eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak to ogarnąć?Re: Jak to ogarnąć?
  • Data: 2020-06-06 17:01:31
    Temat: Re: Jak to ogarnąć?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> Kolejny argument za bookmarkami -- dostęp do najświeższych informacji.
    >> Po co mam pytać o dom, który się wczoraj sprzedał? Albo targować się
    >> o 10 tysięcy, gdy sprzedawca sam sdążył obniżyć o 20?
    >
    > Kolega najwyraźniej jest w tej materii teoretyk :)
    > Ogłoszenie mogło zniknąć, a dom dalej na sprzedaż - mogło wygasnąć
    > albo (bardziej prawdopodobne) sprzedawca usunął i wystawił ponownie,
    > żeby trafić na początek listy. Treść również mogła ulec jakimś tam
    > zmianom - a człowiek się potem zastanawia po nocy bo pamięta inaczej,
    > i może to jednak był inny dom?

    Ciekawe czy sprzedający zyskuje, czy jednak traci na takich kombinacjach.
    W czasach jednorazowych ogłoszeń w prasie papierowej było wiadomo, że
    Aaaaaaaby coś sprzedać, najlepiej być na pierwszym miejscu. Dzisiaj jest
    tych ogłoszeń wiele, zwykle z możliwościa wyszukiwania według kryteriów,
    a potem sortowanych -- opcja "od najnowszych" może jest, ale mnie się
    ona mało użyteczną wydaje.

    W każdym razie niezmienny URL oferty jest wartością samą w sobie. Zawsze,
    gdy korespondowałem z tzw. "pasożytami", wysyłali mi oni wybrane linki
    ze swojej strony. Nigdy się one nie zmieniały, a strukturę zwykle miały
    przejrzystą.

    >> W praktyce to ja zawsze olewam formularze, szukam prawdziwego adresu.
    >> Agencje mają zawsze, w podejrzanych serwisach ogłoszeniowych może jest
    >> inaczej (ale chyba nie warto z nich korzystać).
    >
    > W zależności od tego, gdzie i czego się szuka, "agencje" mogą być małym
    > odsetkiem ogłoszeń. Mogę też specyficznie szukać wyłącznie nie-agencji,
    > bo nie chcę karmić pasożytów.

    A owszem, można też tak. Tylko nie każdy ma czas na organizowanie
    komunikacji ze sprzedawcami i całej reszty. Trzeba się nauczyć odróżniać
    poważnych partnerów i niepoważnych. Ludzi, którzy chcą sprzedać dom,
    ale nie chce im się pisać maila, zakwalifikować do jednej, bądź drugiej
    kategorii.

    >> Trudno mi wyobrazić sobie siebie nie odpowiadającego na maile,
    >> a jednocześnie odbierającego telefony z nieznanych numerów.
    >
    > Ludzie są różni. Nie każdy siedzi 16h/dobę przed ekranem i ma usenet w
    > małym palcu od nogi.

    No, bardzo różni. Ja na przykład nie mogę pozwolić sobie na to, by
    każdy mógł przez 16h/dobę dzwonić do mnie, odrywać od zajęć, gadać
    o czym chce i zadawać najdziwniejsze pytania. Raz na dobę mogę hurtem
    odpowiedziec na maile w sprawie sprzedawanego domu.

    >> Całkiem dobre podsumowanie. Jeśli się przefajnuje i narobi mnóstwo
    >> wyrafinowanych narzędzi, straci się tylko czas. Wybór najlepiej robi
    >> się na czuja.
    >
    > Ostatecznie często to tak wychodzi, ale człowiek lubi mieć wrażenie, że
    > dokonał racjonalnego, wykalkulowanego i możliwie optymalnego wyboru.

    Ludzie są różni. W moim przypadku słowa "racjonalny i wyklalkulowany"
    słabo pasują do wyborów takich jak kupno domu.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1