eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Kot i wylewka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 62

  • 41. Data: 2012-07-18 21:12:45
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Tue, 3 Jul 2012 10:57:05 +0200, Koteczek napisał(a):

    > zabije cie tym ale ze mna kot spi, jest bardzo czysty (domowy), zdrowy i
    > zadbany. Wesoly i bardzo smieszny. Nigdy nie smierdzi w przeciwienstwie do
    > ludzi ktorym wali spod pach i z paszczy. Ale mozesz mnie nazwac dziwakiem.
    >
    > To ze komus wylal na wylewke to znaczy ze mogl nie miec kuwety, byc
    > zestresowany a w ogole nic sie nie stalo bo to sie ulotni. Dzieciak nigdy pod
    > siebie nie robi na ten przyklad?

    > (...)dobrze sobie radzi, muche upoluje jak trzeba (i to jest faktycznie ble)
    >
    > Kot to zwierze towarzyszace, daje duzo radosci. Przynajmniej ludziom o dobrym
    > sercu :)


    Howgh :-)

    --
    XL po 50 latach odżegnywania się od jakichkolwiek zwierzaków w domu -
    obecnie z (domowymi) kotami w pościeli, w pierogach i nie tylko :-D


  • 42. Data: 2012-07-18 21:15:09
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Mon, 2 Jul 2012 23:04:08 +0200, MJanoszek napisał(a):

    > Kot nalał na wylewki. Śmierdziało, że hej. Wytarłam, popryskałam Vanish'em
    > (bo akurat był pod ręką), zalałam wodą znowu wytarłam. Śmierdzi dalej.
    >
    > Boję się, że po położeniu kafelek, szczególnie przy grzaniu podłogówką w
    > zimie będzie smród.
    >
    > Jakiś pomysł co z tym zrobić przed położeniem kafelek.

    Żadne octy nie pomogą. Tylko to:
    http://allegro.pl/listing.php/search?string=moczu+ko
    ta&sourceid=Mozilla-search

    --
    XL


  • 43. Data: 2012-07-19 01:36:01
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>

    Użytkownik Ikselka napisał:
    > Dnia Tue, 03 Jul 2012 10:09:12 +0200, Robert G napisał(a):
    >
    >> Wiem tylko, że zwierzę nigdy nie będzie
    >> substytutem bliskiego człowieka
    >
    > A kto mówi, że ma nim być? - ma być substytutem bliskiego... zwierzęcia.
    > Człowiek od zarania udamawiał zwierzaki. Cóż z tego, że wyszedł z jaskini
    > do blku czy domu.

    Ale akurat kot domowy wcale udomowiony nie został - jako gatunek jest to
    nadal dzikie, samodzielne zwierzę... To że poszczególne osobniki zostają
    przekonane do oddania swobody za wygodę mieszkania z człowiekiem nie
    oznacza totalnego udomowienia jako gatunku.

    Również pies jako gatunek nie został udomowiony, mimo że jako gatunek
    jest prawie całkiem od człowieka zależny... Pies jako gatunek udomowił
    się sam, na własne życzenie - przez pierwotną kooperację międzygatunkową
    w polowaniu na zwierzynę (człowiek potrafił być skuteczniejszy w
    polowaniu a kości nie jadał...)

    Człowiek to udomowił krowę, owcę - złapał, zamknął w zagrodzie i o
    zdanie nie pytał.

    Tak więc zwłaszcza koty należy traktować jako stworzenia wolne i
    samodzielne - są z nami bo taka ich wola.

    --
    Darek



  • 44. Data: 2012-07-20 00:37:02
    Temat: Re: Kot i wylewka
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Thu, 19 Jul 2012 01:36:01 +0200, "Dariusz K. Ładziak" napisał(a):

    > Użytkownik Ikselka napisał:
    >> Dnia Tue, 03 Jul 2012 10:09:12 +0200, Robert G napisał(a):
    >>
    >>> Wiem tylko, że zwierzę nigdy nie będzie
    >>> substytutem bliskiego człowieka
    >>
    >> A kto mówi, że ma nim być? - ma być substytutem bliskiego... zwierzęcia.
    >> Człowiek od zarania udamawiał zwierzaki. Cóż z tego, że wyszedł z jaskini
    >> do blku czy domu.
    >
    > Ale akurat kot domowy wcale udomowiony nie został - jako gatunek jest to
    > nadal dzikie, samodzielne zwierzę... To że poszczególne osobniki zostają
    > przekonane do oddania swobody za wygodę mieszkania z człowiekiem nie
    > oznacza totalnego udomowienia jako gatunku.
    >
    > Również pies jako gatunek nie został udomowiony, mimo że jako gatunek
    > jest prawie całkiem od człowieka zależny... Pies jako gatunek udomowił
    > się sam, na własne życzenie - przez pierwotną kooperację międzygatunkową
    > w polowaniu na zwierzynę (człowiek potrafił być skuteczniejszy w
    > polowaniu a kości nie jadał...)
    >
    > Człowiek to udomowił krowę, owcę - złapał, zamknął w zagrodzie i o
    > zdanie nie pytał.
    >

    http://artykuly.animalia.pl/artykuly.php?id=517

    > Tak więc zwłaszcza koty należy traktować jako stworzenia wolne i
    > samodzielne - są z nami bo taka ich wola.

