eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 447

  • 171. Data: 2015-07-19 09:51:56
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: "Ghost" <g...@e...com>



    Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:mofirn$4bq$...@n...news.atman.pl...

    W dniu 2015-07-19 o 07:42, Ghost pisze:
    >>> Znaczy maja swoja kasę ale wola się nią podzielić z bankiem?
    >>> Może to ich bank? ;-)
    >> W takim razie to działanie bardzo patriotyczne, bo zwiększając obroty
    >> własnego banku, na swój koszt, zwiększają odprowadzone podatki :-)
    >> Myślę, ze są członkami PiSu.
    >Nie bój żaby. Od optymalizacji podatkowej to oni już mają odpowiednich
    >ludzi i "doradców" w każdym rządzie :->

    Nieprawda!!! Pis sięgnie do głębokich kieszeni bankowców i sklepów i Polska
    urośnie w siłę i dostatek!


  • 173. Data: 2015-07-19 13:45:03
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Temat jest o kosztach mieszkania we własnym domu. Jeśli ktoś miał dziadka co przed
    wojną był dentystą, ojca co był dentystą i teraz on jest wziętym dentystą to koszty
    stanowią margines. Polska to nie od pokoleń dentyści, adwokaci, główni księgowi itp.
    W Polsce tak jak zresztą wszędzie w większości są potomkowie robotników i chłopów.
    Czyli ludzie bez wielopokoleniwej bazy materialnej. Tacy urwani z łańcuchów jak
    zaczynają trochę lepiej zarabiać to od razu dom budują. Koszt mieszkania we własnym
    domu to nie tylko ogrzewanie, podatek gruntowy itp. To również koszt transportu.
    Dałeś przykład że ponad 15 kilometrów od Warszawy. Zapewne przyznasz że jak rząd
    będzie mógł jebnąć obywatela na kasę to go jebnie bez zmrużenia oka. Urzęd Skarbowy
    daje możliwość prowadzącym działalność odliczenia kosztu używania prywatnego
    samochodu do prowadzenia działalnośći. Ktoś tam wyliczył stawki dla samochodów
    większych i mniejszych. Dla większych jest ok 80 groszy za kilometr. Większe to takie
    co mają silnik powyżej 900cm3. Ważna informacja dla idiotw co chcieli by zabłysnąć.
    Chodzi o stawkę a nie oddawanie przez US kasy że ktoś jeździ do pracy. Przy stawce
    0,8 roczny koszt to minimum 250x30x0,8=6000. Dla mazowieckiego podane na onanecie
    przeciętne wynagrodzenie brutto to jakieś 3600. Ponad dwa miesiące w roku trzeba
    pracować na dojazdy. Przy budowie domu z trzydziestoletniego kredytu wyjdzie że jeden
    dom się ma, jeden z odsetek ma bank i pół to koszt transportu żeby zarobić na to
    wszystko. Trochę drogi wyjdzie dom co za niego jest zapłacone za dwa i pół domu.
    Kupiłbyś ode mnie tysiąc złotych za dwa i pół tysiąca? najlepsze w posiadaniu domu (
    nie dotyczy Adama) jest to że najwięcej czasu spędza się w nim w jednym z mniejszych
    pomieszczeń. Zajmuje się w tym pomieszczeniu jakieś 2m2 przez ok 8 godzin.


