-
1. Data: 2009-06-02 16:25:29
Temat: Es must nich immer.....
Od: "rpdrobny" <r...@w...pl>
Kiedyś na TV za komuny leciał serial "Es must nich immer Caviar sein",
znaczy Nie zawsze musi być kawior.
Ja mam podobne pytanie "Nie zwasze musi być wieniec"?
A może zawsze wieniec trzeba robić ?
Pytam bo mam do zrobienia mały budynek gospodarczy, tak 3.5 x 10 m.
Nie będzie on miał nijakiego stropu, a więźba bedzie typu jętkowego.
Czy trzeba robić wieniec ?
Czy można murłate dać na bloczkach ufając, że jętki nie pozwolą się całej
konstrukcji "rozjechać".
Projekt, robiony chyba w pośpiechu, taka zapchaj dziura jako dodatek do
głównego projektu domu, przewiduje strop gęstożebrowy. Ze stropu, wspólnie z
KierBudem zrezygnowaliśmy na rzecz jętek (na co mnie poddasze co wytrzyma
czołg, jeśli miejsca w najwyższym punkcie jest 1.3 m wysokości), ale nie
spytałem się o wieniec.
Zanim się zapytam, coby nie wyjść na zupełnego ignoranta, chciałbym
zasięgnąć opinii na forum.
-
2. Data: 2009-06-02 16:53:56
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: "kiki" <j...@g...ky>
"rpdrobny" <r...@w...pl> wrote in message news:h03jpq$id4$1@news.wp.pl...
> Kiedyś na TV za komuny leciał serial "Es must nich immer Caviar sein",
> znaczy Nie zawsze musi być kawior.
> Ja mam podobne pytanie "Nie zwasze musi być wieniec"?
> A może zawsze wieniec trzeba robić ?
>
> Pytam bo mam do zrobienia mały budynek gospodarczy, tak 3.5 x 10 m.
> Nie będzie on miał nijakiego stropu, a więźba bedzie typu jętkowego.
Wieniec zawsze powinno się robić ale postąpisz po swojemu i go nie dasz :-)
Tylko nie miej pretensji później :-)
Co to za wielka sprawa taki wieniec?
-
3. Data: 2009-06-02 16:57:59
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: "rpdrobny" <r...@w...pl>
> Wieniec zawsze powinno się robić ale postąpisz po swojemu i go nie dasz
> :-) Tylko nie miej pretensji później :-)
> Co to za wielka sprawa taki wieniec?
Święte słowa, ale ja jestem ciekaw.
Budowlanka to nie religia. Nie chce wierzyć, że coś się robi lub powinno
robić, tylko poznać dlaczego tak a nie inaczej.
Jakbyśmy wszyscy tak myśleli jak Ty to dziś do roboty jeździłbym wierzchem a
nie samochodem.
-
4. Data: 2009-06-02 17:17:14
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Tue, 2 Jun 2009 18:57:59 +0200, rpdrobny napisał(a):
> Święte słowa, ale ja jestem ciekaw.
> Budowlanka to nie religia. Nie chce wierzyć, że coś się robi lub powinno
> robić, tylko poznać dlaczego tak a nie inaczej.
Wieniec robi sie po to, zeby:
a) "spiąć" ze sobą wszystkie ściany
b) mocno i stabilnie posadowić cały dach
W krótkich słowach: wieniec masz po to, żebyś nie przewrócił ściany jak
bedziesz wieszał obrazek na gwoździu i żeby wiatr nie zdmuchnął Ci dachu.
--
best regards,
scream
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
5. Data: 2009-06-02 17:32:47
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: "rpdrobny" <r...@w...pl>
> b) mocno i stabilnie posadowić cały dach
>
> W krótkich słowach: wieniec masz po to, żebyś nie przewrócił ściany jak
> bedziesz wieszał obrazek na gwoździu i żeby wiatr nie zdmuchnął Ci dachu.
