eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 71. Data: 2011-07-22 14:04:35
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: shaman <g...@m...pl>

    On Jul 21, 5:22 pm, "janko walski" <j...@o...com.pl> wrote:
    >
    > Potrafisz mi powiedzieć jaką oporność uziomu powinienem mieć, aby zapewnić
    > szybkie wyłączenie zabezpieczenia zgodznie z normą, przy uwzględnieniu
    > współczynnika krotności zabezpieczeń?

    Idiotyczne pytanie. O odpowiednią wartość podstawowych parametrów
    przyłącza
    ma zadbać osoba która to przyłącze wykonuje. Podpisuje się pod
    świcholem, z
    którym idzie się do ZE aby załatwić prąd. Nawet znając tą wartość
    niczego
    sie nie osiąga, bo aby ją sprawdzić w praktyce trzeba mieć odpowiedni
    przyrząd.
    Twoje pytanie jest więc bezprzedmiotowe w tym temacie na jaki
    dyskutujemy.

    Jeszcze w temacie.. gość podłączający mi prąd pochwalił się odnośnie
    sposobów
    stosowanych przez elektryków aby na chwilę uzyskać odpowiednio niską
    rezystancję
    uziemienia w razie problemów.. Więc proszę elektryków aby przestali
    pitolić o
    zagrożeniu życia przy samodzielnym kładzeniu przewodów.

    > Od przyłącza do domu trzeba będzie ułożyć 60m kabla, bo to dość duże
    > gospodarstwo rolne.
    > Tak więc weź też pod uwagę, żeby kable nie były zbyt cienkie, żeby napięcie
    > nie siadało więcej jak 10%.
    > Ani też zbyt grube, bo koszty mnie zrujnują.

    Zawsze można Cię o taki przekrój zapytać na grupie.. Jeśli Ty nie
    odpowiesz to odpowie ktoś inny :)

    > Co to dla Ciebie? Wszak potrafi to każdy licealista :)

    hahaha.. no dobrze dobrze.. przyznamy tu jednomyślnie, że Tobie
    żaden licealista nie dorówna.. i jak? od razu lepiej prawda? :)

    > > Uważasz, że przeciętny inwestor to analfabeta?
    >
    > Nie. Uważam, że lekarz jest od leczenia, murarz od murowania, a elektryk od
    > elektryki.

    Nie dalej jak wczoraj googlając za czymś trafiłem na elektrodzie
    pytanie
    zadane przez elektryka o to jak wygląda podział PEN bo jest
    początkujący
    i jeszcze takiego nie widział. Czy trzeba to komentować?

    Nie widzę więc powodu dla którego sam nie mógłbym zadać pytania w
    takim,
    czy innym temacie. Niewiedza nie jest powodem do wstydu o ile jest
    połączona
    z chęcią zdobycia wiedzy.

    --
    PZDR
    Shaman


  • 72. Data: 2011-07-22 19:46:36
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: "janko walski" <j...@o...com.pl>

    Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:j0bbjj$58n$1@inews.gazeta.pl...

    > No i?

    No i to, że trzeba wyliczyć minimalne przekroje kabli i przewodów

    > Googlasz w poszukiwaniu norm i masz. Albo liczysz ręcznie z prawa Ohma.

    Akurat norm nie wygooglasz, bo są to dokumenty płatne, które po prostu
    trzeba kupić.

    > Mogę ci policzyć, ale musiałbyś mi za to zapłacić ;->

    Żebym Ci mógł zapłacić to musiałbyś mieć o tym pojęcie.

    > Do gotowania zatrudniasz kucharza, sprząta ci specjalista ds. higieny, a
    > ogródek podlewa magister hydrologii.
    >
    > A jak chcesz z żoną sprawić sobie potomka, zatrudniasz gigolaka albo
    > idziesz do banku spermy, bo co to za pomysł, żeby jakiś amator i
    > dyletant zajmował się zapłodnieniem. Do dziecka oczywiście się razem
    > żoną nie zbliżacie - za wychowanie odpowiedzialni są dyplomowani i
    > certyfikowani specjaliści z dziedziny psychologii i edukacji.

    Jak nawali Ci telewizor, naprawiasz sam?
    Jak popsuje CI się auto to naprawiasz sam
    Jak musisz sobie wyciąć kamienie żółciowe to operujesz się sam?
    Jak kochanka "zajdzie" to skrobiesz ją sam?

    Wybacz, ale pier.... o niczym.

    >> Wbrew Twoim wyobrażeniom elektryka to wcale nie jest taka prosta jak Ci
    >> się wydaje. Zaś ci, którym się wydaje, że to takie proste zazwyczaj
    >> popełniają błędy, za które mogą kiedyś zapłacić "wysoką cenę".
    >
    > Wysoką cenę to zapłaci cała ludzkość za tę patologiczną wąską
    > specjalizację, którą tak ukochałeś.

