eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Odmienne podejście do budowania.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 190

  • 111. Data: 2013-07-10 15:00:17
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 10 lipca 2013 11:31:21 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:41:56 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
    >
    >
    >
    > > Zastanów się dobrze czy jak będziesz stary to warto się przerobić na pustelnika.
    W dużych miastach dla ludzi starszych są całe programy mające zapełnić im wolny czas.
    Uniwersytety trzeciego wieku, nauka języków obcych,
    >
    > wieczorki taneczne, spacery, zwiedzanie zabytków, wyjścia do teatrów. Nazywa się
    >
    > to aktywnym spędzaniem czasu. Na działkach dziadki przerabiają się na ogłupiałe
    >
    >
    >
    > Ty kogut jestes naprawde niereformowalny i zaslepiony tym swoim duzym miastem,
    >
    > bo to wszystko co wymieniles jest u mnie "we wsi" jak to nazwales - 50 tys
    >
    > mieszkancow. Plus ostro rozwija sie nordic-walking dla starszych (to ci co im
    >
    > ukradli narty ;) A na malych wsiach roznego rodzaju kolka emerytow tez
    >
    > ostro dzialaja, nawet bym powiedzial ze tam ludzie sie zdecydowanie lepiej
    >
    > integruja ze soba niz pozamykani w czterech scianach na blokowiskach w duzych
    >
    > miastach.
    >
    > pozdr.
    >
    >
    >
    > --
    >
    > Adam Sz.

    Jasne a kluczowym punktem spotkań emerytek, bo emeryci sporo wcześniej prowadząc
    zdrowy tryb życia na działkach przerobili się na emerytów nieboszczyków, jest
    cmentarz. Tobie się wydaje że jak coś sobie wymyślisz to musi być to prawda
    objawiona. Tak jak z tym hobby polegającym na głośnym słuchaniu muzyki. A z definicji
    hobby wynika że głośne słuchanie muzyki ma tyle wspólnego z hobby co barwa na
    kurierze z kurwą na barierze.


  • 112. Data: 2013-07-10 15:16:52
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu środa, 10 lipca 2013 15:00:17 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

    > Jasne a kluczowym punktem spotkań emerytek, bo emeryci sporo wcześniej prowadząc
    zdrowy tryb życia na działkach przerobili się na emerytów nieboszczyków, jest
    cmentarz. Tobie się wydaje że jak coś sobie wymyślisz to musi być to prawda
    objawiona. Tak jak z tym hobby polegającym na głośnym słuchaniu muzyki. A z definicji
    hobby wynika że głośne słuchanie muzyki ma tyle wspólnego z hobby co barwa na
    kurierze z kurwą na barierze.

    To raczej Tobie sie wydaje - mieszkasz w tej swojej Lodzi i zycia poza nia
    nie widzisz i nie znasz :) Hobby, czy nie hobby - ja LUBIE sluchac glosno
    muzyke - i mieszkajac w bloku bylo to dla mnie istotne ograniczenie i
    naprawde duzy dyskomfort.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 113. Data: 2013-07-10 15:17:15
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 10 lipca 2013 14:58:09 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
    > W dniu środa, 10 lipca 2013 14:47:40 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
    >
    > > Wędzenie jest metodą konserwowania. Smak jest przy okazji. Ciekawe skąd wiesz >że
    jest niedobre jeśli nigdy tak wędzonego nie jadłeś.
    >
    > Ja jadłem
    >
    > I ja równiez od kilkunastu juz lat sam wedze ryby, mięso a nawet twaróg w domowej
    tradycyjnej wedzarni.,
    >
    > Chcesz to uwierz nie to nie- róznice w smaku są.

    Kłamiesz bo nie jadłeś. Nowoczesnych elektrycznych wędzarni jest mało bo są drogie.
    Na bardzo dużym forum "Wędliny domowe" na którym liczba uczestników to tysiące
    ludzi. Wędzarni elektrycznych jest tyle ze na palcach dwu rąk policzysz. Tam kiedyś
    wyszło że wędzonki z takich wędzarni są lepsze i zdrowsze. Oczywiście ze różnice w
    smaku będą. Z elektrycznej nic nie spalone, nie osmołowane, nie wysuszone. Zawsze
    wędzone w optymalnych warunkach. Do tego komfort nic nie robienia. Ktoś chce
    polędwicę na zimno to nastawia parametry dla takiego wędzenia i za tydzień wyjmuje
    polędwicę wędzoną na zimno. Nie masz pojęcia o czym piszesz ale liczysz że tacy co im
    za głupotę zalazłem za skórę ślepo Cie poprą.


  • 114. Data: 2013-07-10 15:22:09
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu środa, 10 lipca 2013 15:17:15 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

    > Kłamiesz bo nie jadłeś. Nowoczesnych elektrycznych wędzarni jest mało bo są drogie.
    Na bardzo dużym forum "Wędliny domowe" na którym liczba uczestników to tysiące
    ludzi. Wędzarni elektrycznych jest tyle ze na palcach dwu rąk policzysz.

