eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBrak drogi dojazdowej do działki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 51. Data: 2017-06-27 06:44:24
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: "Maciej" <K...@x...wp.pl>

    > Na ogół nie. Służebność zazwyczaj wiąże każdoczesnych właścicieli
    > nieruchomości. Ale oczywiście ważne co jest w kwitach (akcie notarialnym).

    Przecież nie mam dostępu do aktów notarialnych cudzyh działek.


    > A to proste. Bierzesz pług i orzesz ;-)
    > Może lepiej sformułuj pytanie jeśli nie takiej odpowiedzi się
    > spodziewałeś.

    Czy mozna sobie legalnie orać drogę z zasądzoną słuzebnościa?


    > Nie rozumiem o co pytasz.

    No więc skoro słuzebność byął, to istnieje nadal, niezależnie od zaorywania,
    tak?


  • 52. Data: 2017-06-27 06:47:57
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: "Maciej" <K...@x...wp.pl>

    > Możesz próbować szukać dokumentów (w tym aktu notarialnego ustanawiającego
    > służebność, skoro twierdzisz że to było zrobione) w sądzie rejonowym
    > właściwym dla położenia tych działek.

    No to wielkie dzięki za wskazówkę.


    > Ale dajże spokój z tymi 100 latami używania cudzej nieruchomości bez
    > tytułu prawnego ;-) Bo Cię jeszcze za to skasują na parę złotych ;-)

    Ja nie twierdzę że bez stanu prawnego, twierdzę że ktoś to sto lat temu
    kupił razem z drogą, tylko jak się do tych dokumentów kupna dostać?


  • 53. Data: 2017-06-27 07:49:02
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 26 czerwca 2017 22:59:55 UTC+2 użytkownik Maciej napisał:

    > No dobrze, wieć wychodzi że ustanawiamy drogę konieczną, wysypuję kruszywo,
    > ogradzam i z głowy?
    > Bo nie wiem co mi daje to zasądzenie drogi koniecznej.

    To, ze masz prawo przejazdu ta dzialka.
    Ale prawa jej ogrodzenia nikt Ci nie da :-) To dalej beda grunty nalezace
    do ich prawowitych wlascicieli.

    Ty sobie myslisz, ze sad za darmo odda Ci kawalek czyjejs ziemi? :-)
    Strasznie optymistycznie do tego podchodzisz :D To tak niestety nie dziala.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 54. Data: 2017-06-27 08:29:11
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: Budyń <b...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 26 czerwca 2017 23:18:15 UTC+2 użytkownik Maciej napisał:
    > > Po co ci urzędas? Zlecenia aktualizacji mapy zasadniczej zlecisz byle
    > > geodecie.
    > > Tyle ze widze, ze starannie unikasz przykrych dla ciebie wiadomosci :)
    > > Ta wrysowana droga nie daje ci praw do jej uzywania.
    >
    > Powiedz coś wiećej o tej aktualizacji, komu to zlecić, ile to kosztuje
    > (droga ma z kilometr długości), geodeta naniesie mi że droga ma aktualnie
    > różna szerokosć w róznych miejscach i biegnie zygzakiem zamiast prosto?

    zlecasz geodecie wykonanie mapy do celow projektowych i on sprawdzi co w terenie jest
    i ewentualnie naniesie poprawki. 1km to do 2tys mozde kosztowac. A geodeta wlasnie to
    co zobaczy narysuje czyli zygzak różnej szerokosci.

    Jesli wlascicel nie jest zainteresowany zrobieniem sobie sluzebnosci to zrób to za
    niego, wez pełnomocnictwo itd. Wykaz wlascicieli uzyskasz w urzędzie na podstawie
    prawa budowlanego art 17, oraz 32 pkt 4 2)
    (zeznajesz: chcesz (jako pełomoocnik) wybudować drogę do posesji)


    b.


