-
91. Data: 2019-05-21 12:37:01
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 21 maja 2019 12:26:01 UTC+2 użytkownik WS napisał:
> Wg mnie tak mialo byc w teorii, ale praktycznie, oczywiscie wg mnie ;) ceny
katalogowe to sa ceny wziete calkowicie z sufitu, wywindowane przez marketingowcow,
zeby klient widzial i sie cieszyl jak dziecko, ze kupuje zawsze z duzym rabatem.
Jesli kupi w cenie katalogowej to... frajer ;)
> Zreszta chyba stale ceny (zmowa cenowa) sa obecnie zakazane.
> Pamietam, ze jak budowalem dom kilkanascie lat temu, to nawet nikt nie zaczynal
zadnej dyskusji cenowej od tej ceny katalogowej, na start bylo " produkt fimy x
sprzedajemy z rabatem XX od ceny katalogowej, firmy y z YY", tak ze 20 to minimum
bylo, oczywiscie ralnie jeszcze taniej.
Na przewody w hurtowni elektrycznej dostałem rabat coś koło 80%
I dopiero po tym rabacie cena była porównywalna z cenami za które można było takie
przewody kupić na allegro np.
-
92. Data: 2019-05-21 13:47:23
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-21 o 11:52, Kżyho pisze:
> W dniu 20.05.2019 o 17:33, Uzytkownik pisze:
>> W dniu 2019-05-20 o 13:51, Kżyho pisze:
>>> W dniu 19.05.2019 o 09:43, Uzytkownik pisze:
>>>> tego wcześniejszego. Jakoś nie potrafię się doszukać w nim tych
>>>> zamontowanych, a zablokowanych przez producenta bajerów. Po prostu
>>>> fizycznie ich nie ma.
>>>
>>> Bo nie ma. Masz jedynie prawdopodobnie wiązki elektryczne pod te
>>> wszystkie bajery, bo to faktycznie opłaca się bardziej robić w
>>> formie jednej wiązki wspólnej, a potem tylko dany moduł czy
>>> wyposażenie podpinasz bądź nie. Ułatwia to też ewentualną
>>> modyfikację wersji wyposażeniowej już poza fabryką.
>>>
>>> Pzdr
>>
>> Po co producent miałby prowadzić wiązki, skoro szyberdachów nie ma,
>> szyby elektryczne są tylko z przodu, a z tyłu korbki, a fotele manualne?
>
> Wiązki główne często są, ale dla danego wyposażenia doprowadzone np.
> tylko do jakiegoś miejsca i potem wpinasz w to jeszcze fragment wiązki
> danego elementu.
> Np. u mnie w Oplu Omedze B chcąc mieć w pełni elektryczne fotele z
> podgrzewaniem, kupuję takie fotele, a następnie w progu mam schowane
> brakujące wtyczki, do podłączenia go. Następnie w konsoli środkowej
> wystarczy jedynie w puste miejsca zamiast zaślepek wstawić włączniki
> od podgrzewania i już. Wszystko działa i zrobione jak fabryka.
> Jak np. w drzwiach na korbki nie masz wstawionej już wiązki (warto
> sprawdzić, bo czasem mimo wszystko jest), to bardzo prawdopdobne, że
> gdzieś przy słupku czy w progu właśnie będą złączki, w które wpina się
> kawałek wiązki, który musisz umieścić w drzwiach i przeciągnąć do tego
> miejsca.
> Ojciec w Fordzie Galaxy np. ma możliwość zrobienia sobie tylnych
> bocznych szyb elektrycznie uchylnych (obecnie manualne) zakładając
> jedynie przy oknie odpowiednie silniczki oraz wstawiając w konsoli
> brakujące przyciski - znowu wiązki już są, trzeba tylko się podłączyć.
> Takich przykładów jest wiele. Czasem tej wiązki jest więcej, czasem
> mniej, ale główny szkielet zazwyczaj jest gotowy niezależnie od
> wyposażenia.
>
> Pzdr
>
Wiem, że w samochodach bywają częściowo wyprowadzone złączki pod wiązki,
ale też nie w każdym aucie. Dla przykładu w moim nie wyprowadzili pod
oświetlenie 3 rzędu siedzeń i musiałem się wpinać w istniejące wiązki 2
rzędu siedzeń, rozcinając przewody. Elektrycznych szyb tylnych nie mam
zamiaru robić, bo oprócz wiązek musiałbym wymienić także płytki
kontaktowe (drzwi przesuwne) w których brakuje sprężynujących styków.
