-
1. Data: 2009-03-23 14:46:31
Temat: Pekanie plyt GK na scianach
Od: " Janusz" <a...@g...pl>
Witam,
Po rozbudowie domu zamiast tynkować zamówiłem fachowców, którzy przykleili mi
na ściany płyty GK (ściany trochę nierówne, więc tynkowanie byłoby
problematyczne). Najpierw łącznia zrobili bez siatki szpachlą do spoin kanufa
(jakiś specjalny do łączeń, niewymagający siatki) - popękało, wycięli
łączenia, zrobili j.w. ale inną masą - popękało (większość pękła, jak
przewietrzyłem pokój - weszło trochę zimnego powietrza...). Znów wycięli
łączenia - wypełnili je klejem do płytek (Adesilex P9), na to szpachla do
spoin knaufa, siatka i znów szpachla - znów pękło (takie włosowate rysy).
I teraz moje pytanie - czy w ogóle da radę położyć płyty na ścianę bez rys?
Nie chciałbym tapety, ale chyba nie ma rady - trochę nie mam siły tego zrywać
i bawić się od nowa.
Pozdr. i proszę o radę
Janusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2009-03-23 15:06:52
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "HANA" <h...@p...onet.pl>
Użytkownik " Janusz" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gq87c7$glo$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> Po rozbudowie domu zamiast tynkować zamówiłem fachowców, którzy przykleili
> mi
> na ściany płyty GK (ściany trochę nierówne, więc tynkowanie byłoby
> problematyczne). Najpierw łącznia zrobili bez siatki szpachlą do spoin
> kanufa
> (jakiś specjalny do łączeń, niewymagający siatki) - popękało, wycięli
> łączenia, zrobili j.w. ale inną masą - popękało (większość pękła, jak
> przewietrzyłem pokój - weszło trochę zimnego powietrza...). Znów wycięli
> łączenia - wypełnili je klejem do płytek (Adesilex P9), na to szpachla do
> spoin knaufa, siatka i znów szpachla - znów pękło (takie włosowate rysy).
>
> I teraz moje pytanie - czy w ogóle da radę położyć płyty na ścianę bez
> rys?
>
> Nie chciałbym tapety, ale chyba nie ma rady - trochę nie mam siły tego
> zrywać
> i bawić się od nowa.
>
> Pozdr. i proszę o radę
> Janusz
>
A plyty odlezaly swoje w pomieszczeniu gdzie je ukladali?
Bo jak przykleili "swieze" prosto z hurtowni na sciane to nic dziwnego...
--
Andrzej
www.hana.com.pl
Jeżeli ma być szybko i tanio to nie może być wysokiej jakości,
Jeżeli ma być wysokiej jakości i szybko to nigdy nie będzie tanio,
A jeśli na być tanio i wysokiej jakości to nigdy nie bedzie szybko.
-
3. Data: 2009-03-23 15:27:30
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "Marcin W" <m...@N...PISZ.TEGO.wajnert.org>
>
> A plyty odlezaly swoje w pomieszczeniu gdzie je ukladali?
> Bo jak przykleili "swieze" prosto z hurtowni na sciane to nic dziwnego...
>
hm... jestem po stronie "wykonawcow" - po tej złej stronie mocy ;) ....
... ok, rozumiem płyta poleżeć musi, nabierze temp i wilgotności z
pomieszczenia w którym jest i ok...
ale ta płyta przyklejona na szybko /(na razie tego nie wiemy, ale powiedzmy
ze tak jest) ma zrobione łączenia które popękały - więc 2 raz... i znowu
popękały... i raz i znowu popękały...
czy przez tyle czasu cały czas nie nabrały wilgotności ??
Na stojąco nie potrafią się dostosować do warunków w domu ??
bo czegoś nie rozumiem....
Pzdr.
Marcin W.
P.S.
a może po prostu za mało (w zbyt mało miejscach i złych miejscach) kleju pod
płytą i płyta pracuje ??
My na takie przypadki jako jedyne sensowane rozwiązanie (poza rozbiórką)
stosowaliśmy dziurawienie ścian i wstrzykiwanie pianki montażowej
niskoprężnej co kawałek i szpachlowanie ściany na nowo - masa dziurek co
kawalek od wstrzykiwania pianki.
