eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak przeżyć do czasu przyjazdu patrolu z agencji ochronyRe: Jak przeżyć do czasu przyjazdu patrolu z agencji ochrony
  • Data: 2012-03-30 22:59:43
    Temat: Re: Jak przeżyć do czasu przyjazdu patrolu z agencji ochrony
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 30.03.2012 22:29, Adam Płaszczyca pisze:
    > Dnia Thu, 29 Mar 2012 09:27:20 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
    >
    >> Zwłaszcza, że p47 stosuje techniki zdradzające dużą fachowość w
    >> dziedzinie pomówień i oszczerstw - sprytnie miesza drobiny prawdy z
    >> pewnymi precyzyjnymi kłamstwami (których nikomu nie będzie się chciało
    >> sprawdzić, a sprawiają wiarygodne wrażenie) żeby zgrabnie przemycić
    >> totalne bzdury.
    >
    > To może Ty sam podasz wersję prawdziwą?
    >
    Och, podawałem wielokrotnie... Robiłem sobie zdjęcia przed marketem,
    ochroniarze zaczęli się czepiać, w końcu jeden zaczął wyrywać mi aparat,
    broniłem się pieprzem w spraju, niestety z 4 złego na jednego tylko
    dwóch znalazło się w zasięgu, nieco mnie poturbowali (pęknięty bębenek
    parę siniaków), policja mnie uwolniła i odebrała tym złodziejom aparat i
    inne drobiazgi, złożyłem skargę, prokurator zaczął ich ścigać za
    naruszenie funkcji organizmu powyżej 7 dni (bębenek), sąd uznał że
    uszkodzenia bębenka nie było, bo badanie było w gabinecie prywatnym
    ("państwowy" ostry dyżur był po drugiej stronie Warszawy!) a po prawie
    roku od zdarzenia badanie wykazało, że bębenek nie jest już pęknięty
    (duh! to się zrasta!) wobec tego nie można stwierdzić, czy był pęknięty.

    Z kolei ja niby przekroczyłem obronę konieczną, bo wg. sądu z Pruszkowa
    "bezprawne polecenia należy spełniać, bo inaczej prowadzi się do
    zaognienia sytuacji" (w związku z tym życzę pani sędzi, żeby to ona
    wyrobiła statystykę kontaktów z osobnikami wydającymi kobietom pewne
    określone bezprawne polecenia), powodując naruszenie funkcji organizmu
    poniżej 7 dni tymże gazem pieprzowym (to na podstawie bzdurnego zapisu z
    pogotowania o "poparzeniu chemicznym" jednego z ochroniarzy - pani
    sędzia radośnie zignorowała odpowiedzi biegłego na moje pytania, który
    jednoznacznie stwierdził, że kapsaicyna żadnych oparzeń nie powoduje, a
    on przyporządkował sprawę do odpowiedniego paragrafu wyłącznie na
    podstawie papierów z pogotowia abstrahując od rzeczywistości).

    Może trochę za dużo "dymu" w mediach zrobiłem i ich firma się broniła
    atakiem (i chyba najmocniejszym adwokatem w okolicy).

    Reasumując - zostałem skazany za "naruszenie funkcji organizmu" w
    postaci utrudnienia w patrzeniu przez jakąś godzinę-półtorej w wyniku
    normalnej reakcji pseudouczuleniowej na kapsaicnę. Czyli jeśli ktoś
    ciebie napadnie a ty broniąc się sypniesz piaskiem w oczy i mu te oczy
    zaprószysz - podpadasz pod to samo (albo nawet gorzej! piasek może
    zarysować rogówkę!), bo pół godziny problemów z patrzeniem (do czasu
    przemycia oczu) to też "naruszenie funkcji organizmu poniżej 7 dni"
    (podejrzewam, ze przy tym adwokacie i za 30 sekund też byś się załapał ;-> )

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1