> Smrodek pewnie bierze się z tego merkaptanu. Może jestem przeczulony, bo
> miałem w rodzinie starszą osobę, której stale było zimno i dogrzewali
> jej pokój takim piecykiem na butle. Ten specyficzny smrodek mam już
> zakodowany plus wilgotność powodującą zaparowanie okularów zaraz po
> wejściu z chłodnego. Wchodząc np. do sklepu od razu wiem, że grzeją tam
> na butle.

Bo w każdym tak lekko capi właśnie specyficznie - nie wiem co dokładnie
bo nie jestem chemikiem (a ostatnią chemię miałem w podstawówce), może
zanieczyszczenia, może zasmradzacz a może palone zanieczyszczenia w
powietrzu.