecznie powinna
>> się uczuć.
> Najwyrazniej niepotrzebnie dokladnie przepisy czyta.
A jakiż to przepis nakazuje przedsiębiorcy dopłacać do interesu zamiast go
zamknąć? Dam Ci prosty przykład: plantacja truskawek. Na jednym kilogramie
plantator zarabia poniżej złotówki, a płaci za jego zebranie jakieś 50
groszy. Umowa zlecenie. Gdyby chciał tych ludzi zatrudnić na umowę o pracę
zebrane truskawki nie starczyłyby na pokrycie ich wypłat. Tu nie ma trzeciej
opcji. Ta praca nie jest tyle warta by za nią płacić minimalną krajową, więc
pozostaje albo umowa zlecenie, albo zamknięcie biznesu.
>> Czyli jednak wybór. Ci ludzie wolą kasę do łapy zamiast składek. Tak
>> właśnie myślałem, więc po raz kolejny zatoczyliśmy koło. Ludzie mało
>> zarabiający wolą więcej dostawać na rękę niż mieć płacone składki - toż
>> to żadna tajemnica pisałem o tym na początku.
> Zastanow sie jak za 1200zl do reki zaplacic kredyt, zjesc i zagwarantowac
> cos rodzinie. Ja nie wiem czy oni wola kase, nie jestem nimi, ale gdybym
> byl to wolal bym 1800 do reki niz 1200 z perspektywa zadluzenia
> mieszkania.
No właśnie - o tym piszę - gdy ja pracowałem na umowę zlecenie, albo o
dzieło za każdym razem dokładnie tak samo _wybierałem_ bo wtedy bardziej
potrzebowałem tej dodatkowej kasy niż zabezpieczenia.
[ciach]
> No i ??
> Co w sytuacji kiedy stawka podstawowa VAT w jednym kraju bedzie wynosic
> 15%, a w drugim 25%?
> I nie rozumiem wkoncu czy mam sie cieszyc, ze akcyza jest tak wysoka, czy
> raczej martwic?
> Moznaby tak podniesc akcyze, ze cena surowca wogole bedzie jakas sladowa w
> cenie koncowej, tylko co z tego? Pomijajac, ze to dla mojego dobra, zeby w
> czasie wojny moj samochod mniej spalil po drodze na wakacje. Wiesz, ja nie
> wiem po co o tym piszesz, bo dla mnie to nie udowadnia niczego poza
> pazernoscia UE.
Wyjaśniłem Ci tylko jak działa mechanizm akcyzy na paliwo w UE. Nie
twierdzę, ze to dobry pomysł, albo zły pomysł, po prostu taki jest. Państwo
członkowskie może pobierać większy podatek, ale nie może niższego.
[ciach]
> Nie rozumiesz jak widze.
> Tyle z tej wspolnoty, ze Polska jest w UE i jest blizej jak Niemcy. Rura
> polozona do Gdanska to kilkaset kilometrow mniej po dnie. G..wno wspolnego
> ma rura na dnie Baltyku z jakas wspolnota i dywersyfikacja.
> Tlumaczenie wysokimi cenami, motywacji oszczedzania jest no wiesz... nieco
> infantylne. Za zebrane nadwyzki w nieoszczedzaniu panstwo mogloby dokladac
> do sluzby zdrowia. A tu nie dosc, ze drozeje to co powinnismy oszczedzac
> to i w sluzbie zdrowia jakos tez ciasno, wogole strasza ciagle, ze ciasno.
> Strach pomyslec co bedzie jak juz te energooszczedne domy bedziemy mieli i
> te malopalace samochody. Wiesz, probowac mozna wcisnac kazdy kit
> europejski. I gdyby nie mialo to nic wspolnego z prawem wolnego rynku i
> ekonomia na ktora sie powolujesz co jakis czas to moze i ktos by w to
> uwierzyl. Dla mnie to zwyczajna paranoja.
Podobnie działają dopłaty dla rolników - aby unia byłą samowystarczalna na
wypadek konfliktu a nie musiała importować żywności. To wszystko są
doktryny jeszcze za czasów zimnej wojny. Możesz to nazywać paranoją jeśli
tak Ci wygodniej.