-
4. Data: 2009-03-23 15:42:18
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "tornad" <t...@o...net>
> Witam,
> Po rozbudowie domu zamiast tynkować zamówiłem fachowców, którzy przykleili mi
> na ściany płyty GK (ściany trochę nierówne, więc tynkowanie byłoby
> problematyczne). Najpierw łącznia zrobili bez siatki szpachlą do spoin kanufa
> (jakiś specjalny do łączeń, niewymagający siatki) - popękało, wycięli
> łączenia, zrobili j.w. ale inną masą - popękało (większość pękła, jak
> przewietrzyłem pokój - weszło trochę zimnego powietrza...). Znów wycięli
> łączenia - wypełnili je klejem do płytek (Adesilex P9), na to szpachla do
> spoin knaufa, siatka i znów szpachla - znów pękło (takie włosowate rysy).
>
> I teraz moje pytanie - czy w ogóle da radę położyć płyty na ścianę bez rys?
>
> Nie chciałbym tapety, ale chyba nie ma rady - trochę nie mam siły tego zrywać
> i bawić się od nowa.
>
> Pozdr. i proszę o radę
> Janusz
Nie wiem za wiele, bo nigdy nie stosowalem Knaufa ani innego silexa, wiec
napisze tylko, jak to sie tu w Hameryce robi. Otoz do spoinowanie plyt stosuje
sie tu standardowy zatem praktycznie identyczny "kampand". Co to jest,
dokladnie nie wiem ale mysle, ze jest to bezpostaciowy gips, koloidalny,
bezpostaciowy pyl gipsowy zarobiony z woda z dodatkiem kleju, prawdopodobnie
identycznego jaki stosuje sie w "primerach" czyli podkladach malarskich. I tym
kampandem spoinuje sie zlacza plyt i tylko zlacza, oraz wypelnia dolki srub,
ktorymi sie te plyty przykreca. Norma czy tradycja nakazuje aby plyty nie
nakrecac czy naklejac na styk, lecz pozostawiac miedzy nimi szczeliny na
gwozdz czyli okolo 1-2 mm. W te szczeliny kampand musi byc wcisniety. Na
laczenia nakleja sie siatke z wolkna szklanego i pierwsza warstwe wciska
szpachelka mocno tak, aby ta zaprawa spoinujaca wypelnila te szczeliny. Potem
to musi przez dobe lub dwie schnac. Ten kampand ma bardzo duzy skurcz, po
wyschnieciu, na stykach sa widoczne zaglebienia i rysy skurczowe i nikt sie
tym nie przejmuje.
Naklada sie druga warstwe tym razem szersza szpachla 6-8 calowa i bardzo
chytrze prowadzona, co nie kazdy wie. Otoz nalezy ja prowadzic tak, aby nad
spoina ona byla prowadzona z mniejszym naciskiem, o milimetr wyzej w stosunku
do drugiej krawedzi. Dzieki temu uzyskuje sie wieksza grubosc zaprawy nad sama
spoina i zerowa o odleglosci tych 6 cali od niej.
Na trzeci dzien naklada sie trzecia warstwe, tym razem kampandem w niebieskim
wiadrze, ktory jest nieco rzadszy, bardziej plastyczny co umozliwia ciensze i
rowniutkie jego nakladanie z wyrownaniem wszystkich niedokladnosci powstalych
w czasie nakladanie dwu pierwszych warstw. Na czwarty dzien to sie "senduje"
czyli sciera wszystkie nierownosci siatka scierna. To nalezy robic pod silnym
oswietleniem bocznym. Uzyskuje sie teoretycznie owalny ksztalt tej masy z
garbem nad spoina, ale na tyle maly, ze dla sciany pomalowanej pozniej farba
pol-blyszczaca lub matowa, te nierownosci sa absolutnie niewidoczne. Jesli
pojawiaja sie jakies pekniecia, a pojawiaja sie wskutek np. wysychania drewna,
to nakleja sie nastepna siatke i juz z dalsza, aby nie bylo "garbu" kampanduje
sie to ponownie.