    Wystarczy już to co widziałem w swoim życiu.
    Wyobraź sobie pana inżyniera, któremu się wydawało, że ma pojęcie o
    elektryce.
    Wykonał instalację elektryczną w domu z zerowaniem, czyli łacząc we
    wszystkich gniazdach bolce z przewodem neutralnym.
    Ktoś zapyta: "a coż w tym dziwnego, wszak tak też się robiło?"
    Ano nic poaz tym, że instalacja ta była budowana już w czasach obowiązywania
    nowego prawa budowlanego i nowych norm PN-IEC 60364 czyli w czasach, kiedy
    zerowanie było zabronione i obowiązkowo nalezało wykonać instalację z
    oddzielnym przewodem PE w układzie sieci ochronnej TN-S , TN-C-S lub TT
    Ale to i tak pikuś w stosunku to tego, że na przewodzie PEN zamontował
    bezpiecznik instalacyjny, który zazwyczaj się przepalał jako pierwszy.
    Czym to skutkowało to już chyba nie muszę opisywać?
    Cud, że nikt nie zginął przez te kilka lat, do czasu, kiedy poprawiłem tą
    instalację.

    > Poszperaj sobie po googlach i archiwach grup, jak ludzie narzekają.
    > Sąsiadowi fachowiec-elektryk (samochodowy) nie potrafił naprawić
    > wentylatora w Seacie. Amator-pasjonat naprawił w kilka minut.

    Po pierwsze - nie piszemy o elektrykach samochodowych.
    Po drugie - to Ty postawiłeś jakąś bzdurną hipotezę, wiec udowodnij, że masz
    rację, bo jestem na 100% pewiem, że jej nie masz.

    > Fachowiec-elektryk zaprojektował moim rodzicom skrzynkę z bezpiecznikami
    > na piętrze w... sypialni, zamiast na korytarzu. I w dodatku, idiota
    > jeden, przewidział bezpieczniki 6A do gniazdek (i nie bardzo da się to
    > zmienić, bo inni fachowcy położyli adekwatnie cienkie kable).

    Bzdury piszesz i jestem Ci to w stanie udowodnić.
    Jakie uprawnienia posiadał ten elektryk?
    Okazał się jakimkolwiek dokumentem?

    > Tak, a lekarze nigdy nie zaszyli pacjentowi narzędzi podczas operacji,
    > mechanicy samochodowi zawsze fachowo i uczciwie wszystko naprawią, mury
    > stawiane przez murarzy zawsze są idealnie proste, a żaden zawodowy
    > dekarz nigdy nie zrobił krzywego czy przeciekającego dachu. A, i
    > oczywiście każdy nauczyciel jest bezbłędny jeśli chodzi o wiedzę i jej
    > przekazywanie.

    W każdym zawodzie ludzie popełniają błędy, bo człowiek jest tylko
    człowiekiem.
    Tyle, że tego typu błędy są marginalne, a ze względu na ich wyjątkowość
    wzbudzają ogromną sensację i są bardzo rozdmuchiwane.
    Weź też pod uwagę, że na te pojedyncze przypadki liczba udanych zabiegów czy
    napraw liczona jest w tysiącach czy milionach.
    Laik zaś ma marne szanse na dokończenie zadania z pełnym powodzeniem.


  • 73. Data: 2011-07-22 20:26:40
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: "janko walski" <j...@o...com.pl>

    Użytkownik "shaman" <g...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:ee8fb1fc-eebd-41d6-b236-

    > Idiotyczne pytanie. O odpowiednią wartość podstawowych parametrów
    > przyłącza
    > ma zadbać osoba która to przyłącze wykonuje. Podpisuje się pod świcholem,
    > z
    > którym idzie się do ZE aby załatwić prąd.

    I tą osobą jest elektryk-instalator z uprawnieniami do projewktowania
    instalacji. On też powinien wykonać projekt instalacji wewnętrznej i
    nadzorować jej wykonanie.
    Niestety dość często pod takich instalatorów podszywają się przeróżni
    pseudo-fachowcy panowie Stasiowie, Kaziowie itp.

    > Zawsze można Cię o taki przekrój zapytać na grupie.. Jeśli Ty nie
    > odpowiesz to odpowie ktoś inny :)

    Jesteś pewien, że te osoby wezmą na siebie odpowiedzialność, tak jak każdy
    instalator, który podpisuje się pod wykonaną robotą?
    Poza tym weź pod uwagę, że możesz tylko liczyć na pomoc laików. Prawdziwi
    fachowcy raczej nie dzielą się takimi informacjami z dwóch powodów:
    1. Wymaga to pracy, aby wszystko policzyć i dobrać zabezpieczenia i raczej
    nikt charytatywnie nie bedzie pracował.
    2. Każda taka rada to wzięcie odpowiedzialności na swoje barki.

    > hahaha.. no dobrze dobrze.. przyznamy tu jednomyślnie, że Tobie
    > żaden licealista nie dorówna.. i jak? od razu lepiej prawda? :)

    Tu nie chodzi o samozachwyt, lecz o to, że ja w odróżnieniu od tego
    licealisty zdaję sobie sprawę z jakimi problemami należy się zmierzyć i znam
    zasady projektowania i liczenia obwodów. Ja wiem co z czego wynika i
    dlaczego.
    Licealista natomiast robi na zasadzie na chybił-trafił. Nie neguję tego, ze
    przy banalnych instalacjach może mu się udać, ale jednak jest większe
    prawdopodobieństwo, że po prostu da d....