>>> Posluchaj, co bys nie napisal o historii, poboznych zyczeniach, akcyza
>>> nie jest i nigdy w tej formie nie moze sluzyc wyrownaniu cen paliwa w
>>> panstwach czlonkowskich.
>>
>> Bo nie chodzi o wyrównywanie, ale o ustalenie ceny minimalnej by zmuszać
>> / zachęcać ludzi do oszczędzania. Gdyby ropa była o połowę tańsza to
>> ludzie grzali by opałem i nie budowali ciepłych domów, a w razie
>> konfliktu niedobór tego opału byłby bardziej dla nich dotkliwy.
> Brawo, jestes kolejnym ktory wie lepiej co dla mnie dobre.
Hę? Ja? Nie ja wymyśliłem tę doktrynę i nigdzie nie napisałem, że ją
popieram lub nie wyjaśniłem Ci tylko mechanizm.
> W razie konfliktu ma mi starczyc na ogrzewanie. No niezle. Moze niech
> wydadza nakaz budowania domow pod ziemia. Wtedy, w razie konfliktu taki
> dom ma wieksze szanse przetrwac.
> Rownie dobrze moge tu wysnuc teze, ze panstwu zalezy na tym zeby wiekszosc
> ludzi zyla na poziomie swoich zarobkow i nie wychylala sie ponad
> przecietna, czyli nie stac ich bylo na rozwoj, wieksza konsumpcje i
> oszczednosci. Na biedzie i glupocie latwiej robic kariere polityka. A tak
> to jeszcze studia jakies pokoncza i a noz beda madrzejsi od rzadzacych,
> choc to dziwnie oczywiste sie wydaje.
> Nie wiem czy to Twoje teorie, czy zaczytane glupoty, ale jak sie glebiej
> zastanowisz, to zrozumiesz, ze to sie w zaden sposob kupy nie trzyma.
> Polecam przemyslenia na temat: co zrobi rzad jak zuzycie spadnie
> radykalnie?
Podniesie inne podatki by suma wpływów do budżetu była taka sama to
oczywiste. Toż to podstawy ekonomii. Ale w przypadku gdy dojdzie do
konfliktu, albo choćby małego kryzysu i Rosja zakręci kurek i ceny surowców
pójdą o 100% w górę to przeciętne gospodarstwo znacznie lżej to doczuje.
[ciach]
>> Nikt nic nie chce zrównać. Skąd Ci się to wzięło?
> Pozwole sobie zacytowac:
> "W UE oczywiście - od lat. Dlatego UE określa minimalne stawki akcyzy na
> paliwo aby czasem gdzieś nie było taniej"
> Gdzies nie bylo taniej, znaczy??
> Tak samo? Podobnie?
Ustalenie cen minimalnych nie oznacza ich zrównania. Inne są ceny zakupu
surowca inny VAT i inne marże w poszczególnych krajach członkowskich.
>>>> W Twoim rozumowaniu pominąłeś drobny niewygodny fakt - kasa do budżetu
>>>> jest coraz niższa...
>>> Nizsza bo krzywa Lafera, czy nizsza bo spozycie spada?
>> Bo spożycie spada - bo dokładnie taki był cel - spadek spożycia.
> Chyba zartujesz...
Trochę się zapędziłeś w swojej retoryce - liczba palaczy systematycznie
spada - to jest fakt a nie moje "żartowanie".
Pozdrawiam
Ergie
-
128. Data: 2012-11-21 14:06:28
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8g0oi$b81$1@node1.news.atman.pl...
> Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:k8ft0u$68c$...@n...news.atman.pl...
>
>> Podalem Ci przyklad panstwa, nie moja wina, ze nie pasuje do Twojego
>> swiatopogladu. Mozemy w takim razie porozmawiac o pieniadzach z drugiego
>> filaru ktore to ponoc mialy odkladac sie na moje konto na przyszlosc.
>> Jakis rok temu demokratycznie wybrany rzad mial jednak inny pomysl.
>> Widzisz tu wieksza roznice?
>
> Widzę zasadniczą czym innym jest zwiększanie obciążeń fiskalnych (pod
> różnymi nazwami) a czy innym naloty na prywatne domy w poszukiwania dóbr
> wszelakich.
Nie nalotach, tylko zabraniu Twoich pieniedzy z ktorych miala byc
finansowana Twoja emerytura. Twoje pieniadze, Twoje konto i Twoja emerytura.
