eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKoszt prostego domuRe: Koszt prostego domu
  • Data: 2009-07-25 13:38:26
    Temat: Re: Koszt prostego domu
    Od: "Maniek4" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "robercik-us" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h4eua5$47i$1@news.onet.pl...

    > Jedyna różnica jest taka, że w tańszej kuchni, jak się coś zepsuje, to i
    > taniej się naprawi, a w droższej, firmowej...? Drożej też się naprawi :-D,
    > bo przecież jak ktoś wydał ileś kasy z kieszeni banku na super kuchnę
    > zabudowaną przez 'firmę xyz', to wszelkie naprawy też ta firma musi robić
    > i... łoi za swoje usługi tak samo, jak za postawienie całej zabudowy.

    Przestaje sie lapac w argumentach. Ja o armatach, a Ty o miesie chyba. Jak
    zaprojektujesz sobie duza kuchnie z jadalnia na etapie projektu domu to moim
    zdaniem nie da sie wstawic tam szafki pod zlewozmywak, lodowki plus stol z
    dwiema szufladami na sztucce. Nikt tu nie pisze o firmowych meblach, zreszta
    nie wiem czy jest cos takiego. Zabudowy jak by nie liczyl mam ok. 7m
    biezacych, normalna cena w kazdej niemal firmie jest podobna i oscyluje w
    granicach 2000zl/m. Mnozac to przez ilosc metrow wychodzi jak drut 14000. Do
    tego dojdzie wyposazenie i mamy blisko 20 000. Jak mam miec w tej samej
    cenie najwyzszy standard wyposazenia i najladniejszy odpowiadajacy mi
    projekt zabudowy to nie wiem o czym w ogole jest mowa. Pewnie ze mozna isc
    do stolarza ktory zrobi kuchnie z boazerii i tez kieliszki bedzie gdzie
    trzymac.

    > Ja nie muszę mieć wszystkiego 'super...' mnie wystarczy zwyczajny wystrój
    > a różnicę kasy jaką miałbym władować w masę świecidełek i rupieci z
    > naklejką superfirmy, wolę po prostu zainwestować... choćby w działkę, czy
    > nawet drugi dom wykończony też w średnim standardzie, a potem go wynająć
    > czy nawet sprzedać...

    Mozna tez umrzec nie majac cale zycie nic i zostawiajac worek pieniedzy
    innym zaoszczedzony zalujac sobie cale zycie na pozniej.

    > Ale... jak już się wypowiadałem... każdy sam sobie układa w życiu jeden
    > woli być zadłużony na kilkaset tysięcy, ale oglądać swoją superkuchnię,
    > czy superłazienkę, a drugi woli mieć kuchnię i łazienkę zwyczajną i
    > praktyczną, a na to konto nie mieć kredytu, który będzie musiał spłacać
    > przez długie lata.

    No to juz calkiem stracilem orientacje. Rozmawiamy o kredycie czy o
    wyposazeniu? Nie wiem skad wniosek, ze wszyscy cos w domu splacaja.

    Pozdro.. TK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1