    Bo kazdy woli tradycyjnie wedzic, bo smaczniejsze ;)

    > Tam kiedyś wyszło że wędzonki z takich wędzarni są lepsze i zdrowsze.

    Aha... Znaczy prawie nikt nie uzywa ale uzgodnili wspolnie, ze lepsze :)
    Ta logika sie kupy nie trzyma :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 115. Data: 2013-07-10 15:42:24
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 10 lipca 2013 15:17:15 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
    > Kłamiesz bo nie jadłeś. Nowoczesnych elektrycznych wędzarni jest mało bo są
    >drogie. Na bardzo dużym forum "Wędliny domowe" na którym liczba uczestników >to
    tysiące ludzi. Wędzarni elektrycznych jest tyle ze na palcach dwu rąk >policzysz. Tam
    kiedyś wyszło że wędzonki z takich wędzarni są lepsze i >zdrowsze.
    Czytam to forum dośc regularnie, sporo wiedzy i przepisów tam uzyskałem ale prawdę
    mówiąc nie pamietam takich wniosków.
    A przygodę z wędzeniem zaczełem jak jeszcze o tym forum nikt nie słyszał;)

    > Oczywiście ze różnice w smaku będą. Z elektrycznej nic nie spalone, nie
    >osmołowane, nie wysuszone.

    To tak jak z mojej wedzarni;)

    >Zawsze wędzone w optymalnych warunkach.
    Taaa. A może jeszcze lepiej jak koncentratu dymu w płynie dodać;))
    Aromat dymu zimnego wędzenia do twojej polędwiczki to się nazywa. nawet przystępne
    cenowo;)

    >Do tego komfort nic nie robienia. Ktoś chce polędwicę na zimno to nastawia
    >parametry dla takiego wędzenia i za tydzień wyjmuje polędwicę wędzoną na >zimno.

    Taa. I jadles taka polędwice wedzoną tydzień w elektrycznej wedzarni w mieszkaniu w
    bloku;)

    >Nie masz pojęcia o czym piszesz ale liczysz że tacy co im za głupotę zalazłem >za
    skórę ślepo Cie poprą.

    Mama kilkanascie lat pracowała w małej masarni. Mieli tam własnie elktryczna
    wedzarnie. Ja już kilkanaścia a w sumie kilkadziesiąt lat dośc regularnię używam
    tradycyjnych wedzarni.
    I wg mnie róznice sa. ale kazdemu wg uznania.
    Jak robie białą kiełbasae to koszt samych składników wychodzi cos ponad 15zł/kg. W
    sklepie ponizej 10zł bywaja. I pewnie napiszesz że w smaku bez różnicy albo nawet ta
    ze sklepu lepsza;)


  • 116. Data: 2013-07-10 15:47:42
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 10 lipca 2013 15:22:09 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
    > Ta logika sie kupy nie trzyma :)
    Kurczaki juz wędziłem- mnie nie smakują, ogólnie nie lubie wędzonego drobiu.
    Kogutka jeszcze nie wedziłem ale gdybym miał elektryczną wedzarnię i odpowiedni
    aromat w płynie to może bym spróbował;)


  • 117. Data: 2013-07-10 15:53:30
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 10 lipca 2013 12:01:18 UTC+2 użytkownik m...@g...com napisał:
    > On Wednesday, July 10, 2013 11:28:20 AM UTC+2, Adam wrote:
    >
    > > W dniu wtorek, 9 lipca 2013 23:12:01 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:
    >
    >
    >
    > > > Dlaczego mnie nie dziwi że jak ktoś nie ma pojęcia to zawsze wie najlepiej.
    Elektryczna wędzarnia zużywa na 8 godzin równowartość kilku małych paczek zapałek. To
    taka mniej oszczędna. Nowocześniejsza z generatorem tarciowym tyle drewna co jest w
    dwóch ołówkach. Dlatego wszystko co jest w niej wędzone jest zdrowsze. Bo nie
    oblepione smołą z taczki drewna.
    >
    > >
    >
    > > Ale nie ma SMAKU, a wedzi sie nie dla zdrowia tylko SMAKU :)
    >
    > > Ja czuje roznice miedzy szyneczka uwedzona na zwyklym drewnie, a drewnie
    >
    > > z drzewa owocowego. To MUSI byc drewno owocowe - tylko wtedy jest smak
    >
    > > "jak od babci" :) Pisz co chcesz - nie przekonasz mnie do wedzenia na
    >
    > > grzaleczce :D
    >
    >
    >
    > A kto ci zabroni używać np. zrębków owocowych? Abstrahując od tematu mieszkania (bo
    dalej uważam że wędzenie w mieszkaniu to masochizm), to wędzarnia elektrycznia
    miałaby dla mnie same plusy - przede wszystkim znacznie lepszą kontrolę temperatury -
    do wpięcia jakiejś termosondy włącznie. A samego dymu ile potrzebujesz - przypuszczam
    że parę garści zrębków. Nie wiem na 100% czy wędzarnie działają w ten sposób - ja
    przynajmniej tak bym to rozwiązał :)
    >
    >
    >
    > BTW - podoba mi się amerykański patent z BBQ - ichnie wędzarnie (bo prawdziwe bbq
    to raczej wędzenie niż grill) często gęsto to coś w rodzaju beczki-przyczepki. Więc
    jak tylko masz gdzie jechać tą przyczepką.
    >
    >
    >
    > mucher