> A co drugiego filaru naprawdę uważasz, że było to lepsze rozwiązanie?
> Nasze pokolenie miało finansować emerytury obecnych emerytów i swoje
> przyszłe emerytury by ułatwić życie przyszłym pokoleniom. Ja osobiście nie
> widzę powodu dlaczego akurat moje pokolenie miałoby "zwiększyć wysiłki
> celem budowania socjalistycznej ojczyzny". Bardzo dobrze, że z dwojga
> złego podniesienie podatków kontra zmniejszenie drugiego filaru wybrano to
> drugie rozwiązanie.
Ty chyba nie wiesz o czym mowisz.
Zabrano Twoje pieniadze, ktore odkladaly sie na Twoja emeryture, by
finansowac te socjalistyczna jak to ujales ojczyzne i jeszcze sie z tego
cieszysz. Wiec jest zupelnie odwrotnie jak pisales. Zabrano ten kawalek
normalnosci i ulepszono socjalizm.
I tyle mamy panstwa prawa wlasnie. Pare lat pozniej uchwala sie cos zupelnie
odmiennego i jeszcze mowi, ze tak jest lepiej. Nie zabrano jakichs
pieniedzy, zabrano Twoje, przez Ciebie zarobione.
> Dokładnie tak. Mam wybór! Od początku ta dyskusja jest o wyborze Ty
> twierdzisz że go nie masz, ja twierdzę że mam. Co więcej sam z niego
> korzystałem. Pracowałem zarówno na umowę zlecenie, umowę o dzieło i na
> etacie i za każdym razem był to mój świadomy wybór.
Nie chce mi sie ciagnac tego tematu. Nie kazdy ma wybor, nie kazdy jest Toba
i nic nie poradze, ze jakos Ci sie to w glowie nie miesci.
>> Lewizna to oszustwo, no oczywiscie. Moze tez byc sposobem na przezycie.
>> Biedaszyby to kradziez, no oczywiscie. Moze tez byc sposobem na
>> przezycie. Wiesz to jest tak, mozna swiadczyc uslugi bedac oszustem nie
>> dzielac sie z panstwem i tak marnym groszem, bo panstwo nie jest
>> elastyczne. Mozna tez byc uczciwym obywatelem chodzac do opieki
>> spolecznej. Pytanie co dla panstwa jest lepsze?
>
> I po co ta demagogia? Kradzież jednego bochenka chleba na tydzień może być
> sposobem na przeżycie (choć nie przestaje być kradzieżą), kradzież jako
> stałe źródło dochodu to nie sposób na przeżycie ale sposób na życie.
Tak jest, dla dobra prawa dac sie zarznac.
Pozniej odbiora Ci dzieci ze wzgledu na trudna sytuacje materialna, bo
kradles nie placac podatku od dniowki za zbieranie pieczarek np. Znasz zycie
jak widze.
> No to teraz powiedz to tym wszystkim "biednym i pokrzywdzonym" którzy nie
> mogą znaleźć pracy, w których obronie ciągle stajesz. Powiedz im wprost to
> przez takich jak ja uczciwi przedsiębiorcy ponoszą wyższe koszty
> zatrudnienia więc to przez takich jak ja brakuje legalnej pracy dla was.
Co ma piernik do wiatraka?
Jak place staly abonament niezeleznie od tego ile gadam to oswiec mnie w
jaki sposob wplynie na to pare rozmow w miesiacu? Komputer sluzacy do pracy
na ktorym odbieram prywatne maile? Widzisz w tym jakis problem? Co mi
probujesz wcisnac? Kolejna podwyzke dla mojego dobra?
> Dlaczego, mnie o to pytasz? Albo sam znasz odpowiedź bo pytanie jest
> retoryczne, albo pytaj większości. Demokracja ma to do siebie, że przepisy
> uchwala większość, a większość zawsze czuje się pokrzywdzona, więc siłą
> rzeczy ci którzy sobie w życiu lepiej radzą de facto sponsorują nieporadną
> większość. Jestem zwolennikiem podatku liniowego, ale rozumiem, że na
> takie rozwiązanie nie ma obecnie przyzwolenia społecznego, a to
> społeczeństwo jest najwyższym suwerenem.
Dlaczego pytam Ciebie?