Choć powiem Ci, że brakuje mi tych tylnych uchylnych jakie miałem w
poprzednim aucie. Umożliwiały one szybkie przewietrzenie auta,
nagrzanego w upalnym słońcu. Na chwilę uchylałem przednie szyby oraz te
na samym końcu i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów w aucie już było
znośnie. Oczywiście klimatyzację miałem zarówno w tamtym aucie jak i w
obecnym mam, ale zawsze to trochę szybciej klima schłodzi jak się
przewietrzy ten ukrop.
Widzę, że nie łapiesz o co się dochodziliśmy w tej dyskusji. Januszek
napisał, że wszystko już jest w samochodach włącznie z podgrzewaniem
foteli i sterowaniem, tylko trzeba dopłacić, aby producent to odblokował
w komputerze. Na podstawie tego samochodu udowadniał, że w kotłach
jednofunkcyjnych jest tak samo zamontowany zawór 3-drogowy, ale
producent zablokował jego obsługę i żeby ją odblokować to trzeba
producentowi kotła dopłacić. :)
Tak twierdził, ponieważ wcześniej napisał, że w kotłach 1-funkcyjnych
producenci nie montują zaworów 3-drogowych, bo i po co. Kiedy kilka osób
(także i Ty) zaczęło mu udowadniać, że jest w błędzie to sobie wymyślił
historyjkę o zabokowanym i niemożliwym do użytku zaworze :)
Jak więc widzisz kolejnymi bajeczkami tłumaczył wcześniej wymyślone
bajeczki. :)
-
93. Data: 2019-05-21 13:54:43
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-21 o 12:01, Kżyho pisze:
> W dniu 18.05.2019 o 07:56, Marek pisze:
>> On Sat, 18 May 2019 00:07:55 +0200, nadir <n...@h...org> wrote:
>>
>>> Rozumiem, że żeby uzyskać 5-cio letnią gwarancję, to trzeba
>>> dokonywać corocznych przeglądów. Ile pi*drzwi kosztuje taki przegląd?
>>
>> Przedstawiciel Thermagena powiedział, że w PL dają 7 letnią gwarancję
>> (co ciekawe w Holandii na ten sam kocioł dająjest 15 letnią) pod
>> warunkiem, że co roku serwis z czyszczeniem kotła. Dobre pytanie
>> jakie koszta tego serwisu.
>
> Ja w swoim Junkersie też miałem opcję przedłużenia gwarancji do 5 lat
> pod warunkiem corocznych przeglądów. Ale ostatecznie zrezygnowałem.
> Bo taki "gwarancyjny" przegląd był droższy od dobre 200-300 zł od
> tradycyjnego, który niczym się nie różnił oprócz tego, że dostawałeś
> pieczątkę na przedłużenie gwarancji (tamte też w książkę przeglądów
> wbijali, tylko gwarancja nie ulegała przedłużeniu).
> A że kocioł uchodzi za mało awaryjny, sam serwisant po cichu mi
> powiedział, że sam ma ten model u siebie w domu, bo jest BDB i że w
> jego przypadku raczej bez sensu z tym przedłużaniem gwarancji, to go
> posłuchałem i odpukać na razie bezproblemowo, a sporo kasy w kieszeni
> zostało.
>
> Pzdr
>
No i to już wystarczy, aby "znielubieć" takiego producenta. Zagrywka
poniżej pasa.
-
94. Data: 2019-05-21 14:34:55
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-21 o 12:25, WS pisze:
> On Saturday, May 18, 2019 at 1:36:27 PM UTC+2, Uzytkownik wrote:
>
>> Jak widzę nie rozumiesz co to są ceny katalogowe, a rzeczywiste ceny
>> sprzedaży.
>>
>> Cena katalogowa to jest cena za jaką dany towar powinien zostać
>> sprzedany końcowemu klientowi.
> Wg mnie tak mialo byc w teorii, ale praktycznie, oczywiscie wg mnie ;) ceny
katalogowe to sa ceny wziete calkowicie z sufitu, wywindowane przez marketingowcow,
zeby klient widzial i sie cieszyl jak dziecko, ze kupuje zawsze z duzym rabatem.
Jesli kupi w cenie katalogowej to... frajer ;)
> Zreszta chyba stale ceny (zmowa cenowa) sa obecnie zakazane.
> Pamietam, ze jak budowalem dom kilkanascie lat temu, to nawet nikt nie zaczynal
zadnej dyskusji cenowej od tej ceny katalogowej, na start bylo " produkt fimy x
sprzedajemy z rabatem XX od ceny katalogowej, firmy y z YY", tak ze 20 to minimum
bylo, oczywiscie ralnie jeszcze taniej.
