eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieByli już?Re: Byli ju??
  • Data: 2013-02-20 14:04:34
    Temat: Re: Byli ju??
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "quent" <x...@x...com> napisał w wiadomości
    news:5124c30d$1@news.home.net.pl...
    > Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:kg2fac$8kd$...@u...news.interia.pl...
    >> Gdyby sie jeszcze douczyl z ekonomi to prawdy bylyby prawdziwsze. :-)
    >
    > Jest ekonomia Keynes-owska i Mises-owska. Od lat panuje u nas ta pierwsza.
    > Ja jestem zwolennikiem tej drugiej Ty - tej pierwszej.

    Ekonomia jest jedna, tylko drogi do celu moga byc rozne. Keynes nie zaklinal
    rzeczywistosci. Podobnie jak wielu innych teoretykow wskazywal jego zdaniem
    sluszne drogi i priorytety w oparciu o zauwazone zjawiska i skorelowanie ich
    z wlasnymi przemysleniami. Nie ma czegos takiego jak ekonomia Keynesa, a co
    najwyzej wedlug Keynesa.
    Keynes napisal swoje teorie w latach wielkiego kryzysu lat trzydziestych
    ubieglego wieku.
    Sprawy wtedy mialy sie inaczej jak teraz i do tamtych czasow jego ekonomia
    pasowala. Po drugiej stronie stala banka spekulacyjna calkowicie wolnego
    rynku, gdzie przedsiebiorstwa produkcyjne zajmowaly sie spekulacja gieldowa
    zamiast produkcja, przeszacowujac jednoczesnie akcje notowanych na gieldzie
    przedsiebiorstw. Co z tego wyszlo okazalo sie w 1929 roku i nie za sprawa
    ekonomii Keynesa jak piszesz, bo ten opieral przemyslenia na skutkach tego
    co bylo, a nie byl ich przyczyna. Naigrywanie sie dzis z Keynsa to
    ignorancja, bo zyjemy w zupelnie innych czasach.
    Przy okazji nie mam pojecia skad wzielo Ci sie, ze ja jestem zwolennikiem
    polityki Keynesa dzis, wiec prosze Cie nie wkladaj mi, ze tak powiem
    dwuznacznie w usta.
    Ostatnimi czasy zyl tez niejaki Milton Fridman i prawde mowiac jego poza
    dziwkami i narkotykami postrzeganie swiata mi najbardziej pasuje. Polecam
    Tobie lekture w kontekscie parytetu zlota, kursu walutowego, rezerwy
    walutowej i interwencji na rynku kapitalowym. To sa prawdy wobec ktorych
    teorie Korwina nie chca sie bronic. Nie ma to nic wspolnego z Keynesem czy
    Misesem. Mowa jest o Korwinie jako alternatywie i zaufaniu do tego co
    opowiada. A opowiada dyrdymaly, choc dobrze wie, ze to sie nie spina. Slowem
    demagogia. Latwo dzis wciskac ludziom glupoty o bankach, jak to produkuja
    pieniadze, jak to trzech zydow w czterdziestym piatym pod Grunwaldem
    specjalnie wyprodukowalo pieniadze i oderwalo je od zlota. I ze jedynym
    wyjsciem zeby zlodziei nie bylo jest powrot do parytetu. Albo jak to NBP
    szasta pieniedzmi wykorzystujac je do interwencji na rynkach finansowych. Na
    czyms trzeba wyplynac, niezaleznie czy to prawda czy nie.

    Pozdro.. TK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1