W dniu piątek, 3 października 2014 23:28:59 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu piątek, 3 października 2014 21:54:26 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
>
>
>
> > W zyciu bym nie przypuszczal. Masz na mysli sam naped?
>
>
>
> Co ogolnie niszczy sprezarke? Nagle / szybkie zmiany roznicy cisnien i
>
> drgania ktore sa szczegolnie duze przy uruchomieniu. Po ustabilizowaniu to
>
> sobie moze chodzic i chodzic i spiralna sie zuzywa bardzo powoli bo
>
> tam praktycznie nie ma tarcia :) Nie bez powodu producent podaje ilosc
>
> cykli on/off na ok 25-30 tys, co przy trzech wlaczeniach sprezarki na dobe
>
> przez caly rok daje zywotnosc ~27 lat. Natomiast przy zlym wymiarowaniu
>
> jezeli sprezarka wlacza i wylacza sie np. 30 razy (oj jest sporo
>
> takich instalacji) zywotnosc okreslona przez producenta spada juz tylko
>
> do ~3 lat :)
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.

Niszczy dokładnie to samo co niszczy wszystkie mechanizmy. Brak smarowania. Jak
startuje to smarowanie jest niedostateczne. Myk polega na tym że sprężarka śrubowa i
tłokowa w sprężarkach klimatyzacyjnych ma lekki rozruch bo startuje bez obciążenia.
Jak zaczyna robić ciśnienie to ma już smarowanie. Nic się nie dotyka jak jest sztuka
nówka nie śmigana. Trochę popracuje i coś się tam zacznie wyrabiać i zacznie dotykać.
Wszystkim urządzeniom napędzanym z silników indukcyjnych najbardziej szkodzi
jebniecie jakie daje włączający się silnik. Przy sprężarkach silnik jest dobrany do
mocy sprężarki jak daje właściwe ciśnienie. Przy pracy luzem moc potrzebna do
obracania się jest niedużą. Stąd przeciążenie wynikające z natychmiastowego osiągania
obrotów nominalnych. To coś takiego jak by ktoś ruszał samochodem przy 3 tysiącach
obrotów i strzelaniu ze sprzęgła.