-
101. Data: 2014-07-01 14:52:14
Temat: Re: Jezioro
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 01.07.2014 14:17, Ergie pisze:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:lou4d9$410$...@n...news.atman.pl...
>
>> Ignoruję. Tylko wypominam, że jesteś niewiarygodny lub wręcz z
>> premedytacją kłamiesz.
>
> Z ciekawości zerknąłem na wiki masz tam wyjaśnione i podane źródła -
> poczytaj sobie.
Sam sobie poczytaj. A potem wskaż te twoje źródła.
>> Nie, to sugestia. Badający stanowczo twierdzili, że próbka została
>> oczyszczona z wszelkich obcych naleciałości.
>
> Zawsze tak twierdzą.
Ach, czyli naukowcy zawsze kłamią, jeśli mówią coś nie pasujące do
dogmatu? ;->
>> Najpierw musisz określić miejsce. Albo miejsce - albo czas. Taka
>> botaniczna zasada nieoznaczoności ;) chyba że coś istniało tylko w
>> określonym czasie wyłącznie w tym jednym miejscu i nigdzie indziej (co
>> nie miało miejsca w tym przypadku).
>
> Na próbce masz pyłki powiedzmy 50-roślin. To pozwala umieścić ją w
> miejscu. Natomiast to że 1,2,3 z tych roślin już w tym miejscu nie
> istnieją pozwala z jakąś dokładnością określić czas.
A teraz poproszę źródło tych konkretnych rewelacji.
>> Dodatkowo określić możesz tylko porę roku (kiedy pylą) lub że
>
> Zakładasz że przez pozostałą część roku materiał był hermetycznie
> zamknięty?
Nie musi być hermetycznie zamknięty.
>> zanieczyszczenie pyłkami miało miejsce po wprowadzeniu danego gatunku
>> na nowe tereny (np. w przypadku Europy i pyłkow z ziemniaków mógłbysz
>> szalenie precyzyjnie - hehe - określić datę że "miało to miejsce po
>> sprowadzeniu ziemniaków do Europy).
>
> Bzdura. Zanieczyszczenie pyłkami ziemniaków oznaczałoby tylko że kiedyś
> w swej historii przebywał na terenie gdzie były ziemniaki ale wcale nie
Dokładnie.
> oznacza że powstał dopiero po okresie pojawienia się ziemniaków.
Ano właśnie.
Taka ta twoja "precyzja".
>> Wiara to urojenie, taka choroba psychiczna.
>
> No i? Co to ma wspólnego z kwestią datowania jakiegoś przedmiotu?
>
>>> płótno mogło powstać w Palestynie 2 tysiące lat temu. Co do wizerunku to
>>> nie mam wiedzy (i z tego co wiem, nie jest ona powszechnie dostępna) ani
>>> co do techniki jego powstania ani co do osoby która przedstawia.
>
>> Może i mogło, ale póki co dowody świadczą raczej przeciwko tej tezie.
>
> Które? Najważniejszy dowód brzmi: zapiski historyczne nie wspominają o
> tym płótnie przed 1300r. Z punktu widzenia nauki to żaden dowód. Owszem
> jest to poważna wątpliwość, ale nie dowód.
Kto powiedział, że najważniejszy? I że jedyny?
>>> Całun Turyński nie jest kopią żadnego znanego obecnie dzieła, ani też
>>> nie udaje żadnego innego dzieła. Nie ma na nim nadrukowanej rzekomej
>>> daty powstania ani podpisu autora. Co więc nazywasz fałszerstwem? Pytam
>>> od strony naukowej, bo to że są ludzie którzy coś o nim twierdzą albo w
>>> coś wierzą to inna kwestia i tym się nie zajmuję.
>
>> Wg wierzących jest to obraz ciała zawiniętego wcześniej w to płótno. W
>> tym kontekscie jest to ewidentnie fałszerstwo gdyż w najlepszym
>> przypadku byłby to obraz zawiniętej w to płótno płaskorzeźby.
>
> Już pisałem - nie odnoszę się do wierzeń ani wizerunku, ale do płótna
> samego w sobie i jego pochodzenia.