Murłatę do wieńca się mocuje. Wieniec więc robi za element jednolicie
rozprowadzający obciążenie pionowe.
To rozumiem. Rozumiem, iż też przeciwdziała "rozjeżdżaniu" się ścian.
Ale w tak małej konstrukcji jak mój budynek gospodarczy czy ma to sens.
Jakbym co jakiś czas zamiast bloczka wylał beton z zatopionym prętem do
mocowania murłaty to chyba uzyskałbym to samo.
Z tym dachem zaś, co to może być zdmuchnięty to chyba jednak nie tak.
Czy krokwie mocuje się do murłaty, inczej niż przez zaciosy ?
W moim dużym domu cały dach spoczywa na murłacie i nijak nie jest do niej
przymocowany.
Poprostu sobie na niej leży. Grawitacja i tyle.
Mam coś sp...ole ?
-
6. Data: 2009-06-02 17:38:05
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: detektyw <albanpodkreslnik13@.gazeta.2xy>
rpdrobny pisze:
> Pytam bo mam do zrobienia mały budynek gospodarczy, tak 3.5 x 10 m.
> Nie będzie on miał nijakiego stropu, a więźba bedzie typu jętkowego.
> Czy trzeba robić wieniec ?
> Czy można murłate dać na bloczkach ufając, że jętki nie pozwolą się całej
> konstrukcji "rozjechać".
Rozpiętość 3,5 m to niedużo, ale właśnie w miejscu owego wieńca przy
pełnej palecie obciążeń pojawi się rozpór.
> Projekt, robiony chyba w pośpiechu, taka zapchaj dziura jako dodatek do
> głównego projektu domu, przewiduje strop gęstożebrowy. Ze stropu, wspólnie z
> KierBudem zrezygnowaliśmy na rzecz jętek (na co mnie poddasze co wytrzyma
> czołg, jeśli miejsca w najwyższym punkcie jest 1.3 m wysokości), ale nie
> spytałem się o wieniec.
Na jętki bym raczej nie liczył, śmiesznie to będzie wyglądało. IMHO
zrobiłbym w stylu krokwiowego dachu :), zamiast jętek belki stropowe i
do nich zamocował krokwie. Jakbyś planował pokrycie z dachówki to
wylałbym jednak wieniec (wianuszek ;) ), bo np. przy ścinach z
gazobetonu pojawią się pęknięcia w miejscu oparcia krokwi w
optymistycznej wersji tynk odpadnie.
Zaobserwowałem to właśnie w takich budyneczkach.
-
7. Data: 2009-06-02 17:42:39
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: "rpdrobny" <r...@w...pl>
>
> Na jętki bym raczej nie liczył, śmiesznie to będzie wyglądało. IMHO
> zrobiłbym w stylu krokwiowego dachu :), zamiast jętek belki stropowe i do
> nich zamocował krokwie.
Znaczy chyba ja źle się wyrażam. Sorry.
Zamiast stropu mają być właśnie belki/jętki, które będą leżeć na murłacie i
będą spinać krokwie.
Jakbyś planował pokrycie z dachówki to
> wylałbym jednak wieniec (wianuszek ;) ), bo np. przy ścinach z gazobetonu
> pojawią się pęknięcia w miejscu oparcia krokwi w optymistycznej wersji
> tynk odpadnie.
> Zaobserwowałem to właśnie w takich budyneczkach.
Krokwie i tak będą leżeć na murłacie. Liczyłem na to, iż murłata rozprowadzi
nacisk równomiernie.
Zresztą chyba po to właśnie jest :)
Innym zagadnieniem jest ustabilizowanie murłaty i tu miałem pomysł, coby
zamiast wylwać cały wieniec, co któryś bloczek wylać betonem i w tym zatopić
pręty/kotwy.
