eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieNowy świecki zwyczaj a raczej żal dupę ściska
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 903

  • 711. Data: 2015-01-11 09:57:24
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-01-07 o 15:42, Kris pisze:

    > Anop właśnie. W mojej rodzinnej wiosce mogę wskazać ze 4 domy które wybudowane
    zostały w tamtych czasach z materiału "załatwionego" z państwowych budów. Kto wtedy
    był obrotny to kupował materiał i dom budował a budowlańcy materiały sprzedawali i
    szło wszystko przez gardło.

    Zazwyczaj ludzie wiedzieli więcej niż to co jest prawdą.
    Jak remontowałem mieszkanie w bloku to do administracji trafiały donosy,
    że kradnę prąd, że kradnę materiały i przez to walą się mosty wybudowane
    kilkadziesiąt lat wcześniej itd. :)
    Zawiść i skurwysyństwo jest już w genach prawie każdego Polaka.

    >> Ale zakopywanie welny to jest totalna glupota.
    > Bo budowlańcom robić się nie chciało a wiedzieli że i tak nikt tego nie sprawdzi
    nie zweryfikuje, nikt nikogo nie ukara- brygadzista dostał swoja działkę z czegoś
    tam, inspektor nadzoru czy jak mu tam w zamian ze nie zauważył braku wełny tam gdzie
    powinna być dostał przyczepę cegieł czy innego cementu i tak to się kręciło. Kradną
    i dzisiaj ale prywatny inwestor lepiej dopilnuje a i właściciel prywatnej firmy
    pilnuje swoich ludzi. W 2007 roku u siebie na budowie afere zrobiłem bo 3 palety
    cegieł na komin ekipa zamówiła, ja dostarczyłem, kominy wybudowane, liczę cegły i
    ponad 200szt mi brakuje. Telefon do właściciela firmy, gość przyjechał,
    przeliczyliśmy wspólnie, nic nie mówił odliczył ile tam mi się należało przy
    zapłacie. Ustalił kto ukradł ale też gościa nie wyjebał z pracy bo pamiętasz 2007 rok
    o fachowców trudno i wtedy od ręki drugiego murarza by nie znalazł a zleceń miał na
    miesiące do przodu. Ze 3-4 lata później przy innej budowie z nim gadam i mówi że
    teraz to się minutę przy takiej sytuacji nie zastanawia tylko złodzieja wywala bo
    czasy inne i na drugi dzień ma 5 chętnych na jego miejsce.

    Pięciu chętnych, którzy nic nie potrafią i nie muszą się znać na
    robocie, bo teraz właściciel firmy "kręci". Oszukuje klienta
    odpierdalając fuszerki i oszukuje pracowników, którzy systematycznie się
    zmieniają, bo odchodzą jak się zorientują, że pan biznesmen nie płaci
    lub płaci nieuczciwie nie dotrzymując umowy.
    Pomijam już fakt, że większość prywaciarzy obecnie prowadzi dwa
    portfele. Jeden dla urzędu skarbowego, a drugi na czarno.
    Pod tym względem nic się nie zmieniło poza metodami.


  • 712. Data: 2015-01-11 10:18:37
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-01-09 o 23:21, Maniek4 pisze:

    >> Rzeczy niezbędne do życia to jedzenie, woda
    >
    > Ocet w spozywczych i puste polki.

    Bzdura totalna.
    Skoro był tylko ocet to jakim cudem żyję?
    Powiem więcej. Nabiał był wtedy relatywnie kilkakrotnie tańszy niż
    obecnie i było go zawsze pod dostatkiem i nigdy nie był reglamentowany.
    Podobnie też było z warzywami i owocami, a także rybami. Można było
    spokojnie się zdrowo żywić.
    Przez pewien okres czasu było tylko reglamentowane mięso i cukier, bez
    których spokojnie można się obejść oraz papierosy i alkohol, które w
    ogóle nie są potrzebne do życia.