Bo wcisneli Ci podwyzki dla Twojego dobra. Zabrali Twoja emeryture i
twierdzisz, ze to dobrze. Myslelem, ze jakos wytlumaczysz mi te pazernosc,
ze jest jakis powod poza tym banalnym materializmem, moze czegos sie dowiem.
Ale nie. Potwierdzasz moje przypuszczenia, ze nie mozna czuc sie zlodziejem
jezdzac sluzbowym samochodem, rozmawiajac ze sluzbowego telefonu i grajac na
firmowym komputerze. I tak nas wydymaja dla naszego podobno dobra. A
zatrudnienie w administracji ciagle rosnie i rosnie.
Co to znaczy, ze nie ma przyzwolenia na podatek liniowy? Koszty pracy. To
pojecia scisle skorelowane. Male firmy czesto musza korzystac z uslug
ksiegowej. Po co ona gdyby podatki byly przejrzyste? Czemu rozliczasz z
przejazdow sluzbowych, a nie zastanowisz sie, ze problem jest zupelnie gdzie
indziej? Zla polityka panstwa. Panstwo zajmuje sie pierdolami zwyczajnie.
Taki przyklad przyszedl mi do glowy.
Jest sobie kasa fiskalna. Taki kalkulator za i tak zbyt duze pieniadze. Ten
kalkulator panstwo kaze mi kupic mimo, ze go nie potrzebuje. Na tym
kalkulatorze robie co dzien raport dobowy. Co miesiac miesieczny. Co
ciekawe, oba musze przechowywac przez piec lat i jest na nich dokladnie to
samo. Kasa ma pamiec, ktora konczy sie po paru latach zwykle. Na koniec tego
okresu serwis wypelnia jakies papierki, przystawia stempelkii i co robi?
Drukuje te same raporty z calego zycia kasy. Te raporty to dokladnie to samo
co raporty dobowe i miesieczne i tez musze przechowywac przez piec lat na
papierze termicznym. Jak wiadomo za jakis czas nic na nim nie widac.
Teraz wyobrazmy sobie, ze rolek w ciagu dnia z kasy schodzi srednio dwie.
Kas jest 5 sztuk. W ciagu dnia mamy 10 rolek, ktore trzeba trzymac przez
piec lat. Po pieciu latach to jest 18000 pieprzonych rolek na ktorych nic
nie widac i powierzchni magazynowej za ktora trzeba placic.
Z serii jak umilic zycie przedsiebiorcy.
>> Certyfikaty energetyczne domow jednorodzinnych. Ile moga miec wspolnego
>> ze stanem faktycznym chyba nie trzeba nikomu tlumaczyc.
>
> To samo kiedyś mówili o etykietkach z klasami energochłonności na sprzęcie
> AGD, ale jakoś się przyjęło i służy dobrze nierozgarniętym kupującym.
Alez Ty jestes optymista. Za krotko chyba na grupie.... :-)
A co najwazniejsze ja certyfikatu swojego domu nie potrzebuje do poki nie
bede go sprzedawal. Ale to pewnie tez dla mojego dobra, zebym cos tam.
>> Kiedy PiS wygral wybory, a byl prekursorem doplat - Jaroslaw powiedzial:
>> gdyby nie doplaty to PiS nigdy nie wygralby wyborow.
>> Po pierwsze i mniej wazne, dla mnie wtedy to nie bylo zwyciestwo i nie
>> mialem sie z czego cieszyc, a musze na nich lozyc.
>
> Zrozum wreszcie, że demokracja nie polega na tym by łożyć na tych których
> się lubi, ale na tych którzy demokratycznie zostali wybrani. Jak to mawiał
> Wolter "nie podzielam twoich poglądów ale jestem gotów umrzeć za to byś
> mógł je głosić".
Po co to piszesz? Co ja ulomny jestem?
Nie chodzi o to na kogo loze, ale o to, ze przez dotacje myslacym inaczej
trudniej sie przebic. Wlasciwie od paru ladnych lat nic sie nie zmienia. Nie
lubie tego stanu zwyczajnie. Nie popieram dotacji do partii ktore wygraly
wybory.
>> Po drugie, skoro tak powiedzial to co ma zrobic np. taki Korwin czesto
>> przedstawiany jako ten bardziej myslacy, choc ja akurat jego fanem nie
>> jestem. Te Tuskobusy to z czego niby? Jakos Korwinobusow nie widzialem.