To idź i wytłumacz to Niemcowi.
W Niemczech nie masz możliwości kupić taniej. Jest cena katalogowa,
którą ustala producent i dla klienta końcowego jest to cena ostateczna.
Rabaty są tylko i wyłącznie dla firm instalatorskich i sprzedawców.
Żaden klient detaliczny nie powinien widzieć jakiegokolwiek rabatu.
I to jest zdrowa polityka cenowa.
W Polsce to jest dżungla, która niszczy rynek usług. Dla przykładu
brałem towar w hurtowni. Dostawałem rabat. Aby móc sprzedać ten towar to
z mojego rabatu nie mogłem zostawić sobie więcej jak 5%. Nikomu (ani
sprzedawcy w hurtowni, a zwłaszcza inwestorowi) do tego jego pustego łba
nie potrafiło dotrzeć, że muszę poświęcić czas, spalić paliwo, aby towar
odebrać z hurtowni i zawieźć do klienta. Czyli tak naprawdę to co
powinienem zarobić na tym towarze to szło w koszty praktycznie w
transport i gówno miałem z tego towaru, a jeszcze dołożyć do interesu,
bo swój czas musiałem dać za darmo.
Mój klient poszedł do hurtowni osobiście i wynegocjował ten towar w tej
samej cenie co ja, a nierzadko za jeszcze mniej. No to mówię to nich
kupi i przywiezie to ja mu go zamontuję. Ale on nie ma jak tego
przywieźć i żebym jechał po ten towar, który on sobie kupi. No to ja
mówię, że mogę mu przywieźć, ale muszę doliczyć sobie dodatkowe koszty
(mój czas i koszty paliwa) i już w tym momencie byłem dla tego klienta
złodziejem i cwaniaczkiem, bo chciałem go oskubać. Poza tym byłem
złodziej, bo wcześniej chciałem za ten towar więcej niż on sam mógł go
kupić w hurtowni (którą to ja mu wskazałem, że tam się zaopatruję).
Kończyło się na tym, że proponowałem, aby sobie znalazł uczciwego
wykonawcę, a z hurtownią się żegnałem i już więcej tam się nie
zaopatrywałem.
Po prostu chora polityka cenowa, która niszczy rynek usług i rynek
sprzedaży. Uważam, że takie metody powinny być prawnie zabronione i
tępione przez państwo, bo to stwarza tylko i wyłącznie szanse dla
korupcji i działalności panów Zenków, Heńków czy Januszy. Na szczęście
część hurtowni w ogóle nie obsługuje detalu, a jeżeli już to klient
detaliczny dostanie towar po cenie katalogowej. I tak powinno być.
W efekcie takiej polityki mamy wysyp handlarzy internetowych, którzy
robią dumping cen i tworzą coraz gorszą sytuację firm w sferze usług. Po
prostu firma, która nie może zarobić na towarze to z całą pewnością nie
zarobi na usługach, bo jako konkurencję ma pseudo elektryków, pseudo
hydraulików działających "na czarno", którzy idą robić za miskę strawy
bez kwitka.
Oczywiście klienta to "wali", bo dla niego liczy się, żeby było tanio i
jest tanio, a że chujowo i później trzeba będzie naprawiać po partaczach
to jeszcze tego on nie wie. Najgorsze jest to, że jak się klient dowie,
że jest chujowo to od razu przypisuje winę instalatorom prowadzącym
firmy. Nie bierze pod uwagę, że przecież było tanio, bo robił pan Henio,
a nie firma.
Ot, dlaczego jest jak jest.
-
95. Data: 2019-05-21 16:06:21
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 21 maja 2019 14:35:03 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
>
> To idź i wytłumacz to Niemcowi.
>
> W Niemczech nie masz możliwości kupić taniej. Jest cena katalogowa,
> którą ustala producent i dla klienta końcowego jest to cena ostateczna.
A skąd ta pewność
Szwagier mój osobisty od kilku już lat za zachodnią granica partaczy w
instalatorstwie i nic takiego nie potwierdza
A na szybko na ebay kocioł który Khyżo poleca
https://www.ebay.de/sch/i.html?_from=R40&_nkw=ZSB14-
3C&_sacat=0&rt=nc&LH_PrefLoc=1
Od 1300 do 1600 euro.
Faktem że w szczegóły się nie wdawałem tylko na szybko oferty z Niemiec wyfiltrowałem
> Rabaty są tylko i wyłącznie dla firm instalatorskich i sprzedawców.
Tak w Niemczech akurat nie jest z tego co sie orientuje
> Żaden klient detaliczny nie powinien widzieć jakiegokolwiek rabatu.
