eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domKuchenka gazowa czy elektrycznaRe: Kuchenka gazowa czy elektryczna
  • Data: 2012-07-05 13:19:21
    Temat: Re: Kuchenka gazowa czy elektryczna
    Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Thu, 05 Jul 2012 08:49:55 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
    > W dniu 04.07.2012 22:59, Jacek Osiecki pisze:
    >>>> Nie jedyna. Dużo mniej skutecznie przekazuje energię, dłużej się nagrzewa.
    >>> Co to "dużo"? 10%? 100%? 1000%?
    >> Pomiary już raz tu były rzucone na grupę, link do jakiegoś PDFa. O ile
    >> pamiętam to w maju/czerwcu...
    > OK, poszukam...

    Znalazłem ;)
    http://www.audytorzy.com/img/file/Badania%20AGD/Poro
    wnanie%20plyt%20grzewczych.pdf

    Nie wiadomo na ile wiarygodne, nikt się niby nie podpisał :)

    >>> Tylko kuchenki indukcyjne mają ceny dwukrotnie wyższe, niż te z
    >>> promiennikami.
    >> Owszem, tanie nie są. Po prostu za wygodę się płaci.
    > Pewnie, tylko pytanie, czy skórka warta wyprawki ;)
    > Przykładowo: jeżdżeniem jakimś starym odszykowanym Mercedesem S-Klasse
    > byłoby zapewne wygodniejsze od jazdy moją starą dieslowską Corsą, ale ja
    > aż takiej wygody do podróżowania nie potrzebuję ;)

    Ale już np. wybierając między corsą wyposażoną w poduszki powietrzne a taką
    bez nich (w tej samej cenie) ja bym mimo wszystko wybrał taką opierzoną ;)

    >> Dwa przykłady które stosuję na co dzień:
    >> - jajka do garnka, gdy się zaczyna gotować odliczam ze 20s i potem ustawiam
    >> 2 minuty na timerze, żeby były w sam raz na miękko
    > Jakoś nigdy tego nie potrzebowałem.

    Ja jestem zapominalski, a tak mogę zająć się przygotowywaniem śniadania
    zamiast gapić się w zegar :)

    >> - mleko do muesli. Z doświadczenia wiem, że jak naleję pół garnka, ustawię
    >> power na 7 i timer na 4 minuty, to trafię idealnie przed momentem
    >> zagotowania.
    > Fuuuj.... Ciepłe albo wręcz gotowane mleko? Ohyda! ;)

    Muesli w zimnym mleku jest takie se - w ciepłym ma dużo fajniejszą
    konsystencję. Potem dolewam zimnego, coby w efekcie było letnie - choć np.
    moja lepsza połówka woli gorące ;)
    A co do gorącego mleka - podobny przepis stosuję przy robieniu kakao. Chyba
    że tego też nie lubisz na ciepło? :)

    >> Owszem, przy jajkach to i tak trzeba szybko reagować - ale przynajmniej jest
    >> ten timer ;)
    > Minutnik mam w mikrofali.

    A ja nie mam mikroweli - jakoś nigdy nie czułem potrzeby posiadania. Duży
    kloc, niespecjalnie użyteczny, babcia by mnie wyklęła a my w kuchni nie
    mielibyśmy już grama wolnego miejsca na ladzie :)

    Mikrofala to się przydaje tylko w dwóch przypadkach: w domu do przygotowania
    popcornu specjalnie do niej przygotowanego (te prasowanki), no i w firmie do
    odgrzania dobrego obiadu z domu.

    > Biorę garnek dający niską bezwładność i tylko szybko muszę zdjąć - a w
    > garnkach do indukcji jeszcze musi przestać grzać garnek.

    Przy mleku bezwładność garnka jest na tyle mała że nie ma problemu.
    Przy jajkach to grzeje nie garnek a woda - jeśli mają być na miękko to i tak
    szybko trzeba zdjąć :) Co nie zmienia faktu że potrzebuję do tego timer,
    coby się nie zagapić. Oczywiście tutaj płyta ceramiczna z timerem też by
    zdała egzamin - ale z doświadczenia wiem że zauważalnie dłużej się na takiej
    czeka aż woda się zagotuje :)

    >>> Cóż, u znajomej promiennik halogenowy robił się "nieparzący" całkiem szybko.
    >> Ale jak wykipi Ci mleko to się przypali.
    > NIGDY nie gotuję mleka. Gotowane mleko to coś (dla mnie) obrzydliwego.

    No to zamień mleko na np. wodę z ziemniaków, czy gotowanych jajek z których
    jedno pękło. Jeden pies - przy indukcji trzeba przetrzeć szmatką, przy
    ceramicznych się przypali.

    >> Jak konkretnych? Pytasz ludzi którzy po prostu korzystają, a nie pracowników
    >> laboratorium :) Po prostu piszę, że indukcja jest bardzo wygodna i w życiu
    >> bym jej nie zamienił na halogeny.
    > Z tego, co piszesz, mi się zdecydowanie nie opłaca - koszt nowych
    > garnków, wyższa cena zakupu, a zyskiem będzie wygodniejsze gotowanie
    > mleka, czego nigdy nie robię, oraz jajek, z którym nie mam problemów.

    Piszę o tym do czego ja z reguły używam :) Żona sobie chwali przy gotowaniu
    innych potraw...

    > Dodatkowo przeważnie mam na sobie lub przy sobie jakąś elektronikę i
    > boję się, że jeszcze by mi się usmażyła.

    Sprawdzałem licznikiem 'elektrosmogu' - promieniowanie w zasadzie żadne,
    musiałbyś telefon postawić bezpośrednio na polu grzejnym a i to nie wiem
    czy wystarczy :) Ja często gotując mam telefon przy sobie lub wręcz kładę
    obok płyty - jakoś nic mu się nie stało.

    --
    Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
    I don't want something I need. I want something I want.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1