Najwyraźniej pochodzi z okolic średniowiecza. Sorry winnetou. Tak dane
historyczne jak i naukowe wskazują na średniowiecze. Dane z pyłków
wskazują, że miał kontakt z kwiatami roślin występujących w miejsach
gdzie przebywał wg w miarę potwierdzonych danych (w ramach pielgrzymek)
oraz występujących między innymi w miejscu gdzie ponoć powstał.
>>> Nie podam.
>
>> Czyli kłamiesz lub religijnie wierzysz w to co piszesz.
>
> ROTFL. Znowu próbujesz naukową dyskusję sprowadzać do wierzeń.
Ach, jeśli ty WIERZYSZ że to płótno pochodzi z Palestyny i zostało tam
utkane jakieś dwa millenia temu, to inna sprawa. Twoja religijna wiara
jest z definicji niepodważalna gdyż nawet jakby ktoś znalazł
dokumentację produkcji oraz kilka dodatkowych bardzo podobnych kopii
twoja wiara starannie by te dowody zignorowała.
>> Historią i metodami badania autentyczności różnych znalezisk
>> zajmowałem się naście lat temu. Trzeba by poszukać źródeł. Może na
>> wikipedii są jakieś przypisy.
>
>> Są. Mówią dość wyraźnie o tym, że znaleziono pyłki roślin
>> występujących w tamtych okolicach Palestyny.
>
> W godzinę przeczytałeś kilka pracy naukowych gratuluję :-)
> Nie chodzi mi o to co jakiś wikipedysta napisał ale o pracę naukową
> przedstawiająca wyniki badań.
>> Płaskorzeźba to nie jest ktoś. I jest to najbardziej optymistyczny
>> wariant (tj. że cokolwiek było owinięte).
>
> Znowu dzielisz włosa na czworo: Tak nie dowodzi również tego że
> ktokolwiek, lub cokolwiek było w ten materiał owinięte. Dotarło?
Czego nie rozumiesz w określeniu "najbardziej optymistyczny wariant"?
Jeśli masz z tym jakiś problem to chodziło mi o to, że jest to wersja
najbardziej zgodna z legendą - że cokolwiek było w to płótno zawinięte.
>> Bo to jest radosna twórczość KRK, podobnie jak czyściec, limbo,
>> celibat księży czy niedawno odwołany piątkowy post.
>
> Oczywiście, ale co z tego?
To, że twoja hipoteza "nowy dekalog w NT" jest błędna.
>>> Masz rację, zapisany występuje tylko w starym testamencie. Natomiast od
>>> czasu pierwszych chrześcijan nauczany jest już w nowej formie, choć nie
>>> został tak zapisany.
>
>> Inne odłamy chrześcijaństwa przeczą twojej tezie.
>
> A które to niby nauczają że nie wolno robić podobizn niczego co jest na
> ziemi i w niebie?
>>>> Kłamiesz.
>
>>> Nie to tzw. ateiści kłamią że są ateistami :-)
>
>> Teraz to już wypisujesz brednie na poziomie Pana Banana (ten cymbał
>> Ray Comfort, jeśli nie kojarzysz).
>
> Nie, brednią jest twierdzenie że się _wie_ że boga/bogów nie ma.
Nikt nie twierdzi, że wie na pewno - to domena religii.
>> Znajdź weryfikowalnego boga to się nauka nim zajmie. Jeśli jest choć
>> trochę taki jak biblijny Jahwe to pierwszym etapem powinien być plan
>> jego eksterminacji ;->
>
> Powtarzam po raz kolejny istnienie bądź nie boga/bogów jest naukowo
> nieweryfikowalne.
Jest w zakresie ich zdefiniowania przez wierzących. Bóg Zeus to taki
brodaty dupek żyjący na szczycie góry Olimp i rzucający pioruny? Gucio -
góra pusta a pioruny wiemy skąd się biorą. Mit obalony ;-> Bóg Jahwe
jest doskonały, miłosierny, kochający ludzi i jednocześnie rutynowo
dokonujący masowych mordów także na niewinnych dzieciach? Koncepcja
wewnętrznie sprzeczna - mit obalony.
Dopiero jak już rozcieńczysz ten swój mit że sam tak naprawdę nie wiesz,
jak on brzmi - wtedy faktycznie jest to niewyryfikowalne.
