eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie(OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia › Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.interia.pl!not-for-mail
    From: Maniek4 <r...@s...won>
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: Re: (OT) Polska w UE takie moje spostrzeżenia
    Date: Fri, 09 May 2014 13:14:04 +0200
    Organization: INTERIA.PL S.A.
    Lines: 90
    Message-ID: <lkid9t$73u$1@usenet.news.interia.pl>
    References: <7...@g...com>
    <lk3lh8$c2k$1@speranza.aioe.org> <op.xfcevyr5n0u1o8@moj>
    <lk606i$b50$1@speranza.aioe.org> <op.xfhwl0orn0u1o8@moj>
    <lkdk40$uma$1@speranza.aioe.org> <op.xfhzvxtgn0u1o8@moj>
    <lkdsm7$lqf$1@speranza.aioe.org> <op.xfh48y0rn0u1o8@moj>
    <lkec7v$m0e$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfi7w7bmn0u1o8@moj>
    <lkfpe3$n0e$1@usenet.news.interia.pl> <op.xfj5frn1n0u1o8@moj>
    Reply-To: r...@s...won
    NNTP-Posting-Host: apn-95-40-12-226.dynamic.gprs.plus.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: usenet.news.interia.pl 1399634046 7294 95.40.12.226 (9 May 2014 11:14:06
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@f...interia.pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 9 May 2014 11:14:06 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.3; WOW64; rv:24.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/24.5.0
    In-Reply-To: <op.xfj5frn1n0u1o8@moj>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:485663
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 2014-05-08 22:20, janusz_k pisze:
    > W dniu 08.05.2014 o 13:22 Maniek4 <r...@s...won> pisze:
    >
    >> W dniu 2014-05-08 10:16, janusz_k pisze:
    >>
    >>>> Rzecz z powiekszaniem dlugu nie jest jakas utopia. Osobiscie nie
    >>>> popieram tej tezy w rozpatrywanym okresie, ale pompowanie gotowki w
    >>>> gospodarke jest jej pobudzaniem. Mniejsza o szczegoly. To samo
    >>>> zrobiono w USA.
    >>> Proszę nie porównuj nas do USA, które są bankierem świata, ile dolców
    >>> nie wydrukują to na wszystkie znajdą zbyt. A naszych złotówek nikt
    >>> nie chce, dobrze że nie weszliśmy w euro bo to dopiero byłby dramat.
    >>
    >> W kontekscie tego co piszesz to chyba akurat nie dramat, bo jak nie chca
    >> zlotowek to euro juz owszem.
    > Tylko że na tej dewaluacji straciliśmy co najmniej 30% wartości
    > złotówki, dla eksporterów dobrze dla frankowców źle bo płacą większe
    > raty, ja też.

    Dewaluacje to ja pamietam jakas w latach 90, ale chyba nie o tym
    piszesz, wiec nie potrafie sie ustosunkowac.

    > to po pierwsze. Po drugie to nie porownuje nas do USA. Zwracam
    >> tylko uwage, ze mechanizm to nie jest wymysl chorej glowy Kaczynskiego.
    >> Posluzylem sie przykladem i nic wiecej.
    > Tyle że to był zły przykład, dlatego Ci zwróciłem na to uwagę. Owszem
    > kredyty napędzają gospodarkę ale silną i wolną, a nasza taką nie jest.

    Nie pisalem nic o kredytach.
    Dla teorii mnoznika rzecz wyglada inaczej. Rzad nie jest wlascicielem
    pieniadza i nie ma prawa jego emisji. Nie ma tez swoich pieniedzy i nie
    jest bankiem. Wiec emituje obligacje. Te kupuja ludzie udzielajac
    rzadowi kredytu. Rzad te pieniadze przeznacza najprosciej na zamowienia
    publiczne, jakies inwestycje w infrastrukture, wydajac po prostu wiecej
    pieniedzy. Te pieniadze trafiaja do gospodarki i przez nia sa mnozone. O
    to chodzi w mowie stymulujmy gospodarke przez wydawanie wiecej
    pieniedzy, a nie dajmy ludziom kredyty na telewizory i piwo.