    > Nie dalej jak wczoraj googlając za czymś trafiłem na elektrodzie pytanie
    > zadane przez elektryka o to jak wygląda podział PEN bo jest początkujący
    > i jeszcze takiego nie widział. Czy trzeba to komentować?

    Ktoś kto pyta nie jest elektrykiem. Świadectwo Kwalifikacyjne, któe udało mu
    się zdobyć nie uprawnia go do projektowania i wykonywania instalacji. "Sorry
    Winnetou", ale to nie ta bajka, a osoba, która posiada Świadectwo
    Kwalifikacyjne SEP nie jest od razu elektrykiem-instalatorem.

    > Nie widzę więc powodu dla którego sam nie mógłbym zadać pytania w takim,
    > czy innym temacie. Niewiedza nie jest powodem do wstydu o ile jest
    > połączona
    > z chęcią zdobycia wiedzy.

    Pytaj. Tylko czy zauważyłeś, że na tym portalu ci, którzy żyją z
    projektowania i wykonywania instalacji nie udzialają konkretnych informacji,
    a najczęściej pada odpowiedź "zatrudnij elektryka"? Jak myślisz, dlaczego?


  • 74. Data: 2011-07-22 21:42:52
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: shaman <g...@m...pl>

    On Jul 22, 10:26 pm, "janko walski" <j...@o...com.pl> wrote:
    > Użytkownik "shaman" <g...@m...pl> napisał w wiadomości
    > news:ee8fb1fc-eebd-41d6-b236-
    >
    > > Idiotyczne pytanie. O odpowiednią wartość podstawowych parametrów
    > > przyłącza
    > > ma zadbać osoba która to przyłącze wykonuje. Podpisuje się pod świcholem,
    > > z
    > > którym idzie się do ZE aby załatwić prąd.
    >
    > I tą osobą jest elektryk-instalator z uprawnieniami do projewktowania
    > instalacji. On też powinien wykonać projekt instalacji wewnętrznej i
    > nadzorować jej wykonanie.
    > Niestety dość często pod takich instalatorów podszywają się przeróżni
    > pseudo-fachowcy panowie Stasiowie, Kaziowie itp.

    Po pierwsze przepraszam za słowo "idiotyczne". Pytanie było w
    porządku, moja reakcja nie na miejscu. Dobrze że nie podjąłeś
    pyskówki :)

    Po drugie - często jest tak, że przyłącze i pomiar wykonuje
    ktoś inny niż instalację. Z różnych powodów, niekiedy po prostu
    te roboty są mocno przesunięte w czasie.

    Po trzecie sam zauważyłeś, że nie każdy kto się mieni fachowcem
    jest nim w istocie. Zapewniam Cię, że inwestor nie ma pojęcia
    jakimi papierami powinien wylegitymować się odpowiedni do tej
    roboty człowiek. Dla inwestora elektryk to elektryk i tyle.
    Zresztą mało kto w ogóle sprawdza jakieś kwity.
    Zatrudnienie więc elektryka nie daje pewności, że instalacja
    będzie dobrze wykonana bo co jeśli trafimy na pana Kazia?

    > > Zawsze można Cię o taki przekrój zapytać na grupie.. Jeśli Ty nie
    > > odpowiesz to odpowie ktoś inny :)
    >
    > Jesteś pewien, że te osoby wezmą na siebie odpowiedzialność, tak jak każdy
    > instalator, który podpisuje się pod wykonaną robotą?
    > Poza tym weź pod uwagę, że możesz tylko liczyć na pomoc laików. Prawdziwi
    > fachowcy raczej nie dzielą się takimi informacjami z dwóch powodów:
    > 1. Wymaga to pracy, aby wszystko policzyć i dobrać zabezpieczenia i raczej
    > nikt charytatywnie nie bedzie pracował.

    Z tym się nie zgodzę. Cała elektroda funkcjonuje w oparciu o fachowe
    porady pro bono. Po drugie będę liczył na poradę kogoś dla którego
    takie obliczenia to pryszcz a nie wielka praca - trudno takiego nie
    nazwać "prawdziwym fachowcem" :)

    Ja akurat przy takim temacie przynajmniej porozmawiał bym z wioskowym
    elektrykiem, nie upierałbym się, żeby to robię "na czuja" gdybym nie
    znalazł wiarygodnej odpowiedzi. W praktyce jednak sam wiesz jak taki
    temat zostałby rozwiązany. Każdy rolnik mający duże gospodarstwo musi
    też mieć dużą wiedzę praktyczną w wielu dziedzinach. A jeśli on nie ma
    to może sąsiad ma podobną sytuację i wie jaki kabel położył i czy się
    sprawdza.

    Na szczęście zwykła instalacja w budynku jednorodzinnym nie nastręcza
    takich problemów. Wszyscy stosują 2,5mm2 do gniazdek i 1,5mm2 do
    oświetlenia i to wystarcza.

