Użytkownik "4CX250" <t...@p...ornet.pl> napisał w wiadomości
news:50ebe366$0$1231$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Maniek4" <r...@l...pl> napisał w wiadomości
> news:kcgn27$ro0$1@news.task.gda.pl...
>
>> Marek, zaczynasz przesadzac. Tu sie dyskutuje, a nie zabija o poglady
>> obrazajac ludzi.
>
> Sprawa jest prosta. Ktoś popiera złodzieji (albo raczy nie dostrzegać
> faktu) którzy ukradli 2mld $ z FOZ i tyle.
>
>> Ale co do tematu. W latach dziewiecdziesiatych interesowalem sie
>> motoryzajca, jak wiekszosc z nas w pewnym okresie zycia. No i czytalem
>> sobie, jak to ktos mial zainwestowac w FSO, kupic FSO, bo zaloga
>> wykwalifikowana i taka kompetentna i tylu ich, bo w samej Warszawie to
>> ponad 20 000 ludzi pracuje na zmiany. Co tam robili na tych zmianach to
>> nie wiem, bo Polonez cudem lat 90-tych spewnoscia nie byl. No ale w innej
>> prasie w tym samym czasie czytam, ze firma BMW we wszystkich swoich
>> zakladach zatrudnia 20 000 pracownikow. BMW i FSO dla ktorego szuka sie
>> inwestora. Wtedy o ekonomii nie mialem pojecia, ale cos chyba jednak nie
>> pasowalo, nie uwazasz?
>
> A co ja ci mam odpowiedzieć. Widocznie Polonezy produkowało się w większej
> części ręcznie. Sam wiesz że ręcznie wykonane dobra, są pożądane,
> droższe, i występują w mniejszych ilościach :)))))

Rols Royce znaczy. :-)

> A na poważnie. Taka była technologia ówczesna produkcji Polonezów i tyle.
> Jeśliby dotrwali do dnia dzisiejszego, to zapewniam cię, że tak samo
> zostałaby zmodernizowana ta fabryka, jak Fiata w Tychach czy BMW w
> Niemczech.

Nic z tego. BMW w tamtym okresie to seria 3, seria 5, seria 7, seria 8 i
chyba jakis roadster. Czesc z nich to rozne wersje nadwoziowe i wszystkie
rozne silnikowe. FSO to jedna limuzyna (oby), kombi i atu, oraz cztery
wersje silnikowe 1,6 GLI, 1,6 GSI, 1,9d i 14 16V. Tylko dwa z nich, a w
praktyce jeden, bo to niemal ten sam silnik, produkowany byl w Polsce.
Pozostale dwa to koncern PSA i Rover. Fabryka zatrudniajaca w skali kraju
kilka razy wiecej ludzi niz BMW bedace lata swietlne przed FSO pod kazdym
wzgledem. To byla fabryka wylacznie do produkowania zatrudnienia, bo ani to
byly samochody na tamte czasy, ani ilosc zatrudnionych adekwatna do
skomplikowania produkcji. Dopiero pozniej sie zaczelo: ropieprzyli,
sprzedali, doprowadzili do upadku itd., sam wiesz. Widzi sie koniec, ale nie
widzi sie przyczyny, procesu od poczatku. Fakt faktem, ze zwiazki nie byly
tam bez znaczenia tak jak w kopalniach i wspomnianej stoczni. Pamietam tez,
ze jak VW chcial kupic FSO to sprawa rozbila sie o zatrudnienie, bo nie
chciano zgodzic sie na redukcje zalogi w jakiejs sporej czesci. No to VW
kupil Skode i porownaj sam jak wygladaja te firmy, nasze FSO i dzisiejsza
Skoda. Tylko tam od razu czesc ludzi z fabryki polecielo na ulice. A u nas
zaklinali rzeczywistosc durnie po kierunkach politycznych i socjalnych.
Jedynie Daewoo zgodzilo sie przez kilka lat nie zwalniac ludzi. I
eksportowali sobie zaloge na pol roku do Korei, bo przeciez tu tyle narodu
nie bylo trzeba. Kiedy spojrzy sie z perspektywy czasu na te dzialania to
widac o co chodzilo w tych zakladach. Pracowac, pracowac i pracowac. To samo
zostalo w Twoich pogladach (bez urazy), pracowac, ale nie koniecznie
konkurencyjnie.

Pozdro.. TK