-
1. Data: 2009-03-26 18:30:07
Temat: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: "Zubaj" <z...@r...pl>
Witam
Mam pytanie czy te dwa systemy mozna laczyc
do wspolnych studzienek oczywiscie odpowiednio
glebokich ??
Na jakiej sredniej glebokosci powinny byc te peszle do drenazu ?
Pozdrawiam:
Zubaj
-
2. Data: 2009-03-26 18:49:04
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: "kiki" <s...@s...ss>
"Zubaj" <z...@r...pl> wrote in message
news:gqghjm$ktc$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Mam pytanie czy te dwa systemy mozna laczyc
> do wspolnych studzienek oczywiscie odpowiednio
> glebokich ??
>
Nie łączyć obu, bo może się stać tak, że liście zatkają ci rury deszczowe i
woda z połaci cofnie sie do drenu.
> Na jakiej sredniej glebokosci powinny byc te peszle do drenazu ?
Sam musisz zadecydować ale conajmniej 20cm poniżej dolnej powierzchni
wylewek piwnicznych, tych na gruncie.
-
3. Data: 2009-03-26 19:07:59
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: MalyMJ <m...@t...pl>
> Sam musisz zadecydować ale conajmniej 20cm poniżej dolnej powierzchni
> wylewek piwnicznych, tych na gruncie.
>
>
chcesz powiedziec ze ja na przyklad mialbym zrobic dren 2,2m pod ziemia
? w glinie !
co to by dalo ?
a studzienki 4 metry ?
pozdr
MJ
-
4. Data: 2009-03-26 21:19:38
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: "kiki" <s...@s...ss>
"MalyMJ" <m...@t...pl> wrote in message news:gqgjil$rjc$1@news3.onet...
>
>> Sam musisz zadecydować ale conajmniej 20cm poniżej dolnej powierzchni
>> wylewek piwnicznych, tych na gruncie.
>
>
> chcesz powiedziec ze ja na przyklad mialbym zrobic dren 2,2m pod ziemia ?
> w glinie !
>
> co to by dalo ?
>
> a studzienki 4 metry ?
Ja mam studzienki 6m całe nie ciete i co z tego ?
-
5. Data: 2009-03-26 21:27:12
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: a...@g...com
On 26 Mar, 20:07, MalyMJ <m...@t...pl> wrote:
> chcesz powiedziec ze ja na przyklad mialbym zrobic dren 2,2m pod ziemia
> ? w glinie !
> co to by dalo ?
> a studzienki 4 metry ?
Dren zbiera wode, nawet obniza poziom wod gruntowych - pod warunkiem,
ze z ta woda jest co zrobic :) Jaki bylby sens robienia drenazu
powyzej poziomu posadzki ? Woda i tak zalewalaby piwnice..
pozdr.
--
Adam Sz.
-
6. Data: 2009-03-26 21:57:32
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: "Zubaj" <z...@r...pl>
byc te peszle do drenazu ?
>
> Sam musisz zadecydować ale conajmniej 20cm poniżej dolnej powierzchni
> wylewek piwnicznych, tych na gruncie.
Niestety nie mam piwnic a domek podniesiony o 70cm nad grunt rodzimy
wlasnie z uwagi na dosc podmokly teren.
Liscie raczej mi nie groza bo do najblizszego drzewa jakies 50m
a tak sobie pomyslalem ze solidna ulewa to nawet mogla by
porzadnie przeplukac te dreny bo pewnie jakis szlam bedzie sie gromadzil
Pozdrawaim:
Zubaj
-
7. Data: 2009-03-27 02:04:38
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: "tornad" <t...@o...net>
>
> byc te peszle do drenazu ?
> >
> > Sam musisz zadecydować ale conajmniej 20cm poniżej dolnej powierzchni
> > wylewek piwnicznych, tych na gruncie.
>
> Niestety nie mam piwnic a domek podniesiony o 70cm nad grunt rodzimy
> wlasnie z uwagi na dosc podmokly teren.
> Liscie raczej mi nie groza bo do najblizszego drzewa jakies 50m
> a tak sobie pomyslalem ze solidna ulewa to nawet mogla by
> porzadnie przeplukac te dreny bo pewnie jakis szlam bedzie sie gromadzil
>
> Pozdrawaim:
> Zubaj
>
Z tego co rozumiem wyglada to tak, ze nie masz piwinic a podloge masz na
wysokosci te 60-70 cm ponad otaczajacy dom poziom powierzchni gruntu. I
dobrze, tak sie tradycyjnie budowalo i buduje. Sciany fyndamentowe, zapewne na
poszerzonych lawach, masz wyciagniete na troche mniejsza wysokosc i to tez
jest normalne. Fundamenty, scislej lawy, masz zaprojektowane z uwzglednieniem
tego wysokiego poziomu wody gruntowej i maja odpowiednia do niego i do rodzaju
gruntu szerokosc, zapewniajaca ich odpowiednia nosnosc. Tak to widze.