  • 55. Data: 2017-06-27 09:08:37
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2017-06-27 o 08:29, Budyń pisze:

    > zlecasz geodecie wykonanie mapy do celow projektowych i on sprawdzi co w terenie
    jest i ewentualnie naniesie poprawki. 1km to do 2tys mozde kosztowac. A geodeta
    wlasnie to co zobaczy narysuje czyli zygzak różnej szerokosci.
    >
    > Jesli wlascicel nie jest zainteresowany zrobieniem sobie sluzebnosci to zrób to za
    niego, wez pełnomocnictwo itd. Wykaz wlascicieli uzyskasz w urzędzie na podstawie
    prawa budowlanego art 17, oraz 32 pkt 4 2)
    > (zeznajesz: chcesz (jako pełomoocnik) wybudować drogę do posesji)

    No i jeszcze jedna bardzo istotna sprawa. Zanim wytyczysz sobie drogę,
    to znajdź właściciela drogi nadrzędnej do której chcesz mieć zjazd i
    dowiedz się czy dadzą Ci pozwolenie na ten zjazd. Bo może się okazać, że
    takiej zgody nie dostaniesz i żadna mapa i geodeta nie pomoże.


  • 56. Data: 2017-06-27 09:15:56
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2017-06-27 o 06:24, Maciej pisze:

    > WIeć idać twoim torem rozumowania, to kto i na jakiej podstawie
    > wydał,pozwolenie na budowę, oraz zameldowanie na działce bez drogi?

    Nie wiem, odnajdź to pozwolenie i będziesz wiedział. Całkiem możliwe, że
    100 lat temu pozwoleń nie było, ale ręki sobie nie dam uciąć bo mnie
    wtedy jeszcze na tej planecie nie było.
    A do zameldowanie potrzebny jest odbiór budynku a nie droga.

    > Co mi da założenie KW?

    To, że Erika Steinbach, HGW jakiś inny spadkobierca nie będzie rościł
    prawa do tych gruntów i budynków.


  • 57. Data: 2017-06-27 09:31:29
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: "JaTy.CKmK" <J...@g...com>

    W dniu 27.06.2017 o 06:05, Maciej pisze:

    >
    > Służebniść podobno była ustanawiana sądownie, tylko pewnie między
    > poprzednimi właścicielami.
    > Stan jest taki że droga istgnieje i jest użytkowana od stu lat, więc
    > bardziej mi tu pasuje zasiedzenie już istniejacej drogo, bo nagle
    > właścicielom coś sie odmieniło a za rok znowu odmieni i co roku sprawa
    > sądowa i ustanawianie drogi koniecznej?

    i właśnie po to jest księga wieczysta - nie kupuje się w 21. wieku
    nieruchomości bez urządzonej księgi wieczystej (albo przynajmniej
    posiadającej założony zbiór dokumentów, który jest "wstępem" założenia
    księgi). W księdze ujawnia się wszystkie prawa i obowiązki związane z
    własnością - dane prawo (np. służebność przejazdu, przechodu) jest
    wpisane w księdze nieruchomości władnącej jak i w księgach nieruchomości
    obciążonych. Proszę zwrócić uwagę, że jeśli mówimy o działkach
    budowlanych to mówimy "o dostępie do drogi publicznej" a nie każda droga
    (nawet wyasfaltowana) jak i będąca własnością np. gminy jest drogą
    publiczną chociaż może być "ogólnodostępną" - służebności gruntowe mogą
    dotyczyć różnych praw np.: wspomniane prawo przejazdu i przechodu; prawo
    przesyłu; prawo oparcia budynku o budynek sąsiedni (stare ale
    obowiązuje) itp. Pojęcie z kodeksu cywilnego "droga konieczna" dotyczy
    nie tylko "dostępu do drogi publicznej.
    Warto również przypomnieć, że służebność ustanowiona i wpisana do księgi
    wieczystej dotyczy nieruchomości władnącej jak i obciążonej a nie osoby
    właściciela (nie jest służebnością osobistą) ale obowiązuje
    "każdoczesnych właścicieli tych nieruchomości" po wsze czasy dopóki jest
    wpisana w księgach wieczystych.

    JaTy


  • 58. Data: 2017-06-27 09:33:37
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: w...@a...com

    W dniu wtorek, 27 czerwca 2017 07:49:04 UTC+2 użytkownik Adam Sz. napisał:
    > W dniu poniedziałek, 26 czerwca 2017 22:59:55 UTC+2 użytkownik Maciej napisał:
    >
    > > No dobrze, wieć wychodzi że ustanawiamy drogę konieczną, wysypuję kruszywo,
    > > ogradzam i z głowy?
    > > Bo nie wiem co mi daje to zasądzenie drogi koniecznej.
    >
    > To, ze masz prawo przejazdu ta dzialka.
    > Ale prawa jej ogrodzenia nikt Ci nie da :-) To dalej beda grunty nalezace
    > do ich prawowitych wlascicieli.
    >
    > Ty sobie myslisz, ze sad za darmo odda Ci kawalek czyjejs ziemi? :-)
    > Strasznie optymistycznie do tego podchodzisz :D To tak niestety nie dziala.
    > pozdr.