A wprost przeciwnie. Ze zmowami cenowymi różne UOKiKi walczą
> I to jest zdrowa polityka cenowa.
Dal instalatorów zdrowa.
Dla sprzedawców niekoniecznie co widać chociażby w Polsce że wolą zjechać ze sztywnej
ceny żeby sprzedać więcej.
> W Polsce to jest dżungla, która niszczy rynek usług.
Bo rynek usług powinien zajmować się usługami a sprzedażą niech zajmują się
sprzedawcy
> Dla przykładu
> brałem towar w hurtowni. Dostawałem rabat. Aby móc sprzedać ten towar to
> z mojego rabatu nie mogłem zostawić sobie więcej jak 5%. Nikomu (ani
> sprzedawcy w hurtowni, a zwłaszcza inwestorowi) do tego jego pustego łba
> nie potrafiło dotrzeć, że muszę poświęcić czas, spalić paliwo, aby towar
> odebrać z hurtowni i zawieźć do klienta.
A co sprzedawce i klienta obchodzi ile i na co Ty czasu poświęcasz?
Czy biorąc od klienta zapłatą zastanawiasz się ile i na co on czasu poświecił żeby te
pieniądze zarobić?
>Czyli tak naprawdę to co
> powinienem zarobić na tym towarze to szło w koszty praktycznie w
> transport i gówno miałem z tego towaru, a jeszcze dołożyć do interesu,
> bo swój czas musiałem dać za darmo.+
To klienta wina że złe skalkulowałeś swoją cenę?
> Mój klient poszedł do hurtowni osobiście i wynegocjował ten towar w tej
> samej cenie co ja, a nierzadko za jeszcze mniej.
Najczęściej indywidualnie dostanie jeszcze niższą cenę jak instalatorzy bo może
ponegocjować
Instalatorowi na negocjacjach ze sprzedawcami nie zależy bo i tak na końcu płaci
klient. Instalatorzy mają jakies stałe upusty w hurtowniach jako "stali klienci" i
jak raz w miesiącu hurtownia wystawia im faktury to nalicza na wszystko np 5% rabatu
Indywidualny klient ma motywacje(swoją kase) żeby wynegocjować większy rabat
> No to mówię to nich
> kupi i przywiezie to ja mu go zamontuję. Ale on nie ma jak tego
> przywieźć i żebym jechał po ten towar, który on sobie kupi. No to ja
> mówię, że mogę mu przywieźć, ale muszę doliczyć sobie dodatkowe koszty
> (mój czas i koszty paliwa) i już w tym momencie byłem dla tego klienta
> złodziejem i cwaniaczkiem, bo chciałem go oskubać.
Widocznie albo klient burak albo ty na początku złe ofertę przedstawiłeś
A tak w ogóle to opowiastka typowa ale naciągana
Hurtownie bez problemu dowożą co tam trzeba i gdzie trzeba więc instalator niech się
zajmie instalowaniem a nie handlem i transportem
> Poza tym byłem
> złodziej, bo wcześniej chciałem za ten towar więcej niż on sam mógł go
> kupić w hurtowni (którą to ja mu wskazałem, że tam się zaopatruję).
Tam złodziejem od razu. Klient miał okazje kupić taniej TEN SAM produkt a ty się
dziwisz że nie kupił drożej
> Kończyło się na tym, że proponowałem, aby sobie znalazł uczciwego
> wykonawcę, a z hurtownią się żegnałem i już więcej tam się nie
> zaopatrywałem.
https://youtu.be/uaH7r30oSgk?t=44
Z takim podejściem to nie dziwne że musiałeś zrezygnować z usług i przejść na etat
czy tam gdzie.
Ale w sumie racja- po co się użerać z wrednymi klientami jak można inaczej kase
zarabiać.
> Na szczęście
> część hurtowni w ogóle nie obsługuje detalu, a jeżeli już to klient
> detaliczny dostanie towar po cenie katalogowej.
Albo podzie do sąsiedniej i dostanie z rabtem lub z allegro mu przywiozą pod dom
Klima w Peugeocie mi nie działała
Pojechałem na warsztat, sprawdzili, stwierdzili że uszkodzona chłodnica klimy
skasowali mnie za diagnozę 60zł(i jak najbardziej ok pretensji o to nie mam)i
powiedzieli ze za dwa dni mogą mi sprowadzić chłodnice(380zł) + wymiana (50zł)
Na szybko zerknąłem w internet i umówiłem się z nimi że chłodnice sam kupie, oni mi
wymienią+ klimę napełnia
Zgodzili się
Na drugi dzięn chłodnicę kurier przywiózł gdzie mu wskazałem, zapłaciłem za nią 153zł
i pojechałem na warsztat wymienić.
wymienili, instalację napełnili zapłaciłem tak jak się dogadaliśmy
220zł które zaoszczędziłem starczyło prawie na nowy czynnik+ jego wymianę na tym
warsztacie
A właściciel warsztatu zaoszczędził czas na zamawianiu dla mnie nowej chłodnicy;)
> W efekcie takiej polityki mamy wysyp handlarzy internetowych, którzy
> robią dumping cen i tworzą coraz gorszą sytuację firm w sferze usług.
