eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCeny energiRe: Ceny energi
  • Data: 2015-07-03 15:34:10
    Temat: Re: Ceny energi
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:7e18da8c-8b17-4c6e-8421-2653007935a5@go
    oglegroups.com...

    > Ogólnie to zgoda. Tymniemniej jesli chodzi o sprawe odzyskania
    > niepodległosci to zwykle nie odbywa sie to nie poprzez demokratyczne
    > głosowania a jakąś forme przemocy np powstanie.
    > Zgodzisz sie ze taki cel uświeci metode?

    IMO nie _każdą_.

    > Czy taki cel jest mityczny czy słuszny? Czy wolno zabic dyktatora
    > ustanowionego przez okupana?

    IMO wolno. Ale czy wolno zabić dyktatora za cenę kilku niewinnych? A
    kilkudziesięciu? A kilku setek?

    Załóżmy że doszliśmy do jakiejś "kwoty". Że warto poświęcić życie 100
    obywateli aby zabić dyktatora.

    To nadal mamy niewiadome: Zabić dyktatora i odzyskać wolność -> pewnie
    warto. Ale zabić dyktatora podczas gdy w kolejce czeka następny, a armia nie
    stanie po stronie ludzi -> czy nie szkoda tych 100 osób?

    No i nadal nie pytasz obiektywnie. Bo zakładasz sukces. Zapytaj czy warto
    _próbować_ zabić dyktatora i za jaką cenę :-)

    A wtedy ocena zależy od szans na powodzenie.

    Prosty (a zarazem jakże skomplikowany) przykład - Powstanie Warszawskie.

    Nie podejmuję jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy warto było za cenę
    tych istnień ludzkich i zniszczonego miasta.

    Ale jak najbardziej potrafię odpowiedzieć dwoma zdaniami warunkowymi:

    _Jeśli_ dowódcy mieli powody by przypuszczać że Niemcy się nie spodziewają,
    a alianci nam pomogą i kierowali się chęcią samodzielnego wyzwolenia miasta
    (a nie przez armię czerwoną) to IMO było warto bo zwiększało to nasza szansę
    na niezależność od Rosji. Propagandzie trudniej byłoby wmówić ludziom że
    Polski od zawsze była częścią wpływów Rosji.
    Natomiast _jeśli_ dowódcy wiedzieli że Niemcy są przygotowani, alianci nam
    nie pomogą i powstanie nie ma szans a chodziło tylko o "pokazanie się" to
    IMO cena jaką zapłaciliśmy była zbyt wysoka.

    No i jeszcze jeden aspekt:
    Żaden polityk nie daje gwarancji że zrobi to co obiecuje. Żaden - i jeśli
    ktoś twierdzi inaczej to znaczy że nie patrzy obiektywnie tylko jest czyimś
    wyznawcą. Owszem na podstawie przeszłości jesteśmy w stanie ocenić
    prawdomówność, niezłomność itd. jakiegoś polityka ale to nie daje gwarancji.
    Do tego dochodzi kwestia problemów obiektywnych (zewnętrznych). Jak jakiś
    polityk X obieca że za rok obniży podatki a przyjdzie susza/powódź/wojna
    cokolwiek i on tych podatków nie obniży to w efekcie opozycja nazwie go
    kłamcą a spora część społeczeństwa temu przyklaśnie. Tym chętniej im mniej
    obiektywne i powszechnie widoczne były przyczyny zmiany decyzji.

    Dlatego jak jakiś polityk mówi do mnie: "przymknij oko na to że ja teraz
    nagnę prawo bo obiecuję Ci że to dla dobra narodu" to ja mówię NIE! Bo jeśli
    z jakiegoś powodu (obojętnie czy dlatego że kłamał czy też wystąpiła
    przyczyna obiektywna) te dobre skutki nie nastąpią to efekt będzie taki:
    Polityk nagiął prawo, dla narodu nic dobrego z tego nie wynikło. W efekcie
    kolejny polityk ma gotowy precedens i może zupełnie bezkarnie tak samo
    nagiąć prawo, albo ponowić pytanie: "przymknij oko na to że ja teraz nagnę
    prawo.." tyle że za każdym razem w coraz ważniejszej i bardziej
    fundamentalnej sprawie. W efekcie dla obywateli nic się nie zmienia ale
    następuje ciągła degradacja państwa prawa i zaufania obywateli wobec
    państwa.

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1