W twoim przypadku zatem niepotrzebnie zrywacie te siatke, lepiej nalepic ich
dwie, nawet trzy i wyprowadzic to zaprawa tak aby te laczenia nie byly
widoczne. Plyta KG jest na tyle przyjazna, ze ona znosi niewielkie
ruchy "tektoniczne", ten gips tam jakos rekrystalizuje, czy powoli dopasowuje
sie do ew. naprezen w nim powstalych, tak, ze pozniej juz nie peka.
Tak samo spoinuje sie naroza, katy gdzie plyty stykaja sie pod katem prostym.
Tam czesto stosuje na wszelki wypadek przy nakladaniu drugiej warstwy druga
siatke szklana. Potem specjalna szpachelka katowa przeciagam to z dolu do
gory, wyrownuje i nie ma problemow.
To tak w skrocie, moze ta informacja Ci sie na cos przyda a zapewne nie
zaszkodzi.
Pzdr.
Tornad
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2009-03-23 15:49:27
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "HANA" <h...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin W" <m...@N...PISZ.TEGO.wajnert.org> napisał w
wiadomości news:gq89p2$vl0$1@news.onet.pl...
>
>
>
>>
>> A plyty odlezaly swoje w pomieszczeniu gdzie je ukladali?
>> Bo jak przykleili "swieze" prosto z hurtowni na sciane to nic dziwnego...
>>
>
> hm... jestem po stronie "wykonawcow" - po tej złej stronie mocy ;) ....
[cut]
ja tez, jak nie zauwazyles ;-)
tyle ze nie cierpie robic poprawek ;-)
> czy przez tyle czasu cały czas nie nabrały wilgotności ??
> Na stojąco nie potrafią się dostosować do warunków w domu ??
na stojaco czy na lezaco nie ma znaczenia
znaczenie ma ze nie leza/stoja swobodnie a sa przyklejone klejem
>
> P.S.
> a może po prostu za mało (w zbyt mało miejscach i złych miejscach) kleju
> pod płytą i płyta pracuje ??
> My na takie przypadki jako jedyne sensowane rozwiązanie (poza rozbiórką)
> stosowaliśmy dziurawienie ścian i wstrzykiwanie pianki montażowej
> niskoprężnej co kawałek i szpachlowanie ściany na nowo - masa dziurek co
> kawalek od wstrzykiwania pianki.
a to tez calkiem mozliwe,
za duzo niewiadomych zeby wystawic dokladna diagnoze
swieze sciany (po rozbudowie domu) tez nie wiadomo jak wyschniete byly...
--
Andrzej
www.hana.com.pl
Jeżeli ma być szybko i tanio to nie może być wysokiej jakości,
Jeżeli ma być wysokiej jakości i szybko to nigdy nie będzie tanio,
A jeśli na być tanio i wysokiej jakości to nigdy nie bedzie szybko.
-
6. Data: 2009-03-23 15:55:14
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "Marcin W" <m...@N...PISZ.TEGO.wajnert.org>
>>> A plyty odlezaly swoje w pomieszczeniu gdzie je ukladali?
>>> Bo jak przykleili "swieze" prosto z hurtowni na sciane to nic
>>> dziwnego...
>>>
>>
>> hm... jestem po stronie "wykonawcow" - po tej złej stronie mocy ;) ....
> [cut]
>
> ja tez, jak nie zauwazyles ;-)
> tyle ze nie cierpie robic poprawek ;-)
zauwazyłem... zauważyłem.... i chyba nikt nie lubi poprawek...
>
>> czy przez tyle czasu cały czas nie nabrały wilgotności ??
>> Na stojąco nie potrafią się dostosować do warunków w domu ??
>
> na stojaco czy na lezaco nie ma znaczenia
to wiem... moja wypowiedz miala znamiona żartu ;)
> znaczenie ma ze nie leza/stoja swobodnie a sa przyklejone klejem
No ale to nie zmienia faktu że już dawno swoją odpowiednią wilgotność
mają...
>
>>
>> P.S.
>> a może po prostu za mało (w zbyt mało miejscach i złych miejscach) kleju
>> pod płytą i płyta pracuje ??
>> My na takie przypadki jako jedyne sensowane rozwiązanie (poza rozbiórką)
>> stosowaliśmy dziurawienie ścian i wstrzykiwanie pianki montażowej
>> niskoprężnej co kawałek i szpachlowanie ściany na nowo - masa dziurek co
>> kawalek od wstrzykiwania pianki.
