W dniu 2015-07-14 o 12:29, Adam Sz. pisze:
> W dniu wtorek, 14 lipca 2015 11:36:51 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> Zeby nie popadac w megalomanie to powiem tylko, ze zamek w Malborku
>> zwiedza sie trzy godziny. Ale rozumiem, ze mozna tez zobaczyc z
>> zewnatrz. :-)
>
> Wszystko zobaczylem od srodka, na spokojnie. To wszystko jest "w ciagu" pieszym,
> z jednej atrakcji idziesz do drugiej. Co konkretnie chcialbys zwiedzac 3h w
> np. takim Koloseum? Zanudzilbys sie :-) Od 8 - 21 masz 13h - to szmat czasu :)

Byles, widziales mury, pyknales sweet focie do facebooka i do domciu. :-)

Pozdro.. TK

do góry

W dniu wtorek, 14 lipca 2015 13:26:30 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:

> Byles, widziales mury, pyknales sweet focie do facebooka i do domciu. :-)

Od koloseum warto zaczac, zaraz obok jest Forum Romanum i cala reszta. Tutaj
juz mozna spedzic wiecej czasu ale samo Koloseum to po prostu kupa kamieni :)
Zamek w Malborku o ktorym piszesz jest 423794278 x bardziej skomplikowany :D
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu 2015-07-14 o 10:23, Ghost pisze:
>> Nawet gorzej, jeśli coś Cię interesuje, bo może chciałbyś pobyć chwilę
>> dłużej, przyjrzeć się dokładniej. Niestety napięty plan dnia i autokar
>> grzejący już silniki nie bardzo na to pozwala :->
> Często tego doświadczałeś?
Nie często, ale wystarczająco, by zrezygnować z organizowanych form
"wypoczynku".

--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

W dniu 2015-07-14 o 10:46, Maniek4 pisze:
> Mozna tez nie zobaczyc polowy, bo nie wiadomo czego szukac i jak dotrzec.
> Jest taka Praga np. Dosyc blisko. Mozna pojechac spokojnie samochodem.
> Sa tez organizowane wycieczki jednodniowe z przygranicznych
> miejscowosci. Jadac samochodem mozna nie zobaczyc 3/4 bo wiekszosc czasu
> spedzi sie na szukaniu drogi i miejsca do zaparkowania. Fakt, mozna
> pobyc gdzie sie chce ile sie chce.
> Oczywiscie, jak ktos lubi to moze sobie sam ulozyc plan zwiedzania
> poswiecajac na to kilka wieczorow. Ale ktos inny woli w tym czasie
> zwiedzic np. Drezno z przewodnikiem zamiast doktoryzowac sie z
> topografii, a nastepnego dnia zaliczyc w ten sam sposob Prage.
W dobie istnienia informacji turystycznej na każdym rogu, obawiam się,
że powyższe dotyczy jedynie pokolenia, które nawet z wyszukaniem w
google ma problemy i wszędzie za rękę musi być prowadzone. Co kto lubi.


--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55a4e2a9$0$27522$6...@n...neostrad
a.pl...

> Mam odmienne wrażenie. W mieszkaniu masz sporo kosztów wspólnych, w domu
> wszystko bierzesz na klatę. Swoja klatę.

Teoretycznie tak być powinno i w przypadku bliźniaka czy szeregówek jeszcze
jakoś to działa to w przypadku mieszkań w kamienicach czy blokach dochodzi
koszt budowy i późniejszego utrzymania choćby klatki schodowej i ewentualnie
windy oraz koszt zarządu. Do tego na wiele rzeczy nie masz wpływu a płacić
musisz - od oświetlenia na klatce schodowej zaczynając a na stratach ciepła
w nieizolowanych pionach kończąc.

No i jeśli to mieszkanie w bloku to często nie ma podzielników ciepła i nie
można zrezygnować ze wspólnego grzania co sprawia że musisz płacić za
ogrzewanie nawet jak Cię nie ma w domu co w kontekście podróży jest
kompletnie bez sensu.

Sama opłata za zarządzanie to 0,5 do 1zł miesięcznie za każdy metr. Dla
150m2 daje to 75-150zł _miesięcznie_ różnicy w kosztach mieszkanie kontra
dom.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu wtorek, 14 lipca 2015 15:09:34 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:

> No i jeśli to mieszkanie w bloku to często nie ma podzielników ciepła i nie
> można zrezygnować ze wspólnego grzania co sprawia że musisz płacić za
> ogrzewanie nawet jak Cię nie ma w domu co w kontekście podróży jest
> kompletnie bez sensu.