    > 2. Każda taka rada to wzięcie odpowiedzialności na swoje barki.

    No właśnie. Wzięcie odpowiedzialności.. przecież tak czy siak ktoś
    się musi podpisać od kwitem prawda? Więc ten ktoś zaleci/doradzi i
    sprawdzi dobór zabezpieczeń itp. Ale ten ktoś nie musi marnować
    swojego fachowego czasu na przytwierdzanie kabli do ścian u
    Kowalskiego.. może w tym czasie wycyckać jakiegoś bogatego Sonnenfelda
    lub Blumensteina (albo Wiśniewskiego - żeby nie było że jestem
    uprzedzony :)). A Kowalski w tym czasie sam sobie zaaplikuje puszki
    do ścian, podprowadzi kable i założy włączniki i gniazdka. I
    zrobi to z podwójną starannością bo będzie robił dla siebie. Kable
    na ścianach będą prościutkie, żeby tynkarze nic nie doliczyli :)

    > > hahaha..  no dobrze dobrze..  przyznamy tu jednomyślnie, że Tobie
    > > żaden licealista nie dorówna.. i jak?  od razu lepiej prawda? :)
    >
    > Tu nie chodzi o samozachwyt, lecz o to, że ja w odróżnieniu od tego
    > licealisty zdaję sobie sprawę z jakimi problemami należy się zmierzyć i znam
    > zasady projektowania i liczenia obwodów. Ja wiem co z czego wynika i
    > dlaczego.
    > Licealista natomiast robi na zasadzie na chybił-trafił. Nie neguję tego, ze
    > przy banalnych instalacjach może mu się udać, ale jednak jest większe
    > prawdopodobieństwo, że po prostu da d....

    Ja tez nie neguję tego co piszesz.. to dosyć oczywiste, chyba nikt
    temu
    nie zaprzeczy. Najczęściej jednak w instalacjach jednorodzinnych nie
    ma
    żadnych skomplikowanych sytuacji. Poza tym naprawdę niewielu jest
    ludzi,
    którzy sami lub prawie sami chcą zrobić elektrykę. Są to najczęściej
    tacy ludzie, którzy mają już jakieś podstawy lub praktykę.

    > > Nie dalej jak wczoraj googlając za czymś trafiłem na elektrodzie pytanie
    > > zadane przez elektryka o to jak wygląda podział PEN bo jest początkujący
    > > i jeszcze takiego nie widział. Czy trzeba to komentować?
    >
    > Ktoś kto pyta nie jest elektrykiem. Świadectwo Kwalifikacyjne, któe udało mu
    > się zdobyć nie uprawnia go do projektowania i wykonywania instalacji. "Sorry
    > Winnetou", ale to nie ta bajka, a osoba, która posiada Świadectwo
    > Kwalifikacyjne SEP nie jest od razu elektrykiem-instalatorem.

    Dla inwestora jest takim samym elektrykiem jak ten który robił
    przyłącze.

    > > Nie widzę więc powodu dla którego sam nie mógłbym zadać pytania w takim,
    > > czy innym temacie. Niewiedza nie jest powodem do wstydu o ile jest
    > > połączona
    > > z chęcią zdobycia wiedzy.
    >
    > Pytaj. Tylko czy zauważyłeś, że na tym portalu ci, którzy żyją z
    > projektowania i wykonywania instalacji nie udzialają konkretnych informacji,
    > a najczęściej pada odpowiedź "zatrudnij elektryka"? Jak myślisz, dlaczego?

    Co do projektowania oczywiście się zgodzę. Ale nikt nie prosi o
    zrobienie
    projektu. Na pytanie o minimalny przekrój kabla w danej sytuacji na
    pewno
    będzie odpowiedź. Jestem o tym przekonany.

    --
    PZDR
    Shaman


  • 75. Data: 2011-07-22 22:59:17
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: shaman <g...@m...pl>

    On Jul 22, 9:46 pm, "janko walski" <j...@o...com.pl> wrote:
    > Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    > wiadomościnews:j0bbjj$58n$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > No i?
    >
    > No i to, że trzeba wyliczyć minimalne przekroje kabli i przewodów

    żaden problem:
    http://goo.gl/HCFJv
    Akurat tu są wzory ale nie wszystko trzeba liczyć. Przekroje ze
    względu
    na długotrwałą obciążalność prądową wyznacza się z tabel bo przecież
    i tak jesteśmy zdani ma typoszereg produkowanych przekrojów.

    > > Googlasz w poszukiwaniu norm i masz. Albo liczysz ręcznie z prawa Ohma.
    >
    > Akurat norm nie wygooglasz, bo są to dokumenty płatne, które po prostu
    > trzeba kupić.

    hehe.. jakie szczęście, ze Google jeszcze to tym nie wie :)
    Wspomniany niżej pn-iec 60364 znalazł bez problemu.