Marzy się Tobie jedna Centrala Techniczna z cenami urzędowymi? To juz było i ony nie
wróciło
A ci "handlarze internetowi" to bardzo często duże, prężnie działające firmy
Dzięki nim klienci mają towar taniej i często szybciej jak u lokalnych sprzedawców
> Oczywiście klienta to "wali", bo dla niego liczy się, żeby było tanio i
> jest tanio, a że chujowo i później trzeba będzie naprawiać po partaczach
> to jeszcze tego on nie wie. Najgorsze jest to, że jak się klient dowie,
> że jest chujowo to od razu przypisuje winę instalatorom prowadzącym
> firmy. Nie bierze pod uwagę, że przecież było tanio, bo robił pan Henio,
> a nie firma.
Każdy pewnie zna przypadki ze usługę spartaczyła "firma"
Tak samo reklamacje- czasami trudniej się doprosić o poprawki "firmę" niz lokalnego
Kazia
> Ot, dlaczego jest jak jest.
Z moich obserwacji wynika ze najwięcej kłopotów i problemów jest jak się umówisz z
firmą na usługę "robocizna+ materiały"
Wtedy jako inwestor przepłacasz a niewiele za to zyskujesz
dlatego ja zawsze jak zlecam robotę to omawiamy zakres robót, proszę o podanie ceny
za robociznę a materiały załatwiam sam.
-
96. Data: 2019-05-21 16:20:16
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-05-21 o 13:47, Uzytkownik pisze:
> Jak więc widzisz kolejnymi bajeczkami tłumaczył wcześniej wymyślone
> bajeczki. :)
Skończ już te bajeczki opowiadać, bo kombinujesz z insynuacjami jak koń
pod górę.
-
97. Data: 2019-05-21 16:29:20
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2019-05-21 o 16:06, Kris pisze:
> W dniu wtorek, 21 maja 2019 14:35:03 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
>
>>
>> To idź i wytłumacz to Niemcowi.
>>
>> W Niemczech nie masz możliwości kupić taniej. Jest cena katalogowa,
>> którą ustala producent i dla klienta końcowego jest to cena ostateczna.
>
> A skąd ta pewność
> Szwagier mój osobisty od kilku już lat za zachodnią granica partaczy w
instalatorstwie i nic takiego nie potwierdza
Zaskoczony jesteś? bo ja nie :)
Od dawna wiadomo że użyszkodnik to taki gawędziarz internetowy i na tym
jego "wiedza" się kończy, dlatego jest anonimowy bo konfrontacja z jego
klientami tu na forum mogłaby być bardzo bolesna dla jego ego.
-
98. Data: 2019-05-21 16:47:17
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-21 o 16:20, Janusz pisze:
> W dniu 2019-05-21 o 13:47, Uzytkownik pisze:
>
>> Jak więc widzisz kolejnymi bajeczkami tłumaczył wcześniej wymyślone
>> bajeczki. :)
> Skończ już te bajeczki opowiadać, bo kombinujesz z insynuacjami jak
> koń pod górę.
>
Gdzie to twoje EOT?
Jak widać honoru także nie masz.
-
99. Data: 2019-05-21 18:34:04
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: Uzytkownik <a...@s...pl>
W dniu 2019-05-21 o 16:06, Kris pisze:
>> To idź i wytłumacz to Niemcowi.
>>
>> W Niemczech nie masz możliwości kupić taniej. Jest cena katalogowa,
>> którą ustala producent i dla klienta końcowego jest to cena ostateczna.
> A skąd ta pewność
Bo w rodzinie i wśród znajomym mam kilka osób, które prowadzą swoje
firmy m.in. w Niemczech.
> Szwagier mój osobisty od kilku już lat za zachodnią granica partaczy w
instalatorstwie i nic takiego nie potwierdza
> A na szybko na ebay kocioł który Khyżo poleca
> https://www.ebay.de/sch/i.html?_from=R40&_nkw=ZSB14-
3C&_sacat=0&rt=nc&LH_PrefLoc=1
> Od 1300 do 1600 euro.