    >> i mieszkanie
    >
    > Jak pamietam zrodla pisane to za Gierka okres oczekiwania wynosil
    > dlugie lata.

    Do 10 lat jak ktoś musiał zbierać kasę na książeczce mieszkaniowej.
    Różnica tak, że wtedy najpierw trzeba było uskładać, przynajmniej jakąś
    część, a teraz ludzie najpierw się budują i spłacają całe życie.
    Jak ktoś dysponował gotówką to nie miał żadnego problemu, dokładnie tak
    samo jak dzisiaj.

    >> i energia, a te
    >> były na tyle tanie, że z jednej pensji bez najmniejszego problemu mogła
    >> przeżyć kilkuosobowa rodzina i jeszcze można było odłożyć parę złociszy,
    >
    > Ktore zezarla inflacja.

    Były też drugie strony medalu.
    Kolega mój wziął ogromną pożyczkę na budowę domu. Śmiali się z niego, że
    do końca życia nie spłaci tego kredytu. Inflacja sprawiła to, że cały
    kredyt spłacił w przeciągu roku.

    >> żeby raz w roku jechać na wczasy, do których dokładał zakład pracy z
    >> funduszu socjalnego i od czasu do czasu kupić sprzęt AGD.
    >
    > Sprzet AGD byl dla mlodych malzenstw, a dla normalnych malo dostepny.
    > Fundusze socjalne to min. przejedzenie majatku.
    >

    Reszta musiała odstać w kolejkach lub kupić od "konika" dopłacając nieco
    więcej. Poza tym istniały sklepy Pewex czy Baltona, w których można było
    kupić prawie wszystko od ręki.
    Tyle, że za dewizy, a te można było dość łatwo zdobyć.


  • 713. Data: 2015-01-11 10:32:15
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-01-10 o 14:15, Maniek4 pisze:

    >> I tego że nie było źle będę bronił jak niepodległości.
    >
    > No widze. Najbardziej podoba mi sie ta DOTOWANA siec tanich barow i
    > bronienie, ze nie bylo zle. W ogole mam szczegolne podejscie do
    > dotowania.
    > Do reszty wywodu wybacz, ale sie nie odniose. Dane na temat Twoich
    > szczegolnych teorii sa tak oczywiste i powszechne, ze prostowanie tego
    > uwazam, za kpine z intelektu.
    >
    > Pozdro.. TK

    Ale co za różnica?
    Przecież te dotacje to były z naszych, uczciwie wypracowanych,
    opodatkowanych pieniędzy.
    Teraz państwo robi Cię w ch...ja i okrada nakładając kolejne nieuczciwe
    podatki Przykład choćby z paliwami. Jak paliwa potaniały na rynku
    międzynarodowym to państwo szybko wprowadziło kolejny "podatek
    zapasowy". Społeczeństwo zaś się broni przechodząc do szarej strefy.
    Tylko nie pisz, że Gierekj dokładał z pożyczek zagranicznych, bo te
    pożyczki szły na rozwój przemysłu, który było widać. Powstawały zakłady
    przemysłowe, powstawały miejsca pracy, każdy kto nie był wyjątkowym
    leniem miał pracę i pieniądze na życie. Ludzie nie musieli tak ganiać
    jak obecnie za każdym groszem i żyli bezstresowo, a nie tak jak dzisiaj.


  • 714. Data: 2015-01-11 11:45:17
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: "Winiecki" <a...@d...pl>


    Użytkownik "Maniek4" <r...@s...won> napisał w wiadomości
    news:m89u5e$bbf$1@node1.news.atman.pl...
    >W dniu 2015-01-04 o 00:24, Uzytkownik pisze:
    >
    >> Problem jest w tym, że KK nie ogranicza się do narzucania swoich wymagań
    >> tylko do swoich wyznawców, ale domaga się przestrzegania przez całe
    >> społeczeństwo.
    >> Tobie i Mańkowi to nie przeszkadza, ale przeszkadza to reszcie
    >> społeczeństw tego niezwiązanego z KK, a i wielu Katolikom także.
    >
    > Ale na ziemi masz przeciez wybor. Tu stanowi prawo wiekszosc.