    Generalnie normy są suche i powikłane - trzeba zapoznać się z całą
    gałęzią bo pełno jest odnośników. Bardzo wątpię, żeby elektrycy
    znali całą potrzebną gałąź norm. Ja przetrawiłem tylko dwie:
    PN-B-03264:2002 i PN-B-03150:2000. Pierwszą bo nie podobało mi się
    zbrojenie ławy fundamentowej (2x fi16 górą i dołem) a drugą bo krokwie
    i płatwie wydawały mi się o zbyt dużym przekroju. W pierwszym
    przypadku
    miałem rację - lepiej było zmienić stal na współczesną i
    przeprojektować
    ławę. Po prostu konstruktor nie wiedział, że teraz na składach jest
    lepsza stal - bardziej ciągliwa. Zastał się w swojej wiedzy sprzed
    lat.
    Konstrukcja dachu natomiast była OK a jeszcze mi grupa
    podpowiedziała,
    że w grubszych krokwiach łatwiej zmieścić ocieplenie.


    Generalnie zamiast norm lepiej wziąć do ręki odpowiednią
    pozycję książkową. Elektryk który mi robił podłączenie miał na tylnej
    półce w samochodzie jakąś żelazną pozycję. I bardzo dobrze, bo bez
    sensu
    trzymać w pamięci wszystkie pierdoły świata - ważne żeby w razie
    potrzeby
    umieć szybko odszukać potrzebną informację.

    >
    > > Mogę ci policzyć, ale musiałbyś mi za to zapłacić ;->
    >
    > Żebym Ci mógł zapłacić to musiałbyś mieć o tym pojęcie.

    Akurat tutaj nie trzeba mieć wielkiego pojęcia.

    > Jak nawali Ci telewizor, naprawiasz sam?
    3x naprawiłem OTV CRT rodzicom, raz szwagrowi i raz teściowi. I nie
    jestem elektronikiem. Potrzebną wiedzę dostałem na elektrodzie.
    Lutownicą bawię się jedynie amatorsko.

    > Jak popsuje CI się auto to naprawiasz sam
    Kilka mniejszych usterek naprawiłem. Ale nie mam warunków, żeby brać
    się za poważniejsze sprawy.

    > Jak musisz sobie wyciąć kamienie żółciowe to operujesz się sam?
    Nie przeginaj. Potrzebna jest aparatura kontrolująca czynności
    życiowe w pełnej narkozie. Już nie mówiąc o tym, że będąc w
    objęciach Morfeusza trudno kontrolować taką aparaturę i jeszcze
    operować narzędziami chirurgicznymi (te akurat da się kupić)


    > nowego prawa budowlanego i nowych norm PN-IEC 60364 czyli w czasach, kiedy
    > zerowanie było zabronione i obowiązkowo nalezało wykonać instalację z
    > oddzielnym przewodem PE w układzie sieci ochronnej TN-S , TN-C-S lub TT

    W którym rozdziale jest zabronione takie zerowanie? Nie mogę tego
    odszukać... (nie wątpię że tak jest - naprawdę nie mogę się tego
    dogrzebać)

    > W każdym zawodzie ludzie popełniają błędy, bo człowiek jest tylko
    > człowiekiem.
    > Tyle, że tego typu błędy są marginalne, a ze względu na ich wyjątkowość
    > wzbudzają ogromną sensację i są bardzo rozdmuchiwane.
    > Weź też pod uwagę, że na te pojedyncze przypadki liczba udanych zabiegów czy
    > napraw liczona jest w tysiącach czy milionach.
    > Laik zaś ma marne szanse na dokończenie zadania z pełnym powodzeniem.

    Cały czas mi chodzą po głowie te sposoby na chwilowe uzyskanie małej
    rezystancji uziomu.. To by dowodziło, że błędy a raczej groźne
    zaniedbania popełniane są z premedytacją. Jeśli jesteś "z branży"
    to sam pewnie znasz te sposoby. Było ich kilka - pamiętam tylko
    wodę z solą.

    --
    PZDR
    Shaman


  • 76. Data: 2011-07-22 23:07:33
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: shaman <g...@m...pl>

    On Jul 22, 9:46 pm, "janko walski" <j...@o...com.pl> wrote:
    > Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    > wiadomościnews:j0bbjj$58n$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > No i?
    >
    > No i to, że trzeba wyliczyć minimalne przekroje kabli i przewodów

    żaden problem:
    http://goo.gl/HCFJv
    Akurat tu są wzory ale nie wszystko trzeba liczyć. Przekroje ze
    względu
    na długotrwałą obciążalność prądową wyznacza się z tabel bo przecież
    i tak jesteśmy zdani ma typoszereg produkowanych przekrojów.

    > > Googlasz w poszukiwaniu norm i masz. Albo liczysz ręcznie z prawa Ohma.
    >
    > Akurat norm nie wygooglasz, bo są to dokumenty płatne, które po prostu
    > trzeba kupić.

    hehe.. jakie szczęście, ze Google jeszcze to tym nie wie :)
    Wspomniany niżej pn-iec 60364 znalazł bez problemu.

