eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKoszt prostego domuRe: Koszt prostego domu
  • Data: 2009-07-24 14:49:53
    Temat: Re: Koszt prostego domu
    Od: "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h4cg9d$2fm$1@news.onet.pl...
    > robercik-us wrote:
    >> Marek Dyjor pisze:
    >>
    >>> no i kończycie na domu który jest jednym wielkim kompromisem.
    >>>
    >> He :-)
    >> Całe życie jest kompromisem. A ładowanie kasy w wykończenie domu w
    >> bardzo wysokim standardzie jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto, albo...
    >> jak kto woli :-), klasycznym przejadaniem kasy. To nie podnosi
    >> wartości nieruchomości :-).
    >>
    >>> jeśli idzie o tzw biały montaż to uważam że pójście w budżet będzie
    >>> się mściło dość szybko.
    >>>
    >> Tak, ale to są sprawy, które można sobie w zasadzie bezboleśnie po
    >> kilku latach poprawić na zasadzie - masz kaskę, kupujesz sobie wannę z
    >> hydromasażem...
    >
    > jest stara dobra zasado czego się nie zrobi pożądnie od razu to będzie już
    > straszyło bardzo długo.
    >
    > kupiłem tani videodomofon przeklinam go okropnie wiem już że kiedyś go
    > wymienie, sumarycznie bezie mnie kosztował tyle ile miał mnie kosztować
    > ten któy mi się od razu podobał :)
    >
    > nie robię tarasu poczękam na odkucie się wtedy kupię pożądną deskę
    > tarasową.
    >
    > Nie robiłem niczego z myślą że potem to wymienię, to jest ślepa droga.
    >
    > efektywnei wydaję sie więcej pieniedzy niż odrazu kupić i zamnontować coś
    > lepszego. Po zakończonej inwestycji człowiek chce sie skupić na pracy i
    > cieszeniu sie domem a nie wciąż myśleć że trzeba ten syfy wymienić.
    >
    >
    >
    >
    >>> nie najgorsza deska klozetowa po 5 miesiącach eksploatacji rozleciały
    >>> sie plastikowe zakrętki, teraz mam kibelek i deskę docelowe i ta
    >>> deska już ma solidne metalowe nakrętki a nie jakis szajs.
    >>>
    >> Szajs szajs... wszystko można nazwać szajsem. Często produkt mrakowy i
    >> drogi wcale nie jest lepszy od... niemarkowego i szajsu. Reguły tu nie
    >> ma i znowu wracamy do kwestii oczekiwań od życia :-))).
    >
    > tak bo zwykle markowy droższy jest lepszy :)
    >
    >>> można kupić zestaw podtynkowy z koła (stelaż, muszla) ale to jest
    >>> koszmarny szajs (ostatnio montowałem to u klienta nie wiem czy więcej
    >>> razy dam sie namówić na taki tani standard. co z tego ze to kosztuje
    >>> 500 złotych jak to jest poniżej wszelkich standardów)
    >>
    >> A po co Ci podtynkowy? To też standard...?, że zapytam... mnie się
    >> podobają kible wolnostojące kompaktowe :-))), a taki za tysiaka kupisz
    >> bardzo przyzwoity :-D.
    >
    > masz rację są łądne kompakty
    >
    >
    >>
    >> sam kupowałem kabinę
    >>> do łazienki, przeglądałem te chińczyk w marketach... tak są tanie
    >>> ale wykonanie jest okropne, w końcu kupiłem lepszą kabinę z Koła, i
    >>> tak jest ze wszystkim.
    >>
    >> Kabin akurat nie 'przerabiałem' :-), ale na pewno na ten element nie
    >> wydam pięć tysięcy :-), a taką za półtora-dwa na pewno będę w stanie
    >> zaakceptować.
    >
    > no huppe mi się podobały ale te ceny, no bez jaj nie jestem milionerem.
    >
    >
    >>> Robiąc bardzo tanio robimy na chwile, za rok dwa będziemy musieli
    >>> znacząc wymiany, tylko że wymiana zestawu podtynkowego to demolka
    >>> łazienki. W ostatecznym rozrachunku wydamy sporo więcej ale w
    >>> dłuższym czasie.
    >>
    >> Ja nie chcę 'bardzo tanio', ja chcę w granicach zdrowego rozsądku, a
    >> co do tych niebotycznych wydatków na budowę... jasne, że inwestor jest
    >> przy końcu budowy najbardziej wypompowany i często może okazać się,
    >> że tańsze wykończenie jest jedynym rozsądnym wyjściem, by po prostu
    >> normalnie zamieszkać, a po kilku latach, jak się już ciut odkuje,
    >> podniesie sobie 'standard' :-). W końcu nie budujemy się 'na
    >> pokaz'... przynajmniej ja. :-)
    >>>
    >>> dodam jeszcze, jeśli robicie budowę na kredyt to naprawdę lepiej
    >>> społąca te 200 zł więcej a wiedzieć że ma sie na kilka lat święty
    >>> spokój z remotnami i naprawami.
    >>
    >> Z tymi kuchniami i łazienkami wyszło chyba nie dwieście złotych,
    >> tylko... kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy :-))), gdyby chodziło o
    >> dwieście, czy pięćset złotych, to nie byłoby dyskusji.
    >
    > aj mówiłem o kwocie w spłącie kredytu

    Nie będe teoretyzował. Powierzchnia 240m2 uzytkowej. Stan surowy z więźbą,
    bez piwnic i garażu. będzie mnie kosztował 135tys. Mozna by taniej ale mam
    firmę. Jakbym sie szarpał jezdzil, siedzial w necie to moze bym zaoszczedzil
    z 10tys. Ale nie oplaca mi sie. Teraz jestem na etapie dogadywania kolejnych
    instalacji. Elektryk rzucił 7tys. Woda, CO-podlogowka+ grzejniki- w
    kosztorysie jakies drogie, rekuperator ale bez pieca i zbiornika c.w.u
    instalator chce 40tys.
    Tynki 15-17zł za metr. Ale maja byc zatarte ze specjalnie dobranego piasku
    tak, ze komar nie kuca. sasiad zrobil i stwierdzilem ze daruję sobie
    szpachlowanie gipsem.
    Z innych cen 20m przylacza wody 1600zl. Przylacze elektryczne zobione w
    tydzien za cene zakladu energetycznego. Ceny znad Buga.
    Ale wbrew pozorom nie jest tanio. TZn robocizna tak. Ale z materialami jest
    problem. Jest zmowa cenowa a ze skladow polozonych 100km nie zawsze oplaca
    sie wiesź tanszy towar. jak porownywalem ceny to w skladach wokol w-wy byl
    tanszy beton komorkowy czy bloczki fundamentowe.
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1