Dziękuję Ci, że jednak mnie popierasz i potwierdzasz to co piszę :)
1425 Euro to ponad 6000zł wysyłka z Włoch.
a 1625,38 Euro to już prawie 7000zł też wysyłka z Włoch.
Jak widać są to ceny katalogowe lub bliskie katalogu z lekką przewagą wzwyż.
A tu masz katalog Junkers z cenami katalogowymi:
https://www.junkers.pl/files/JUNKERS-BOSCH_Cennik_ur
zadzen_obowiazuje_od_18.04.2019_2_PL.pdf
Co prawda nie ma w nim tego modelu, bo już chyba wyszedł z produkcji,
ale masz podobne w cenach katalogowych.
A teraz poszukaj mi na Ebayu tego kotła w cenie 914 Euro i do tego w
Niemczech, bo za tyle je sprzedają desperaci w Polsce
https://www.ceneo.pl/1591634
> Faktem że w szczegóły się nie wdawałem tylko na szybko oferty z Niemiec
wyfiltrowałem
Z Ebaya, ale nie z Niemiec.
>> Rabaty są tylko i wyłącznie dla firm instalatorskich i sprzedawców.
> Tak w Niemczech akurat nie jest z tego co sie orientuje
>
>> Żaden klient detaliczny nie powinien widzieć jakiegokolwiek rabatu.
> A wprost przeciwnie. Ze zmowami cenowymi różne UOKiKi walczą
To nie jest zmowa cenowa. To cena katalogowa producenta. Mylisz
kompletnie pojęcia. Ustalenie przez producenta ceny katalogowej i
sprzedawanie w jednej cenie w każdym sklepie nie podlega pod "zmowę cenową".
Zmowa cenowa byłaby wtedy, gdyby na rynku były tylko 3 firmy i ustaliły
między sobą, że nie wolno sprzedawać za mniej niż, a cena byłaby
bezzasadnie wygórowana.
>> I to jest zdrowa polityka cenowa.
> Dal instalatorów zdrowa.
> Dla sprzedawców niekoniecznie co widać chociażby w Polsce że wolą zjechać ze
sztywnej ceny żeby sprzedać więcej.
Widzisz sprzedaż w hurtowniach to w 99% firmy instalatorskie.
>> W Polsce to jest dżungla, która niszczy rynek usług.
> Bo rynek usług powinien zajmować się usługami a sprzedażą niech zajmują się
sprzedawcy
Znów mylisz pojęcia.
Usługa to "wykonanie ogrzewania", a żeby wykonać tą usługę to firma
instalatorska musi wykorzystać materiały na któe składają się: materiały
hydrauliczne (rury, zawory, złączki, itd.), elementy montażowe (konsole,
szyny, profile, uchwyty, obejmy, kołki itd.) oraz urządzenia (kocioł,
zasobnik CWU, pompy, automatyka itd.)
>> Dla przykładu
>> brałem towar w hurtowni. Dostawałem rabat. Aby móc sprzedać ten towar to
>> z mojego rabatu nie mogłem zostawić sobie więcej jak 5%. Nikomu (ani
>> sprzedawcy w hurtowni, a zwłaszcza inwestorowi) do tego jego pustego łba
>> nie potrafiło dotrzeć, że muszę poświęcić czas, spalić paliwo, aby towar
>> odebrać z hurtowni i zawieźć do klienta.
> A co sprzedawce i klienta obchodzi ile i na co Ty czasu poświęcasz?
> Czy biorąc od klienta zapłatą zastanawiasz się ile i na co on czasu poświecił żeby
te pieniądze zarobić?
O czym Ty w ogóle piszesz?
Ja piszę o sytuacji, że mam wykonać usługę i przedstawiam klientowi cenę
całej usługi wraz z ceną materiałów, a klient cwaniaczy i załatwia
taniej i żąda ode mnie, abym poświęcił swój czas, swoje auto, poniósł
koszty paliwa tylko po to, aby on mógł zaoszczędzić.
To tak jak byś poszedł do piekarza i zapytał czy ten chleb to z mąki to
ze młyna od Jorgusia zza wartkiej rzeki?
Po usłyszeniu, że nie od Jorgusia to poszedłbyś do Jorgusia, żeby Ci
sprzedał mąkę, a następnie udał się do piekarza i mu powiedział pan to
żeś złodziej, masz pan jechać i mi przywieźć mąkę łod Jorgusia i mosz mi
pan sprzedać ten chleb o połowę taniej.
Czy Twoi klienci rozliczają Cię ze składników Twojej pracy z usługi,
którą świadczysz?
