Użytkownik Tomasz Gorbaczuk g...@a...pl ...

>> Nie pamiętam póki co ani jednego postu z ostatniego rok-dwóch,
>> gdzie by ktoś narzekał że nie daje rady lub podwyżki go
>> przekonały aby (po nich) założył fotowoltaike. Za to sporo jest
>> takich, gdzie ludzie się cieszą że ją założyli (przed
>> podwyżkami) - i niech im służy. Ale na moje, to oznacza raczej
>> że te osoby były już "przy granicy" i już wtedy uwierały ich
>> koszty energii elektrycznej - może przez duże zużycie lub inne
>> powody.
>>
>> Z mojej perspektywy koszty energii nadal nie są najwyższym
>> składnikiem. Z tych na które "muszę" wydawać, jest to nadal -
>> jedzenie.
>
> Widzę, że nieporozumienie wynika z tego, że dla Ciebie "koszty
> energii" to tylko prąd.
> Dla mnie przy wydatkach domowych energia to prąd/gaz/paliwo/opał
> (jeśli do ogrzewania nie zużywamy 3 pierwszych).
> Każdy z powyższych składników podrożał. Ja miesięcznie, jeszcze
> niedawno wydawałem więcej na paliwo do aut, niż na jedzenie dla 4
> osobowej rodziny. Jemy zazwyczaj w domu. Nie kupujemy diet/pudełek
> itp.
>
> Nawiązując do sytuacji na rynku - ropa stabilna od paru tygodni,
> dolar tanieje a paliwo u nas drożeje.

Hmm, dla Zenka wazniejsze sa głosy ludzi zaskoczonych sytuacja niz
takich ktorzy widzac niekompetencje radzacych, zadziałali zawczasu?

Dobrze zrozumiałem?

Ja załozyłem pv widzac co sie dzieje, jeszcze na starych zasadach ale
nie ze wzgledu na to ze mnie cos uwiera czy ze nie dawałem rady a
dlatego zeby zoptymalizowac koszty jakie rzadzacy narzucaja nam na
głowe tłumaczac ze stoickim spokojem ze prawie 100% podwyzki cen to
jest normalna sprawa...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
wyrosną starzy, wkurwieni..?" J. Kofta