eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieEkogroszek o kilku latach › Re: Ekogroszek o kilku latach
  • Data: 2009-12-22 14:52:31
    Temat: Re: Ekogroszek o kilku latach
    Od: Kudlaty <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 22 Gru, 12:41, " " <j...@N...gazeta.pl> wrote:
    >to juz prawie jak przemyslowa kotłownia, ktora na wejściu
    > zeżre wszelkie (i tak pozorne) oszczędności z opalania węglem.

    no niestety albo albo. Niema zlitu. Albo sie ma czysto i trzeba
    zinwestowac albo syf i tanio.
    Mozna jeszcze sobie mala kotlownie z boku domu wybudowac. I jakas
    poluwke zamocowac aby ustawienia precyzowac. Wtedy w domu cieplo i
    czysto.

    > Wszystko to mam. Kotlownia jest w piwnicy ale jest wniej rowniez kilka innych
    > pomieszczeń uzytkowych (spiżarnia, pralnia, moje "biuro") - wszystko
    > oddzielone drzwiami, ktore dają NIC. Pył węglowy, popiół i sadza maja tę
    > magiczną właściwość przenikania przez ściany ;-)

    A masz chociaz wentylator wyciagowy zamocowany aby ten pyl w czasie
    ladowania do zasobnika pofrunal sobie przez komin.
    Zapewne nie. I jeszcze na dodatek masz w kotlowni jakis nawiew.
    Jak piec chodzi na podtrzyamniu to z kotlowni idzie na pokoje "swieze"
    powietrze.


    > Nie wychodzi. Bo kupa Twojej własnej pracy i potęzny koszt inwestycji (w
    > proponowanej przez Ciebie wersji) zjada wszlekie obiecywane oszczędności.

    W czasie tworzenia domu pewne sprawy sa tanie. Czy postawisc scianke
    tu czy tam nie ma zanaczenia. Roboczogodzina ta sam i material ten
    sam.

    > Wedlug mnie eko-groszek ewentualnie wchodzi w grę w 2 opcjach:
    > -naprawde wielki dom (+ np. szklarania) i w tej wersji prawie przemyłowa
    > kotlownia ze wszelkimi udogodnieniami jak opisujesz

    Zawsze rozne rzeczy mozna usprawnic. Nawet ladowanie worka do
    zasobnika. Ludzie dopiero usprawniaja jak zachoruja lub cos zlamia np
    noge, reke.
    Wtedy mozg im sie inaczej uklada.
    Np taki worek z ekogroszkiem wazy jakies 25 kilo. Kobieta go nie
    dzwignie aby zaladowac. Facet musi isc z krzyza dzwignac i wsypac.
    Wystarczy pomyslec "dzwignia razy ramie". Czyli moze jakas suwniczka
    lub rownia pochyla.


    > -kotlownia na poziomie gruntu z wjazdem. Kupno atestowanego eko-groszku w
    > workach wjazd paleciakiem bezpośrednio do kotlowni. Syf troche mniejszy.

    Paleciak poco wystarczy zrobic sobie wozeczek na kolkach a do kotlowni
    podjazd jak dla inwalidy. Prosto i tanio. i kregoslupa sie nie
    marnuje.
    Wozeczek szerokosci drzwi.

    > Obie opcje i tak na dzis juz mnie by nie przekonały.
    >
    > Eko-groszkowi mówię NIE.

    ja tez. jak pomysle ze musilbym pamietac o czyszczeniu kotla i innych
    pierdolach.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1