    Generalnie normy są suche i powikłane - trzeba zapoznać się z całą
    gałęzią bo pełno jest odnośników. Bardzo wątpię, żeby elektrycy
    znali całą potrzebną gałąź norm. Ja przetrawiłem tylko dwie:
    PN-B-03264:2002 i PN-B-03150:2000. Pierwszą bo nie podobało mi się
    zbrojenie ławy fundamentowej (2x fi16 górą i dołem) a drugą bo krokwie
    i płatwie wydawały mi się o zbyt dużym przekroju. W pierwszym
    przypadku
    miałem rację - lepiej było zmienić stal na współczesną i
    przeprojektować
    ławę. Po prostu konstruktor nie wiedział, że teraz na składach jest
    lepsza stal - bardziej ciągliwa. Zastał się w swojej wiedzy sprzed
    lat.
    Konstrukcja dachu natomiast była OK a jeszcze mi grupa
    podpowiedziała,
    że w grubszych krokwiach łatwiej zmieścić ocieplenie.


    Generalnie zamiast norm lepiej wziąć do ręki odpowiednią
    pozycję książkową. Elektryk który mi robił podłączenie miał na tylnej
    półce w samochodzie jakąś żelazną pozycję. I bardzo dobrze, bo bez
    sensu
    trzymać w pamięci wszystkie pierdoły świata - ważne żeby w razie
    potrzeby
    umieć szybko odszukać potrzebną informację.

    >
    > > Mogę ci policzyć, ale musiałbyś mi za to zapłacić ;->
    >
    > Żebym Ci mógł zapłacić to musiałbyś mieć o tym pojęcie.

    Akurat tutaj nie trzeba mieć wielkiego pojęcia.

    > Jak nawali Ci telewizor, naprawiasz sam?
    3x naprawiłem OTV CRT rodzicom, raz szwagrowi i raz teściowi. I nie
    jestem elektronikiem. Potrzebną wiedzę dostałem na elektrodzie.
    Lutownicą bawię się jedynie amatorsko.

    > Jak popsuje CI się auto to naprawiasz sam
    Kilka mniejszych usterek naprawiłem. Ale nie mam warunków, żeby brać
    się za poważniejsze sprawy.

    > Jak musisz sobie wyciąć kamienie żółciowe to operujesz się sam?
    Nie przeginaj. Potrzebna jest aparatura kontrolująca czynności
    życiowe w pełnej narkozie. Już nie mówiąc o tym, że będąc w
    objęciach Morfeusza trudno kontrolować taką aparaturę i jeszcze
    operować narzędziami chirurgicznymi (te akurat da się kupić)


    > nowego prawa budowlanego i nowych norm PN-IEC 60364 czyli w czasach, kiedy
    > zerowanie było zabronione i obowiązkowo nalezało wykonać instalację z
    > oddzielnym przewodem PE w układzie sieci ochronnej TN-S , TN-C-S lub TT

    W którym rozdziale jest zabronione takie zerowanie? Nie mogę tego
    odszukać... (nie wątpię że tak jest - naprawdę nie mogę się tego
    dogrzebać)

    > W każdym zawodzie ludzie popełniają błędy, bo człowiek jest tylko
    > człowiekiem.
    > Tyle, że tego typu błędy są marginalne, a ze względu na ich wyjątkowość
    > wzbudzają ogromną sensację i są bardzo rozdmuchiwane.
    > Weź też pod uwagę, że na te pojedyncze przypadki liczba udanych zabiegów czy
    > napraw liczona jest w tysiącach czy milionach.
    > Laik zaś ma marne szanse na dokończenie zadania z pełnym powodzeniem.

    Cały czas mi chodzą po głowie te sposoby na chwilowe uzyskanie małej
    rezystancji uziomu.. To by dowodziło, że błędy a raczej groźne
    zaniedbania popełniane są z premedytacją. Jeśli jesteś "z branży"
    to sam pewnie znasz te sposoby. Było ich kilka - pamiętam tylko
    wodę z solą.

    --
    PZDR
    Shaman


  • 77. Data: 2011-07-23 17:10:31
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 22.07.2011 21:46, janko walski pisze:
    > Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
    > w wiadomości news:j0bbjj$58n$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> No i?
    >
    > No i to, że trzeba wyliczyć minimalne przekroje kabli i przewodów

    Wow. Straszne. Nadludzkiego mózgu do tego trzeba.

    >> Googlasz w poszukiwaniu norm i masz. Albo liczysz ręcznie z prawa Ohma.
    >
    > Akurat norm nie wygooglasz, bo są to dokumenty płatne, które po prostu
    > trzeba kupić.

    Hehehehehe.

    Jak żeś dupa, to nie wygooglasz.

    >> Mogę ci policzyć, ale musiałbyś mi za to zapłacić ;->
    >
    > Żebym Ci mógł zapłacić to musiałbyś mieć o tym pojęcie.

    Mam.

    >> Do gotowania zatrudniasz kucharza, sprząta ci specjalista ds. higieny, a
    >> ogródek podlewa magister hydrologii.
    >>
    >> A jak chcesz z żoną sprawić sobie potomka, zatrudniasz gigolaka albo
    >> idziesz do banku spermy, bo co to za pomysł, żeby jakiś amator i
    >> dyletant zajmował się zapłodnieniem. Do dziecka oczywiście się razem
    >> żoną nie zbliżacie - za wychowanie odpowiedzialni są dyplomowani i
    >> certyfikowani specjaliści z dziedziny psychologii i edukacji.
    >
    > Jak nawali Ci telewizor, naprawiasz sam?