  • 172. Data: 2015-07-19 13:45:03
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Temat jest o kosztach mieszkania we własnym domu. Jeśli ktoś miał dziadka co przed
    wojną był dentystą, ojca co był dentystą i teraz on jest wziętym dentystą to koszty
    stanowią margines. Polska to nie od pokoleń dentyści, adwokaci, główni księgowi itp.
    W Polsce tak jak zresztą wszędzie w większości są potomkowie robotników i chłopów.
    Czyli ludzie bez wielopokoleniwej bazy materialnej. Tacy urwani z łańcuchów jak
    zaczynają trochę lepiej zarabiać to od razu dom budują. Koszt mieszkania we własnym
    domu to nie tylko ogrzewanie, podatek gruntowy itp. To również koszt transportu.
    Dałeś przykład że ponad 15 kilometrów od Warszawy. Zapewne przyznasz że jak rząd
    będzie mógł jebnąć obywatela na kasę to go jebnie bez zmrużenia oka. Urzęd Skarbowy
    daje możliwość prowadzącym działalność odliczenia kosztu używania prywatnego
    samochodu do prowadzenia działalnośći. Ktoś tam wyliczył stawki dla samochodów
    większych i mniejszych. Dla większych jest ok 80 groszy za kilometr. Większe to takie
    co mają silnik powyżej 900cm3. Ważna informacja dla idiotw co chcieli by zabłysnąć.
    Chodzi o stawkę a nie oddawanie przez US kasy że ktoś jeździ do pracy. Przy stawce
    0,8 roczny koszt to minimum 250x30x0,8=6000. Dla mazowieckiego podane na onanecie
    przeciętne wynagrodzenie brutto to jakieś 3600. Ponad dwa miesiące w roku trzeba
    pracować na dojazdy. Przy budowie domu z trzydziestoletniego kredytu wyjdzie że jeden
    dom się ma, jeden z odsetek ma bank i pół to koszt transportu żeby zarobić na to
    wszystko. Trochę drogi wyjdzie dom co za niego jest zapłacone za dwa i pół domu.
    Kupiłbyś ode mnie tysiąc złotych za dwa i pół tysiąca? najlepsze w posiadaniu domu (
    nie dotyczy Adama) jest to że najwięcej czasu spędza się w nim w jednym z mniejszych
    pomieszczeń. Zajmuje się w tym pomieszczeniu jakieś 2m2 przez ok 8 godzin.


  • 174. Data: 2015-07-19 13:45:04
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Temat jest o kosztach mieszkania we własnym domu. Jeśli ktoś miał dziadka co przed
    wojną był dentystą, ojca co był dentystą i teraz on jest wziętym dentystą to koszty
    stanowią margines. Polska to nie od pokoleń dentyści, adwokaci, główni księgowi itp.
    W Polsce tak jak zresztą wszędzie w większości są potomkowie robotników i chłopów.
    Czyli ludzie bez wielopokoleniwej bazy materialnej. Tacy urwani z łańcuchów jak
    zaczynają trochę lepiej zarabiać to od razu dom budują. Koszt mieszkania we własnym
    domu to nie tylko ogrzewanie, podatek gruntowy itp. To również koszt transportu.
    Dałeś przykład że ponad 15 kilometrów od Warszawy. Zapewne przyznasz że jak rząd
    będzie mógł jebnąć obywatela na kasę to go jebnie bez zmrużenia oka. Urzęd Skarbowy
    daje możliwość prowadzącym działalność odliczenia kosztu używania prywatnego
    samochodu do prowadzenia działalnośći. Ktoś tam wyliczył stawki dla samochodów
    większych i mniejszych. Dla większych jest ok 80 groszy za kilometr. Większe to takie
    co mają silnik powyżej 900cm3. Ważna informacja dla idiotw co chcieli by zabłysnąć.
    Chodzi o stawkę a nie oddawanie przez US kasy że ktoś jeździ do pracy. Przy stawce
    0,8 roczny koszt to minimum 250x30x0,8=6000. Dla mazowieckiego podane na onanecie
    przeciętne wynagrodzenie brutto to jakieś 3600. Ponad dwa miesiące w roku trzeba
    pracować na dojazdy. Przy budowie domu z trzydziestoletniego kredytu wyjdzie że jeden
    dom się ma, jeden z odsetek ma bank i pół to koszt transportu żeby zarobić na to
    wszystko. Trochę drogi wyjdzie dom co za niego jest zapłacone za dwa i pół domu.
    Kupiłbyś ode mnie tysiąc złotych za dwa i pół tysiąca? najlepsze w posiadaniu domu (
    nie dotyczy Adama) jest to że najwięcej czasu spędza się w nim w jednym z mniejszych
    pomieszczeń. Zajmuje się w tym pomieszczeniu jakieś 2m2 przez ok 8 godzin.


