-
51. Data: 2019-10-28 09:11:22
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu niedziela, 27 października 2019 21:13:13 UTC+1 użytkownik Gregorius napisał:
> Amen.
> Jak ktoś potrzebuje bardziej drastyczne przykłady to niech poszuka w
> okolicy sklepu z częściami komputerowymi. Pozawijały się? Na widok
> klienta indywidualnego robią znak krzyża i kropią woda święconą?
To nie tak
Czasy takie mamy i taki sprzęt że zapotrzebowanie na "części komputerowe" spadło,
mało kto indywidualnie bawi się w naprawy tylko zleca to serwisom
A serwisy problemów z dostępnością części nie mają.
Z rok temu potłukłem matrycę w laptopie.
Po kiego miałbym się sam babrać z jej wymiana skoro autoryzowany serwis lenowo za
usługę kasuje ryczałtowo 70zł(nieważne co wymieniają)+ cena części
Wysłałem laptopa(chyba nawet na ich koszt to było) i za 4-5 dni miałem sprawnego w
domu.
> Nic
> dziwnego jak na laptopie marża jest 3% a klient oczekuje, że przy
> najmniejszej usterce dostanie nowy sprzęt - weź na to zarób na 3 oczkach.
Tyle tylko że klientom też pieniądze na drzewach nie rosną tylko musza często ciężko
na nie zapracować
Przykład z czwartku- żona miała wypadek na rowerze- do wymiany korba i osłona
łańcucha
Patrze na allegro korby po ok 30zł osłony po ok 10zł.
Nawet chciałem lokalnemu sprzedawcy dać zarobić- polazłem do jego sklepu a on mi
wyjeżdża z ceną 62zł za korbę i 22zł za osłonę.
Pa, pa dwa kliknięcia w necie i dzisiaj korba będzie w paczkomacie a 40zł zostało w
kieszeni..
-
52. Data: 2019-10-28 09:15:48
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 28 października 2019 00:58:31 UTC+1 użytkownik KIKI napisał:
>
> Ale jak się po gwarancji zepsuje to nie ma części zamiennych i taki
> laptop czy ajfon jest do śmieci.
Laptopy od zawsze lenovo kupuje i parę napraw było koniecznych.
Zero problemów z dostępnością części zamiennych a koszt naprawy 70zł(robocizna)
W telefonach tez z 3 razy wyświetlacz wymieniałem i zawsze najtaniej wyszło wysław
telefon do autoryzowanego serwisu.
Lokalni magicy średnio 2 razy drożej liczyli za usługę.
-
53. Data: 2019-10-28 09:35:10
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-10-28 o 08:42, Kris pisze:
>> Póki co wszystko jest postawione na głowie, bo przedstawiciel handlowy
>> producenta robi konkurencję instalatorowi i hurtowni oferując towar na
>> takim samym poziomie rabatowania klientowi indywidualnemu co i hurtowni
>> czy instalatorowi. Co ciekawsze to oferując towar w tej samej cenie
>> instalatorowi ceduje na niego odpowiedzialność za serwis gwarancyjny.
>> Niestety tak robią niektóre firmy produkujące. Jak więc ma być dobrze?
> A;le przecież w łatwy sposób możesz uniknąć wszystkich tych kłopotów które wyżej
wymieniłeś
> Nie musisz bujać się z rozliczeniem obniżonego vatu, użerać się z klientami itp.
> Wystarczy że weźmiesz pieniądze za to co robisz czyli usługę
> Kocioł kupi klient, zapłaci autoryzowanemu montażyście(być może Tobie) za pierwsze
uruchomienie, skonfigurowanie itp. Jak mu się popsuje to zgłosi to do sprzedawcy lub
producenta, sprzedawca lub producent przyślą serwisanta(być może Ciebie) któremu
zapaca za usługę.
> Jeśli awaria będzie po okresie rękojmi/gwarancji to klient wezwie Ciebie, zapłaci
Tobie za robotę i tyle.
> Normalna sytuacja i tak top powinno wyglądać w relacji usługobiorca-usługodawca.
Klient pójdzie kupić kocioł drożej w hurtowni i do tego z 23% VAT-em?
Weź no pomyśl trochę co piszesz.
