Nie wiem, czy będę w ogóle alarm zakładał (to większa inwestycja z
monitoringiem zewnętrznyum i wewnętrznym itp.), ale na wszelki wypadek
wolałbym przed położeniem podłóg i parkietów zrobić okablowanie przynajmniej
pod czujki kontaktronowe przy drzwiach balkonowych i tarasowych.
Nie chcę w tym celu pruć zrobionej wylewki, nie chcę też za bardzo robić
bruzd w ścianach na wysokości 5-10 cm (bo gładzie już zrobione).
Jakie macie doświadczenie z rozprowadzaniem instalacji w warstwie podłóg i
parkietów?
Generalnie czy w praktyce da się w narożniku przy ścianach upchnąć wiązki 2-3
kabli?
Alternatywa to listwy typu instalacyjnego zamiast drewnianych (listwy i tak
mają być białe) i puszczenie okablowania listwami.
Jakich przewodów uzyć do czujek przy drzwiach balkonowych?
Wszystkie drzwi rozwierano uchylne (7-12 skrzydeł w sumie).
Czy w przypadku drzwi podwójnych zabezpieczać czujką tylko główne skrzydło,
czy drugie też?
Pozostałe czujki (IR itp.) to inna bajka, serce nie pozwoliło w gładziach ryć
(rozum chciał ;))
Dodatkowe pytanie:
Czy drzwi wewnętrzne w mieszkaniu też zabezpieczać czujkami?
Sens to może mieć (w sumie to nawet jak masz gosposię możesz chcieć jeden
pokój zamknąć).
A i jeszcze pytanie, czy oprócz tradycyjnych okienno-drzwiowych czujek
kontaktronowych coś nowego lepszego ostatnio wymyślono?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/