  • 175. Data: 2015-07-20 00:37:06
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2015-07-17 o 21:15, dddddddd pisze:
    > W dniu 2015-07-15 o 20:18, Pete pisze:
    >>
    >> Jesteś pewny, że za te części
    >>> wspólne rzeczywiście nie zapłacisz, czy też zależy to od umowy?
    >>>
    >>
    >> U mnie nie ma jak policzyć części wspólnych, bo nie są oddzielnie
    >> opomiarowane.
    >> Więc rozliczenie to koszt ogólny zużytego paliwa / ilość GJ z liczników
    >> mieszkańców.
    >>
    >> Jak ktoś zużyje 0 GJ, to zapłaci 0 PLN
    >>
    >>
    > to kto płaci za części wspólne?

    Pan, Pani, społeczeństwo...
    Wytłumaczę jeszcze raz.
    Mamy 10 mieszkań.
    9 zużyło po 10GJ, 1 zużyło 0,1GJ.
    Koszt zużytego gazu/węgla/etc + cała reszta kosztów to 9010 PLN.
    I teraz suma zużytego ciepła z wszystkich liczników to 90,1GJ
    Koszt 1GJ = 90100/90,1 = 100PLN

    Czyli właścicele 9 mieszkań zapłacą 1000 zł za ogrzewanie, a właściciel
    jednego - 10PLN (w tym również za części wspólne).



    > bo z tego co pamiętam w mieszkaniu
    > opłata za ogrzewanie części wspólnych była wliczana w czynsz, mimo że
    > miałem podzielniki (ale takie gówniane, odparowywały czynnik, więc przy
    > zakręconych kalafiorach też potrafiły coś nabić...)

    Można tak...

    > chyba za darmo wam klatki schodowej nie grzeją?

    Oni czyli?
    Mamy wspólnotę, czyli sami sobie grzejemy :P

    > Jak mieszkałem w bloku, bez dzieci to kalafiorów zdarzało się całą zimę
    > nie odkręcać - bo blok (wielka płyta) ocieplony, ogromny ogrzewany
    > korytarz i piwnica (!) - mieszkałem na parterze
    >

    Pewnie że można, ale na dłuższą metę sie tak nie da :)


    --
    Pete


  • 176. Data: 2015-07-20 08:32:27
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: dddddddd <f...@e...com>

    W dniu 2015-07-20 o 00:37, Pete pisze:
    > W dniu 2015-07-17 o 21:15, dddddddd pisze:
    >> W dniu 2015-07-15 o 20:18, Pete pisze:
    >>>
    >>> Jesteś pewny, że za te części
    >>>> wspólne rzeczywiście nie zapłacisz, czy też zależy to od umowy?
    >>>>
    >>>
    >>> U mnie nie ma jak policzyć części wspólnych, bo nie są oddzielnie
    >>> opomiarowane.
    >>> Więc rozliczenie to koszt ogólny zużytego paliwa / ilość GJ z liczników
    >>> mieszkańców.
    >>>
    >>> Jak ktoś zużyje 0 GJ, to zapłaci 0 PLN
    >>>
    >>>
    >> to kto płaci za części wspólne?
    >
    > Pan, Pani, społeczeństwo...
    > Wytłumaczę jeszcze raz.
    > Mamy 10 mieszkań.
    > 9 zużyło po 10GJ, 1 zużyło 0,1GJ.
    > Koszt zużytego gazu/węgla/etc + cała reszta kosztów to 9010 PLN.
    > I teraz suma zużytego ciepła z wszystkich liczników to 90,1GJ
    > Koszt 1GJ = 90100/90,1 = 100PLN
    >
    > Czyli właścicele 9 mieszkań zapłacą 1000 zł za ogrzewanie, a właściciel
    > jednego - 10PLN (w tym również za części wspólne).

