eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBudowanie w pojedynkęRe: Budowanie w pojedynkę
  • Data: 2016-07-01 14:17:55
    Temat: Re: Budowanie w pojedynkę
    Od: jedenptak <n...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 09 Jun 2016 08:50:49 +0200
    Marek <f...@f...com> wrote:

    > Czy to jest możliwe? Budynek parterowy, ok 130m2. Bez pomocy
    > firmy/ekipy. Sam wbił pierwszy szpadel, wykopał fundamenty, zrobił
    > zbrojenia. Wszystko czytając z projektu. Oczywiście w jakiś
    > krytycznych momentach gdy nie jest możliwe z powodów fizycznych
    > zrobić coś w pojedynkę korzystał z pomocy drugiej osoby.
    > Zna ktoś z Was taki przypadek a może sam przez takie budowanie
    > przeszedł? Ile czasu mu to zajęło?
    > Ewentualnie pełnił rolę pomocnika mając na danym etapie (fundamenty,
    > ściany, strop, dach) tylko jednego (ważne) fachowca (od danego
    > etapu).
    >

    Miałem się nie odzywać bo to dosyć osobiste. I nawet nie wiem czy Marka
    to jeszcze interesuje, ale ku przestrodze ...

    Jeżeli pomagać ma Ci rodzina (u mnie Ojciec) jako trzecia ręka i często
    nie słucha cię, ma własne zdanie jak ma być zrobione, popija jeszcze
    często, jest uparty, nie kupowanie materiałów jest dla niego
    oszczędnością(!), oszczędza 2 zł na segregacji śmieci (14zł
    niesegregowane, 12 segregowane), obiecuje cię słuchać i wraz
    robi swoje, obiecuje nie wtrącać a strzela obrazy co chwila, nadal sadzi
    sobie drzewka wg. własnego uznania na twojej części działki
    (robi ci dobrze?) itd.itp. i nawet nie reaguje na twoje 2000% wzrost
    wypowiadania słów na K - to odpuść sobie.

    Bo ja zjadłem już sporo relanium od tego pomagania tatusia.
    A jako jeden z dziesiątków przykładów, podam:

    - Uczucie stojącej betoniarki z 30 tonami betonu - przed czereśnią
    fi30cm+, bo uparł się, że przejedzie (ja twierdziłem że nie).
    Uprzedzę ciekawość, beton pojechał inna budowę, ale powinni wylać
    na jego część działki, może by to coś dało.

    Koszty pomocy tatusia dawno pochłonęły planowane zyski, myślę że jest
    już sporo drożej niż ekipa na której chciałem zaoszczędzić. Materiały
    niszczeją, rodzina wkurwiona tym budowaniem, ja wściekły, a tatuś nie
    odpuszcza - uznał chyba że ja nie potrafię i on musi mi co raz pomagać.
    Jak mu coś powiem do ucha, idzie się nachlać i za kilka dni zaczyna
    znowu swoje.

    Od 3 lat, każdego dnia, zastanawiam się czy mam jeszcze siłę to budować.
    Chyba jestem uparty - po tatusiu ;-)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1