Latający Potwór Spaghetti jest właśnie takim nieweryfikowalnym bogiem,
bo w jego definicji jest wyraźnie zaznaczone, że rutynowo swoją boską
macką robi takie numery jak podrzucanie fałszywych skamielin - a np.
biblijny Jahwe z definicji takich dowcipów (celowe wprowadzanie ludzi w
błąd) nie robi.
>> Tylko "wierzą" w takim samym sensie jak "wierzą" że nie istnieją
>> magiczne, różowe, niewidzialne jednorożce. Innymi słowy są zdrowi
>> psychicznie i nie zakładają, że coś może istnieć tylko dlatego, że
>> można to sobie wyobrazić.
>
> Nie, nie tylko dlatego, ale dlatego że doświadczenie im podpowiada że
> coś nie staje się z niczego samo z się. Hipoteza istnienia boga/bogów
Kto powiedział, że magiczne różowe jednorożce są z niczego? One są tylko
niewidzialne.
> jest pierwszą znaną ludzkości odpowiedzią na pytanie o powstanie
> wszechświata.
To nie była hipoteza. To była proteza. Co więcej z początku niepotrzebna
- nie było żadnych przesłanek do teorii, że świat musiał powstać. Mógł
np. istnieć od zawsze. Bo czemu nie? Swoją drogą tworia wielkiego
wybuchu tak naprawdę też nie mówi nic o tym, że wszechświat powstał z
"niczego" - to też popularny błąd wśród owieczek.
> Oczywiście odpowiedź na pytanie skąd wziął się wszechświat też nie jest
> możliwa na podstawie naukowego eksperymentu więc zawsze będzie tylko
Och? Udowodnij. Kto powiedział, że nie jest możliwe stworzenie nowego
wszechświata przez odpowiednio zaawansowaną cywilizację.
> kwestią hipotez. Po prostu są pytania na które człowiek myślący
> odpowiada nie wiem. Natomiast odpowiedź "nie wiem, ale na pewno nie bóg"
> świadczy o wierze w nieistnienie boga.
Ach, czyli jak odpowiem, że mleko kwaśnieje napewno nie z winy
szczających krasnoludków, to prezentuję religijną i niczym nie
uzasadnioną wiarę w nieistnienie krasnoludków? ;->
Co więcej zaswosowanie odpowiedzi "bóg" na pytanie "skąd się wziął
wszechświat" jest kompletnie idiotyczne - bo wtedy powstaje pytanie skąd
wziął się ten twój cały bóg? Czym uzasadnisz specjalny wyjątek dla tego
swojego urojenia, że jego jakiś uberbóg nie musiał stworzyć? ;->
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
102. Data: 2014-07-01 15:24:59
Temat: Re: Jezioro
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 1 lipca 2014 14:17:00 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> U�ytkownik "Andrzej Lawa" napisa� w wiadomo�ci grup
>
> dyskusyjnych:lou4d9$410$...@n...news.atman.pl...
>
>
>
> > Ignoruj�. Tylko wypominam, �e jeste� niewiarygodny lub wr�cz z
>
> > premedytacj� k�amiesz.
>
>
>
> Z ciekawo�ci zerkn��em na wiki masz tam wyja�nione i podane �r�d�a -
>
> poczytaj sobie.
>
>
>
> > Nie, to sugestia. Badaj�cy stanowczo twierdzili, �e pr�bka zosta�a
>
> > oczyszczona z wszelkich obcych nalecia�o�ci.
>
>
>
> Zawsze tak twierdzďż˝.
>
>
>
> > Najpierw musisz okre�li� miejsce. Albo miejsce - albo czas. Taka
>
> > botaniczna zasada nieoznaczono�ci ;) chyba �e co� istnia�o tylko w
>
> > okre�lonym czasie wy��cznie w tym jednym miejscu i nigdzie indziej (co nie
>
> > mia�o miejsca w tym przypadku).
>
>
>
> Na pr�bce masz py�ki powiedzmy 50-ro�lin. To pozwala umie�ci� j� w
miejscu.
>
> Natomiast to �e 1,2,3 z tych ro�lin ju� w tym miejscu nie istniej� pozwala
z
>
> jak�� dok�adno�ci� okre�li� czas.
>
>
>
> > Dodatkowo okre�li� mo�esz tylko por� roku (kiedy pyl�) lub �e
>
>
>
> Zak�adasz �e przez pozosta�� cz�� roku materia� by� hermetycznie
zamkni�ty?
