eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieDlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje › Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
  • Data: 2024-05-14 02:06:09
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-05-13, Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
    > Pan Marcin Debowski napisał:
    >
    >>> Wybrano ten segment do eksperymentów. Wybór dobry, bo grupa
    >>> niewielka, łatwa do ogarnięcia. Poza tym klient w krawacie
    >>> jest miniej awanturujący się, gdyby okazało się, że zabawka
    >>> mało zabawna, nie będzie miał pretensji.
    >>
    >> Niby tak, ale moze pozwac i ma za co. Tyle, że chyba nie pozywa
    >> z jakiegoś powodu, choć prawo EU bardzo chroni konsumenta.
    >
    > Tu nie ma znamion oszustwa (widziały gały co brały), stąd brak pozwów.

    Oszustwa, raczj nie, ale wprowadzenia w błąd konsumenta, to co innego.

    >> A może ma gdzieś i kupuję nastepnego ajfona.
    >
    > A starego po prostu wyrzuca. Z samochodami tak się nie da. Spojrzenie
    > na rynek wtórny może dać ciekawe informacje. Pierwsze wyskoczyły mi
    > oferty samochodów młodych (niedziwnie), jakieś 2-3 lata. Z bardzo
    > małym przebiegiem, poniżej 10 kkm rocznie. Niedrogo (w stosunku do
    > ceny nowego). Najwyraźniej właściciele kupili to jako zabawkę, któryś
    > kolejny samochód. Znudziła się, więc sprzedają. Czy kupią kolejny

    No czyli jak z ajfonem, tylko tu odzyskali mniej.

    > najnowszy model, czy sobie odpuszczą -- to nieistotne. Z Usenetu
    > znam odmienny model eksploatacji -- jeżdżę ile wlezie, żeby się tylko
    > nie zmarnował darmowy prąd z instalacji FV szczelnie wypełniającej
    > cały dach (bo po co słońce ma na darmo świecić w dachówki). To nie
    > jest coś dominującego.

    Nie lepiej zutylizować elektrolizą solanki, gdzie otrzymujemy podchloryn
    sodu (zgaduje, że posiadłość ma tez basen), a ewentualnie wydzielony
    wodór mozna spalić w silniku napędzającym wentylator chłodzący wspomniane
    panele?

    > Ekonomia na pierwszym miejscu. Starano się to przedstawić tak, że
    > samochód na prąd jest konstrukcją prostą, więc tanią. Zasięg (pewnie
    > 100-150 km, szczegółów nie pamiętam) nie przeszkadza, bo to nie
    > jest rodzinny samochód na długie wakacje. To były zupełnie normalne
    > samochody, nie jakieś skutery z daszkiem. Nie wiem tylko jak z grzaniem.
    > Jasne, że bym dzisiaj taki kupił. Gdyby był. Nawet lekki chłodek zimą
    > bym zniósł.

    Chyba się zgubiłem. Przeciez jest kupa elektryków gabarytowo klasy
    ccompact?

    >> Ciekawe, ile to to ważyło? Troche chyba musiało. Ja ze swoim
    >> ćwierćtonowym nie mam z tym problemów. Na równym oczywiście.
    >
    > 193 lub 209 kg, w zależności od wersji akumulatora.
    >
    > https://www.manualslib.com/manual/1242375/Vectrix-Vx
    -1.html

    Maxi-scooter. Waga w normie. Pewnie łatwiej zrobić wsteczny w elektryku.

    >> Cło jest z grubsza pomijalne.
    >
    > Najwyraźniej zmienili podejście (tylko krowa nie zmienia poglądów).
    > Moja wiedza pochodzi z lat '90 -- wtedy był proazjatycki protekcjonizm.

    Tym razem sprawdziłem i troche tego widzę jest:
    https://sgcars4u.com/resources/car-import-cost/

    Przyjmując, że nowy, robi się tego z 80%. Jak używany to jeszcze gorzej.

    > Z tymi "istotnymi funkcjami" różnie bywa. Dla mnie zawsze istotny był
    > dostęp do komputera, w latach '90 zachwyciłem się Toshibą Libretto.

    Fajny brzdąc. W podobnym gabarytowo segmencie to sam zaczynałem od Asusa
    EeePC, ale to już końcówka pierwszej dekady obecnego milenium.

    > Miałem to. To taki pełnosprawny pecet mieszczący się w kieszeni, dość
    > wygodny w użyciu. Za to droższy od zwykłego laptopa -- co wydawało mi
    > się zrozumiałe. Nie było łatwo kupić, w końcu zniknął z rynku. Zapewne
    > z powodu wysokiej ceny, tak sobie to tłumaczyłem. Potem pojawiły się
    > netbooki -- równie fajne, w dodatku tańsze niż cokolwiek. Myślałem,
    > że zostaną. Guzik, ludzie tego nie potrzebują. Tablety, nie mówiąc
    > o smartfonach, się przyjęły -- ludzie chcą biernie smyrać, klawiatura
    > im na nic.

    Większość nie uzywa faktycznie klawiatury bo to już kolejne pokolenie
    klikaczy. Gdyby nie memy to pewnie z 95% nie wiedziałaby co to crt-c.

    > Czy samochód elektryczny ma jakieś "istotne funkcje" nieobecne w
    > spalinowym? Ja nie widzę. Ale może inni tak. Zobaczymy.

    Istotnych też nie widzę. Ale ja wczesniej w kontekscie ogólnym Np. nową
    komórkę kupiłem m.in. dlatego, że miała nfc i moge sobie sam doładowywać
    karty.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1