Widzisz instalatorstwo to taka chujowa obecnie dziedzina, że co chwilę
firmy się zwijają, a na rynku pozostaje tylko bylejakość i tandeta.
>> Czyli tak naprawdę to co
>> powinienem zarobić na tym towarze to szło w koszty praktycznie w
>> transport i gówno miałem z tego towaru, a jeszcze dołożyć do interesu,
>> bo swój czas musiałem dać za darmo.+
> To klienta wina że złe skalkulowałeś swoją cenę?
Ale ja jej nie skalkulowałem źle. Ja zostałem postawiony przed faktem
dokonanym, że nie jestem w stanie uczciwie sprzedać swojej usługi bez
oszukiwania klienta, a że nie umiem oszukiwać klienta to po prostu
przestałem dla niego świadczyć usługi.
>> Mój klient poszedł do hurtowni osobiście i wynegocjował ten towar w tej
>> samej cenie co ja, a nierzadko za jeszcze mniej.
> Najczęściej indywidualnie dostanie jeszcze niższą cenę jak instalatorzy bo może
ponegocjować
> Instalatorowi na negocjacjach ze sprzedawcami nie zależy bo i tak na końcu płaci
klient. Instalatorzy mają jakies stałe upusty w hurtowniach jako "stali klienci" i
jak raz w miesiącu hurtownia wystawia im faktury to nalicza na wszystko np 5% rabatu
> Indywidualny klient ma motywacje(swoją kase) żeby wynegocjować większy rabat
Ale rabat dla instalatora to jest rabat instalatora. Widzę nie czujesz
tego i nie rozumiesz.
Rzecz w tym, że klient nie jest instalatorem i nie może dostawać rabatu
instalatora, choćby dlatego, że klient zrobi zakup raz i do tego jeszcze
będzie przebrzydzał i wybrzydzał, a instalator przychodzi wielokrotnie w
tygodniu po materiały.
>> No to mówię to nich
>> kupi i przywiezie to ja mu go zamontuję. Ale on nie ma jak tego
>> przywieźć i żebym jechał po ten towar, który on sobie kupi. No to ja
>> mówię, że mogę mu przywieźć, ale muszę doliczyć sobie dodatkowe koszty
>> (mój czas i koszty paliwa) i już w tym momencie byłem dla tego klienta
>> złodziejem i cwaniaczkiem, bo chciałem go oskubać.
> Widocznie albo klient burak albo ty na początku złe ofertę przedstawiłeś
> A tak w ogóle to opowiastka typowa ale naciągana
> Hurtownie bez problemu dowożą co tam trzeba i gdzie trzeba więc instalator niech
się zajmie instalowaniem a nie handlem i transportem
ROTFL.
Kto wg Ciebie powinien jechać do hurtowni i złożyć zamówienie na
materiały, które hurtownia dowiezie na miejsce?
>> Poza tym byłem
>> złodziej, bo wcześniej chciałem za ten towar więcej niż on sam mógł go
>> kupić w hurtowni (którą to ja mu wskazałem, że tam się zaopatruję).
> Tam złodziejem od razu. Klient miał okazje kupić taniej TEN SAM produkt a ty się
dziwisz że nie kupił drożej
Ale ja nie mam żalu, że ktoś chce kupić taniej tylko o to, że jestem
nazywany przez klienta cwaniaczkiem i oszustem, bo w hurtowni nie
szanują instalatora.
>> Kończyło się na tym, że proponowałem, aby sobie znalazł uczciwego
>> wykonawcę, a z hurtownią się żegnałem i już więcej tam się nie
>> zaopatrywałem.
> https://youtu.be/uaH7r30oSgk?t=44
> Z takim podejściem to nie dziwne że musiałeś zrezygnować z usług i przejść na etat
czy tam gdzie.
> Ale w sumie racja- po co się użerać z wrednymi klientami jak można inaczej kase
zarabiać.
Od razu zrezygnować z usług. Nie zrezygnowałem z usług, dalej prowadzę
działalność gospodarczą, ale przynajmniej nie użeram się z takimi
klientami indywidualnymi.
>> Na szczęście
>> część hurtowni w ogóle nie obsługuje detalu, a jeżeli już to klient
>> detaliczny dostanie towar po cenie katalogowej.
> Albo podzie do sąsiedniej i dostanie z rabtem lub z allegro mu przywiozą pod dom
Nie do końca. Choć z oporem, aczkolwiek idzie ku dobremu. Coraz mniej
hurtowni obsługuje detalistę, a jeżeli już to poziom rabatowy
instalatora jest poza zasięgiem detalisty.