    >> Owszem tak byloby sprawiedliwie. Jednak to bank, a nie jakas tam firma.
    >> Banki to krwioobieg gospodarki, czy sie komus podoba czy nie.
    > Jakby było ich kilka to faktycznie upadek jedego stanowiłby cios dla
    > gospodarki, ale ich jest na pęczki, jeden więcej jeden mniej nie stanowi
    > różnicy, zresztą w USA upadł IMHO jeden.

    Banki sa ze soba powiazane. Udzielaja sobie pozyczek, tworza konsorcja,
    maja powiazania z firmami i prowadza ich rachunki. Upadek banku wywoluje
    efekt domina i jest poprostu ryzykowny.

    >> Zapewne
    >> funkcje upadlego banku przejalby inny bank, jednak osoby i firmy majace
    >> w banku depozyty, czy inne srodki pieniezne bralyby czynny udzial w
    >> postepowaniu upadlosciowym takiego banku. W praktyce zdarza sie to
    >> bardzo rzadko i dobrze.
    > Amber gold upadł i nikt nie wylewa łez za ludzmi kturzy utopili, tak ja
    > wiem to była piramida a nie bank, ale ludzie forsę stracili i jak
    > odzyskają 10% to będzie dobrze. W przypadku upadku banku są gwarancje do
    > 150k euro więc obywatele dostają kasę od państwa które potem ściąga ją z
    > banku i właścicieli.

    Uproszczenie.
    Banki to rowniez gwarancje, kredyty obrotowe i wiele innych.

    >> Nie bylismy Januszu niewinni. W roku 2005, lub okolice zastanawialem sie
    >> jak to mozliwe, ze raptem wszystkich stac na domy. To nie byla normalna
    >> sytuacja,
    > Ale co jest nienormalnego w tym? ty wiesz jakie warunki trzeba było
    > spełnić aby dostać kredyt? sądzisz że u nas dawali tak samo jak w
    > stanach każdemu co się nawinął?
    > więc nie pisz jak nie wiesz, sam mam kredyt frankowy i wiem ile mnie to
    > kosztowało.

    Nigdy w historii nie bylo takiego bumu budowlanego. Moim zdaniem o czyms
    to swiadczy. Nie budowano masowo jak pustak kosztowal 5 zyli, a budowano
    masowo jak kosztowal 20 zyli. Jezeli uwazasz, ze stopa zyciowa ludziom
    wszerz i wzdluz w tamtym czasie wzrosla co najmniej czterokrotnie to te
    nasze kilkaset kilometrow jakie nas dzieli wydaja sie latami swietlnymi,
    bo ja tu gdzie mieszkam czegos takiego nie zauwazylem. To byl owczy ped
    i dziwna moda, ze kazdy musi miec dom. A banki stworzyly takie warunki.
    Czemu dzis nie buduje sie na taka skale?
    Generalnie to byl znak jakby "tamtych czasow", ze ludzie jakos
    uwierzyli, ze ciagle bedzie tylko roslo. Pensje dyktowali pracownicy,
    firmy placily na czas i tak bez opamietania mozna bylo wziac kredyt w
    stolycy na male mieszkanie w kwocie 500.000 zyli. Racjonalne? Troche
    watpie, ale przeciez nie jakies niespotykane.
    A ile pracy to kosztuje to ja doskonale wiem, bo przeciez tez budowalem
    i sadze, ze znacznie wiecej sam niz przecietny kredytobiorca, ktoremu
    bank wyplaca transze zywej gotowy. Roznica mniej wiecej taka, ze ja
    czesc jeszcze koncze, a inni juz maja spokoj, nie patrzac na spokoj ducha.

    Pozdro.. TK

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1