-
91. Data: 2015-03-18 20:27:46
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Dnia Wed, 18 Mar 2015 20:09:57 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> Fragi pisze:
>
>> A propos okien. Usiłujemy sprzedać mieszkanie. Już gdzieś tak od 2 lat :)
>> Zgłoszeni jestesmy w kilku agencjach. I za każdym razem majac do czynienia
>> czy to z agentem, czy z potencjanym kupcem pada oczywiscie pytanie m.in.
>> o okna. Drewniane są uznawane za atut. Plastiki niestety nie. Podobnie
>> z podłogą sprawy mają się. Parkiet - atut. Panele - nie.
>
> Takie rozkręcane stolbudowskie, jak za komuny robili, co bez młotka nie
> dawały się zmknąć, a mucha przez szparę mogła przelecieć nie zwalniająć
> w pędzie, te też są atutem?!
>
O pamiętam takie :) Moje dzieciństwo :) Ale nie takie mam na myśli. Te
nasze na ten przykład wyglądają jak plastikowe. Aniesom:)
>
> Pytam, bo nie wiem -- sam bym chciał poznać
> stan umysłowości u ludu.
>
Też nie wiem :) Nasz budynek jest z 2006 roku, więc komuny jako takiej nie
zaznał ;)
>
> Że parkiet jest, to dość oczywiste. Ale mniej
> oczywiste jest dla mnie zwracanie uwagi na szczegóły, które łatwo zmienić
> za pieniądze niewielkie w stosunku do ceny zakupu całości.
>
Pieniądze może i niewielkie, ale (i piszę to tylko z perspektywy kobiety,
która od razu by chciała mieć gotowe podłogi i ściany, by móc zajać się
wystrojem ;)) trochę roboty jest. No ale coś za coś.
>
>> PS Ja do plastikowych okien się chyba nigdy nie przekonam.
>
> Kto bogatemu zabroni?
>
> Jarek
>
> PS
> Teraz mi jeszcze przyszło do głowy, że drewniane okna z czasów komuny
> mogą być atutem na zasadzie "panie, to trzeba zaraz wymienić, musimy
> zjechać z ceną".
>
W tym starszym budownictwie to rzeczywiście tak się to może odbywać. Ale
przecież większość np. 'apatamentowcó'/bloków budownych obecnie ma
drweniane okna. Albo może ja miałam okazję tylko z takimi "mieć do
czynienia".
>
> Zjechać oczywiście więcej, niż wymiana kosztuje. Jak
> są plastikowe, to można się spodziewać, że nie tak dawno właściciel
> poniósł jakieś koszty, i być może to pamięta.
>
O poniesionych kosztach zawsze się pamięta. I one się raczej nigdy nie
zwracają...
--
Pozdrawiam,
M.
-
92. Data: 2015-03-18 21:03:14
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Dnia Wed, 18 Mar 2015 20:17:47 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2015-03-18 o 19:15, Fragi pisze:
>>
>> A propos okien. Usiłujemy sprzedać mieszkanie. Już gdzieś tak od 2 lat :)
>> Zgłoszeni jestesmy w kilku agencjach. I za każdym razem majac do czynienia
>> czy to z agentem, czy z potencjanym kupcem pada oczywiscie pytanie m.in. o
>> okna. Drewniane są uznawane za atut. Plastiki niestety nie. Podobnie z
>> podłogą sprawy mają się. Parkiet - atut. Panele - nie.
>
> A prawda jest taka, że najważniejsza jest cena i lokalizacja.
>
A to oczywiste. Lokalizację mamy świetną. Cena jednak może się niektórym
nie podobać ;), ale i tak już sporo zeszliśmy.
>
> Przy tym
> wszystko inne idzie w cień, bo całą resztę można sobie wymienić, albo od
> razu, albo z czasem. Pytania są dla pośrednika, żeby miał o czym gadać i
> czym kusić klienta.