>
> a to tez calkiem mozliwe,
> za duzo niewiadomych zeby wystawic dokladna diagnoze
> swieze sciany (po rozbudowie domu) tez nie wiadomo jak wyschniete byly...
kto wie jak to pracuje i siada budynek... - jak dla mnie trzeba te płyty po
prosu podkleic.
-
7. Data: 2009-03-23 16:17:13
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: " Janusz" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
Janusz <a...@g...pl> napisał(a):
Jeszcze raz, bo coś serwer GW szaleje ... :(
Uzupełniam informacje - budynek rozbudowywany 5-6 lat temu, pustak max na
zaprawie cementowej, ocieplony, wyschnięty, dom zamieszkały, ogrzewany,
pomieszczenie, o którym mowa przed robotą również było ogrzewane.
Błąd 1, który zauważyłem - płyty po przywiezieniu były 1 dobę na dworze,
potem, do pomieszczenia i klejone (a na dworze było zimno).
Każdą spoinę, jak poprawiali wycinali, tak, że po 3 razie zostały przerwy
1-1,5 cm, które spoinowali.
Płyty co prawda wyschły przed ostatnią poprawką, ale przyklejone na ścianach.
Miejscami było nierówno więc do ściany kleili kawałki płyt, na to znów klej i
dopiero właściwą płytę.
Czy coś z tym da radę robić, czy tylko zerwać?
Pozdrawiam
Janusz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2009-03-23 16:22:20
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "J23" <i...@p...onet.pl>
Użytkownik " Janusz" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gq87c7$glo$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> Po rozbudowie domu zamiast tynkować zamówiłem fachowców, którzy przykleili
> mi
> na ściany płyty GK (ściany trochę nierówne, więc tynkowanie byłoby
> problematyczne). Najpierw łącznia zrobili bez siatki szpachlą do spoin
> kanufa
> (jakiś specjalny do łączeń, niewymagający siatki) - popękało, wycięli
> łączenia, zrobili j.w. ale inną masą - popękało (większość pękła, jak
> przewietrzyłem pokój - weszło trochę zimnego powietrza...). Znów wycięli
> łączenia - wypełnili je klejem do płytek (Adesilex P9), na to szpachla do
> spoin knaufa, siatka i znów szpachla - znów pękło (takie włosowate rysy).
>
> I teraz moje pytanie - czy w ogóle da radę położyć płyty na ścianę bez
> rys?
>
> Nie chciałbym tapety, ale chyba nie ma rady - trochę nie mam siły tego
> zrywać
> i bawić się od nowa.
>
> Pozdr. i proszę o radę
> Janusz
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/
Ja na ścianach mam tynk.
Ale skosy i sufity w płytach.
Jedno wiem, że te łączenia bywają upierdliwe.
Sąsiadujące płyty na profilach się przykreca do jednego
profilu a i profile lepiej gęściej niż rzadziej.
Na łączenia daje się gips beztaśmowy i siatke
i jest cacy.
U ciebie jest inna syt. bo płyty klejone.
Może te placki (klejenie do muru) sa za daleko
od połączeń płyt, ew za rzadko.
Inna sprawa to czy nie za szybko były robione te płyty
po rozbudowie.
No i te łączenia robi się na raty, drugą warstwę
z siatka gdy 1-sza podeschnie.
Pozdr
J23
-
9. Data: 2009-03-23 16:41:55
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "tornad" <t...@o...net>
>> Błąd 1, który zauważyłem - płyty po przywiezieniu były 1 dobę na dworze,
> potem, do pomieszczenia i klejone (a na dworze było zimno).
> Każdą spoinę, jak poprawiali wycinali, tak, że po 3 razie zostały przerwy
> 1-1,5 cm, które spoinowali.
> Płyty co prawda wyschły przed ostatnią poprawką, ale przyklejone na ścianach.
> Miejscami było nierówno więc do ściany kleili kawałki płyt, na to znów klej i
> dopiero właściwą płytę.
>
> Czy coś z tym da radę robić, czy tylko zerwać?
