Skrzynka na granicy, kabel ziemny 4x10mm2 25mb, rozdzielnia w niej
rozdział PEN na PE z uziomem fundamentowym i N. W skrzynce chciałem dać
rozłącznik (nie ma w projekcie)

Pytanie brzmi: czy zastosować trzy czy czterobiegunowy. A jeśli ten
drugi to czy koniecznie z oznaczeniem 3f+N czy te z allegro 4 biegunowe
starczą (nie ma wyodrębnionego podłączenia N więc nie ma co liczyć na
specjalne traktowanie przewodu neutralnego przy zadziałaniu)

Pytam, bo rozmawiałem z dwoma elektrykami i jeden powiedział: "a po co,
ale jak już to starczy trzypolowy" a drugi "fajna sprawa, bo jak braknie
prądu to rozłączysz pan FR, wstawisz pan agregat do garażu i prąd
pójdzie przez gniazdo 3f na dom"

I takie mam wątpliwości -
1. czy "starczy 3polowy" oznacza że 4 bieguny to już źle (bo może w
razie awarii nie załączyć N) czy po prostu przerost formy nad treścią
2. Jak FR będzie (do tego agregatu prądotwórczego na przykład) to czy FR
3f bez N starczy?