>
Ano właśnie. Agenci są w naszym kraju strasznie niemrawi.
>
> My sprzedaliśmy mieszkanie w cenie naszego obecnego domu (segmentu)
>
My też chcemy taki właśnie krok zrobić, i myślę, że dom (np. na obrzeżach
Warszawy) kosztowałby nas dużo taniej niż to mieszkanie, w którym obecnie
mieszkamy. Może to nieco odstrasza klientów, gdy słyszą, że w grę
wchodziłaby transakcja wiązana - nie sprzedamy, dopóki nie znajdziemy domu.
>
> -
> mieszkanie z plastikowymi oknami i panelami, o zgrozo!
>
Zazdroszczę :) Sprzedania znaczy się :) Już mam szczerze dosyć.
--
Pozdrawiam,
M.
-
93. Data: 2015-03-18 21:06:34
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pani Ewa napisała:
>> Dziesięć lat temu jeszcze było tak, że za tę samą cenę? Mam wrażenie
>> (ale pamięć ma ułomna), że już w ubiegłym wieku wykresy cen się przecięły.
>> Teraz też da się kupić okna drewniane, ale za cenę znacznie wyższą niż
>> plastikowe, może nawet kilka razy wyższą.
>
> Może zależy jakie? Teść nie kupił żadnego Urzędowskiego ani nic z tych
> rzeczy. Zwykłe drewniane okna, tyle tylko że już nie rozkręcane, na
> szczęście.
Zdawało mi się, że tych "zwykłych" drewnianych już nie da się kupić.
W ogóle trudno mi sobie wyobrazić, że dzisiaj można zrobić okno z drewna
w cenie plastikowego.
>> żeby na klatce schodowej okna wymienić na drewniane, a nie na najtańsze
>> plastiki. I ja ich rozumiem. To zabytkowa kamienica (w sensie stanu
>> faktycznego, a nie rejestru), warto zachować XIX-wieczny charakter.
>
> A gdzie tam! Zwykły blok z początku lat siedemdziesiątych, żadna tam
> zabytkowa kamienica. Choć może niedługo, niedługo...
Ta jest zaledwie z końca XIX wieku, więc można i warto zachować jej
pierwotny charakter. Przynajmniej część bloków z lat siedemdziesiątych
też by warto było utrzymać w takim stanie -- w tym przekonaniu utwierdzam
się zwłaszcza wtedy, kiedy czytam o tym, jaki to cud miód był za Gierka.
Powinny zostac dowody materialne, bo inaczej młodsze pokolenie gotowe
jest w te bajki uwierzyć.
Dość regularnie bywam w różnych domach postawionych w okolicach XVI wieku.
Takie, co mają jakąś ścianę z IV wieku, też nie są mi obce. Tam nie ma
czegoś jednego, co by należało zachować. Zresztą nikt by nie chciał tam
mieszkać, gdyby było jak w średniowieczu, czy nawet w renesansie. Nikt
nie ma najmniejszych wątpliwości, że takie rzeczy dzisiaj rewitalizować
należy na miarę XXI wieku. Konserwatorzy zabytków też nie. Stropu z drewna,
to by już nawet nie pozwolili odtworzyć (kolejny raz w historii, bo drewno
tylu wieków nie wytrzymuje) -- więc przeważnie jest żelbet. Karton-gips,
stal nierdzewna, szkło, czasem -- o zgrozo -- coś z plastiku, to wszystko
też ma zastosowanie. Nowobogactwo, panie, pełnom gembom!
>> Kupiłem, bo mi pasowały, a nie ze strachu przed białą śmiercią. Później
>> jeszcze wielokrotnie próbowałem testować strategię marketingową i pytałem
>> różnych sprzedawców, czy ich okna są bezkadmowe. Zawsze robili wielkie
>> oczy. Dzisiaj też nie wiem, czy to co teraz można kupić, jest kadmowe,
>> czy bezkadmowe (ale ktoś tu zapene dobrze to wie). Jakoś okienny marketing
>> oparł się o inne przymioty.