    Problem jest taki, że ta większość oparta jest na ludziach uzależnionych
    od religii, głosujących tak jak im każe funkcjonariusz partii Franciszka fpF.
    W ten sposób prawo stanowione jest przez system quasitotalitarny.

    >>>> Skoro ponoć 90% polskiego społeczeństwa to Katolicy domagający się
    >>>> symboli religijnych w każdym miejscu, religii w szkole to się pytam kto
    >>>> jest tym "złym"?
    >>> Złym sa ludzie ulegający grzechowi -ja też. Tyle ze staram sie nie
    >>> ulegać, i staram sie być lepszym - z całą świadomoscią ułomnej
    >>> ludzkiej natury.
    >>
    >> No widzisz, a ja nie mam tych problemów, które masz Ty, bo Ty jesteś
    >> zniewolony doktryną KK.
    >> Twierdzisz, że nikt Cię do niczego nie zmusza. Otóż nie jest to prawdą.
    >> Ty wierzysz, ze to jest Twój wybór, ale jesteś w błędzie, bo sobie nie
    >> zdajesz, że zostałeś "wprogramowany".
    >> I tu w pełni się zgadzam się z Kogutkiem, któy pisze na temat
    >> "wprogramowania".
    >
    > No ale przeciez nie musi. Skoro to robi to znaczy, ze tak chce.
    > Pozdro.. TK

    Nie, on nie robi bo tak chce, tylko robi bo wierzy w funkcjonariusza Franciszka,
    który mu dostarcza narkotyk.
    Uzależniony zrobi bardzo dużo, aby otrzymać narkotyk.


  • 715. Data: 2015-01-11 12:36:36
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 11 stycznia 2015 10:18:35 UTC+1 użytkownik Uzytkownik napisał:
    > W dniu 2015-01-09 o 23:21, Maniek4 pisze:
    >
    > >> Rzeczy niezbędne do życia to jedzenie, woda
    > >
    > > Ocet w spozywczych i puste polki.
    >
    > Bzdura totalna.
    > Skoro był tylko ocet to jakim cudem żyję?
    > Powiem więcej. Nabiał był wtedy relatywnie kilkakrotnie tańszy niż
    > obecnie i było go zawsze pod dostatkiem i nigdy nie był reglamentowany.
    > Podobnie też było z warzywami i owocami, a także rybami. Można było
    > spokojnie się zdrowo żywić.
    > Przez pewien okres czasu było tylko reglamentowane mięso i cukier, bez
    > których spokojnie można się obejść oraz papierosy i alkohol, które w
    > ogóle nie są potrzebne do życia.
    >
    > >> i mieszkanie
    > >
    > > Jak pamietam zrodla pisane to za Gierka okres oczekiwania wynosil
    > > dlugie lata.
    >
    > Do 10 lat jak ktoś musiał zbierać kasę na książeczce mieszkaniowej.
    > Różnica tak, że wtedy najpierw trzeba było uskładać, przynajmniej jakąś
    > część, a teraz ludzie najpierw się budują i spłacają całe życie.
    > Jak ktoś dysponował gotówką to nie miał żadnego problemu, dokładnie tak
    > samo jak dzisiaj.
    >
    > >> i energia, a te
    > >> były na tyle tanie, że z jednej pensji bez najmniejszego problemu mogła
    > >> przeżyć kilkuosobowa rodzina i jeszcze można było odłożyć parę złociszy,
    > >
    > > Ktore zezarla inflacja.
    >
    > Były też drugie strony medalu.
    > Kolega mój wziął ogromną pożyczkę na budowę domu. Śmiali się z niego, że
    > do końca życia nie spłaci tego kredytu. Inflacja sprawiła to, że cały
    > kredyt spłacił w przeciągu roku.
    >
    > >> żeby raz w roku jechać na wczasy, do których dokładał zakład pracy z
    > >> funduszu socjalnego i od czasu do czasu kupić sprzęt AGD.
    > >
    > > Sprzet AGD byl dla mlodych malzenstw, a dla normalnych malo dostepny.
    > > Fundusze socjalne to min. przejedzenie majatku.
    > >
    >
    > Reszta musiała odstać w kolejkach lub kupić od "konika" dopłacając nieco
    > więcej. Poza tym istniały sklepy Pewex czy Baltona, w których można było
    > kupić prawie wszystko od ręki.
    > Tyle, że za dewizy, a te można było dość łatwo zdobyć.