>
>
>
> > zanieczyszczenie py�kami mia�o miejsce po wprowadzeniu danego gatunku na
>
> > nowe tereny (np. w przypadku Europy i py�kow z ziemniak�w m�g�bysz
>
> > szalenie precyzyjnie - hehe - okre�li� dat� �e "mia�o to miejsce po
>
> > sprowadzeniu ziemniak�w do Europy).
>
>
>
> Bzdura. Zanieczyszczenie py�kami ziemniak�w oznacza�oby tylko �e kiedy� w
>
> swej historii przebywa� na terenie gdzie by�y ziemniaki ale wcale nie
>
> oznacza �e powsta� dopiero po okresie pojawienia si� ziemniak�w.
>
>
>
> > Wiara to urojenie, taka choroba psychiczna.
>
>
>
> No i? Co to ma wsp�lnego z kwesti� datowania jakiego� przedmiotu?
>
>
>
> >> p��tno mog�o powsta� w Palestynie 2 tysi�ce lat temu. Co do wizerunku
to
>
> >> nie mam wiedzy (i z tego co wiem, nie jest ona powszechnie dost�pna) ani
>
> >> co do techniki jego powstania ani co do osoby kt�ra przedstawia.
>
>
>
> > Mo�e i mog�o, ale p�ki co dowody �wiadcz� raczej przeciwko tej tezie.
>
>
>
> Kt�re? Najwa�niejszy dow�d brzmi: zapiski historyczne nie wspominaj� o tym
>
> p��tnie przed 1300r. Z punktu widzenia nauki to �aden dow�d. Owszem jest to
>
> powa�na w�tpliwo��, ale nie dow�d.
>
>
>
> >> Ca�un Tury�ski nie jest kopi� �adnego znanego obecnie dzie�a, ani
teďż˝
>
> >> nie udaje �adnego innego dzie�a. Nie ma na nim nadrukowanej rzekomej
>
> >> daty powstania ani podpisu autora. Co wi�c nazywasz fa�szerstwem? Pytam
>
> >> od strony naukowej, bo to �e s� ludzie kt�rzy co� o nim twierdz� albo
w
>
> >> coďż˝ wierzďż˝ to inna kwestia i tym siďż˝ nie zajmujďż˝.
>
>
>
> > Wg wierz�cych jest to obraz cia�a zawini�tego wcze�niej w to p��tno.
W tym
>
> > kontekscie jest to ewidentnie fa�szerstwo gdy� w najlepszym przypadku
>
> > by�by to obraz zawini�tej w to p��tno p�askorze�by.
>
>
>
> Ju� pisa�em - nie odnosz� si� do wierze� ani wizerunku, ale do p��tna
samego
>
> w sobie i jego pochodzenia.
>
>
>
> >> Nie podam.
>
>
>
> > Czyli k�amiesz lub religijnie wierzysz w to co piszesz.
>
>
>
> ROTFL. Znowu pr�bujesz naukow� dyskusj� sprowadza� do wierze�.
>
>
>
> > Histori� i metodami badania autentyczno�ci r�nych znalezisk
>
> > zajmowa�em si� na�cie lat temu. Trzeba by poszuka� �r�de�. Mo�e
na
>
> > wikipedii sďż˝ jakieďż˝ przypisy.
>
>
>
> > S�. M�wi� do�� wyra�nie o tym, �e znaleziono py�ki ro�lin
wyst�puj�cych w
>
> > tamtych okolicach Palestyny.
>
>
>
> W godzin� przeczyta�e� kilka pracy naukowych gratuluj� :-)
>
> Nie chodzi mi o to co jakiďż˝ wikipedysta napisaďż˝ ale o pracďż˝ naukowďż˝
>
> przedstawiaj�ca wyniki bada�.
>
>
>
> > P�askorze�ba to nie jest kto�. I jest to najbardziej optymistyczny wariant
>
> > (tj. �e cokolwiek by�o owini�te).
>
>
>
> Znowu dzielisz w�osa na czworo: Tak nie dowodzi r�wnie� tego �e ktokolwiek,
>
> lub cokolwiek by�o w ten materia� owini�te. Dotar�o?