    Jasnejasne, powiedz to tym wyrzuconym :->
    --
    XL


  • 45. Data: 2012-07-20 00:38:08
    Temat: Re: Kot i wylewka [OT]
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sat, 7 Jul 2012 00:04:18 +0200, Plumpi napisał(a):

    > Ktoś, kto śpi z psami czy kotami, używa wspólnych naczyń z psem czy kotem,
    > pozwala na wylizywanie naczyń stojących na stole czy też łażenie po
    > naczyniach, w których za chwilę będzie podawać posiłek gościom, raczej nie
    > jest zdrowy umysłow

    Nie znam nikogo takiego.
    --
    XL


  • 46. Data: 2012-07-20 00:39:04
    Temat: Re: Kot i wylewka [OT]
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sat, 7 Jul 2012 00:15:10 +0200, Plumpi napisał(a):

    > Użytkownik "Plumpi" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
    > news:jt7ncl$5k8$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Miałem okazję być gościem u starszej osoby (z dalekiej rodziny), która
    >> miała pierd...ca na punkcie kotów.
    >
    > P.S.
    > Najciekawsze, że była to osoba bardzo inteligentna. Była nawet znaną pisarką
    > i malarką.
    > Zwiedziła cały świat i naprawdę wspaniale opowiadała o swoich podróżach, ale
    > te koty .... obrzydliwstwo, były wszędzie.
    > Nawet nie dało się wypic herbaty, bo sierść kotów była nawet w cukierniczce.

    Po prostu była to fleja.
    U mnie NIE MA sierści kota w żarciu ani w naczyniach.
    Wystarczy po prostu myśleć.
    --
    XL


  • 47. Data: 2012-07-20 00:41:20
    Temat: Re: Kot i wylewka [OT]
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sat, 07 Jul 2012 07:34:35 +0200, Robert G napisał(a):

    > Mamy taki zwyczaj, który stał się już nawykiem, że każdy kontakt z
    > kotem, musi być zakończony umyciem rąk - zwyczajnie, mydłem hehe, i
    > dopiero można mieć kontakt z innymi, bardziej 'ludzkimi' rzeczami.

    A to aż trzeba o tym pisać? - my "przy kotach" myjemy ręce nawet sobie
    celowości tego specjalnie nie uświadamiając ani nie rozpamiętując.
    --
    XL


  • 48. Data: 2012-07-20 00:42:40
    Temat: Re: Kot i wylewka [OT]
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sat, 07 Jul 2012 12:27:14 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    > W dniu 07.07.2012 07:34, Robert G pisze:
    >
    >> Mamy taki zwyczaj, który stał się już nawykiem, że każdy kontakt z
    >> kotem, musi być zakończony umyciem rąk - zwyczajnie, mydłem hehe, i
    >> dopiero można mieć kontakt z innymi, bardziej 'ludzkimi' rzeczami.
    >
    > To się nazywa "nerwica natręctw" ;->

    Nie, to jest zwykłe postępowanie. Jak w każdej sytuacji, kiedy stykasz się
    z obcą florą bakteryjną.
    --
    XL


  • 49. Data: 2012-07-20 00:42:50
    Temat: Re: Kot i wylewka [OT]
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sat, 07 Jul 2012 13:45:45 +0200, wolim napisał(a):

    > W dniu 2012-07-07 12:27, Andrzej Lawa pisze:
    >> W dniu 07.07.2012 07:34, Robert G pisze:
    >>
    >>> Mamy taki zwyczaj, który stał się już nawykiem, że każdy kontakt z
    >>> kotem, musi być zakończony umyciem rąk - zwyczajnie, mydłem hehe, i
    >>> dopiero można mieć kontakt z innymi, bardziej 'ludzkimi' rzeczami.
    >>
    >> To się nazywa "nerwica natręctw" ;->
    >
    > Raczej "higiena osobista".

    Otóż to.
    --
    XL


  • 50. Data: 2012-07-20 00:44:29
    Temat: Re: Kot i wylewka [OT]
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Sat, 07 Jul 2012 16:00:55 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):

    > W dniu 07.07.2012 13:45, wolim pisze:
    >> W dniu 2012-07-07 12:27, Andrzej Lawa pisze:
    >>> W dniu 07.07.2012 07:34, Robert G pisze:
    >>>
    >>>> Mamy taki zwyczaj, który stał się już nawykiem, że każdy kontakt z
    >>>> kotem, musi być zakończony umyciem rąk - zwyczajnie, mydłem hehe, i
    >>>> dopiero można mieć kontakt z innymi, bardziej 'ludzkimi' rzeczami.
    >>>
    >>> To się nazywa "nerwica natręctw" ;->
    >>
    >> Raczej "higiena osobista".
    >
    > Higiena osobista to mycie rąk przed jedzeniem i prysznic dwa razy dziennie.
    >
    > Mycie po każdym dotknięciu kota to nerwica natręctw.

    Nie "po każdym dotknięciu kota", ale przed każdym dotknieciem jedzenia,
    twarzy, ust, oczu itp to na pewno. Poczytaj sobie o toksoplazmozie choćby -
    lepiej dmuchac na zimne niż się sparzyć.
    --
    XL

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1