    Coś mi się zdaje że są tu tacy co już Cie nie lubią bo prawdę napisałeś.


  • 716. Data: 2015-01-11 12:50:28
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2015-01-11 o 10:18, Uzytkownik pisze:
    > Bzdura totalna.
    > Skoro był tylko ocet to jakim cudem żyję?
    > Powiem więcej. Nabiał był wtedy relatywnie kilkakrotnie tańszy niż
    > obecnie i było go zawsze pod dostatkiem i nigdy nie był reglamentowany.
    > Podobnie też było z warzywami i owocami, a także rybami. Można było
    > spokojnie się zdrowo żywić.
    > Przez pewien okres czasu było tylko reglamentowane mięso i cukier, bez
    > których spokojnie można się obejść oraz papierosy i alkohol, które w
    > ogóle nie są potrzebne do życia.
    Jak tak sięgnąć pamięcią, to czasy hitlerowskiej okupacji też nie były
    takie złe. Właściwie sporo ludzi jednak przeżyło, czyli mieli co jeść,
    brali śluby, dzieci się rodziły, czyli perspektywy były itd :->

    > Reszta musiała odstać w kolejkach lub kupić od "konika" dopłacając nieco
    > więcej. Poza tym istniały sklepy Pewex czy Baltona, w których można było
    > kupić prawie wszystko od ręki.
    > Tyle, że za dewizy, a te można było dość łatwo zdobyć.
    No ba! Za dewizy można było kupić wszystko, więc nie można powiedzieć,
    że nic nie było :->


    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 717. Data: 2015-01-11 13:09:34
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 11 stycznia 2015 12:50:29 UTC+1 użytkownik Maciek napisał:
    > W dniu 2015-01-11 o 10:18, Uzytkownik pisze:
    > > Bzdura totalna.
    > > Skoro był tylko ocet to jakim cudem żyję?
    > > Powiem więcej. Nabiał był wtedy relatywnie kilkakrotnie tańszy niż
    > > obecnie i było go zawsze pod dostatkiem i nigdy nie był reglamentowany.
    > > Podobnie też było z warzywami i owocami, a także rybami. Można było
    > > spokojnie się zdrowo żywić.
    > > Przez pewien okres czasu było tylko reglamentowane mięso i cukier, bez
    > > których spokojnie można się obejść oraz papierosy i alkohol, które w
    > > ogóle nie są potrzebne do życia.
    > Jak tak sięgnąć pamięcią, to czasy hitlerowskiej okupacji też nie były
    > takie złe. Właściwie sporo ludzi jednak przeżyło, czyli mieli co jeść,
    > brali śluby, dzieci się rodziły, czyli perspektywy były itd :->
    >
    > > Reszta musiała odstać w kolejkach lub kupić od "konika" dopłacając nieco
    > > więcej. Poza tym istniały sklepy Pewex czy Baltona, w których można było
    > > kupić prawie wszystko od ręki.
    > > Tyle, że za dewizy, a te można było dość łatwo zdobyć.
    > No ba! Za dewizy można było kupić wszystko, więc nie można powiedzieć,
    > że nic nie było :->
    >
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Maciek

    Pierdolisz bzdury jak rzadko który.