Wiec w tym przypadku jakikolwiek drenaz opaskowy fundamentow (ani ich
izolacja) nie sa w ogole potrzebne. Ew. izolacja zewnetrzna scian
fundamentowych wykonana powyzej poziomu gruntu, moglaby w pewnej mierze
ocieplic te podloge w czasie srogich zim.
Teraz odprowadzenie wody z rynien. Jest ono czesto stosowane ze wzgledu na to,
ze po wiekszych ulewach, woda z tych rynien nie bedzie stala pod domem do
czasu az powoli wsiaknie w grunt i wyschnie, lecz zostanie odprowadzona wprost
do rowu czy w rejon nizej polozony. I tego tez robic nie musisz, nie zagraza
to statecznosci budynku, tyle, ze bedzie duzo lepiej wygladac jak kolo domu
bedziesz mial suszej. To robi sie stosujac cienkoscienne rury pelne, 3 - 4
calowe, nie preforowane, zakopane w ziemi na glebokosci rzedu pol metra lub
glebiej, aby w zimie nie zamarzaly, co sie rzadko ale zdarzyc moze. Jesli nie
mozesz ich tak gleboko zakopac, mozesz plycej, powiedzmy na 30 -40 cm z tym,
ze wtedy po zasypaniu ich po bokach zageszczonym piaskiem czy gruntem z
urobku, korzystnie jest polozyc na nim pas styropianu o szerokosci trzykrotnie
wiekszej od srednicy rury, wtedy one nie zamarzna.
Na zakonczenie odpowiedz na pytanie; nigdy nie puszcza sie wody z rur od
rynien do drenazu opaskowego. One moga isc ta sama trasa jedna nad druga, ale
nie powinno sie wykorzystywac perforowanych rur drenazowych do odprowadzania
wody z rynien. Ta woda moze byc w przyszlosci zanieczyszczona roznym
organicznym, splywajacym z dachu badziewiem, ktore zaowocuje tym, ze w ten
drenaz wrosna korzenie drzew czy krzewow i drenaz zatkaja. A to sa poten
drogie imprezy aby ten drenaz udrozniac. Ja raz taki drenaz naprawialem.
Drenaz byl wykonany kilkadziesiat lat temu kiedy jeszcze rur PVC nie bylo, bo
wykonany byl ze zwyklych ceramicznych saczkow drenarskich o srednicy
(wewnetrznej oczywiscie) okolo 3 cale. Blyy cale zarosniete grubymi na 2-4 cm
korzeniami, niektore o dlugosci ponad 7 metrow. Trzeba bylo to wszystko
wypieprzyc, zatem praktycznie wykonac drenaz od nowa.
Korzystne jest wylozenie wokol scian fundamentowych (takich jak Twoja) albo
plyt chodnikowych albo odlanie dylatowanych gesto plyt betonowych. One powinny
byc ulozone w lekkim spadku od domu. Ladnie to wyglada i w pewnej mierze
zabezpiecza sciany przed stagnowaniem wokol nich wody, ktora przez podciag
kapilarny powoduje niepotrzebne zawilgocenie tych scian.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
8. Data: 2009-03-27 06:39:25
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: Tadek <t...@o...pl>
Zubaj pisze:
> Witam
> Mam pytanie czy te dwa systemy mozna laczyc
> do wspolnych studzienek oczywiscie odpowiednio
> glebokich ??
>
> Na jakiej sredniej glebokosci powinny byc te peszle do drenazu ?
>
> Pozdrawiam:
> Zubaj
>
>
nie wiem jaku ciebie z wielkością działki, ale ja u siebie wykopałem
staw i tam odprowadzam wodę z rynien.
-
9. Data: 2009-03-27 13:01:21
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: "Aleksander" <d...@p...onet.pl>
Hej,
Podpytam o te płytkie fundamenty, bo widzę, że temat Ci bliski :)
Zakładając, ze mam dość wysoki poziom wód gruntowych, mogę
zdecydować się na płytkie (pewnie jak płytkie muszą być szersze?)
fundamenty ?
I jak mówisz, nie trzeba ich jakoś ani izolować, ani nic z nimi robić ?
Brzmi fajnie :) (przymierzam się do postawienia jakiegoś niedużego
domku).
I mam pytanie dodatkowe - czy fundamenty zawsze trzeba szalować?
Bo widziałem jak kolega fundamenty do swojego domku po prostu
"wlał" do wykopanych w ziemi rowów.
Pozdrowienia,
Aleksander.
-
10. Data: 2009-03-28 03:24:16
Temat: Re: Dreny + woda z rynien, razem czy osobno ???