    Rozum mu zabroni używania zrębków owocowych. Poza tym je trzeba kupić a uschnięte
    gałęzie można znaleźć. Na osiem godzin wędzenia idzie mi pół szklanki zrębków. Z tym
    że moja jest mała, typowo domowa. 40cm x 50cm x 35cm. Zrębki podajnik wsuwa do komory
    zgazowania. Jest wielkości pudełka zapałek. Tam się rozkładają w niskiej
    temperaturze, nie ma ognia. Dlatego jest zdrowsze bo związki toksyczne i rakotwórcze
    powstają powyżej 300 stopni a konserwujące i dające smak, zapach od 90 do 280 stopni.
    Dym przechodzi przez długi kanał w którym są filtry zatrzymujące cząstki stałe.
    Najdroższe modele mają jeszcze płuczki wodne. Po komorze dym rozdmuchuje wentylator.
    Temperaturę robią grzałki elektryczne. Odprowadzenie dymu to rura spiro o średnicy
    takiej jak w odkurzaczu. Przed kolejną porcją drewienek komora spalania jest
    czyszczona z popiołu i tego co zostało z poprzedniej partii. Dwa regulatory
    temperatury. Jeden pilnuje temperatury w komorze żeby nie była za wysoka. Ja ustawiam
    na 120 stopni. Drugi z sondą wbijaną w to co się wędzi. Ustawiam 82 stopnie. Jak
    dojdzie do tej temperatury to się wyłącza. Jak chcę na zimno przez 10 dni wędzić to
    ustawiam ze pierwszego dnia godzinę w gęstym dymie a potem codziennie po 15 minut w
    średnim. Ogrzewanie wtedy jest wyłączone. Jak czytam albo słyszę że ktoś wędzi w
    takiej super wymurowanej ogrodowej wędzarni i jest super to mi się scyzoryk w
    kieszeni otwiera bo jak sporo tego poje to na 100 procent kiedyś załapie jakieś
    raczysko i zanim wykituje to sporo kasy będzie kosztowało jego leczenie. Również
    mojej kasy. Był niedawno program w telewizji o takim wędzeniu w beczkach itp. Zrobili
    badania w sanepidzie. Wyszło że większość była niejadalna a reszta pod warunkiem że
    niezbyt często. W każdych próbkach były przekroczenia toksycznych składników. W
    niektórych kilkaset razy. I pomimo tego wędzonki wyglądały dobrze.


  • 118. Data: 2013-07-10 16:04:37
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: k...@g...com

    W dniu środa, 10 lipca 2013 15:42:24 UTC+2 użytkownik Kris napisał:

    > Taaa. A może jeszcze lepiej jak koncentratu dymu w płynie dodać;))
    Kiedyś nikt nie brał pod uwagę że komputery mogą trafić pod strzechy. I co? Trafiły.
    Wędzenie koncentratami w płynie jest w tej chwili najlepszą i najbezpieczniejszą
    metodą konserwowania mięsa. I nic na to nie poradzisz jak nie mogłeś poradzić ze
    komputery się upowszechniły. Oczywiście zawsze zostaną jacyś kretyni odporni na
    wiedzę i postęp.


  • 119. Data: 2013-07-10 16:22:48
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu środa, 10 lipca 2013 16:04:37 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

    > Kiedyś nikt nie brał pod uwagę że komputery mogą trafić pod strzechy. I co?
    Trafiły. Wędzenie koncentratami w płynie jest w tej chwili najlepszą i
    najbezpieczniejszą metodą konserwowania mięsa.

    No. I tak zapewne wedzone sa wszystkie wedliny ktore mozna kupic w sklepach
    miesnych i marketach. Nie ma to nic wspolnego z wlasnorecznie uwedzonym
    miechem na prawdziwym dymie z normalnego drewna :)

    Tak to juz jest ze albo jest cos zdrowe albo smaczne ;) Trzeba zachowac
    rownowage :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 120. Data: 2013-07-10 16:46:45
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu środa, 10 lipca 2013 15:53:30 UTC+2 użytkownik k...@g...com napisał:

    > sporo kasy będzie kosztowało jego leczenie. Również mojej kasy.

    Napisał ten, co się na emeryturę wybiera i cieszy się że dla niego kasa będzie, a dla
    nas już nie. Jak Kalemu ukraść krowy to źle, co nie? :>

    L.

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 19


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1