    Nie mam telewizora. Telewizja kłamie i ogłupia.

    > Jak popsuje CI się auto to naprawiasz sam

    W miarę możliwości - oczywiście. Np. wymiana reflektora, żarówek,
    urwanego przewodu, wkładki w lusterku czy alternatora nie jest wielką
    filozofią ani nie wymaga specjalnego wyposażenia, którego nie posiadam.

    Pasek rozrządu niestety musiał mi wymienić mechanik, bo nie mam jak
    podnieść silnika.

    > Jak musisz sobie wyciąć kamienie żółciowe to operujesz się sam?

    Trochę niewygodnie, ale np. zastrzyki przeciwzakrzepowe po poważnym
    zwichnięciu robiłem sobie sam - nie muszą mieć do tego wykwalifikowanej
    pielęgniarki. Ba! Jak mam jakieś zatrucie pokarmowe to też potrafię
    sobie z nim poradzić, podobnie z oparzeniami.

    > Jak kochanka "zajdzie" to skrobiesz ją sam?

    W odróżnieniu od ciebie, wiem co to antykoncepcja i jak ją stosować.

    Swoją drogą przyznajesz się do korzystania z pomocy specjalistów od
    aborcji? Hmm... Pewnie nie masz na etacie fachowego prawnika, więc
    dlatego nie wiesz, że to nielegalne?

    > Wybacz, ale pier.... o niczym.

    Nie wybaczam twojego pierdolenia debilizmów.

    [ciach opisy partactwa]

    Media są pełne jeszcze bardziej spektakularnych (bo ze skutkami) wpadek
    fachowców z różnych dziedzin. Nie dowodzi to niczego.

    >> Poszperaj sobie po googlach i archiwach grup, jak ludzie narzekają.
    >> Sąsiadowi fachowiec-elektryk (samochodowy) nie potrafił naprawić
    >> wentylatora w Seacie. Amator-pasjonat naprawił w kilka minut.
    >
    > Po pierwsze - nie piszemy o elektrykach samochodowych.

    Dlaczego? W samochodach działa jakaś inna fizyka?

    > Po drugie - to Ty postawiłeś jakąś bzdurną hipotezę, wiec udowodnij, że
    > masz rację, bo jestem na 100% pewiem, że jej nie masz.

    Ja? A jaką to hipotezę postawiłem? Bo o ile pamiętam to jedyną hipotezę
    stawiacie tutaj wy, rejtanowie elektrycznej branży. Mianowicie hipotezę,
    że każdy, kto nie jest zawodowym elektrykiem z certyfikatami na 100%
    spaprze instalację, a zawodowy elektryk z papierkami na 100% jej nie
    spaprze. I bronicie tej jak Częstochowy przed Szwedami. A każdy, kto ma
    oczy i rozum zdaje sobie sprawę, że ta teza to brednie.

    >> Fachowiec-elektryk zaprojektował moim rodzicom skrzynkę z bezpiecznikami
    >> na piętrze w... sypialni, zamiast na korytarzu. I w dodatku, idiota
    >> jeden, przewidział bezpieczniki 6A do gniazdek (i nie bardzo da się to
    >> zmienić, bo inni fachowcy położyli adekwatnie cienkie kable).
    >
    > Bzdury piszesz i jestem Ci to w stanie udowodnić.

    No to udowodnij.

    > Jakie uprawnienia posiadał ten elektryk?

    Do projektowania instalacji elektrycznych. Profesjonalny projekt z
    mnóstwem pieczątek.

    > Okazał się jakimkolwiek dokumentem?

    Spytaj w kadrach biura projektowego, na zlecenie której wykonał ten
    fragment roboty.

    >> Tak, a lekarze nigdy nie zaszyli pacjentowi narzędzi podczas operacji,
    >> mechanicy samochodowi zawsze fachowo i uczciwie wszystko naprawią, mury
    >> stawiane przez murarzy zawsze są idealnie proste, a żaden zawodowy
    >> dekarz nigdy nie zrobił krzywego czy przeciekającego dachu. A, i
    >> oczywiście każdy nauczyciel jest bezbłędny jeśli chodzi o wiedzę i jej
    >> przekazywanie.
    >
    > W każdym zawodzie ludzie popełniają błędy, bo człowiek jest tylko
    > człowiekiem.

    No popatrz.

    > Tyle, że tego typu błędy są marginalne, a ze względu na ich wyjątkowość
    > wzbudzają ogromną sensację i są bardzo rozdmuchiwane.

    Jaaaaaaaaaaasne.

    > Weź też pod uwagę, że na te pojedyncze przypadki liczba udanych zabiegów
    > czy napraw liczona jest w tysiącach czy milionach.
    > Laik zaś ma marne szanse na dokończenie zadania z pełnym powodzeniem.