-
8. Data: 2009-06-02 17:49:20
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: detektyw <albanpodkreslnik13@.gazeta.2xy>
rpdrobny pisze:
>> b) mocno i stabilnie posadowić cały dach
>>
>> W krótkich słowach: wieniec masz po to, żebyś nie przewrócił ściany jak
>> bedziesz wieszał obrazek na gwoździu i żeby wiatr nie zdmuchnął Ci dachu.
> Murłatę do wieńca się mocuje. Wieniec więc robi za element jednolicie
> rozprowadzający obciążenie pionowe.
> To rozumiem. Rozumiem, iż też przeciwdziała "rozjeżdżaniu" się ścian.
> Ale w tak małej konstrukcji jak mój budynek gospodarczy czy ma to sens.
> Jakbym co jakiś czas zamiast bloczka wylał beton z zatopionym prętem do
> mocowania murłaty to chyba uzyskałbym to samo.
> Z tym dachem zaś, co to może być zdmuchnięty to chyba jednak nie tak.
> Czy krokwie mocuje się do murłaty, inczej niż przez zaciosy ?
> W moim dużym domu cały dach spoczywa na murłacie i nijak nie jest do niej
> przymocowany.
> Poprostu sobie na niej leży. Grawitacja i tyle.
Mam nadzieję, że tak nie jest :) bo w przypadku nie zamocowania krokwi
do murłaty i zakotwienia samej murłaty (jeszcze zależy do czego i jak)
uzyskałbyś coś podobnego jak ze starą parasolką ustawisz się pod
wiatr, albo materiał się podrze i druty będą dyndać albo wywinie całą
parasolkę.
Oczywiście zależy to od kąta nachylenia dachu, otworów itd, ale po
ostatnich wichurach i niby zmianach klimatu IMHO zrobić to bez
oszczędności jak robili to starzy (w sensie stażu na budowie) porządni
cieśle, którzy nie potrzebowali nic wyliczać :)
-
9. Data: 2009-06-02 17:56:56
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: "rpdrobny" <r...@w...pl>
>> W moim dużym domu cały dach spoczywa na murłacie i nijak nie jest do niej
>> przymocowany.
>> Poprostu sobie na niej leży. Grawitacja i tyle.
>
> Mam nadzieję, że tak nie jest :) bo w przypadku nie zamocowania krokwi do
> murłaty i zakotwienia samej murłaty (jeszcze zależy do czego i jak)
> uzyskałbyś coś podobnego jak ze starą parasolką ustawisz się pod wiatr,
> albo materiał się podrze i druty będą dyndać albo wywinie całą parasolkę.
Murłata jest zakotwiona, a krokwie jak mocowane to już taki pewny nie
jestem.
Zadałeś mi bobu. Jak już to chyba tylko na gwożdzie, bo żadnych okuć nie
widziałem.
Teraz to i tak tego nie sprawdzę i przyjdzie się modlić o łaskawą pogodę.
Mam nadzieję, iż najpierw zdmuchnie mi pojedyńcze dachówki, a nie cały dach.
-
10. Data: 2009-06-02 18:01:37
Temat: Re: Es must nich immer.....
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Tue, 2 Jun 2009 18:53:56 +0200, kiki napisał(a):
>> Pytam bo mam do zrobienia mały budynek gospodarczy, tak 3.5 x 10 m.
>> Nie będzie on miał nijakiego stropu, a więźba bedzie typu jętkowego.
>
> Wieniec zawsze powinno się robić ale postąpisz po swojemu i go nie dasz :-)
> Tylko nie miej pretensji później :-)
> Co to za wielka sprawa taki wieniec?
Cholera, jak Niemcy stawiali 75 lat temu budynek w którym mam mieszkanie,
to musieli dać mu coś na amnezję, bo ten budynek nie wie, że powinien dawno
stracić dach - ani wieńca, ani ścianki kolankowej, rozpiętość dachu 16
metrów i bez problemu się trzyma więźba dwustolcowa
kleszczowo-wieszarowa....
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ GG: 3524356
___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/