>
> Ciekawe, pierwsze słyszę o takiej kategorii.
Staram się jak mogę pisać tu o ciekawych rzeczach. To chyba właściwe
miejsce do tego, prawda?
> Ja mam jakieś zwykłe plastiki. Deweloper wstawiał, to na pewno nie
> zaszalał. Jestem zadowolona - nic nie żółknie, nie wypaczają się.
> Użytkuję je już ósmy rok.
Polska jest największym producentem okien w Europie. Produkty stąd można
spotkać w bardzo dalekich krajach. Podejrzewam, że aby kupić "niezwykłe
plastiki", takie co zaraz zżółkną i się wypaczą, to trzeba nieźle się
nachodzić. A wcale wiele tańsze nie będą.
--
Jarek
-
94. Data: 2015-03-18 21:07:47
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Fragi <s...@o...pl>
Dnia Wed, 18 Mar 2015 20:27:46 +0100, Fragi napisał(a):
> Dnia Wed, 18 Mar 2015 20:09:57 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
> [...]
>> Fragi pisze:
>> [...]
>> PS
>> Teraz mi jeszcze przyszło do głowy, że drewniane okna z czasów komuny
>> mogą być atutem na zasadzie "panie, to trzeba zaraz wymienić, musimy
>> zjechać z ceną".
>>
> W tym starszym budownictwie to rzeczywiście tak się to może odbywać. Ale
> przecież większość np. 'apatamentowcó'/bloków budownych obecnie ma
> drweniane okna. Albo może ja miałam okazję tylko z takimi "mieć do
> czynienia".
>
Jeju, ile literówek! Przepraszam :)
--
Pozdrawiam,
M.
-
95. Data: 2015-03-18 21:24:18
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Dnia 2015-03-18 20:17, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2015-03-18 o 19:15, Fragi pisze:
>>
>> A propos okien. Usiłujemy sprzedać mieszkanie. Już gdzieś tak od 2 lat :)
>> Zgłoszeni jestesmy w kilku agencjach. I za każdym razem majac do
>> czynienia
>> czy to z agentem, czy z potencjanym kupcem pada oczywiscie pytanie
>> m.in. o
>> okna. Drewniane są uznawane za atut. Plastiki niestety nie. Podobnie z
>> podłogą sprawy mają się. Parkiet - atut. Panele - nie.
>
> A prawda jest taka, że najważniejsza jest cena i lokalizacja. Przy tym
> wszystko inne idzie w cień, bo całą resztę można sobie wymienić, albo od
> razu, albo z czasem. Pytania są dla pośrednika, żeby miał o czym gadać i
> czym kusić klienta.
> My sprzedaliśmy mieszkanie w cenie naszego obecnego domu (segmentu) -
> mieszkanie z plastikowymi oknami i panelami, o zgrozo!
A nie było to przypadkiem w czasach, o których teraz to pieśni zawodzą
frankowicze?
Q
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
-
96. Data: 2015-03-18 21:30:11
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Fragi pisze:
>>> Drewniane są uznawane za atut. Plastiki niestety nie. Podobnie
>>> z podłogą sprawy mają się. Parkiet - atut. Panele - nie.
>>
>> Takie rozkręcane stolbudowskie, jak za komuny robili, co bez młotka nie
>> dawały się zmknąć, a mucha przez szparę mogła przelecieć nie zwalniająć
>> w pędzie, te też są atutem?!
>
> O pamiętam takie :) Moje dzieciństwo :) Ale nie takie mam na myśli.
> Te nasze na ten przykład wyglądają jak plastikowe. Aniesom:)
No to raczej nie kosztowały tyle, co plastikowe. O wiele więcej. Ale jak
mają wyglądać jak plastikowe, to ja nie wiedze powodu, by przepłacać.
>> Pytam, bo nie wiem -- sam bym chciał poznać stan umysłowości u ludu.