>
> Swego czasu taki np. LPR zdobył koło 10% nie mając ani dotacji, ani
> sponsorów. Nie mieli autobusów, bilbordów itp. Ale mieli wyborców, którzy
> chcieli realizacji ich programu.
To dowod na to, ze przy sprzyjajacej koniunkturze politycznej sie da, a nie
dowod na to, ze nie jest trudniej.
> Zastanów się szczerze czy gdyby na każdym rogu stał bilbord Korwina i co
> tydzień do Twojego miasta przyjeżdżał jego bus i festyn to byś na niego
> zagłosował? W ten sposób można zdobyć kilka procent nie kilkadziesiąt.
Prog wyborczy to moze wlasnie te kilka procent. Ale czy ja bym na niego
zaglosowal?
Nie jest moim idolem, ale z drugiej strony tych ktorych ogladam tez mam
dosyc. Gdyby wygral to wiesz powiew swiezosci nie zaszkodzi. On, czy inny
zawsze ma wieksze szanse. A gdyby bylo jak piszesz, ze Tuskobusy nie maja
znaczenia to myslisz, ze nie latali by po calej Polsce, kazdego dnia w innym
miejscu?
Pozdro.. TK
-
129. Data: 2012-11-21 14:22:30
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu środa, 21 listopada 2012 13:44:56 UTC+1 użytkownik Ergie napisał:
>
> A jakiż to przepis nakazuje przedsiębiorcy dopłacać do interesu zamiast go
>
> zamknąć? Dam Ci prosty przykład: plantacja truskawek. Na jednym kilogramie
>
> plantator zarabia poniżej złotówki, a płaci za jego zebranie jakieś 50
>
> groszy. Umowa zlecenie. Gdyby chciał tych ludzi zatrudnić na umowę o pracę
>
> zebrane truskawki nie starczyłyby na pokrycie ich wypłat. Tu nie ma trzeciej
>
> opcji.
I do takich sytuacji są własnie umowy zlecenia
Bo zbiór truskawek trwa pewnie trzy tygodnie- więc zlecamy ludziom przez trzy
tygodnie zbierac truskawki, podpisujemy umowe zlecenie i papa.
Ale to tez tylko teoria jak to ostatnio u Ciebie bywa. Tu gdzie mieszkam w pobliżu są
duże plantacje truskawek(kaszuby). I z tym zatrudnieniem jest prawie tak jak piszesz-
kwoty sie mniej więcej zgadzaja tylko umów jakichkolwiek brak. Czyli na czarno czy
jak to tam zwał. Myslisz ze ci ludzie którzy ta pracują maja wybór?
To sa niestety skutki pazerności Państwa o kczym Maniek gdzies tu po sasiedzku
pisze.
>Ta praca nie jest tyle warta by za nią płacić minimalną krajową, więc
>
> pozostaje albo umowa zlecenie, albo zamknięcie biznesu.
Nie ma obowiazku prowadzenia niedochodowej działalności. Jak się truskawki
nieopłacaja to może niech do Grecji emigruje i oliwki uprawia;)
A miałem już się wycofac z dyskusji;))
-
130. Data: 2012-11-21 15:11:35
Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
Od: "Maniek4" <r...@l...pl>
Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
news:k8iic7$t2p$1@node1.news.atman.pl...
>> To jest rozwiazanie w sytucji kiedy wiemy, ze dekoniunktura nie bedzie
>> przejsciowa, bezrobocie strukturalne itp. Jezeli jednak do tej pory
>> zarabialo sie dobrze i przyszedl czas kiedy wszystkim sie pogorszylo to
>> skad wiadomo, czy warto sie przenosic?
>
> Stąd, ze trzeba coś jeść. Zakładam, że ciągle rozmawiamy o ludziach którzy
> zarabiają niewiele, więc jeśli oni nagle mają zarabiać jeszcze mniej to im
> braknie więc muszą się przenieść. Wystarczy popatrzeć na wielkie
> historyczne migracje np. Irlandczyków do USA - one zawsze zaczynały się od
> ludzi biednych. Bogaty ma jakieś oszczędności i zawsze jakoś sobie
> poradzi.