Problem jest w tym, że ustawodawca wymyślił 8% VAT na usługi i ludzie
chcą z tego korzystać, bo zawsze to parę groszy im pozostaje w kieszeni.
W tej usłudze, firma instalacyjna sprzedaje usługę oraz materiały także
z 8% VAT-em. Usługodawca samemu kupuje towar z 23% VAT-em, sprzedaje go
z 8% VAT-em, a o różnicę musi się upomnieć do fiskusa, aby mu zwrócił
lub musi sobie rozliczyć kiedy płaci ten VAT.
Kocioł + potrzebne materiały to koszt powiedzmy 10 tys. zł. z 23%
VAT-em. Z VAT-em 8% jest to już niecałe 8,8 tys. zł. Dołożysz te 1200zł
tylko po to, żeby sobie samemu kupić materiały, a później się bujać, bo
odpowiedzialność za instalację, sprzęt, materiały i montaż jest rozmyta?
Zapewne wolałbyś aby Ci te pieniądze pozostały w kieszeni, a za robotę i
materiały odpowiadała jedna firma.
Poza tym gdyby było normalnie czyli hurtownie nie dumpingowałyby cen i
nie sprzedawałyby towaru z rabatami jak dla instalatora to Ty byś nie
kombinował tylko wynajął firmę instalacyjną, która nie dość, że daje Ci
część swojego rabatu to jeszcze robi usługę i sprzedaje towar z 8% a nie
23% VAT-em.
Ty i tak wychodzisz na swoje, bo masz robotę zrobioną taniej i sprzęt
kupiony taniej. Praktycznie wyszedł byś na materiałach dokładnie tak
samo, jak nie lepiej niż obecnie kombinując i szukając na własną rękę
towarów i odpowiedzialnych.
Hurtownie zarobiłyby więcej, bo lepiej jest im sprzedać instalatorowi
materiały na kilka robót na raz niż użerać się z klientami
indywidualnymi. Poza tym w razie awarii urządzenia to nie hurtownia by
się bujała z reklamacjami tylko końcowy sprzedawca, jakim jest instalator.
Dla Ciebie też byłoby łatwiej, bo ten, kto Ci sprzedaje i instaluje
kocioł oraz całą instalację w pełni zapewnia serwis gwarancyjny i
pogwarancyjny.
Poza tym cały czas myślisz, że instalator to jest ten pachołek, któremu
się każe zamontować kocioł. Cały czas mylisz firmy instalacyjne z panami
Heniami co to robią na czarno.
Firmy instalacyjne to także sprzedawcy, którzy prowadzą normalne sklepy.
Dlaczego mają nie mieć prawa sprzedawania kotłów czy materiałów
instalacyjnych?
Weź pod uwagę, że niektórzy producenci kotłów robią gwarantem firmy
sprzedające. Siłą rzeczy kotłów tych nie może sprzedawać piekarz czy
pani Henia z jednym zębem co to zajmuje się sprzedażą znaczków
pocztowych i włóczki do robienia swetrów na drutach, ale sprzedawca musi
mieć przygotowanie techniczne i musi mieć kwalifikowany personel.
Z tego też powodu nie kupisz w pierwszym lepszym sklepie dobrych kotłów,
bo producent stawia wymagania od sprzedawcy, że musi być gwarantem i
serwisantem tych urządzeń, a tym samym musi odbywać szkolenia
techniczne, poświadczane certyfikatami. Znam kilka firm produkujących
kotły, które tak właśnie działają.
P.S.
Nie patrz na cenę 7200zł za kocioł, który można kupić w necie taniej, bo
te ceny są abstrakcyjne. Ale zapytaj lokalną firmę instalacyjną w jakiej
cenie jest Ci w stanie sprzedać ten kocioł w usłudze instalacyjnej.
Uwierz mi, że będziesz zdziwiony.