>
> Też nie wiem :) Nasz budynek jest z 2006 roku, więc komuny jako takiej
> nie zaznał ;)
Może to na zasadzie "okien bezkadmowych"? Deweloper mógł to przyjąć jako
sposób promocji -- "u nas okna z drewna". Wtedy już niemal każdy zdawał
sobie sprawę, że droższe (a więc w jego przekonaniu lepsze). A w tamtym
czasie deweloperzy młócili tak ogromną i szybka kasę, że dla nich taka
różnica w cenie była niczym. Żeby tylko szybciej obrócić i budować dalej.
>> Że parkiet jest, to dość oczywiste. Ale mniej oczywiste jest dla
>> mnie zwracanie uwagi na szczegóły, które łatwo zmienić za pieniądze
>> niewielkie w stosunku do ceny zakupu całości.
>
> Pieniądze może i niewielkie, ale (i piszę to tylko z perspektywy
> kobiety, która od razu by chciała mieć gotowe podłogi i ściany, by
> móc zajać się wystrojem ;)) trochę roboty jest. No ale coś za coś.
Jak się jeszcze nie mieszka, to wszystko idzie bardzo szybko.
>> Teraz mi jeszcze przyszło do głowy, że drewniane okna z czasów komuny
>> mogą być atutem na zasadzie "panie, to trzeba zaraz wymienić, musimy
>> zjechać z ceną".
>
> W tym starszym budownictwie to rzeczywiście tak się to może odbywać.
> Ale przecież większość np. 'apatamentowcó'/bloków budownych obecnie
> ma drweniane okna. Albo może ja miałam okazję tylko z takimi "mieć
> do czynienia".
Dziwne mi się to wydaje, zwłaszcza biorąc pod uwagę proporcje w produkcji
jednych i drugich okien. I chyba nie mogę tego potwierdzić własnymi
obserwacjami. Ale może one tylko wyglądają na plastikowe. Aniesom.
>> Zjechać oczywiście więcej, niż wymiana kosztuje. Jak są plastikowe,
>> to można się spodziewać, że nie tak dawno właściciel poniósł jakieś
>> koszty, i być może to pamięta.
>
> O poniesionych kosztach zawsze się pamięta. I one się raczej nigdy
> nie zwracają...
Zależy od podejścia.
Jarek
--
Mordeczka, telewizor, to nasze okno na świat.
-
97. Data: 2015-03-18 21:33:36
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Qrczak pisze:
>> My sprzedaliśmy mieszkanie w cenie naszego obecnego domu (segmentu) -
>> mieszkanie z plastikowymi oknami i panelami, o zgrozo!
>
> A nie było to przypadkiem w czasach, o których teraz to pieśni zawodzą
> frankowicze?
Te osiem lat temu (co je okna z plastiku mają), to był Właściwy Moment.
--
Jarek
-
98. Data: 2015-03-18 21:45:22
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Fragi pisze:
>> My sprzedaliśmy mieszkanie w cenie naszego obecnego domu (segmentu)
>
> My też chcemy taki właśnie krok zrobić, i myślę, że dom (np. na
> obrzeżach Warszawy) kosztowałby nas dużo taniej niż to mieszkanie,
> w którym obecnie mieszkamy. Może to nieco odstrasza klientów, gdy
> słyszą, że w grę wchodziłaby transakcja wiązana - nie sprzedamy,
> dopóki nie znajdziemy domu.
Przecież kupić dom na obrzeżach Warszawy, to dzisiaj żaden problem.
Można wybierać, przebierać, a jak się coś znajdzie, obgada sprawę,
to małe jest prawdopodobieństwo, że ktoś podkupi. Sprzedawca i tak
będzie szczęśliwy, że ma pewnego kupca, który da kasę zaraz jak sam
coś sprzeda. A wtedy mieszkanie można dać do sprzedaży bezwarunkowej.
Tak może pójść łatwiej. Chyba że nie chodzi o kupno domu, lecz budowę.