    > Adam Sz.

    Ja wiem, ze Ty wszystko wiesz najlepiej ale ja tez wiem, może nie najlepie
    ale pisze na podstawie konkretnej sprawy identycznej do tej, ktora tu
    specjalistow wielu rozwaza. Kombinowanie i wyciąganie wnioskow na podstawie
    własnego widzi mi się, nie jest nadziejne.

    Należy wystapic do sadu o ustanowienie drogi koniecznej a nie sluzebnosci. Sad
    te droge wyznaczy i zobowiaze powoda do jej kupna od wlascicieli. A
    wlascicielel musza się na to zgodzić. Tak było w mojej wsi.

    Wtedy ta droga stajie się wlasnoscia powoda. Ten może sobie ja ogrodzić,
    zasypać, wykopac kanal i do działki doplywac lodka, albo utwardzić, wykonać
    asfalt bo ona będzie wlasnoscia wlasciciela działki, na która umozliwia
    wjazd.
    Znam tez drugi identyczny przypadek, w którym sad również bez jakichś większych
    problemów i kosztów wyznaczyl droge konieczna, przechodzaca przez pola dwóch
    wlascicieli. Wlasciciele byli zadowoleni bo im po pare tysięcy niepodziewanie
    się trafilo.
    No ale wy wiecie lepiej wiec już się nie mieszam, nic nie pisze bo widze, ze
    tu nie chodzi o rozwiązanie problemu tylko bardziej o to, kto tu jest przywodca
    stada:)

    Pzdr
    Tornad


  • 59. Data: 2017-06-27 10:00:33
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    On 27-Jun-17 09:33, w...@a...com wrote:
    > Należy wystapic do sadu o ustanowienie drogi koniecznej a nie sluzebnosci. Sad
    > te droge wyznaczy i zobowiaze powoda do jej kupna od wlascicieli. A
    > wlascicielel musza się na to zgodzić. Tak było w mojej wsi.

    Coś Ci się pomieszało. Droga konieczna to jest *służebność* drogowa
    (art. 145 KC). I nie ma mowy o jakimkolwiek przeniesieniu własności.

    No chyba, że Ci od KC też się nie znają i to Ty masz rację ;-)

    Piotrek


  • 60. Data: 2017-06-27 16:06:35
    Temat: Re: Brak drogi dojazdowej do działki
    Od: Tornad <w...@a...com>

    W dniu wtorek, 27 czerwca 2017 10:00:39 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:
    > On 27-Jun-17 09:33, w...@a...com wrote:
    > > Należy wystapic do sadu o ustanowienie drogi koniecznej a nie sluzebnosci. Sad
    > > te droge wyznaczy i zobowiaze powoda do jej kupna od wlascicieli. A
    > > wlascicielel musza się na to zgodzić. Tak było w mojej wsi.
    >
    > Coś Ci się pomieszało. Droga konieczna to jest *służebność* drogowa
    > (art. 145 KC). I nie ma mowy o jakimkolwiek przeniesieniu własności.
    >
    > No chyba, że Ci od KC też się nie znają i to Ty masz rację ;-)
    >
    > Piotrek

    Chyba dobrze prawisz. Ja prawnikiem kiepskim jestem, napisałem tak jak mi to
    jeden z uczestnikow procesu zreferowal. Dla mnie fakt, ze za te droge corka
    musiala zaplacic był niejako dowodem na to, ze ona będzie jej wlasnoscia.

    A tu niestety, z tego co piszesz wynika, ze tak nie jest. Dzieki za
    sprostowanie bo bym nadal głupoty pisal i gawiedz w blad wprowadzal.

    To wolno adwokatom, i innym tego typu pasożytom ale dla mnie bylaby to obelga.
    A to, ze to sa pasozyci niech potwierdzi fakt, z adwokat mojej corki z
    entuzjazmem jej oswiadczyl, ze sprawę wygral, droga będzie, co prawda
    wyznaczona po znacznie dluzszej od spodziewanej trasie ale przecie wszystkiego
    mieć nie można. A to po to by wyludzic od niej jeszcze pare stowek...

    Pzdr
    Tornad

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1