  • 718. Data: 2015-01-11 13:19:34
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2015-01-11 o 13:09, k...@g...com pisze:
    > Pierdolisz bzdury jak rzadko który.
    Sam pierdolisz. Jebany ołówek automatyczny musiałem kupować w Peweksie,
    bo takich "dóbr" nie było. Ja wiem, że bez ołówka można przeżyć.
    Historia pokazuje, że można przeżyć obóz na zupie z brukwi i 100g chleba
    dziennie, co chyba nie znaczy, że to wszystko, co do szczęścia
    potrzebne. Chyba Ci ten komunistyczny "dobrobyt" na mózg nieźle padł.

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 719. Data: 2015-01-11 13:44:34
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2015-01-11 o 13:19, Maciek pisze:
    > W dniu 2015-01-11 o 13:09, k...@g...com pisze:
    >> Pierdolisz bzdury jak rzadko który.
    > Sam pierdolisz. Jebany ołówek automatyczny musiałem kupować w Peweksie,
    > bo takich "dóbr" nie było. Ja wiem, że bez ołówka można przeżyć.
    > Historia pokazuje, że można przeżyć obóz na zupie z brukwi i 100g chleba
    > dziennie, co chyba nie znaczy, że to wszystko, co do szczęścia
    > potrzebne. Chyba Ci ten komunistyczny "dobrobyt" na mózg nieźle padł.
    >

    Jaja sobie robisz?
    Za komuny w sklepach papierniczych można było kupić porządne zestawy
    kreślarskie Skala i takie też miałem.
    Ołówki? Jak sięgam pamięcią były zawsze i zawsze miałem obsesję na
    punkcie dobrych długopisów oraz automatycznych ołówków z cieniutkimi
    wkładami. Od czasów szkoły podstawowej zawsze mam przy sobie taki ołówek
    oraz dobry długopis. Nie przypominam sobie, abym miał kiedykolwiek
    problem z zakupem takowych za komuny.
    Problemy zaczęły się dopiero za czasów kapitalizmu, bo w sklepach
    zaczęto sprzedawać chińskie gówno, liche tak, że szkoda gadać.
    Za PRL-u czasami brakowało bloków kreślarskich czy kalki kreślarskiej i
    trzeba było upolować w którymś ze sklepów. Bywało, że trzeba było czekać
    tydzień czy dwa na kolejną dostawę.
    Poza tym jakość tych przyrządów była taka, że do dnia dzisiejszego
    używam cyrkli z zestawów skaloskich, które mi kupili rodzice jako
    gówniarzowi przeszło 40 lat temu.
    Mam jeszcze wiele innych "zabytkowych" przedmiotów, które się nie
    chciały popsuć do dnia dzisiejszego.


  • 720. Data: 2015-01-11 13:46:51
    Temat: Re: Nowy świecki zwyczaj
    Od: k...@g...com

    W dniu niedziela, 11 stycznia 2015 13:19:35 UTC+1 użytkownik Maciek napisał:
    > W dniu 2015-01-11 o 13:09, k...@g...com pisze:
    > > Pierdolisz bzdury jak rzadko który.
    > Sam pierdolisz. Jebany ołówek automatyczny musiałem kupować w Peweksie,
    > bo takich "dóbr" nie było. Ja wiem, że bez ołówka można przeżyć.
    > Historia pokazuje, że można przeżyć obóz na zupie z brukwi i 100g chleba
    > dziennie, co chyba nie znaczy, że to wszystko, co do szczęścia
    > potrzebne. Chyba Ci ten komunistyczny "dobrobyt" na mózg nieźle padł.
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Maciek

    Ołówki automatyczne można było kupić w każdym sklepie papierniczym. Redisówki,
    cyrkle, karton tez w takich sklepach był. O kalce technicznej przez grzeczność nie
    wspomnę. Jak chciałeś wybajerowany to w Pewexie. Jak jest bieda to się robi kartki na
    chleb i kartofle a nie na wódkę, czekoladę i papierosy.

strony : 1 ... 20 ... 60 ... 71 . [ 72 ] . 73 ... 80 ... 91


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1