>
>
>
> > Bo to jest radosna tw�rczo�� KRK, podobnie jak czy�ciec, limbo, celibat
>
> > ksi�y czy niedawno odwo�any pi�tkowy post.
>
>
>
> Oczywi�cie, ale co z tego?
>
>
>
> >> Masz racj�, zapisany wyst�puje tylko w starym testamencie. Natomiast od
>
> >> czasu pierwszych chrze�cijan nauczany jest ju� w nowej formie, cho� nie
>
> >> zostaďż˝ tak zapisany.
>
>
>
> > Inne od�amy chrze�cija�stwa przecz� twojej tezie.
>
>
>
> A kt�re to niby nauczaj� �e nie wolno robi� podobizn niczego co jest na
>
> ziemi i w niebie?
>
>
>
> >>> K�amiesz.
>
>
>
> >> Nie to tzw. atei�ci k�ami� �e s� ateistami :-)
>
>
>
> > Teraz to juďż˝ wypisujesz brednie na poziomie Pana Banana (ten cymbaďż˝ Ray
>
> > Comfort, je�li nie kojarzysz).
>
>
>
> Nie, bredni� jest twierdzenie �e si� _wie_ �e boga/bog�w nie ma.
>
>
>
> > Znajd� weryfikowalnego boga to si� nauka nim zajmie. Je�li jest cho�
>
> > trochďż˝ taki jak biblijny Jahwe to pierwszym etapem powinien byďż˝ plan jego
>
> > eksterminacji ;->
>
>
>
> Powtarzam po raz kolejny istnienie b�d� nie boga/bog�w jest naukowo
>
> nieweryfikowalne.
>
>
>
> > Tylko "wierz�" w takim samym sensie jak "wierz�" �e nie istniej�
magiczne,
>
> > r�owe, niewidzialne jednoro�ce. Innymi s�owy s� zdrowi psychicznie i nie
>
> > zak�adaj�, �e co� mo�e istnie� tylko dlatego, �e mo�na to sobie
wyobraziďż˝.
>
>
>
> Nie, nie tylko dlatego, ale dlatego �e do�wiadczenie im podpowiada �e co�
>
> nie staje si� z niczego samo z si�. Hipoteza istnienia boga/bog�w jest
>
> pierwsz� znan� ludzko�ci odpowiedzi� na pytanie o powstanie wszech�wiata.
>
>
>
> Oczywi�cie odpowied� na pytanie sk�d wzi�� si� wszech�wiat te� nie
jest
>
> mo�liwa na podstawie naukowego eksperymentu wi�c zawsze b�dzie tylko
kwestiďż˝
>
> hipotez. Po prostu s� pytania na kt�re cz�owiek my�l�cy odpowiada nie
wiem.
>
> Natomiast odpowied� "nie wiem, ale na pewno nie b�g" �wiadczy o wierze w
>
> nieistnienie boga.
>
>
>
> Pozdrawiam
>
> Ergie
Istnienie lub nie istnienie boga lub bogów jest weryfikowalne naukowo. Rachunek
prawdopodobieństwa to właściwa metoda weryfikacji. Prawdopodobieństwo powstania
istoty niezwykle skomplikowanej obdarzonej nieograniczonymi możliwościami. Na dodatek
dorosłego osobnika w jednym egzemplarzu i w warunkach fizycznych całkowicie nie
sprzyjających takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.
Poza tym brak jest oznak działania takiej istoty. Jak dołożyć błędy w najważniejszym
dokumencie który powstał w kooperacji człowiek bóg Bóg, to nie trzeba być geniuszem
żeby stwierdzić ze w realu bogowie nie istnieją.
-
103. Data: 2014-07-01 15:37:17
Temat: Re: Jezioro
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:24:59 -0700 osobnik zwany kogutek444
napisał:
> takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.
widać, że z matematyką na bakier.
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
104. Data: 2014-07-01 15:56:39
Temat: Re: Jezioro
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 1 lipca 2014 15:37:17 UTC+2 użytkownik masti napisał:
> Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:24:59 -0700 osobnik zwany kogutek444
>
> napisał:
>
>
>
> > takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.
>
>
>
> widać, że z matematyką na bakier.
>
>
>
>
>
>
>
> --
>
> mst <at> gazeta <.> pl
>
> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>
> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
a według takiego eksperta od gumowych dzwonków i giętkich parasoli jak ty ile wynosi
prawdopodobieństwo z takimi danymi jak podałem?