Jarek
--
Miał stryjek pod Gródkiem
Chałupę z ogródkiem.
"Dużo z tym zachodu,
Dosyć mam ogrodu!"
I wszystko, co miał, to
Zamienił na auto.
-
99. Data: 2015-03-18 22:11:59
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: FEniks <x...@p...fm>
W dniu 2015-03-18 o 21:24, Qrczak pisze:
> Dnia 2015-03-18 20:17, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 2015-03-18 o 19:15, Fragi pisze:
>>>
>>> A propos okien. Usiłujemy sprzedać mieszkanie. Już gdzieś tak od 2
>>> lat :)
>>> Zgłoszeni jestesmy w kilku agencjach. I za każdym razem majac do
>>> czynienia
>>> czy to z agentem, czy z potencjanym kupcem pada oczywiscie pytanie
>>> m.in. o
>>> okna. Drewniane są uznawane za atut. Plastiki niestety nie. Podobnie z
>>> podłogą sprawy mają się. Parkiet - atut. Panele - nie.
>>
>> A prawda jest taka, że najważniejsza jest cena i lokalizacja. Przy tym
>> wszystko inne idzie w cień, bo całą resztę można sobie wymienić, albo od
>> razu, albo z czasem. Pytania są dla pośrednika, żeby miał o czym gadać i
>> czym kusić klienta.
>> My sprzedaliśmy mieszkanie w cenie naszego obecnego domu (segmentu) -
>> mieszkanie z plastikowymi oknami i panelami, o zgrozo!
>
> A nie było to przypadkiem w czasach, o których teraz to pieśni zawodzą
> frankowicze?
Znaczy jedno kupione było wtedy, jeszcze na dołku, a drugie sprzedane
kilka lat później.
Ewa
-
100. Data: 2015-03-18 22:22:03
Temat: Re: Jak poprawić akustykę?
Od: FEniks <x...@p...fm>
W dniu 2015-03-18 o 21:06, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Dziesięć lat temu jeszcze było tak, że za tę samą cenę? Mam wrażenie
>>> (ale pamięć ma ułomna), że już w ubiegłym wieku wykresy cen się przecięły.
>>> Teraz też da się kupić okna drewniane, ale za cenę znacznie wyższą niż
>>> plastikowe, może nawet kilka razy wyższą.
>> Może zależy jakie? Teść nie kupił żadnego Urzędowskiego ani nic z tych
>> rzeczy. Zwykłe drewniane okna, tyle tylko że już nie rozkręcane, na
>> szczęście.
> Zdawało mi się, że tych "zwykłych" drewnianych już nie da się kupić.
> W ogóle trudno mi sobie wyobrazić, że dzisiaj można zrobić okno z drewna
> w cenie plastikowego.
"10 lat temu z okładem" to nie dzisiaj, chociaż chciałoby się, oj chciało...
Nie wiem dokładnie, jaka była cena tych okien, ale znam realia
emeryckiego portfela i poszłabym w ślepo o zakład, że kosztowały nawet
mniej od naszych plastików, które wstawialiśmy w poprzednim mieszkaniu.
Zachodzi też taka ewentualność, że spółdzielnia cośkolwiek do tych okien
dopłaciła.
> Staram się jak mogę pisać tu o ciekawych rzeczach. To chyba właściwe
> miejsce do tego, prawda?
Oczywiście. Ja zawsze chętnie poczytam.
>
> Polska jest największym producentem okien w Europie. Produkty stąd można
> spotkać w bardzo dalekich krajach. Podejrzewam, że aby kupić "niezwykłe
> plastiki", takie co zaraz zżółkną i się wypaczą, to trzeba nieźle się
> nachodzić. A wcale wiele tańsze nie będą.
Cóż zrobić, pechowcy chodzą po świecie. A to wełnę im sprzedadzą brudną,
a to garnki trujące, więc i żółte okno się trafić może.
Ewa