Nie da sie zarabiac mniej. Zarabiali najnizsza i maja wybor zarabiac
najnizsza albo wcale.
>> Najwyrazniej niepotrzebnie dokladnie przepisy czyta.
>
> A jakiż to przepis nakazuje przedsiębiorcy dopłacać do interesu zamiast go
> zamknąć? Dam Ci prosty przykład: plantacja truskawek. Na jednym kilogramie
> plantator zarabia poniżej złotówki, a płaci za jego zebranie jakieś 50
> groszy. Umowa zlecenie. Gdyby chciał tych ludzi zatrudnić na umowę o pracę
> zebrane truskawki nie starczyłyby na pokrycie ich wypłat. Tu nie ma
> trzeciej opcji. Ta praca nie jest tyle warta by za nią płacić minimalną
> krajową, więc pozostaje albo umowa zlecenie, albo zamknięcie biznesu.
Posluze sie cytatem:
">> ROTFL. Uważasz, że pracodawca jest instytucją charytatywną? Skoro czyjaś
>> praca jest warta np. 1000zł. To może dostać albo 1000zł na czarno, albo
>> 700 na umowę zlecenie albo 300 na umowę o pracę. To nie jest tak, że
>> pracodawca coś komuś dopłaci."
Wykaz w jaki sposob mozna zatrudnic kogos na umowe o prace w pelnym wymiarze
godzinowym placac mu 300zl.
Wywody oplacalnosci pomin raczej, bo nie o tym mowa, a o alternatywach.
>>> Czyli jednak wybór. Ci ludzie wolą kasę do łapy zamiast składek. Tak
>>> właśnie myślałem, więc po raz kolejny zatoczyliśmy koło. Ludzie mało
>>> zarabiający wolą więcej dostawać na rękę niż mieć płacone składki - toż
>>> to żadna tajemnica pisałem o tym na początku.
>
>> Zastanow sie jak za 1200zl do reki zaplacic kredyt, zjesc i zagwarantowac
>> cos rodzinie. Ja nie wiem czy oni wola kase, nie jestem nimi, ale gdybym
>> byl to wolal bym 1800 do reki niz 1200 z perspektywa zadluzenia
>> mieszkania.
>
> No właśnie - o tym piszę - gdy ja pracowałem na umowę zlecenie, albo o
> dzieło za każdym razem dokładnie tak samo _wybierałem_ bo wtedy bardziej
> potrzebowałem tej dodatkowej kasy niż zabezpieczenia.
>
> [ciach]
>
>> No i ??
>> Co w sytuacji kiedy stawka podstawowa VAT w jednym kraju bedzie wynosic
>> 15%, a w drugim 25%?
>> I nie rozumiem wkoncu czy mam sie cieszyc, ze akcyza jest tak wysoka, czy
>> raczej martwic?
>> Moznaby tak podniesc akcyze, ze cena surowca wogole bedzie jakas sladowa
>> w cenie koncowej, tylko co z tego? Pomijajac, ze to dla mojego dobra,
>> zeby w czasie wojny moj samochod mniej spalil po drodze na wakacje.
>> Wiesz, ja nie wiem po co o tym piszesz, bo dla mnie to nie udowadnia
>> niczego poza pazernoscia UE.
>
> Wyjaśniłem Ci tylko jak działa mechanizm akcyzy na paliwo w UE. Nie
> twierdzę, ze to dobry pomysł, albo zły pomysł, po prostu taki jest.
> Państwo członkowskie może pobierać większy podatek, ale nie może niższego.
Tylko, ze ja nie potrzebowalem takiego wyjasnienia, bo takie rzeczy sa
raczej oczywiste.
>> Nie rozumiesz jak widze.
>> Tyle z tej wspolnoty, ze Polska jest w UE i jest blizej jak Niemcy. Rura
>> polozona do Gdanska to kilkaset kilometrow mniej po dnie. G..wno
>> wspolnego ma rura na dnie Baltyku z jakas wspolnota i dywersyfikacja.
>> Tlumaczenie wysokimi cenami, motywacji oszczedzania jest no wiesz...
