Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):

>Dnia Fri, 11 May 2012 15:16:20 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>>> jak idziesz do restauracji
>>>> to oooo nie daj boże...
>>>
>>> Unikam, serio. Idę tylko w razie braku innych możliwości zjedzenia
>>> czegokolwiek lub z braku możliwości wykręcenia się, w podróży wolę
>>> już Mc Donalds, bo tam wszystko jest jednorazowe.
>>
>>
>> boże co za nieszczęśliwa kobieta...
>>
>> współczuję ci koszmaru życia.
>
>Gratuluję raju nieświadomości.

Zdrowo przesadzasz. W mysl twojego myslenia dzieciom
powinno sie zabronic bawienia w piaskowniku, na podworku....
Pamietaj, ze wiekszosc szkodliwych ludziom bakterii i wirusow nie potrafi zyc
poza organizmem i ginie bardzo szybko w zewnetrznym srodowisku,
takze nie ma co sobie wyobrazac, ze nanosisz z podworka nie wiadomo
czego. Jak nie ty wniesiesz z podworka pchly, gliste czy inne robactwo
to zrobi dziecko, piesek, kotek ktory wbiegnie do domu. A w sklepie
ktos kichnie na ciebie i na nic twoje starania.... Wiesz, wystarczy zachowac
zdrowy rozsadek i podstawowe zasady higieny, ludzki organizm
wycwiczony przez wieki naprawde radzi sobie z wieloma rzeczami sam.
Naprawde, wiecej sobie pewnie zaszkodzisz np. obecnie sprzedawanym zarciem niz
brudem z podworka - no pod warunkiem, ze go nie jesz :)