Od: "tornad" <t...@o...net>
>
> Hej,
>
> Podpytam o te płytkie fundamenty, bo widzę, że temat Ci bliski :)
> Zakładając, ze mam dość wysoki poziom wód gruntowych, mogę
> zdecydować się na płytkie (pewnie jak płytkie muszą być szersze?)
> fundamenty ?
>
> I jak mówisz, nie trzeba ich jakoś ani izolować, ani nic z nimi robić ?
> Brzmi fajnie :) (przymierzam się do postawienia jakiegoś niedużego
> domku).
> I mam pytanie dodatkowe - czy fundamenty zawsze trzeba szalować?
> Bo widziałem jak kolega fundamenty do swojego domku po prostu
> "wlał" do wykopanych w ziemi rowów.
>
> Pozdrowienia,
> Aleksander.
>
Owszem fundamentowanie bylo mi bliskie tyle, ze od 20 lat nie wiele mam z tym
wspolnego. Ale cos tam zostalo.
Otoz glebokosc posadowienia jest niejako nadana odgornie; norma PN-B 030-20
Posadowienie bezposrednie, jest prawnym dokumentem panstwowym zatem kazdy
fundament musi spelniac jej wymogi i ta glebokosc zalezy od rejonu; w
Suwalkach musisz posadowic na glebokosci co najmniej 1.30 m ppt a na Slasku
wystarczy 0.80 m. Postanowienie to oparte o wieloletnie obserwacje i pomiary
wiaza sie z tym, ze raz na 50 czy 100 lat moga pojawic sie siarczyste i
dlugotrwale mrozy, ktore spowoduja przemarzniecie gruntow do tych glebokosci i
tzw. wysadzenie fundamentow.
Wymiar, szerokosc stopy, jest zwiazana w glebokoscia posadowienia oraz z
parametrami podloza gruntowego, w tym glebokosci zw. wody. Po to robi sie tzw.
badania geotechniczne, w ktorych okresla sie rodzaje gruntow ich parametry
takie jak zageszczenie czy plastycznosc, kat tarcia wewnetrznego i kohezje w
przypadku gruntow spoistych. Te wartosci wstawia sie do wzorow w ww. normie i
dla zestawionych obciazen z konstukcji budynku, oblicza minimalna szerokosc
law. Norma dopuszcza jednak fundowanie jak ja to nazywam "na sasiada". Jesli
dom sasiada stoi zdrowo te dziesiat lat to nic nie stoi na przeszkodzie aby
zmalpowac jego nie tylko fundamenty ale i cala konstrukcje domu.
Teraz deskowac czy nie. W gruntach spoistych mozliwe jest wykonanie wykopow o
powiedzmy metrowej glebokosci bez koniecznosci szalowania, one przez kilka
dni, w czasie ktorych nie bedzie wiekszych opadow, utrzymaja sie i mozna w nie
lac beton az do powierzchni gruntu i tak sie czesto robi oszczedzajac na
szalunkach, ktore kosztuje co najmniej drugie tyle co wykopy. Najlepiej je
wykonywac recznie, w miare dokladnie w sensie utrzymania wymiarow. Stara
zasada jest, ze kazda urobiona lopata grudka gruntu musie byc z wykopu
usunieta, dno winno byc gruntem nienaruszonym. Natomiest nie musi byc idealnie
rowne.
Zbrojenie funadamentow nie zawsze konieczne, jest korzystne, ja polecam je na
wszelki wypadek. I zelaza nie zalowac, szczegolnie na narozach, ktore
porownaniu ze srodkiem dlugosci law osiadaja zawsze wiecej. O tym warto
wiedziec i pamietac.
Potem mozna zrobic kilkudniowa przerwe, na tym zwiazanym juz w polowie
betonie, zaszalowac juz zgodnie z wymiarami projektowymi scianki fundamentowe
i zalac je do poziomu przyszlej izolacji poziomej lub tez wymurowac te sciany
z pustakow betonowych czy nawet dobrej cegly do wysokosci 3 - 4 schodow. I
masz poziom zerowy gotowy. Na tym etapie niezbedny jest niwelator aby poziom
zerowy byl na tym samym, +/- 1 cm poziomie.
W gruntach sypkich, piaszystych, czesto nie jest to mozliwe, wiec wtedy
trzeba wykonac wykopy o nachyleniu skarp 1 : 1 do 1: 1.5 i niestety szalowac.
Najpierw wykonuje sie cienka, kilkucentymetrowa wylewke na dno z chudego czyli
belejakiego betonu i po kilku dniach na nim wykonuje szalunek. Grunty
piaszczyste w stosunku do spoistych maja te przewage, ze maja duzo wieksza
nosnosc, zatem na ogol nie oplaca sie wykonywac law czyli poszerzen stop
fundamentowych tylko szaluje sciane do poziomu zerowego o tej samej
szerokosci. Zapewne wszystko to co napisalem znajdziesz w projekcie.
Tak to w skrocie wyglada.
Powodzenia
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl