-
1. Data: 2020-12-12 09:54:33
Temat: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
A ziemniaki gotujecie w całości czy kroicie na ćwiartki co większe, żeby
szybciej się ugotowały? :-)
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
2. Data: 2020-12-12 12:14:59
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: budynPL <b...@g...com>
sobota, 12 grudnia 2020 o 09:54:35 UTC+1 Mateusz Bogusz napisał(a):
> A ziemniaki gotujecie w całości czy kroicie na ćwiartki co większe, żeby
> szybciej się ugotowały? :-)
ty prowokator, ale zaraz bedzie rzeźnia - przeca się pozagryzają :)
b.
-
3. Data: 2020-12-12 12:40:09
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: collie <c...@v...pl>
W sobotę, 12.12.2020 o 12:14, budynPL napisał:
>> A ziemniaki gotujecie w całości czy kroicie na ćwiartki co większe, żeby
>> szybciej się ugotowały? :-)
>
> ty prowokator, ale zaraz bedzie rzeźnia - przeca się pozagryzają :)
Te, prowokator po szkole po górkę: pisz po polsku, bo jeden z moich
psów, który to czyta - ten wyczulony na język polski, czyli wyżeł
niemiecki - Cię zagryzie. A wracając do pytania postawionego tak
śmiało: ja truskawki posypuję cukrem.
--
Ucz, ucz się polskiego, na łatwe i na trudne dni.
-
4. Data: 2020-12-12 13:01:42
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
On 12.12.2020 12:14, budynPL wrote:
> ty prowokator, ale zaraz bedzie rzeźnia - przeca się pozagryzają:)
Pomyślałem że przed Świętami może jakiś lżejszy temat. Inny niż kto
wtopił w PV, a komu o 0,5% lepszy SCOP wychodzi ;-)
Ja ostatnio się dowiedziałem, że ogórki obierane od kwiatu do łodygi są
mniej gorzkie. A odwrotnie bardziej. Dodatkowo jak się kroi ziemniaka na
mniejsze części przed gotowanie, to ponoć gorzej smakuje...
--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
-
5. Data: 2020-12-12 13:03:36
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 12.12.2020 o 12:40, collie pisze:
> W sobotę, 12.12.2020 o 12:14, budynPL napisał:
>
>>> A ziemniaki gotujecie w całości czy kroicie na ćwiartki co większe, żeby
>>> szybciej się ugotowały? :-)
>>
>> ty prowokator, ale zaraz bedzie rzeźnia - przeca się pozagryzają :)
>
> Te, prowokator po szkole po górkę: pisz po polsku, bo jeden z moich
jak już jest tak całkiem off topic, to ja mam uwagę do tego języka
polskiego. Judzie lubią żyć wygodnie. jeśli to jest osiągane....
etycznie, zgodnie z religią chrześcijańską (ale nie tą dzisiejszą lekko
zmodyfikowaną) to jest jest to jak najbardziej "spoko". Te wygody
uzyskują, pracując mniej, a zyskując więcej. czyli optymalizacja.
pomagają w tym pomysły, przebłyski geniuszu, nieszablonowe myślenie,
kreatywność. Żadna z wyżej wymienionych cech, nie jest premiowana w
nauce języka polskiego, czy też jakiegokolwiek innego języka. Więc jeśli
pośród nas, jest przyszły wynalazca szczepionki, odkrywca metody
wydajniejszego pozyskiwania prądu, najlepszy szachista, to wszyscy oni
mają dodatkową przeszkodę w realizacji celu: Język. Co innego
posługiwanie się mową, bo to "ogarniamy" jakoś z marszu, ale pisanie,
szczególnie po polsku to masakra jakaś. Moje dzieci w wieku wczesno
szkolnym miały tyle samo problemów miały problemy nie tylko z u/ó, ż/rz
ale także z b/d. Dla nich te znaki nie miały różnicy.
Teraz pomyśl sobie o ile mniej problemów z przeskoczeniem tej pierwszej
bariery mają młodzi Niemcy, Francuzi.... ogólnie dzieci w innych
krajach. Dziwi Cię ze mamy tak mało wybitnych ludzi w dziedzinach
technicznych? Bo mnie już dawno przestało. Na razie okradamy przyszłe
pokolenia, zaciągając (jako naród) publiczny dług. Czy możemy zrobić coś
dla ich dobra? TAK! porzucić naszą ortografię, uprościć język, przede
wszystkim pisany. E.. panie, niema szans. Prawie każdemu z nas horyzont
myślowy kończy się na swojej stypie. Niech przyszłe pokolenia martwią
się o siebie same.
Więc może nie śmiejmy się z tych którzy nie opanowali pisana po polsku w
stopniu doskonałym? Czy wyśmiewanie, piętnowanie, wskazywanie, pouczanie
w tej kwestii cokolwiek poprawi? Raczej nie więc po co to robić? A może
wręcz przeciwnie? Może właśnie ktoś wpadnie na pomysł uproszczenia
języka pisanego i z Ciebie będą się śmiali że byłeś policjantem
językowym, broniłeś rytuałów, które z radością porzuciliśmy?
ToMasz
-
6. Data: 2020-12-12 13:57:50
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 12.12.2020 o 13:01, Mateusz Bogusz pisze:
> Ja ostatnio się dowiedziałem, że ogórki obierane od kwiatu do łodygi są
> mniej gorzkie. A odwrotnie bardziej. Dodatkowo jak się kroi ziemniaka na
> mniejsze części przed gotowanie, to ponoć gorzej smakuje...
Z ogórkami to raczej pic, albo jakieś voodoo. Faktycznie czasem ogórek
jest z jednej strony bardziej gorzki, ale przy obieraniu nadal używa się
tego samego noża/obieraka i goryczkę nadal się rozsmarowuje.
Co do ziemniaków, to może coś w tym być, cały ziemniak lub gotowany w
łupinie jest mniej wypłukiwany w czasie gotowania i jego "esencja" nie
zostaje potem wylewana.
-
7. Data: 2020-12-12 14:08:59
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: PiteR <e...@f...pl>
in <news:rr2bf6$boq$1@dont-email.me>
user Mateusz Bogusz pisze tak:
> Dodatkowo jak się kroi ziemniaka na
> mniejsze części przed gotowanie, to ponoć gorzej smakuje...
Kiedy ja gotuję ziemniaki to zawsze gorzej smakują.
Nawet w Angli gdzie zmieniaki są nieznane w kantynie raz w miesiącu
smakują lepiej. Za to w Polsce w baarze palce lizać. Można jeś same bez
suróweczki z kapustki i nie mieć dość.
Jak przyniosą jeszcze ciepłe i jebią koprem to każe zabrać
bo za koper nie płaciłem i nie ma w menu.
--
Piter
negocjatorzy ratują samobójców z dachów wieżowców
dlaczego nie ratują budujących domy po 40 stce
-
8. Data: 2020-12-12 14:19:44
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: budynPL <b...@g...com>
sobota, 12 grudnia 2020 o 13:03:38 UTC+1 ToMasz napisał(a):
> etycznie, zgodnie z religią chrześcijańską (ale nie tą dzisiejszą lekko
> zmodyfikowaną)
chcesz o tym porozmawiać i wygenerować megawątek? :-)
to jest jest to jak najbardziej "spoko". Te wygody
> uzyskują, pracując mniej, a zyskując więcej. czyli optymalizacja.
> pomagają w tym pomysły, przebłyski geniuszu, nieszablonowe myślenie,
> kreatywność. Żadna z wyżej wymienionych cech, nie jest premiowana w
> nauce języka polskiego, czy też jakiegokolwiek innego języka. Więc jeśli
> pośród nas, jest przyszły wynalazca szczepionki, odkrywca metody
> wydajniejszego pozyskiwania prądu, najlepszy szachista, to wszyscy oni
> mają dodatkową przeszkodę w realizacji celu: Język. Co innego
> posługiwanie się mową, bo to "ogarniamy" jakoś z marszu, ale pisanie,
> szczególnie po polsku to masakra jakaś. Moje dzieci w wieku wczesno
> szkolnym miały tyle samo problemów miały problemy nie tylko z u/ó, ż/rz
> ale także z b/d. Dla nich te znaki nie miały różnicy.
> Teraz pomyśl sobie o ile mniej problemów z przeskoczeniem tej pierwszej
> bariery mają młodzi Niemcy, Francuzi.... ogólnie dzieci w innych
> krajach. Dziwi Cię ze mamy tak mało wybitnych ludzi w dziedzinach
> technicznych? Bo mnie już dawno przestało. Na razie okradamy przyszłe
> pokolenia, zaciągając (jako naród) publiczny dług. Czy możemy zrobić coś
> dla ich dobra? TAK! porzucić naszą ortografię, uprościć język, przede
> wszystkim pisany. E.. panie, niema szans. Prawie każdemu z nas horyzont
> myślowy kończy się na swojej stypie. Niech przyszłe pokolenia martwią
> się o siebie same.
weź pod uwagę, że można spojrzeć na sprawę rozwoju dziecka z drugiej strony.
Umysł i połączenia neuronowe budują się w dzieciństwie, im więcej nauki tym łatwiej
się
uczyć. Więc moża zamiast uproszczać trzeba zrobić dokładnie odwrotnie - trzeba
zlikwidować
nowomodę "szkoła ma być przyjazna/fajna" a wrócić do poprzedniej "szkoła ma uczyć".
Jak? Na przykład: jeden wiersz na pamięć na tydzień. Owszem, wierszyk sam w sobie
może być
mało sensowny - ale umysł przystosowany do zapamiętywania będzie to czynił
efektywnie.
Oczywiście do tego nauczycielom powinny być przywrócone narzędzia wychowawcze i
odebrana
zbędna biurokracja. I tak dalej.
Dwie ścieżki - kompletnie inne -która jest lepsza? Podejrzewam, że "porzucić naszą
ortografię, uprościć język"
nie spowoduje wysypu inżynierów. Pytałbym chińczyków, zdaje się że oni
przestali kopiować a wymyślają już swoje.
b.
-
9. Data: 2020-12-12 15:40:48
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
budynPL napisał:
>> Język. Co innego posługiwanie się mową, bo to "ogarniamy" jakoś
>> z marszu, ale pisanie, szczególnie po polsku to masakra jakaś.
>> Moje dzieci w wieku wczesno szkolnym miały tyle samo problemów
>> miały problemy nie tylko z u/ó, ż/rz ale także z b/d. Dla nich
>> te znaki nie miały różnicy. Teraz pomyśl sobie o ile mniej
>> problemów z przeskoczeniem tej pierwszej bariery mają młodzi
>> Niemcy, Francuzi...
Czy chodzi o to, że czytanie po francusku polega ma wymiawaniu
średnio co trzeciej litery? W nauce tego języka najważniejsze
jest to, by jakoś sprytnie obczaić, które literki należy czytać,
a których nie.
>> ogólnie dzieci w innych krajach.
Chorwaci mieli już dwie reformy ortografii, wcześniej przejście
z cyrylicy na łacinkę. Obecne zasady są takie "stokrotkowe"
(albo ToMaszowe). Co sprawia, że trudno pisać bez błędów.
Z rumuńskim jest podobnie.
>> Dziwi Cię ze mamy tak mało wybitnych ludzi w dziedzinach
>> technicznych? Bo mnie już dawno przestało. Na razie okradamy
>> przyszłe pokolenia, zaciągając (jako naród) publiczny dług.
>> Czy możemy zrobić coś dla ich dobra? TAK! porzucić naszą
>> ortografię, uprościć język, przede wszystkim pisany.
Jest coś takiego jak "Simple English". Specjalnie wymyślony dla
tych, którzy powinni realizować się w "dziedzinach technicznych"
(jak na przykład zbiór bawełny), a nie marnować czas w szkolnej
ławie.
>> E.. panie, niema szans.
Żadnych szans! Nie uda wam się zrobić z nas postkolonialnego
społeczeństwa z postkolonialnym językim! Będziemy się wam stawiać
i sypać piasek w tryby waszej machiny. A wy sami sobie gadajcie
i piszcie w "uproszczonym polskim".
> weź pod uwagę, że można spojrzeć na sprawę rozwoju dziecka
> z drugiej strony. Umysł i połączenia neuronowe budują się
> w dzieciństwie, im więcej nauki tym łatwiej się uczyć.
[...]