-
105. Data: 2014-07-01 16:12:31
Temat: Re: Jezioro
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:56:39 -0700 osobnik zwany kogutek444
napisał:
> W dniu wtorek, 1 lipca 2014 15:37:17 UTC+2 użytkownik masti napisał:
>> Dnia pięknego Tue, 01 Jul 2014 06:24:59 -0700 osobnik zwany kogutek444
>>
>> napisał:
>>
>>
>>
>> > takiemu aktowi stworzenie jest tak mało prawdopodobne że wynosi zero.
>>
>>
>>
>> widać, że z matematyką na bakier.
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>>
>> --
>>
>> mst <at> gazeta <.> pl
>>
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>>
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> a według takiego eksperta od gumowych dzwonków i giętkich parasoli jak
> ty ile wynosi prawdopodobieństwo z takimi danymi jak podałem?
a co ma prawdopodobieństwo do rzeczywistości?
Zerowe prawdopodobieństwo to nie jest niemozliwość zajścia zdarzenia
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
106. Data: 2014-07-01 16:18:54
Temat: Re: Jezioro
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-07-01 13:30, Burak pisze:
> Użytkownik "Marcin N" <m...@o...pl> napisał w
> wiadomości news:53b29418$0$2162$65785112@news.neostrada.pl...
>> Nie przypominam sobie jednak, żeby jakiś ateista z powodu uczuć
>> religijnych odmówił leczenia czy leków choremu, albo odciął głowę
>> zakładnikowi, czy też zbiorowo zgwałcił 12 letnie dziecko bo jest
>> innego wyznania.
>
> Stalin - mówi ci to nazwisko coś? Takich osobników historia ziemi
> gosciła wiele razy.
On nie mordował w imię religii. Mordował dla władzy.
Nie rozumiem w ogóle porównania.
Przecież nie napisałem, że ateiści są łagodni z natury. Napisałem, że
ateiści nie są fanatykami i nie zabiją innego człowieka ze względów
religijnych (bo bóg im kazał, albo zalecił).
Fanatyków religijnych zwyczajnie się boję. Są nieobliczalni jak wariaci.
Z niezrozumiałych przyczyn potrafią być skrajnie agresywni. Dlatego
jestem zwolennikiem zerowej pobłażliwości dla przestępstw z powodów
religijnych.
--
MN
-
107. Data: 2014-07-01 16:25:02
Temat: Re: Jezioro
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2014-07-01 16:12, masti pisze:
> a co ma prawdopodobieństwo do rzeczywistości?
> Zerowe prawdopodobieństwo to nie jest niemozliwość zajścia zdarzenia
Otóż JEST.
--
MN
-
108. Data: 2014-07-01 16:27:35
Temat: Re: Jezioro
Od: uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2014-07-01 10:13, Budyń pisze:
>> Ależ ja nie zaprzeczam istnienia świata duchowego lecz nie zgadzam
>> się z dowodami i twierdzeniami jakie przedstawiają wyznawcy wiary.
>> Dopuszczam istnienie sił, co do których nie znamy jeszcze zasad
>> fizycznych, którymi one się kierują.
>> Dla przykładu:
>> grawitacja - znamy jej skutki, ale nie znamy jej podłoża, ani nie
>> wiemy jak ją wytworzyć
>> splątanie kwantowe - którego w ogóle nie rozumie obecna nauka, a
>> którego cechy są sprzeczne z obecną teorią względności
>
> czekaj, musimy sie dogadac. Prawa fizyki, nawet te ktore sa jeszcze
> nieznane, sa czescia tego, materialnego swiata. Wiec nie wiem co
> rozumiesz przez "Ależ ja nie zaprzeczam istnienia świata duchowego".
> Czy to jest miejsce gdzie , hipotetycznie, mógłby byc Bóg? Bo jesli
> tak to mówimy o tym samym.
Nie mówimy o tym samym. Ty mówisz o Bogu jako bóstwie, posiadającym
cechy antropomorficzne, do którego się modlisz.
