Lisciasty pisze:

>> Nikt takiego do sprzedazy nie wystawi bo nie mozna spalac kleju ;)
>
> A jak "klejem" jest jakiś kisiel organiczny, albo insza mąka
> zmieszana z czymśtam? To chyba by można było?
> Dawniej się np. klejem kostnym opędzało kupę robót, to może
> się do brykietu nada.

Jest powiedzenie stolarzy, że "najlepiej trzyma, jak kleju ni ma".
Widziałem brykiety robione z, hmm..., liści, które powstawały
taką metodą. W ogromnym ścisku, lekko na wilgotno. Nie wykluczam,
że ta wilgoć nieco kleista mogła być.

Z kolei na Amazonie widziałem za niewielkie pieniądze brykieciarkę
z napędem nożnym do robienia brykietów z gazet. A to już ewidentnie
na mokro -- w opisie gazety kazali rozmoczyć we wodzie, wetknąć
w komorę, a potem nacisnąć nogą na wajchę. Kiedyś całą torbę
papierowych brykietów dali mi w Narodowym Banku Polskim. Zrobione
były ze stuzłotówek. Bardzo spoisty jest taki klocek.

--
Jarek