    nie wytłumaczyłeś. Bo według powyższego za ogrzewanie części wspólnych
    nie płaci nikt - a IMO właściciel tego jednego mieszkania do tych 10zł
    będzie musiał doliczyć x zł na ogrzewanie części wspólnych

    >> chyba za darmo wam klatki schodowej nie grzeją?
    >
    > Oni czyli?
    > Mamy wspólnotę, czyli sami sobie grzejemy :P

    czyli jednak za ogrzewanie części wspólnych płacicie i jak ktoś zużyje
    0GJ to nie zapłaci 0zł za ogrzewanie (ew. opłatę tą będzie miał ukrytą w
    czynszu)

    >
    >> Jak mieszkałem w bloku, bez dzieci to kalafiorów zdarzało się całą zimę
    >> nie odkręcać - bo blok (wielka płyta) ocieplony, ogromny ogrzewany
    >> korytarz i piwnica (!) - mieszkałem na parterze
    >>
    >
    > Pewnie że można, ale na dłuższą metę sie tak nie da :)

    no właśnie tak było optymalnie, jak pojawiło się dziecko to musiałem
    zacząć bardziej grzać to i spać nie mogłem, bo dla mnie za gorąco było
    Z wyłączonym ogrzewaniem przy normalnej zimie temperatura w mieszkaniu i
    tak nie spadała za dużo poniżej 20C (dokładnie to nie pamiętam) - ale
    tak jak pisałem - klatka schodowa była duża - tak na oko powyżej 50m2 po
    podłodze razy cztery kondygnacje, do tego pod spodem ogrzewana piwnica...

    --
    Pozdrawiam
    Łukasz


  • 177. Data: 2015-07-20 09:47:06
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2015-07-19 o 09:51, Ghost pisze:
    >> Nie bój żaby. Od optymalizacji podatkowej to oni już mają odpowiednich
    >> ludzi i "doradców" w każdym rządzie :->
    > Nieprawda!!! Pis sięgnie do głębokich kieszeni bankowców i sklepów i Polska
    > urośnie w siłę i dostatek!
    A PO to rząd fachofców :->
    Można się tak przerzucać "argumentami", tylko co z tego skoro wybór jest
    między ścierką i szmatą - wszystko wytarte mniej lub bardziej, a
    najważniejszą sprawą wyborcy jest nie schylanie się po mydło :->

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 178. Data: 2015-07-20 10:33:38
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 2015-07-20 o 08:32, dddddddd pisze:
    > W dniu 2015-07-20 o 00:37, Pete pisze:
    >> W dniu 2015-07-17 o 21:15, dddddddd pisze:
    >>> W dniu 2015-07-15 o 20:18, Pete pisze:
    >>>>
    >>>> Jesteś pewny, że za te części
    >>>>> wspólne rzeczywiście nie zapłacisz, czy też zależy to od umowy?
    >>>>>
    >>>>
    >>>> U mnie nie ma jak policzyć części wspólnych, bo nie są oddzielnie
    >>>> opomiarowane.
    >>>> Więc rozliczenie to koszt ogólny zużytego paliwa / ilość GJ z liczników
    >>>> mieszkańców.
    >>>>
    >>>> Jak ktoś zużyje 0 GJ, to zapłaci 0 PLN
    >>>>
    >>>>
    >>> to kto płaci za części wspólne?
    >>
    >> Pan, Pani, społeczeństwo...
    >> Wytłumaczę jeszcze raz.
    >> Mamy 10 mieszkań.
    >> 9 zużyło po 10GJ, 1 zużyło 0,1GJ.
    >> Koszt zużytego gazu/węgla/etc + cała reszta kosztów to 9010 PLN.
    >> I teraz suma zużytego ciepła z wszystkich liczników to 90,1GJ
    >> Koszt 1GJ = 90100/90,1 = 100PLN
    >>
    >> Czyli właścicele 9 mieszkań zapłacą 1000 zł za ogrzewanie, a właściciel
    >> jednego - 10PLN (w tym również za części wspólne).
    >
    > nie wytłumaczyłeś. Bo według powyższego za ogrzewanie części wspólnych
    > nie płaci nikt