>
> Pozdrawiam
> Janusz
To jest gorzej niz myslalem. Plyty zimne ulegly zaroszeniu i zwilgoceniu, klej
slabo trzyma. Albo klej jeszcze plynie, nie wysechl; w sumie tak sie nie robi.
Powinienes byl na tej nierownej scianie nakrecic pionowo waskie 3/4 calowej
grubosci deseczki, na podkladkach, klinach, aby byly w jednej plaszczyznie i
dopiero do nich przykrecac plyty. Poziomo oczywiscie i w cegielke.
Nie wiem jaka to powierzchnia ale probowalbym to jeszcze ratowac, przez
wywiercenie przez te plyty otworow w tym betonie i zastosowanie specjalnych
stalowych wkretow (bez zadnych kolkow) do betonu. Lub w ostatecznosci zwykle
wkrety na debowych szczypkach. Jesli udaloby sie zapewnic ich wkrecenie w
rozstawie powiedzmy co 30 cm kwadrat, to te plyty by juz na nich wisialy. Ale
moga byc problemy z ich wkrecaniem, aby glowki nie przecinaly papieru tylko
byly w nim zaglebione, co jest bardzo wazne.
Potem te istniejace szczeliny zagipsowac (zwyklym gipsem paryskim) i dopiero
na to siatka szklana i fugowac.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2009-03-23 16:52:59
Temat: Re: Pekanie plyt GK na scianach
Od: "HANA" <h...@p...onet.pl>
Użytkownik "tornad" <t...@o...net> napisał w wiadomości
news:69b2.000000cb.49c7bbd3@newsgate.onet.pl...
>>> Błąd 1, który zauważyłem - płyty po przywiezieniu były 1 dobę na dworze,
>> potem, do pomieszczenia i klejone (a na dworze było zimno).
>> Każdą spoinę, jak poprawiali wycinali, tak, że po 3 razie zostały przerwy
>> 1-1,5 cm, które spoinowali.
>> Płyty co prawda wyschły przed ostatnią poprawką, ale przyklejone na
>> ścianach.
>> Miejscami było nierówno więc do ściany kleili kawałki płyt, na to znów
>> klej i
>> dopiero właściwą płytę.
>>
>> Czy coś z tym da radę robić, czy tylko zerwać?
>>
>> Pozdrawiam
>> Janusz
> To jest gorzej niz myslalem. Plyty zimne ulegly zaroszeniu i zwilgoceniu,
> klej
> slabo trzyma. Albo klej jeszcze plynie, nie wysechl; w sumie tak sie nie
> robi.
> Powinienes byl na tej nierownej scianie nakrecic pionowo waskie 3/4
> calowej
> grubosci deseczki, na podkladkach, klinach, aby byly w jednej plaszczyznie
> i
> dopiero do nich przykrecac plyty. Poziomo oczywiscie i w cegielke.
> Nie wiem jaka to powierzchnia ale probowalbym to jeszcze ratowac, przez
> wywiercenie przez te plyty otworow w tym betonie i zastosowanie
> specjalnych
> stalowych wkretow (bez zadnych kolkow) do betonu. Lub w ostatecznosci
> zwykle
> wkrety na debowych szczypkach. Jesli udaloby sie zapewnic ich wkrecenie w
> rozstawie powiedzmy co 30 cm kwadrat, to te plyty by juz na nich wisialy.
> Ale
> moga byc problemy z ich wkrecaniem, aby glowki nie przecinaly papieru
> tylko
> byly w nim zaglebione, co jest bardzo wazne.
> Potem te istniejace szczeliny zagipsowac (zwyklym gipsem paryskim) i
> dopiero
> na to siatka szklana i fugowac.
> Pzdr.
>
Szkoda roboty...
1.zerwac to w diably i polozyc nowe
2. alternatywa dac siatke i zaciagnac gipsem po calosci tak ze 2mm
Ja bym jednak zerwal chyba tak wyjdzie taniej
--
Andrzej
www.hana.com.pl
Jeżeli ma być szybko i tanio to nie może być wysokiej jakości,
Jeżeli ma być wysokiej jakości i szybko to nigdy nie będzie tanio,
A jeśli na być tanio i wysokiej jakości to nigdy nie bedzie szybko.