-
54. Data: 2019-10-28 09:35:18
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2019-10-28 o 00:42 -0700, Kris napisał:
> A;le przecież w łatwy sposób możesz uniknąć wszystkich tych kłopotów
> które wyżej wymieniłeś Nie musisz bujać się z rozliczeniem obniżonego
> vatu, użerać się z klientami itp. Wystarczy że weźmiesz pieniądze za
> to co robisz czyli usługę Kocioł kupi klient, zapłaci autoryzowanemu
> montażyście(być może Tobie) za pierwsze uruchomienie, skonfigurowanie
> itp. Jak mu się popsuje to zgłosi to do sprzedawcy lub producenta
To chyba w jakichś nieznanych krainach. Normalny człowiek nie chce
babrać się z takimi pierdołami, tylko zapłacić komuś i wszystko ma
grać. Przy wariancie, który opisujesz, wychodzą potem niezdrowe sytuacje
gdzie coś zaczyna szwankować i instalator zwala na sprzęt, producent na
lichy montaż, a sprzedawca to już w ogóle nie odbiera telefonu.
Instalator jest właśnie od tego, żeby ponosić odpowiedzialność za
całość - i jak coś wyjdzie w praniu to on ma się bujać z producentem,
hurtownikiem itd. I za to należy się wynagrodzenie.
A że hurtownicy nie chcą rozmawiać z klientami końcowymi to wiadomo nie
od dziś, i ciężko im się dziwić - oni kupują masowo towar i sprzedają go
specjalistom którzy wiedzą co i jak zrobić. Nikt nie ma ochoty wykłócać
się z januszem który sam sobie kupił piec, odwrotnie zmontował a
potem lamentuje. To dotyczy również innych branż.
Mateusz
-
55. Data: 2019-10-28 09:44:09
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 28 października 2019 09:35:54 UTC+1 użytkownik Uzytkownik
napisał:
> Nie patrz na cenę 7200zł za kocioł, który można kupić w necie taniej, bo
> te ceny są abstrakcyjne. Ale zapytaj lokalną firmę instalacyjną w jakiej
> cenie jest Ci w stanie sprzedać ten kocioł w usłudze instalacyjnej.
> Uwierz mi, że będziesz zdziwiony.
Pierwsze zdanie z Twojej wypowiedzi w tym wątku.
"Każdy produkt ma tzw. cenę katalogową. Cena katalogowa to cena za jaką
powinien dany produkt być sprzedany końcowemu nabywcy detalicznemu.
"
-
56. Data: 2019-10-28 09:51:26
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 28 października 2019 09:35:19 UTC+1 użytkownik Mateusz Viste
napisał:
> To chyba w jakichś nieznanych krainach. Normalny człowiek nie chce
> babrać się z takimi pierdołami,
Jest awaria w okresie gwarancji/rękojmi masz wybór czy uderzać do sprzedawcy czy
producenta.
Kończy się zwykle tak ze przyjeżdża autoryzowany serwis i tyle.
Przynajmniej tak to działa w rtv agd, z kotłami gazowymi jeszcze doświadczenia nie
mam.
>tylko zapłacić komuś i wszystko ma
> grać. Przy wariancie, który opisujesz, wychodzą potem niezdrowe sytuacje
> gdzie coś zaczyna szwankować i instalator zwala na sprzęt, producent na
> lichy montaż, a sprzedawca to już w ogóle nie odbiera telefonu.
I dokładnie tak samo może być jak sprzedawca i instalator to jedna i ta sama osoba
> A że hurtownicy nie chcą rozmawiać z klientami końcowymi to wiadomo nie
> od dziś, i ciężko im się dziwić - oni kupują masowo towar i sprzedają go
> specjalistom którzy wiedzą co i jak zrobić.
Może i użytkownik ma rację ze to chora sytuacja ale na dzisiaj w Polsce klient
końcowy praktycznie zawsze jest w stanie kupić w tej samej cenią albo i taniej zin
instalator.
-
57. Data: 2019-10-28 10:00:55
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-10-28 o 09:11, Kris pisze:
> Tyle tylko że klientom też pieniądze na drzewach nie rosną tylko musza często
ciężko na nie zapracować
> Przykład z czwartku- żona miała wypadek na rowerze- do wymiany korba i osłona
łańcucha
> Patrze na allegro korby po ok 30zł osłony po ok 10zł.
> Nawet chciałem lokalnemu sprzedawcy dać zarobić- polazłem do jego sklepu a on mi
wyjeżdża z ceną 62zł za korbę i 22zł za osłonę.
> Pa, pa dwa kliknięcia w necie i dzisiaj korba będzie w paczkomacie a 40zł zostało w
kieszeni..
