eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieChciałbym sam zrobić instalację elektrycznąRe: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
  • Data: 2011-07-24 20:45:50
    Temat: Re: Chciałbym sam zrobić instalację elektryczną
    Od: "janko walski" <j...@o...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "shaman" <g...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:fc40e4c2-40e2-4635-aeb5-f99884762c5f@cq10g2000v
    bb.googlegroups.com...

    > Po trzecie sam zauważyłeś, że nie każdy kto się mieni fachowcem
    > jest nim w istocie. Zapewniam Cię, że inwestor nie ma pojęcia
    > jakimi papierami powinien wylegitymować się odpowiedni do tej
    > roboty człowiek. Dla inwestora elektryk to elektryk i tyle.
    > Zresztą mało kto w ogóle sprawdza jakieś kwity.
    > Zatrudnienie więc elektryka nie daje pewności, że instalacja
    > będzie dobrze wykonana bo co jeśli trafimy na pana Kazia?

    Tu jesteś w ogromnym błędzie, bowiem do inwestora nalezy obowiązek
    zatrudnienia odpowiednie osoby z odpowiednimi uprawnieniami i to do niego
    nalezy sprawdzenie wszystkich uprawnień. Poczytaj sobie Prawo Budowlane to
    się dowiesz.

    > Z tym się nie zgodzę. Cała elektroda funkcjonuje w oparciu o fachowe
    > porady pro bono. Po drugie będę liczył na poradę kogoś dla którego
    > takie obliczenia to pryszcz a nie wielka praca - trudno takiego nie
    > nazwać "prawdziwym fachowcem" :)

    Wyobraź sobie, ze ja także tam bywam i widzę porady "wezwij elektryka" :)

    > A jeśli on nie ma to może sąsiad ma podobną sytuację i wie jaki kabel
    > położył i czy się sprawdza.

    Zapewne sąsiad bedzie wiedział jak ten kabel ma być położony u Ciebie.
    Nie wątpię, że Ty i sąsiad będziecie mieli podobne uwarunkowania tj.
    odległości, moc przyłaczeniową, rodzaje zabezpieczeń, ilości obwodów oraz
    punktów, ale jednak jest większe prawdopodobieństwo, że będą różne.

    > Na szczęście zwykła instalacja w budynku jednorodzinnym nie nastręcza
    > takich problemów. Wszyscy stosują 2,5mm2 do gniazdek i 1,5mm2 do
    > oświetlenia i to wystarcza.

    Tyle, że wielkości zabezpieczeń zależą od długości obwodów sposobu ich
    prowadzenia, liczby przewodów w bruździe oraz materiału, w którym prowadzisz
    te przewody. Ten sam przewód 2,5mm2 równie dobrze może być zabezpieczony
    bezpiecznikiem 32A, a w innym przypadku nie będziesz mógł użyc większego jak
    16A. Jeżeli zdarzy się sytuacja, że musisz zabezpieczyć bezpiecznikiem 16A,
    a zastosujesz 25 czy 32A to ta pomyłka może kiedyś zakończyć się pożarem. Ty
    możesz popełnić błąd z powodu swojej niewiedzy. Elektryk musi wiedzieć jak
    dobrać i musi dobrać prawidłowo. Choć możesz też przyjąć pozycję
    asekuracyjną i zabezpieczyć wszystkie obwody zabezpieczeniami 16A lub od
    razu ułożyć przewód 4mm2. Tylko co z gniazdkami? :)

    > 2. Każda taka rada to wzięcie odpowiedzialności na swoje barki.

    > No właśnie. Wzięcie odpowiedzialności.. przecież tak czy siak ktoś
    > się musi podpisać od kwitem prawda? Więc ten ktoś zaleci/doradzi i
    > sprawdzi dobór zabezpieczeń itp. Ale ten ktoś nie musi marnować
    > swojego fachowego czasu na przytwierdzanie kabli do ścian u
    > Kowalskiego.. może w tym czasie wycyckać jakiegoś bogatego Sonnenfelda
    > lub Blumensteina (albo Wiśniewskiego - żeby nie było że jestem
    > uprzedzony :)). A Kowalski w tym czasie sam sobie zaaplikuje puszki
    > do ścian, podprowadzi kable i założy włączniki i gniazdka. I
    > zrobi to z podwójną starannością bo będzie robił dla siebie. Kable
    > na ścianach będą prościutkie, żeby tynkarze nic nie doliczyli :)

    Ale to w tym przypadku zdajesz się na wiedze fachowca, którą tak
    krytykujesz.
    Przecież miało to być takie łatwe i proste :)

    > Ja tez nie neguję tego co piszesz.. to dosyć oczywiste, chyba nikt temu
    > nie zaprzeczy. Najczęściej jednak w instalacjach jednorodzinnych nie ma
    > żadnych skomplikowanych sytuacji. Poza tym naprawdę niewielu jest ludzi,
    > którzy sami lub prawie sami chcą zrobić elektrykę. Są to najczęściej
    > tacy ludzie, którzy mają już jakieś podstawy lub praktykę.

    No to nie pisz takich rzeczy publicznie, bo nie masz racji.
    Oczywiście samo ukłądanie nie jest sprawą skomplikowaną i naprawdę nie
    wymaga się od ludzi kujących ściany i układających instalację wielkiej
    wiedy. Ale musza to robić pod czujnym okiem osoby, która się na tym zna i
    zadba, żeby wszystko było zrobione zgodnie z prawem, normami oraz
    wymaganiami technicznymi.


    > > Nie dalej jak wczoraj googlając za czymś trafiłem na elektrodzie pytanie
    > > zadane przez elektryka o to jak wygląda podział PEN bo jest początkujący
    > > i jeszcze takiego nie widział. Czy trzeba to komentować?
    >
    > Ktoś kto pyta nie jest elektrykiem. Świadectwo Kwalifikacyjne, któe udało
    > mu
    > się zdobyć nie uprawnia go do projektowania i wykonywania instalacji.
    > "Sorry
    > Winnetou", ale to nie ta bajka, a osoba, która posiada Świadectwo
    > Kwalifikacyjne SEP nie jest od razu elektrykiem-instalatorem.

    > Dla inwestora jest takim samym elektrykiem jak ten który robił przyłącze.

    Tyle, że taki elektrym ma takie samo prawo wykonywać instalacje elektryczne
    jak każda osoba nie posiadająca takiego świadectwa kwalifikacyjnego. Problem
    polega w tym, że posiadajac takie świadectwo, polskie prawo nie zezwala na
    samodzielne wykonywanie prac instalatorskich. Równie dobrze Ty, nie
    posiadając żadnych świadectw czy uprawnień tak samo możesz wykonać tę robotę
    zgodnie z prawem.
    Jest tylko jeden warunek, że robisz to pod kierownictwem osoby posiadającej
    uprawnienia budowlane do kierowania takimi robotami.
    Mam nadzieję, że dostrzegasz różnicę i w czym leży problem?

    > Co do projektowania oczywiście się zgodzę. Ale nikt nie prosi o zrobienie
    > projektu. Na pytanie o minimalny przekrój kabla w danej sytuacji na
    > pewno będzie odpowiedź. Jestem o tym przekonany.

    Nie sądzę, ponieważ trzeba wziąć pod uwagę wiele uwarunkowań, a to wymaga
    kazdo razowo odszukania norm, tabel ze współczynnikami oraz przeliczyć.
    Wybacz, ale jakbym miał tak swój czas poświęcać darmowym poradom to bym
    umarł z głodu ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1