    Wręcz przeciwnie. Płacą wszyscy.

    > - a IMO właściciel tego jednego mieszkania do tych 10zł
    > będzie musiał doliczyć x zł na ogrzewanie części wspólnych
    >
    >>> chyba za darmo wam klatki schodowej nie grzeją?
    >>
    >> Oni czyli?
    >> Mamy wspólnotę, czyli sami sobie grzejemy :P
    >
    > czyli jednak za ogrzewanie części wspólnych płacicie i jak ktoś zużyje
    > 0GJ to nie zapłaci 0zł za ogrzewanie (ew. opłatę tą będzie miał ukrytą w
    > czynszu)

    Nie mamy w czynszu pozycji p.t. ogrzewanie części wspólnych.
    Opłata ta jest de facto ukryta w cenie 1GJ.

    Im ktoś mniej zużywa - tym mniej płaci za części wspólne.

    --
    Pete


  • 179. Data: 2015-07-20 10:48:35
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2015-07-15 o 10:54, Ergie pisze:
    > No i? Co ja mam z tym wspólnego że ktoś sobie coś racjonalizuje? Ja
    > podaję fakty. Nie mój problem że ktoś sobie porównuje koszt kawalerki z
    > kosztem domu i mu wychodzi że kawalerka jest tańsza w utrzymaniu.

    Ja tam chciałem tylko napisać, że przeprowadziłem się z kawalerki 32 m2
    z wielkiej płyty do domu 165 m2 (sześcienny klocek) i tak, jest drożej,
    ale tak naprawdę tylko trochę, a komfort i wygoda nieporównywalne. A
    jakby to już stricte według praw ekonomii przeliczyć na jakieś metry
    kwadratowe użytkowej powierzchni, to wyjdzie nawet sporo taniej myślę...

    Pzdr

    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /


  • 180. Data: 2015-07-20 11:23:04
    Temat: Re: Do Kogutka/Zenka odnośnie kosztów posiadania domu
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 2015-07-16 o 16:24, Maniek4 pisze:
    >>> Wiesz no pewnie sie da, ale nie mam pojecia po co? :-)
    >>
    >> Żeby uzyskać na ścianie efekt bojowego maskowania terenowego :-)
    >> Myślę, ze w obu przypadkach metoda zadziała.
    >
    > Efekt malowania poglebi wykonana lata wczesniej "struktura" :-p

    Wiesz, można się obkupić super profesjonalnym sprzętem, jakieś drogie
    buty, koniecznie markowe super oddychające ciuchy, absolutny mus, to
    jakiś zegarek z czujnikiem na bluetooth do monitorowania pracy serca i
    nie wiadomo co jeszcze, a można po prostu wziąć stare trampki i t-shirta
    i iść pobiegać. Efekt dla organizmu będzie taki sam - poprawił sobie
    kondycję, ale przecież co by sąsiad powiedział i "ludzie na dzielni",
    jakby Cię w tych starych trampkach i t-shircie zobaczyli, nie...?

    Ja już w drugim domu kładłem sobie kable komputerowe do każdego z
    pomieszczeń (również tych na piętrze, a w jednym z domów, głównie do
    nich) i parę jeszcze innych rzeczy robiłem i w życiu jeszcze na
    rusztowaniu przy tych pracach nie stałem...

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 40 ... 45


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1