A ci klienci są później zdziwieni, że ktoś o nich pisze, że są
cwaniaczkami i złodziejami.
Widzisz Ty uważasz, że masz mało i że musisz zarobić, ale robisz
wszystko, aby Twój sąsiad żył w biedzie i jak najszybciej zwinął
interes. Patrzysz aby samemu jak najmniej wydać w danym czasie. Później
się dziwisz, że nikt nie chce Twojej usługi, bo jest biedny. Nie dałeś
jemu zarobić, a on nie dał zarobić Tobie i błędne koło się zamyka.
Poza tym czy owa korba i osłona jest dokładnie takiej samej jakości?
Ja dla przykładu staram się wszystko kupować lokalnie, nawet jak kilka
złotych dołożę. Chyba, że jest to towar, którego lokalnie po prostu się
nie kupi.
Nawet za kilkanaście minut jadę odebrać z hurtowni elektrycznej lampy
LED-owe typu halopak. Pomimo, że w necie znalazłem w cenie po 105-111zł
to wolę je kupić kilka złotych drożej lokalnie.
Kupowałem kosiarkę akumulatorową. W necie cena ok. 500zł niższa niż w
lokalnej firmie specjalistycznej. Jakież było moje zdziwienie, kiedy na
moje pytanie "czy dałoby się jeszcze jakiś rabat wynegocjować?",
sprzedawca odpowiedział, że tak i zaproponował mi cenę taką jaką
zapłaciłbym w necie wraz z przesyłką. Do tego zapewnia mi serwis
gwarancyjny i pogwarancyjny, pełne doradztwo, a co ciekawsze oryginalne
części zamienne o wiele tańsze niż w necie. Dla przykładu zamówiłem
sobie dyszę myjącą. Na Allegro 20-40zł (te tańsze to podróbki) + koszty
przesyłki, a w tym lokalnym sklepie zapłaciłem równo 5zł. Aż zdziwiony
zapytałem czy 25zł? W odpowiedzi usłyszałem "nie, 5zł". Część była
sprowadzona dla mnie specjalnie z magazynu producenta gdzieś z Niemiec.
Fakt, że czekałem ok. tygodnia.
-
58. Data: 2019-10-28 10:06:13
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-10-28 o 09:44, Kris pisze:
> W dniu poniedziałek, 28 października 2019 09:35:54 UTC+1 użytkownik Uzytkownik
napisał:
>
>> Nie patrz na cenę 7200zł za kocioł, który można kupić w necie taniej, bo
>> te ceny są abstrakcyjne. Ale zapytaj lokalną firmę instalacyjną w jakiej
>> cenie jest Ci w stanie sprzedać ten kocioł w usłudze instalacyjnej.
>> Uwierz mi, że będziesz zdziwiony.
> Pierwsze zdanie z Twojej wypowiedzi w tym wątku.
> "Każdy produkt ma tzw. cenę katalogową. Cena katalogowa to cena za jaką
> powinien dany produkt być sprzedany końcowemu nabywcy detalicznemu.
> "
W hurtowni i w sklepie. Przy czym sklep i hurtownia mogą też udzielać
rabatów jak robisz większe zakupy. Ale ten rabat nie może być większy
niż rabat udzielany sklepom czy instalatorom.
Firma instalacyjna natomiast powinna mieć możliwość większego
rabatowania po to, aby móc do siebie przyciągnąć klientów.
I tak się to dzieje w przypadku normalnych hurtowni, które kierują się
zasadami fair-play.
-
59. Data: 2019-10-28 10:10:07
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2019-10-28 o 01:51 -0700, Kris napisał:
> W dniu poniedziałek, 28 października 2019 09:35:19 UTC+1 użytkownik
> Mateusz Viste napisał:
> > grać. Przy wariancie, który opisujesz, wychodzą potem niezdrowe
> > sytuacje gdzie coś zaczyna szwankować i instalator zwala na sprzęt,
> > producent na lichy montaż, a sprzedawca to już w ogóle nie odbiera
> > telefonu.
