On 2020-08-12, Kadar Oszmanski <o...@g...com> wrote:
> środa, 12 sierpnia 2020 o 16:11:04 UTC+2 Mateusz Viste napisał(a):
>
>> Z tym jestem w stanie zgodzić się połowicznie. Tylko połowicznie, bo
>> uważam, że sprawę należałoby pociągnąć dalej: prawo głosu ma każdy
>> (emigrant również), ale ilość przysługujących mu głosów uzależniona jest
>> od kwoty podatków wszelakich które obywatel wpłacił w okresie ostatniej
>> kadencji.
> A co sądzisz o np. czasowym zawieszeniu prawa wyborczego? Wyjechał
> ok. jak wróci wrócą prawa. Ja byłbym za takim rozwiązaniem.
> Już kompletnie nie rozumiem, że jakaś grupa górali siedząca w Chicago
> od ...dziestu lat oddaje swoje głosy na kogoś. Od momentu jak wyjechałem
> uznaję swoje prawa za zawieszone i nie zamierzam się wtrącać. Nie ma
> mnie więc nie do końca mam prawo się wypowiadać co powinno być a
> a czego nie.

Nie wiem jak to jest tam z Tobą i tą grupą górali z Chicago, ale wydaje
mi się, że statystycznie wielu Polaków za granicą robi dla Polski więcej
niż przeciętny suweren, za to siedzący w Polsce. To przecież nie tylko
chodzi o płacenie podatków, a również o pokazanie na gruncie
międzynarodowym, że np. nie jesteśmy bandą homofobów, robimy swoją
robotę dobrze, jesteśmy podobnie lub lepiej wykształceni, jesteśmy
partnerami na wielu płaszczyznach, co można zweryfikować również w życiu
codziennym. I zestaw to teraz z takim pińcet-plus suwerenem i jego
elitą.

Dobrze jest też wziąć pod uwagę, że część jest na tej emigracji z
powodów będących pochodną sytuacji w Polsce, a przynajmniej jest to
jeden z czynników, który na decyzję o pozostawaniu na emigracji wpływa.

Co innego jak się ma to wszystko w d. i się Polską już nie interesujesz,
ale weź też coś takiego zweryfikuj.

--
Marcin