> Klima w Peugeocie mi nie działała
> Pojechałem na warsztat, sprawdzili, stwierdzili że uszkodzona chłodnica klimy
> skasowali mnie za diagnozę 60zł(i jak najbardziej ok pretensji o to nie mam)i
powiedzieli ze za dwa dni mogą mi sprowadzić chłodnice(380zł) + wymiana (50zł)
> Na szybko zerknąłem w internet i umówiłem się z nimi że chłodnice sam kupie, oni mi
wymienią+ klimę napełnia
> Zgodzili się
> Na drugi dzięn chłodnicę kurier przywiózł gdzie mu wskazałem, zapłaciłem za nią
153zł i pojechałem na warsztat wymienić.
> wymienili, instalację napełnili zapłaciłem tak jak się dogadaliśmy
> 220zł które zaoszczędziłem starczyło prawie na nowy czynnik+ jego wymianę na tym
warsztacie
> A właściciel warsztatu zaoszczędził czas na zamawianiu dla mnie nowej chłodnicy;)
Gratuluję! :)
Gdyby ten mechanik kupił sam tą chłodnicę i ją zamontował to w razie
problemów masz tylko jednego, do którego kierujesz roszczenia.
Skoro kupiłeś sam to przecież mechanik nie może odpowiadać za jakość tej
chłodnicy - jest to chyba zrozumiałe?
Będziesz musiał skorzystać z gwarancji to pojedziesz do mechanika, aby
Ci ją zdemontował, następnie wyślesz ją do sprzedawcy, a ten po 14
dniach wyśle Ci odpowiedź, że reklamacja nie została uwzględniona z
powodu złego montażu.
I co wtedy?
Poza tym czy chłodnia, którą kupiłeś to ten sam model, który oferował
mechanik i tak samo trwały?
Wiesz, ja mam zasadę, że wolę załatwiać wszystko przez mechaników, bo
wierzę w to, że mają większe rozeznanie ode mnie co wybrać, jakiej firmy.
To jest dokładnie tak jak z instalatorami. Nie montuje się klientowi
najtańszego badziewia, choćby po to, żeby później nie przyszedł i nie
obił facjaty :)
Jestem tego świadomy, że ten mechanik dostaje spory rabat i z tego
rabatu korzysta. Nigdy żadnego z mechaników nie rozliczałem z tego gdzie
kupił i za ile. Interesuje mnie tylko i wyłącznie cena finalna, abym
wiedział ile kasy mam przygotować oraz jakość wykonanej usługi.
> Każdy pewnie zna przypadki ze usługę spartaczyła "firma"
> Tak samo reklamacje- czasami trudniej się doprosić o poprawki "firmę" niz lokalnego
Kazia
j.w.
A propos Kaziów to mi nawet nie mów, bo co chwilę słyszę, że przestał
odbierać telefony :)
>> Ot, dlaczego jest jak jest.
> Z moich obserwacji wynika ze najwięcej kłopotów i problemów jest jak się umówisz z
firmą na usługę "robocizna+ materiały"
> Wtedy jako inwestor przepłacasz a niewiele za to zyskujesz
> dlatego ja zawsze jak zlecam robotę to omawiamy zakres robót, proszę o podanie ceny
za robociznę a materiały załatwiam sam.
j.w.
-
100. Data: 2019-05-21 19:39:35
Temat: Re: Piec kondensacyjny z zew. zasobnikiem - czy koniecznie?
Od: WS <L...@c...pl>
On Tuesday, May 21, 2019 at 6:34:21 PM UTC+2, Uzytkownik wrote:
> To nie jest zmowa cenowa. To cena katalogowa producenta. Mylisz
> kompletnie pojęcia. Ustalenie przez producenta ceny katalogowej i
> sprzedawanie w jednej cenie w każdym sklepie nie podlega pod "zmowę cenową".
>
> Zmowa cenowa byłaby wtedy, gdyby na rynku były tylko 3 firmy i ustaliły
> między sobą, że nie wolno sprzedawać za mniej niż, a cena byłaby
> bezzasadnie wygórowana.
Obawaiam sie, ze to Ty nie masz racji. Za zabronienie sprzedazy ponizej jakiejs tam
ceny sporo firm juz zaplacilo kary,
np.
http://wyborcza.biz/biznes/1,147880,19354616,uokik-z
mowa-cenowa-na-rynku-drogich-zegarkow-2-mln-zl-kary.
html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zmowa-cenowa-na-ryn
ku-suplementow-diety-Solgar-Polska-na-celowniku-UOKi
K-7668971.html