>
> I dokładnie tak samo może być jak sprzedawca i instalator to jedna i
> ta sama osoba
Dokładnie tak samo to nie - tzn. oczywiście może przestać odbierać
telefony, ale przynajmniej wiesz kogo gonić. No i takie rzeczy często
można wykryć już na etapie kosztorysu, zwyczajnie z nim rozmawiając
(z instalatorem, nie z kosztorysem) - nie zawsze, ale często da się
intuicyjnie odróżnić chytrych lisków od poważnych instalatorów. Przy
czym ci drudzy mają z reguły też wyższe ceny, co poniekąd wynika z tego,
że chytry lisek nie uwzględnia w swoim cenniku kosztów obsługi
gwarancyjnej, bo jej zwyczajnie unika. :)
> > A że hurtownicy nie chcą rozmawiać z klientami końcowymi to wiadomo
> > nie od dziś, i ciężko im się dziwić - oni kupują masowo towar i
> > sprzedają go specjalistom którzy wiedzą co i jak zrobić.
> Może i użytkownik ma rację ze to chora sytuacja ale na dzisiaj w
> Polsce klient końcowy praktycznie zawsze jest w stanie kupić w tej
> samej cenią albo i taniej zin instalator.
Brzmi dziwnie, no ale kapitalizm mamy, więc wszystko możliwe. Tylko
dlaczego w takim razie instalator nie kupi sprzętu u tańszego
hurtownika, tak jak może to zrobić klient końcowy? Może boi się, że
jeśli sprzęt się rozsypie to zostanie sam na placu boju?
Jak kupuję np. routery dla klientów, to też niekoniecznie wybieram
najtańszego dostawcę - wybieram tego, co do którego mam zaufanie i
wiem, że jak się transceiver upali to mi go wymieni od ręki na słowo
honoru, a nie będzie uruchamiał procedury ciągnącej się tygodniami aby
mnie zniechęcić lub próbować udowodnić że jestem lama. Fakt, jest
drożej, ale jestem wtedy w stanie zagwarantować szybką i skuteczną
obsługę pogwarancyjną, a nie liczyć że "jakoś to będzie".
Mateusz
-
60. Data: 2019-10-28 10:26:34
Temat: Re: I ja wykryłem SPISEK. Kotły gazowe tym razem;)
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu poniedziałek, 28 października 2019 09:35:54 UTC+1 użytkownik Uzytkownik
napisał:
> Nie patrz na cenę 7200zł za kocioł, który można kupić w necie taniej, bo
> te ceny są abstrakcyjne. Ale zapytaj lokalną firmę instalacyjną w jakiej
> cenie jest Ci w stanie sprzedać ten kocioł w usłudze instalacyjnej.
> Uwierz mi, że będziesz zdziwiony.
Kocioł o którym piszemy w sklepie mogę bez łaski kupić za 35001zł. Gdyby mi go kupił
instalator za 3800zł to te 10% narzutu jestem w stanie zaakceptować.
Ale instalatorzy sa za pazerni.
Przykład:
Wywalam śmieciuch i zakładam kocioł gazowy
Skrzynki ja i sąsiedzi już mamy w granicach działem teraz tylko trzeba przyłącza
porobić i 2tys gazowni zapłacić aby założyli gazomierze
Sąsiad przyłącze zrobił. Bardzo podobnie jak u mnie- ok 15metrów
2200zł zapłacił firmie która mu to zrobiła na gotowo.
1000zł to robocizna 1200 materiały- tak mu to wycenili i bardzo podobnie wycenili mi
jak z nimi gadałem
Ale ja w piątek do lokalnej hurtowni pojechałem- 15metrów rury zapłaciłem niecałe
80zł
Potrzebne będą jeszcze dwie kształtki elektrooporowe, zawór i dwie sztyce.
500zł maks wyjdą wiec materiały
Lokalny instalator chciał mi to samo sprzedać za 1000zł.
Nie uważasz że lekka przesada?
Przez taką pazerność stracili klienta i nawet na robociżnie już u mnie nie zarobią
W sobotę wykopałem rów, wrzuciłem rurę, rów zasypałem.
Dzisiaj podzwonię po lokalnych instalatorach i zapytam ile mnie skasuję za dwa
zgrzewy. Jak cena będzie rozsądna to im to zlecę jak nie to wypożyczenie zgrzewarki
to koszt ok 100zł