    Może ty. Z takim podejściem - na pewno.


  • 78. Data: 2011-07-23 17:13:16
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 22.07.2011 22:26, janko walski pisze:

    > Pytaj. Tylko czy zauważyłeś, że na tym portalu ci, którzy żyją z
    > projektowania i wykonywania instalacji nie udzialają konkretnych
    > informacji, a najczęściej pada odpowiedź "zatrudnij elektryka"? Jak
    > myślisz, dlaczego?

    1. pazerność
    2. strach przed ujawnieniem niewiedzy


  • 79. Data: 2011-07-24 13:37:14
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Andrzej Ława wrote:
    > W dniu 21.07.2011 17:22, janko walski pisze:
    >
    >>> Primo: ważne są tylko normy odpowiadające za bezpieczeństwo, a te są
    >>> dość zdroworozsądkowe z punktu widzenia kogoś, kto np. nie spał na
    >>> fizyce w LO. A grubości przewodów w zależności od zabezpieczenia i
    >>> sposobu montażu są proste do uzyskania - nie trzeba nawet pracowicie
    >>> liczyć.
    >>
    >> Potrafisz mi powiedzieć jaką oporność uziomu powinienem mieć, aby
    >> zapewnić szybkie wyłączenie zabezpieczenia zgodznie z normą, przy
    >> uwzględnieniu współczynnika krotności zabezpieczeń?
    >
    > Uziemienie ochronne powinno mieć oporność niższą niż iloczyn
    > najwyższego "bezpiecznego" napięcia (tj. takiego, z którym dłuższy
    > kontakt dotykowy powinien być bezpieczny - generalnie przyjmuje się
    > około 48-50V) oraz prądu powodującego wyłączenie różnicówki lub
    > różnicówek w zadanym czasie.

    jest norma która okresla jaką oporność ma mieć uziemienie nie trzeba tego
    liczyć.

    liczyc trzeba przekroje przewodów jeśłi mamy je dość długie.


    > W praktyce do sprawdzenia powinien wystarczyć przycisk testowy (choć
    > to zakłada, że samo zabezpieczenie jest sprawne) lub (lepiej)
    > zewnętrzne urządzenie powodujące określoną różnicę w przepływie
    > prądów i mierzące czas reakcji.

    przycisk testowy sprawdza sprawność obwodu w różnicówce :) nie sprawdza
    jakości uziemienia :)


  • 80. Data: 2011-07-24 15:38:15
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: "Jacek B." <j...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Andrzej Ława" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:j0bbjj$58n$1@inews.gazeta.pl...
    >W dniu 21.07.2011 17:22, janko walski pisze:
    [......]
    > Uziemienie ochronne powinno mieć oporność niższą niż iloczyn najwyższego
    > "bezpiecznego" napięcia (tj. takiego, z którym dłuższy kontakt dotykowy
    > powinien być bezpieczny - generalnie przyjmuje się około 48-50V) oraz
    > prądu powodującego wyłączenie różnicówki lub różnicówek w zadanym czasie.
    >
    > W praktyce do sprawdzenia powinien wystarczyć przycisk testowy (choć to
    > zakłada, że samo zabezpieczenie jest sprawne) lub (lepiej) zewnętrzne
    > urządzenie powodujące określoną różnicę w przepływie prądów i mierzące
    > czas reakcji.

    Ludzie drodzy.
    Przy ochronie przeciwporażeniowej w systemie TN-S uziemienie ma dwa
    zastosowania.
    1) Po to aby stworzyć alternatywną drogę zamknięcia obwodu do trafo przy
    przerwaniu PEN w napowietrznej linii w celu uruchomienia zabezpieczeń.
    2) Połączeniami wyrównawczymi miejscowymi i głównymi nie dopóścić do
    powstawania różnic potencjałów między stalowymi instalacjami i elementami
    występującymi w domu a przewodem PE (w konsekwencji obudowy metalowe
    odbiornikow elektrycznych). W tym przypadku jednak nie tyle chodzi u
    uziemienie ale bardziej o ekwipotencjalizację. Ziemia to po prostu
    bezpieczne i uniwersalne odniesienie. Jednak ze względu na częstę uziemianie
    PEN PE w tym systemie tak czy owak ma niemal zawsze potencjal ziemi.
    Przy ukladzie TT uziemienie jest nieodzownym składnikiem ale jego
    rezystancja ma niewielkie znaczenie. Nawet przy 100 omach różnicówka
    zadziała. Owo wymieniane 30 omow jest wartością umownie przyjętą i podawaną
    w normach.
    Dla uściślenia i uniknięcia nieporozumieńpowtórzę, że mowa była o
    przeciwporażeniówce. Przy odgromówce rezystancja uziemienia ma ogromne
    znaczenie i nie powinna przekraczać 10 omów. Nie może w żadnym wypadku być
    ustalana wtedy metodą pętli zwarcia ale miernikiem z możliwością
    dynamicznego pomiaru lub dwucęgowym.

    Pozdrawiam wszystkich i zachęcam do nauki elektryki.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1