Ze swojej strony dodam, ze moja mama na 55m2 mieszkajac sama placi za
ogrzewanie ponad 3k pln. Za samo centralne. Do tego gaz do grzania CWU
ok 80 pln / 2 m-ce, daje w sumie blisko 3,5k pln. Ja swoja chate grzeje
razem z CWU grubo ponizej 3k pln (w tym sezonie z 2,5k pln), czyli sporo
taniej :D
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Jednemu warto innemu nie warto. Byłęm niedaleko koloseum i nie chciało mi się go
oglądać. Za to nigdy nie zrezygnowałem z obejrzenia wystaw w lokalnych muzeach
techniki, jeśli takie są. Obejrzenie repliki statku który wylądował na Księżycu jest
dla mnie bezcenne. Albo horror pod tytułem " narzędzia hirurgicze ". Po obejrzeniu
miałem ochotę wrzucić w jakimś kościele coś na ofiarę w podzięce że w XX wieku się
urodziłem. Widział który drewnianą strzykawkę? Koloseum przy tej strzykawce to mały
pikuś. Ona taka była że jak by dać zastrzyk zdrowemu to by kitę odwalił.

do góry

W dniu 2015-07-14 o 14:08, Maciek pisze:
> W dniu 2015-07-14 o 10:46, Maniek4 pisze:
>> Mozna tez nie zobaczyc polowy, bo nie wiadomo czego szukac i jak dotrzec.
>> Jest taka Praga np. Dosyc blisko. Mozna pojechac spokojnie samochodem.
>> Sa tez organizowane wycieczki jednodniowe z przygranicznych
>> miejscowosci. Jadac samochodem mozna nie zobaczyc 3/4 bo wiekszosc czasu
>> spedzi sie na szukaniu drogi i miejsca do zaparkowania. Fakt, mozna
>> pobyc gdzie sie chce ile sie chce.
>> Oczywiscie, jak ktos lubi to moze sobie sam ulozyc plan zwiedzania
>> poswiecajac na to kilka wieczorow. Ale ktos inny woli w tym czasie
>> zwiedzic np. Drezno z przewodnikiem zamiast doktoryzowac sie z
>> topografii, a nastepnego dnia zaliczyc w ten sam sposob Prage.
> W dobie istnienia informacji turystycznej na każdym rogu, obawiam się,
> że powyższe dotyczy jedynie pokolenia, które nawet z wyszukaniem w
> google ma problemy i wszędzie za rękę musi być prowadzone. Co kto lubi.

Tylko po co?
Nie chodzi o to, ze ktos jest uposledzony, ale o sens. Zwiedzanie Pragi
to bodaj 70/os za caly dzien z dojazdem, przewodnikiem i objechaniem
ciekawszych miejsc. Po jaka cholere ja np. mam sie stresowac czy pojade
pod zakaz, czy znajde miejsce parkingowe w ciasnym miescie, szukac
parkomatu, przeliczac pieniadze, gapic sie przez pol dnia w nawigacje i
martwic sie czy w ogole z kims sie dogadam? Przerabialem takie cos jak
zwiedzalismy Lwow. Przewodniki, szukanie adresow, ciasne uliczki, zakazy
i po jaki chu mi to bylo? Wsiadziesz w tramwaj i nie wiadomo tak
naprawde czy dobrze jedziesz. A z wycieczka, zawioza, obwioza, pokaza,
opowiedza i przywioza. Po prostu czasem jest wygodniej. Zalezy czego sie
oczekuje i czego w danej chwili szuka.

Pozdro.. TK

do góry

W dniu 2015-07-14 o 13:36, Adam Sz. pisze:
> W dniu wtorek, 14 lipca 2015 13:26:30 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> Byles, widziales mury, pyknales sweet focie do facebooka i do domciu. :-)
>
> Od koloseum warto zaczac, zaraz obok jest Forum Romanum i cala reszta. Tutaj
> juz mozna spedzic wiecej czasu ale samo Koloseum to po prostu kupa kamieni :)
> Zamek w Malborku o ktorym piszesz jest 423794278 x bardziej skomplikowany :D

A no wiem, ale chodzilo mi o to, ze samo zobaczenie to troche jak
odhaczenie ptaszkow w grafiku. Dobrze jest wlasnie przejechac sie metrem
wieczorem. Pojsc do knajpy i zobczyc jak ludzie bawia sie noca. Dojechac
na plaze i po prostu poczuc klimat. Jeden dzien to za malo. Mozna tylko
zwiedzic mury.

Pozdro.. TK

do góry

Zwiedzanie z przewodnikiem " proszę wycieczki na lewo beczki na prawo beczki z przodu
beczki z tyłu śledzie, wycieczka dalej jedzie".

do góry