> Dwie ścieżki - kompletnie inne -która jest lepsza? Podejrzewam,
> że "porzucić naszą ortografię, uprościć język" nie spowoduje
> wysypu inżynierów. Pytałbym chińczyków, zdaje się że oni
> przestali kopiować a wymyślają już swoje.
Tak, młody Chińczyk ma dużą szansę na wybitne osiągnięcia w
wieku dorosłym. Japończyk też. Szukanie jedynej przyczyny
w mozolnym procesie uczenia zapisu tych języków jest (zbyt)
dużym uproszczeniem, ale na pewno nie jest przeszkodą w nauce
czego innego. Za to wymówka "ja bym wam pokazał jaki jestem
zdolny, gdybym tylko nauczył się pisał" -- ta jest stara jak
świat.
Jarek
--
Nie umieraj nam inteligencjo
Ty przedwojenna i z awansu społecznego
Ty podzielona Mazowieckim i Wałęsą
Miotana burzą braków do pierwszego
-
10. Data: 2020-12-12 18:24:49
Temat: Re: Ogórki obieracie od kwiatu czy od łodygi?
Od: FEniks <x...@p...fm>
W dniu 12.12.2020 o 13:03, ToMasz pisze:
> jak już jest tak całkiem off topic, to ja mam uwagę do tego języka
> polskiego. Judzie lubią żyć wygodnie. jeśli to jest osiągane....
> etycznie, zgodnie z religią chrześcijańską (ale nie tą dzisiejszą
> lekko zmodyfikowaną) to jest jest to jak najbardziej "spoko". Te
> wygody uzyskują, pracując mniej, a zyskując więcej. czyli
> optymalizacja. pomagają w tym pomysły, przebłyski geniuszu,
> nieszablonowe myślenie, kreatywność. Żadna z wyżej wymienionych cech,
> nie jest premiowana w nauce języka polskiego, czy też jakiegokolwiek
> innego języka. Więc jeśli pośród nas, jest przyszły wynalazca
> szczepionki, odkrywca metody wydajniejszego pozyskiwania prądu,
> najlepszy szachista, to wszyscy oni mają dodatkową przeszkodę w
> realizacji celu: Język. Co innego posługiwanie się mową, bo to
> "ogarniamy" jakoś z marszu, ale pisanie, szczególnie po polsku to
> masakra jakaś. Moje dzieci w wieku wczesno szkolnym miały tyle samo
> problemów miały problemy nie tylko z u/ó, ż/rz ale także z b/d. Dla
> nich te znaki nie miały różnicy.
> Teraz pomyśl sobie o ile mniej problemów z przeskoczeniem tej
> pierwszej bariery mają młodzi Niemcy, Francuzi.... ogólnie dzieci w
> innych krajach. Dziwi Cię ze mamy tak mało wybitnych ludzi w
> dziedzinach technicznych? Bo mnie już dawno przestało. Na razie
> okradamy przyszłe pokolenia, zaciągając (jako naród) publiczny dług.
> Czy możemy zrobić coś dla ich dobra? TAK! porzucić naszą ortografię,
> uprościć język, przede wszystkim pisany. E.. panie, niema szans.
> Prawie każdemu z nas horyzont myślowy kończy się na swojej stypie.
> Niech przyszłe pokolenia martwią się o siebie same.
> Więc może nie śmiejmy się z tych którzy nie opanowali pisana po polsku
> w stopniu doskonałym? Czy wyśmiewanie, piętnowanie, wskazywanie,
> pouczanie w tej kwestii cokolwiek poprawi? Raczej nie więc po co to
> robić? A może wręcz przeciwnie? Może właśnie ktoś wpadnie na pomysł
> uproszczenia języka pisanego i z Ciebie będą się śmiali że byłeś
> policjantem językowym, broniłeś rytuałów, które z radością porzuciliśmy?
Myślę, że o wiele prościej (a przede wszystkim szybciej!) od
upraszczania języka byłoby wysłać dzieci np. do Francji (lub innego
kraju z "prostszym" językiem). Jest to w każdym razie osiągalne w ciągu
jednego życia. Niech tam dzieciaki wymyślają szczepionki itd. Jeśli
takie genialne, że tylko język polski jest barierą, to chyba nic więcej
nie powinno stać na przeszkodzie, żal marnować te talenty.
Ewa