>> nieco infantylne. Za zebrane nadwyzki w nieoszczedzaniu panstwo mogloby
>> dokladac do sluzby zdrowia. A tu nie dosc, ze drozeje to co powinnismy
>> oszczedzac to i w sluzbie zdrowia jakos tez ciasno, wogole strasza
>> ciagle, ze ciasno. Strach pomyslec co bedzie jak juz te energooszczedne
>> domy bedziemy mieli i te malopalace samochody. Wiesz, probowac mozna
>> wcisnac kazdy kit europejski. I gdyby nie mialo to nic wspolnego z prawem
>> wolnego rynku i ekonomia na ktora sie powolujesz co jakis czas to moze i
>> ktos by w to uwierzyl. Dla mnie to zwyczajna paranoja.
>
> Podobnie działają dopłaty dla rolników - aby unia byłą samowystarczalna na
> wypadek konfliktu a nie musiała importować żywności. To wszystko są
> doktryny jeszcze za czasów zimnej wojny. Możesz to nazywać paranoją jeśli
> tak Ci wygodniej.
Czyli analogicznie do mniejszego zuzycia nosnikow energii, doplacaja do
zarcia zebysmy jedli wiecej?
A doplaty owszem nazwe paranoja, bo nie maja nic wspolnego z wolnym rynkiem.
Dlaczego paranoja? Bo tworza wlasny swiat oderwanego od rzeczywistosci rynku
nazywajac go wolnym i konkurencyjnym. Te wolnosc i konkurencyjnosc okladaja
kolejnymi przepisami definiujacymi te wolnosc i konkurencyjnosc. Na koncu
tej drogi dowiadujemy sie, ze rolnik we Francji ma 100% doplat a rolnik w
Polsce 25% tego, a cala sytuacje nazywa sie konkurencyjna. Teraz ten Polak
ma miec konkurencyjna cene swini w stosunku do swini francuskiej. I taki to
wolny rynek i konkurencyjnosc.
Podbnie teraz jest z limitami CO2 i innymi pierdolami oklejonymi naklejkami
z napisem "ekologia". Wydobywanie gazu lupkowego tez ma byc nieekologiczne.
Po prostu szkoda slow.
>> Brawo, jestes kolejnym ktory wie lepiej co dla mnie dobre.
>
> Hę? Ja? Nie ja wymyśliłem tę doktrynę i nigdzie nie napisałem, że ją
> popieram lub nie wyjaśniłem Ci tylko mechanizm.
OK.
To nie wyjasniaj mi juz tych mechanizmow zrodzonych w glowach pensjonariuszy
oddzialow psychiatrycznych, jak mogloby sie zdawac. Co smutne nic wspolnego
z oddzialami psychiatrycznymi nie maja. Doktrynotworcy maja nas za bywalcow
oddzialow psychiatrycznych.
> Podniesie inne podatki by suma wpływów do budżetu była taka sama to
> oczywiste. Toż to podstawy ekonomii.
Malymi kroczkami dotrzemy do sedna moze, skoro widac, ze to niespinajace sie
pierdoly.
> Ale w przypadku gdy dojdzie do konfliktu, albo choćby małego kryzysu i
> Rosja zakręci kurek i ceny surowców pójdą o 100% w górę to przeciętne
> gospodarstwo znacznie lżej to doczuje.
Jak dojdzie do konfliktu to to akurat zdaje sie bedzie moim najmniejszym
problemem.
>>> Nikt nic nie chce zrównać. Skąd Ci się to wzięło?
>
>> Pozwole sobie zacytowac:
>> "W UE oczywiście - od lat. Dlatego UE określa minimalne stawki akcyzy na
>> paliwo aby czasem gdzieś nie było taniej"
>> Gdzies nie bylo taniej, znaczy??
>> Tak samo? Podobnie?
>
> Ustalenie cen minimalnych nie oznacza ich zrównania. Inne są ceny zakupu
> surowca inny VAT i inne marże w poszczególnych krajach członkowskich.
Nie powtarzaj tego co napisalem, tylko wytlumacz mi o co chodzi z tym "nie
bylo taniej" skoro moze byc.
>>>> Nizsza bo krzywa Lafera, czy nizsza bo spozycie spada?
>>> Bo spożycie spada - bo dokładnie taki był cel - spadek spożycia.
>
>> Chyba zartujesz...
>
> Trochę się zapędziłeś w swojej retoryce - liczba palaczy systematycznie
> spada - to jest fakt a nie moje "żartowanie".
A pijacych?
Pozdro.. TK