Bóg/Bogowie w takiej formie zostali stworzeni przez ludzi. Pierwotni
ludzie istnieniem bóstw tłumaczyli sobie własne istnienie oraz
otaczającego ich świata oraz występujących w nim zjawisk. Ale później
pewne grupy stworzyły sobie ideologie w celu pomnażania dóbr
materialnych lub też zniewalania ludzi. Celem każdej bez wyjątku religii
jest zniewolenie i podporządkowanie sobie ich wyznawców. Jedni robią to
w sposób brutalny zabijając, a inni wywierając nacisk na psychikę,
doprowadzając do kompleksów lub poniżenia, obiecując przy tym dobra
niematerialne za pełne oddanie i posłuszeństwo.
Ja natomiast jestem świadomy pewnych sił sprawczych, dzięki którym
powstał cały wszechświat, których istnieniu nie da się zaprzeczyć. Nie
uważam ich za Boga czy bóstwo, do którego muszę się modlić i któremu
muszę być podporządkowany. Nie muszę im się przypodobać, ani ich
obłaskawiać. Nie wiem skąd się wzięły i czym/kim one są, ale nie jest to
powód, abym chodził na klęczkach, klepał zdrowaśki i zanosił w zębach
kasę do kościoła.
Tak więc mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ty o bóstwie, a w zasadzie o
ideologii kościelnej, a ja o siłach sprawczych.
> Krytykuj moje poglądy -ale logicznie (to jedyna platforma to ktorej
> jestesmy w stanie sie porozumiec)
Ja tylko logiką się kieruję.
-
109. Data: 2014-07-01 16:34:22
Temat: Re: Jezioro
Od: Maniek4 <r...@s...won>
W dniu 2014-07-01 09:25, Krzysztof Garus pisze:
>> najwiecej ofiar bylo za religii zwanej ateizmem - to zapewne ci nie
>> przeszkadza. I to zapewne nie jest dwojmyslenie, oszolomstwo itd
>
> Nie wiem skad to wynika, ale jakos bezpieczniej sie czuje w towarzystwie ateistow
niz osob religijnych.
Ja wiem - to czysta psychologia, myslenie stereotypowe. Jestes
uprzedzony i tyle. Uprzedzony bo widzisz to co chcesz zobaczyc by
potwierdzic wlasny poglad. Widzisz ksiedza co przegral samochod w karty.
Ksiedza co jest skazany za pedofilie itp.
Ja za to widze, ze na tej grupie najwieksze gbury to ci ktorzy w tej
dyskusji szczyca sie ateizmem. Pierwszy obronca uczciwosci to kogutek,
drugi to Lawa. Obaj slyna tu z dobrego wychowania i wprost epatuja
wrodzona kultura. To ja juz wole wierzacych...
Pozdro.. TK
-
110. Data: 2014-07-01 16:48:06
Temat: Re: Jezioro
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 1 lipca 2014 16:34:22 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:
> W dniu 2014-07-01 09:25, Krzysztof Garus pisze:
>
>
>
> >> najwiecej ofiar bylo za religii zwanej ateizmem - to zapewne ci nie
>
> >> przeszkadza. I to zapewne nie jest dwojmyslenie, oszolomstwo itd
>
> >
>
> > Nie wiem skad to wynika, ale jakos bezpieczniej sie czuje w towarzystwie ateistow
niz osob religijnych.
>
>
>
> Ja wiem - to czysta psychologia, myslenie stereotypowe. Jestes
>
> uprzedzony i tyle. Uprzedzony bo widzisz to co chcesz zobaczyc by
>
> potwierdzic wlasny poglad. Widzisz ksiedza co przegral samochod w karty.
>
> Ksiedza co jest skazany za pedofilie itp.
>
> Ja za to widze, ze na tej grupie najwieksze gbury to ci ktorzy w tej
>
> dyskusji szczyca sie ateizmem. Pierwszy obronca uczciwosci to kogutek,
>
> drugi to Lawa. Obaj slyna tu z dobrego wychowania i wprost epatuja
>
> wrodzona kultura. To ja juz wole wierzacych...
>
>
>
> Pozdro.. TK
Weź się Maniek odpierdol. Pomyliłem się i temat poszedł nie na tą grupę co chciałem.
Chciałem go skasować ale ktoś coś dopisał i się nie dało. To grzecznie przyznałem się
do winy, prawie poprosiłem o łagodny wymiar kary. W temacie nie uważam się za
najaktywniejszego.